Skocz do zawartości
IGNORED

Korekcja wad sluchu za pomoca DSP


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, felix napisał:

Zależy, co rozumiesz przez naturę. Będzie to odstępstwo od twojego naturalnego słyszenia. Ale za to w końcu usłyszysz, jak naprawdę gra gitara. Będziesz (teoretycznie) słyszał tak, jak słyszy ją w naturze osoba bez podobnej wady... 

Nie do końca się z tym zgodzę. Bo czy Słońce jest jasne czy ciemne oceniasz nie na podstawie bezwzględnej jasności odebranego obrazu słońca, a na podstawie porównania odebranego obrazu słońca z odebranymi obrazami innych przedmiotów. Zastosowanie filtra tylko na słońce uniemożliwiłoby ocenę jego względnej jasności.

Ps. A okulary słoneczne przyciemniają wszystko równo więc proporcje zostają zachowane. Ciekawe zjawisko za to następuje gdy kątem oka widzisz przedmioty poza okularami przeciwsłonecznymi.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Może czegoś nie rozumiem z tekstu czytanego, ale zapytam? Jaki sens ma korekcja dsp kanałów stereo dla każdego ucha osobno skoro każde ucho i tak w systemie kolumnowym słyszy oba kanały? Chyba, że chodzi o słuchawki.

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

9 godzin temu, felix napisał:

Ty chcesz słyszeć naturalnie (dla Ciebie, a nie tak jak gitara brzmi naprawdę), a xajas chce słyszeć tak, jak zagrał muzyk, nie tracąc tego, co odbiera mu wada słuchu (jaka by nie była).

Dopóki słyszymy dany instrument - tzn. jesteśmy pomiędzy progiem słyszenia a progiem bólu z jego istotnymi dźwiękami, to nie ma problemu i mózg się adaptuje. Zwłaszcza że nie ma czegoś takiego jak wzorcowa odległość od instrumentu w filharmonii.

Jak ktoś jednak chce tzw. "pornofonii ze zbliżeniami" - słyszeć najdrobniejsze muśnięcia pudła wiolonczeli odzieniem czy wystającymi elementami ciała wiolonczelistki, to nie pozostaje mu nic innego, jak chodzić do filharmonii z gustowną staroświecką trąbką wspomagającą słuch i kierować ją na interesujące go instrumenty, tak jak onegdaj modne były lornetki teatralne.

PS. Gdyby chcieć robić takie operacje porządnie, to należałoby zbudować nieco lepszy model psychoakustyczny - uwzględniający jeszcze np. zjawisko maskowania. Zwykłe prymitywne EQ to trochę słabo.

Zgłębiłbym też teorię funkcjonowania aparatów słuchowych, choć ich konstruktorzy raczej nie mają hi-fi za priorytet, im zależy na tym, żeby klient funkcjonował prawidłowo w codziennym życiu - np. rozumiał co się do niego mówi.


PS. Gdyby chcieć robić takie operacje porządnie, to należałoby zbudować nieco lepszy model psychoakustyczny - uwzględniający jeszcze np. zjawisko maskowania. Zwykłe prymitywne EQ to trochę słabo.
Zgłębiłbym też teorię funkcjonowania aparatów słuchowych, choć ich konstruktorzy raczej nie mają hi-fi za priorytet, im zależy na tym, żeby klient funkcjonował prawidłowo w codziennym życiu - np. rozumiał co się do niego mówi.

Teoretycznie to wszystko sie zgadza, ale praktyka jest o wiele prostsza
Zgodnie z zasada pareto, nakladem pracy 20% (EQ) osiagniesz 80% poprawy.
Zajmuje sie tym tematem juz od wielu lat i nawet zmajstrowalem sobie w tym celu pseudo-binauralne mikrofony, by porownywac to co dociera do lewego i prawgo ucha, i na ile np. samo maskowanie poprzez glowe wplywa na odbior reprodukowanego dzwieku.

Long speech short: wszystkim „teoretycznym expertom od adaptcji i slonecznych okularow“ polecam wiecej praktyki a mniej teoretycznych dywagacji

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_5139.pngIMG_5137.jpgIMG_5136.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A ja wolę porządne kolumny, zdolne generować poziomy głośności zbliżone do filharmonicznych w miejscu odsłuchowym. Wtedy żadne aparato-słuchowe sztuczki nie są potrzebne.

bzdura, co ma jedno z drugim wspolnego
przez podkrecenie glosnosci obydwu kanalow w calym zakresie czestotliwosci nie rozwiazesz problemu asymetrii uszu

Rozwiążę o tyle, że będę bliżej referencji, a więc odsłuchu na żywo. Przy takim podejściu do hi-fi rozważane korekcje tracą w ogóle sens. No chyba żeby ktoś zrobił sobie prymitywne "aparaty słuchowe" z identyczną korekcją jak w systemie hi-fi i z nimi chodził do filharmonii.

Jedyne miejsce gdzie rzeczywiście zindywidualizowane charakterystyki mają sens, to słuchawki. Każdy ma inny kształt głowy i uszu, więc należałoby właściwie robić każdemu jego indywidualną "sztuczną głowę" i nią nagrywać wydarzenia muzyczne.

34 minuty temu, xajas napisał:

...nie rozwiazesz problemu asymetrii uszu

Asymetria, o ile nie jest drastyczna, nie jest problemem, bo mózg sam sobie ją koryguje. Problem to stwarza Twoja korekta, bo mózg swoją korektę musi poddać ponownej korekcie. Brzmi jak masło maślane - i słusznie, bo taki efekt Twoich działań.

Oczywiście po jakimś, zakładam, że dość krótkim czasie mózg się przekoryguje. Po chwilowej euforii wywołanej dostrzeżeniem nienaturalnej dla Twojego mózgu "równości", zaczniesz słyszeć tak samo, jak słyszałeś.

-----

22 minuty temu, misiomor napisał:

Rozwiążę o tyle, że będę bliżej referencji, a więc odsłuchu na żywo.

I to jest sedno sprawy! Skoro na żywo masz -3dB/3000Hz w lewym uchu, to ideałem w audio jest -3dB/3000Hz w lewym uchu.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Rozwiążę o tyle, że będę bliżej referencji, a więc odsłuchu na żywo. Przy takim podejściu do hi-fi rozważane korekcje tracą w ogóle sens.

Jesli w aucie masz zablokowane hamulce w przednim lewym kole, to zamieniasz silnik na mocniejszy i znowu osiagniesz referencyjna maksymalna predkosc
To jest twoja logika
Przy takim podejsciu wszelkie naprawy traca wogole sens
4 godziny temu, xajas napisał:

Jesli w aucie masz zablokowane hamulce w przednim lewym kole...

Jeśli o hamulce chodzi, to porównałbym raczej do korektora siły hamowania na tylnej osi. Otóż taki korektor już jest (tutaj jest w mózgu), a Ty dokładasz drugi. Żeby bilans wyszedł na zero, potrzeba będzie jeszcze trzeci.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.