Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  351 członków

Sonus Faber Klub
IGNORED

Sonus Faber CLUB


Rekomendowane odpowiedzi

koledzy tak dla informacji sprzedam SF Liuto kolor black piano.

link

 

http://allegro.pl/show_item.php?item=5889755746

 

w razie pytań zapraszam na priwa.

 

Witam kolegę i pozdrawiam z Krakowa :) Chciałem zapytać co teraz po liuto ?

Jak to co Sonus Faber ale oczywiście wyższy model ;)

zastanawiam się i jestem w trakcie prób ( odsłuchy) między Cremona M a Olympic 2 .

Coś do kwoty ok 30 000 zł.

Tylko Sonus Faber.

pozdrawiam

Jak to co Sonus Faber ale oczywiście wyższy model ;)

zastanawiam się i jestem w trakcie prób ( odsłuchy) między Cremona M a Olympic 2 .

Coś do kwoty ok 30 000 zł.

Tylko Sonus Faber.

pozdrawiam

 

Fajnie czytać, że kolejny głośnik to nadal SF tyle, że półka wyżej. A co do preferencji dla mnie między tymi dwoma modelami wybór by padł na Cremonę M i to nie tylko ze względu sonicznego. Zresztą sam kiedyś wybierałem miedzy tymi dwoma głośnikami, doskonale znam brzmienie jednego i drugiego. Wiem również, że każdy model Olympiki może się podobać bo to efektowny wygląd. Całe szczęście, że wybór padnie na podstawie odsłuchu i, że pomiędzy jedynie dwoma modelami.

Czekam zatem na subiektywne odczucia po odsłuchu odnośnie tych dwóch omawianych modeli. Jestem ciekaw na kogo padnie wybór :)

Jak to co Sonus Faber ale oczywiście wyższy model ;)

zastanawiam się i jestem w trakcie prób ( odsłuchy) między Cremona M a Olympic 2 .

Coś do kwoty ok 30 000 zł.

Tylko Sonus Faber.

pozdrawiam

 

Masz oba modele w domku? Napisz jakie masz wrażenia! To będzie cenna i merytoryczna informacja...

Masz oba modele w domku? Napisz jakie masz wrażenia! To będzie cenna i merytoryczna informacja...

 

Ja testowałem obydwa modele i to razem w tym samym dniu. Pamiętam jak byłem ogromnie zaciekawiony dźwiękiem Olympiki II. Nawet mam wyrobione opinie co do porównania do Liuto bo i ten głośnik doskonale znam z autopsji.

Zapoznałem się dość mocno również z Olympiką III ale ten głośnik słuchałem już tylko raz bez porównań z innymi SF (w tym samym dniu), i na elektronice jakiej nie używam - Zestaw Hegla oraz przewody Cardasa.

Ja testowałem obydwa modele i to razem w tym samym dniu. Pamiętam jak byłem ogromnie zaciekawiony dźwiękiem Olympiki II. Nawet mam wyrobione opinie co do porównania do Liuto bo i ten głośnik doskonale znam z autopsji.

Zapoznałem się dość mocno również z Olympiką III ale ten głośnik słuchałem już tylko raz bez porównań z innymi SF (w tym samym dniu), i na elektronice jakiej nie używam - Zestaw Hegla oraz przewody Cardasa.

 

No to napisz o swoich wrażeniach...śmiało! Ten klub ma na celu m.in. opis SWOICH wrażeń z takich bezpośrednich porównań.

Olympica II w pewnym zakresie jest mocno podobna do liuto, ale posiada też różnice. Nie mniej jednak, jeśli chodzi o podsumowanie i to już na samym początku, jest powiedzmy takim jakościowym półkrokiem w kierunku lepszego bardziej Hi-End dźwięku od liuto. Cechy wspólne tych dwóch głośników to wypełnienie, wyborna barwna średnica. Angażuje dźwiękami lekkimi i niewymuszonymi Za to właśnie kocham SF i nie tylko ja. I to jest porównywalne w obu głośnikach. Co do dynamiki również obydwa głośniki są podobne do siebie. Posiadają bas, który nie jest konturowy, taki zebrany, szybki. Jednak Tu zauważalna może być pewna różnica Olympica II będzie miała nieznacznie głębszy bas w jego wyższych podzakresach (obydwa głośniki nie schodzą nisko, ale potrafią przy dobrym nagraniu ładnie pomruczeć – np.: Four Wild Horses, Dawida Munyona).

Co do góry pasma, obydwa głośniki mają delikatnie uwypukloną górę, która dodaje dźwiękowi więcej powietrza. Jednak nie należy tego mylić z analitycznością. Ta zarówno w Liuto jak i w Olympica II jest na podobnym poziomie – nie są to głośniki analityczne, rozdzielcze – sporo tańszych głośników będzie bardziej rozdzielczych (co nie oznacza, że lepszych dźwiękowo – nie będą miały tego magicznego wypełnienia, ulotności co SF). Olympica jest jednak delikatnie (właśnie te półkroku), bardziej szczegółowa od liuto w górnym basie i średnicy i to może jej dawać delikatna przewagę. A wykończenie Olympiki II w czerni i lakierze fortepianowym zabija tak samo jak w Liuto.

Na tym tle Cremona M idzie o jeden krok do przodu w trzech kluczowych aspektach. Jest bardziej szczegółowa w górnym basie i średnicy od Liuto i Olympica II. Schodzi nieznacznie niżej z basem, ale zdecydowanie lepiej go kontroluje i nie podbarwia wyższego podzakresu. Pozostałe cechy są wspólne i podobne dla tych głośników. Jednak ogólnie rzecz ujmując dźwięk jest bardziej namacalny.

(powyższy zarys jest przy współpracy z powiedzmy „liniowym” tranzystorem oddającym moc 200-250 W przy 4 omach i "neutralnych" dźwiękowo przewodach głośnikowych).

Jak to co Sonus Faber ale oczywiście wyższy model ;)

Oj to życie będzie nudne. Trzeba co innego spróbować

 

Panowie,

zamiast Densena b300 znajdzie się jakiś ujarzmiacz Toy Tower do kwoty 3500?

Szukaj wzmaka grającego detalicznie, nawet na granicy akceptowalnego ochłodzenia, takiego z balansem tonalnym przegiętym trochę ku górze pasma. TT to ciepło i leniwie grające kolumny. Zagrają fajnie o ile dobierzesz do nich silny wzmak według tego co wyżej. Za parę dni będę miał w porównaniu TT plus mój wzm. AudioLab 8000S grający dziarsko. Eksperyment ma na celu, czy uciągnie trudne obciążenie jakim są TT. Ot taki zakład koleżeński :) Edytowane przez robin102

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

Jak na razie to jestem za Olympicą 2 ;)

Moim zdaniem różnica między Cremona M a Olimpic2 to na myśl przychodzi mi super porównanie między wtykami ( miedziany - rodowany ) i właśnie Olympic 2 to jak rodowany wtyczka , w słabym systemie pokaże jak gra bardzo ograniczonym dźwiękiem a jak ma super zasilanie to wtedy rozwija skrzydła a u mnie ma pod czym grać ponieważ mam wzmak Chord Electronics CPM 2600 grający tranzystor w klasie D a Sonusy podobno grają najwdźęczniej właśnie w tej klasie . Zasilanie Harmonix Studio Master 350 wtyki rodowane ;)

Zgodzę się z kolegą Waderem odnośnie Liuto vs Olympic . Olympic to większy fokus dźwięku Liuto a Cremona w moim odczuciu za bardzo napompowana , brak jej tej lekkości przekazu i subtelności oczywiście w moim systemie. Olympic bardzo mnie urzekły swym potencjałem a zarazem delikatnością przekazu i oczywiście szerokością i głębokością sceny to poprostu powala :) narazie tyle .

Oj to życie będzie nudne. Trzeba co innego spróbować

 

Szukaj wzmaka grającego detalicznie, nawet na granicy akceptowalnego ochłodzenia, takiego z balansem tonalnym przegiętym trochę ku górze pasma. TT to ciepło i leniwie grające kolumny. Zagrają fajnie o ile dobierzesz do nich silny wzmak według tego co wyżej. Za parę dni będę miał w porównaniu TT plus mój wzm. AudioLab 8000S grający dziarsko. Eksperyment ma na celu, czy uciągnie trudne obciążenie jakim są TT. Ot taki zakład koleżeński :)

 

TT z Densenem ma bardzo detaliczna i dźwięczna górę, dźwięk nie jest w żaden sposób zamulony, jest dość szybki.

Jednak bas troche rozlazły, no chyba ze taki urok 18 niskotonowca.

 

Mam jeszcze audiolaba p-pwr, ale mociwo chyba nie podoła, nie wysteruje tych kolumn.

Z tego co pamietam generuje 40W/8 ohm

Kolega napędza TT NADEm 375, tak tak to tylko klocowy NAD ciepły jak te TT i raczej ciemnawy na górze, ale kolega to taki ciekawy człowiek, że słucha wyłącznie muzyki filmowej, a tu łupnięcie, potęga i zrywność basu jest niezbędna. Do dziarskiego ruszania tym niskotonowym 18 calowym przetwornikiem, niby małym głośniczniem to jednak potrzeba prądu ze wzmaka pokroju NAD 375. Wtedy jest pozytywne szaleństwo na basie.

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

Kolega napędza TT NADEm 375, tak tak to tylko klocowy NAD ciepły jak te TT i raczej ciemnawy na górze, ale kolega to taki ciekawy człowiek, że słucha wyłącznie muzyki filmowej, a tu łupnięcie, potęga i zrywność basu jest niezbędna. Do dziarskiego ruszania tym niskotonowym 18 calowym przetwornikiem, niby małym głośniczniem to jednak potrzeba prądu ze wzmaka pokroju NAD 375. Wtedy jest pozytywne szaleństwo na basie.

Densen nie jest gorszym cieniasem 100/8 ohm i 200/4 ohm, gdzie TT ma minimum 4,5 ohm a producent zaleca wzmak do 200w

gdzie TT ma minimum 4,5 ohm

Niby tak panom pomiarowcom wyszło, że przy 150 Hz impedancja klęka do w sumie wysokich 4,5 oma, ale, ale ;) ten głośnik obsługujacy dół to stary Perles z dość ciężką membraną rzędu 16 czy 18 gram ( nie pamietam dokładnie chyba 17 gram) , a lekkie, szybkie to coś 10-12 gram więc jakby spora różnica prawie 50% w wadze membrany. Druga sprawa do charakter dołu tego wzmaka co posiadasz może nie być to dół na sprężynie tylko trochę misiowy. Są ludzie co to lubią. Nie znam, więc tak tylko dywaguję. Trzecia sprawa to zdolność oddawania dużego chwilowego prądu. Są mocarne, duże wzmaki, niby z dobrymi zasilaczami z ogromnymi pojemnościami na rezerwę prądowa, a jednak coś kuleje w projekcie, czy wykonaniu i nie ma tego dołu sprężystego jak ludzie oczekują. Pobawił bym się jeszcze na Twoim miejscu ustawieniem tych kolumn bo trochę kapryśne były jak je miałem w domu. Lubiły grac daleko od tylnej ściany z metr najmniej. No i warunki akustyczne, a potem interkonekt szybki.

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

Niby tak panom pomiarowcom wyszło, że przy 150 Hz impedancja klęka do w sumie wysokich 4,5 oma, ale, ale ;) ten głośnik obsługujacy dół to stary Perles z dość ciężką membraną rzędu 16 czy 18 gram ( nie pamietam dokładnie chyba 17 gram) , a lekkie, szybkie to coś 10-12 gram więc jakby spora różnica prawie 50% w wadze membrany. Druga sprawa do charakter dołu tego wzmaka co posiadasz może nie być to dół na sprężynie tylko trochę misiowy. Są ludzie co to lubią. Nie znam, więc tak tylko dywaguję. Trzecia sprawa to zdolność oddawania dużego chwilowego prądu. Są mocarne, duże wzmaki, niby z dobrymi zasilaczami z ogromnymi pojemnościami na rezerwę prądowa, a jednak coś kuleje w projekcie, czy wykonaniu i nie ma tego dołu sprężystego jak ludzie oczekują. Pobawił bym się jeszcze na Twoim miejscu ustawieniem tych kolumn bo trochę kapryśne były jak je miałem w domu. Lubiły grac daleko od tylnej ściany z metr najmniej. No i warunki akustyczne, a potem interkonekt szybki.

Odwieczny problem- odsłuch w salonie, gdzie grasują inni domownicy i brak miejsca na takie luksusy;)

RCA to furutech fu-220, nie miałem jeszcze lepszego.

Kiedyś był jeden dystrybutor Densena i Sonusa- duet całkiem niezły podobno.

 

Moze kwestia pre z audiolaba q-dac, ale nie mam od kogo pożyczyć czegoś na podmianke.

  • Redaktorzy

Panowie,

zamiast Densena b300 znajdzie sie jakiś ujarzmiacz Toy Tower do kwoty 3500?

Czy Marantz PM 15s1 by coś zmienił?

Coś pewnie zmieni, ale nie zrobi z tych kolumn bóg wie czego.

 

Pisane było dużo na temat TT w osobnym wątku Sonus Faber Toy Tower. Polecam przeczytać.

 

http://www.audiostereo.pl/sonus-faber-toy-tower_91209.html

 

Moim zdaniem żadna kwota wydana na wzmacniacz nie uczyni TT dobrze grających kolumn w stereo. Miałem je przez dwa lata. Podpinałem kilkadziesiąt źródeł dźwięku (cyfrowych, analogowych) kilkanaście wzmacniaczy (tranzystor, hybryda, lampa / integry / monobloki) i ostatecznie sprzedałem je wraz z kartonami i wszystkimi papierami, nawat fakturą zakupu na którem widniał dość bużetowy wzmacniacz - amplituner stereo Yamaha R-S700. Kupił je ode mnie człowiek, który odsprzedał je po kilku dniach koledze robina1020. Robin robił ze mną potem "konfrontację", że sprzedałem, bo źle je napędzałem, ale tę kwestię wyjaśniłem mu na PW. Dokładnie wiem dlaczego je sprzedałem, a sprzedałem je, gdyż były najsłabszym ogniwem (wąskim gardłem) w MOIM systemie.

 

Oczywiście każdy ma swój gust, swój własny poziom osłuchania, doświadczenia i własne oczekiwania od dźwięku. Bas z tych kolumn jest furgoczący/furgotający/popierdujący/efekciarski. Może robić wrażenie na młodych adeptach audio. Wystarczy posłuchać dobre nagranie kontrabasu, stopy perkusyjnej, tom-tomów i wszystko będzie jasne. Niskotonowiec ma dość duże wychylenie, stąd duże zniekształcenia dźwięku i efekt "basu" w pomieszczeniu. Burczy/mruczy. Myślę, że wielu z Was czuje to i wie o czym piszę. Niezależnie od ustawienia w pokoju ma tendencję do furgotania. To mocno budżetowa konstrukcja na podwójnie wentylowanym bass-refleksie.

To tylko bas. Dzieli go wieczność od starych konstrukcji z obudową zamkniętą czy nowszych konstrukcji BR, ale lepiej zaprojektowanych. Inna kultura, inna jakość, szybkość i takie tam. To tylko bas. Wg mnie ważniejsza jest średnica i góra, które odpowiadają za kreowanie przestrzeni, głębii i barwy ważniejszego pasma do słuchania muzyki. Tutaj Toy Tower nie mają się czym poszczycić, bo przetworniki są niskiej klasy i ogólnie projekt jest z założenia "zabawką" skierowaną głównie do mniej doświadczonych adeptów HiFi, którzy dopiero co kupują swój pierwszy w życiu zestaw.

 

 

Góra jest mocno kierunkowa. Spiczaste Vify 25 (już nie pamiętam co tam siedziało) powodują że trzeba siedzieć w sumie w jednym konkretnym miejscu. Zmiana miejsca odsłuchu ze środkowej pozycji powoduje utratę sceny, stereofonii i głębii dźwięku. Tutaj góra jest specyficzna i moim zdaniem dosyć cienka. Tak nie brzmi rasowy tweeter. Średnica również nie należy to rewelacyjnych. Jednym zdaniem kolumny mogą się podobać wizualnie. Każdy szczegół jest dopracowany. Niby jest z tyłu napis "Made in Italy", ale mam przypuszczenia, że skrzynki robione są w Chinach, a we Włoszech jest montaż przetworników i pakowanie. Cena zbyt wysoka jak na oferowany dźwięk. Dużo taniej można mieć lepszy dźwięk.

 

Oczywiście to moja opinia, z którą nie każdy musi się zgadzać. Miałem te kolumny przez dwa lata, wiele klocków z nimi testowałem i po czasie mogę powiedzieć że nie tęsknię za nimi.

 

Oczywiście można się bawić przepinaniem wzmacniaczy. Ja to robiłem w wierze, że zagrają lepiej, jednak nie grały lepiej. Kolumny zabrałem nawet do dwóch kolegów co by potestować je w ich systemach i... po prostu okazały się zabawkami.

 

Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku wszystkim życzę :)

Edytowane przez kangie

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Napiszę coś mocnego dla wielu z was ale zdania nie zmienię "Głośniki do 10.000 tyś PLN" nie grają. Tyle - (podana bariera jest kwota umowną na potrzebę wypowiedzi i nie odnosi się do rynku wtórnego). Możecie podpinać monobloki, w A klasie czy finezyjne lampy, niestety nie przeskoczycie tego, tak już jest.

Ani Sonus Faber Toy Tower ani nawet najnowsza produkcja czyli Chameleon nie są w stanie tego zmienić i zamiast rozwodzić się nad ich brzmieniem, możliwościami sonicznymi, dynamiką czy poezja ulotności walorów średnicy poszukałbym gdzie indziej.

Zgadzam się z Vaderem , można tak w skrócie to określić minimum 10000 tyś za nowe kolumny to zaczyna się dźwięk powiedzmy audiofilskich lotów ( High - End) ale to dopiero początek ;) a do kwoty 10000 tys to po prostu przy odrobinie szczęścia może dobrze zagrać i koniec.

Coś pewnie zmieni, ale nie zrobi z tych kolumn bóg wie czego.

 

Pisane było dużo na temat TT w osobnym wątku Sonus Faber Toy Tower. Polecam przeczytać.

 

http://www.audiostereo.pl/sonus-faber-toy-tower_91209.html

 

Moim zdaniem żadna kwota wydana na wzmacniacz nie uczyni TT dobrze grających kolumn w stereo. Miałem je przez dwa lata. Podpinałem kilkadziesiąt źródeł dźwięku (cyfrowych, analogowych) kilkanaście wzmacniaczy (tranzystor, hybryda, lampa / integry / monobloki) i ostatecznie sprzedałem je wraz z kartonami i wszystkimi papierami, nawat fakturą zakupu na którem widniał dość bużetowy wzmacniacz - amplituner stereo Yamaha R-S700. Kupił je ode mnie człowiek, który odsprzedał je po kilku dniach koledze robina1020. Robin robił ze mną potem "konfrontację", że sprzedałem, bo źle je napędzałem, ale tę kwestię wyjaśniłem mu na PW. Dokładnie wiem dlaczego je sprzedałem, a sprzedałem je, gdyż były najsłabszym ogniwem (wąskim gardłem) w MOIM systemie.

 

Oczywiście każdy ma swój gust, swój własny poziom osłuchania, doświadczenia i własne oczekiwania od dźwięku. Bas z tych kolumn jest furgoczący/furgotający/popierdujący/efekciarski. Może robić wrażenie na młodych adeptach audio. Wystarczy posłuchać dobre nagranie kontrabasu, stopy perkusyjnej, tom-tomów i wszystko będzie jasne. Niskotonowiec ma dość duże wychylenie, stąd duże zniekształcenia dźwięku i efekt "basu" w pomieszczeniu. Burczy/mruczy. Myślę, że wielu z Was czuje to i wie o czym piszę. Niezależnie od ustawienia w pokoju ma tendencję do furgotania. To mocno budżetowa konstrukcja na podwójnie wentylowanym bass-refleksie.

To tylko bas. Dzieli go wieczność od starych konstrukcji z obudową zamkniętą czy nowszych konstrukcji BR, ale lepiej zaprojektowanych. Inna kultura, inna jakość, szybkość i takie tam. To tylko bas. Wg mnie ważniejsza jest średnica i góra, które odpowiadają za kreowanie przestrzeni, głębii i barwy ważniejszego pasma do słuchania muzyki. Tutaj Toy Tower nie mają się czym poszczycić, bo przetworniki są niskiej klasy i ogólnie projekt jest z założenia "zabawką" skierowaną głównie do mniej doświadczonych adeptów HiFi, którzy dopiero co kupują swój pierwszy w życiu zestaw.

 

 

Góra jest mocno kierunkowa. Spiczaste Vify 25 (już nie pamiętam co tam siedziało) powodują że trzeba siedzieć w sumie w jednym konkretnym miejscu. Zmiana miejsca odsłuchu ze środkowej pozycji powoduje utratę sceny, stereofonii i głębii dźwięku. Tutaj góra jest specyficzna i moim zdaniem dosyć cienka. Tak nie brzmi rasowy tweeter. Średnica również nie należy to rewelacyjnych. Jednym zdaniem kolumny mogą się podobać wizualnie. Każdy szczegół jest dopracowany. Niby jest z tyłu napis "Made in Italy", ale mam przypuszczenia, że skrzynki robione są w Chinach, a we Włoszech jest montaż przetworników i pakowanie. Cena zbyt wysoka jak na oferowany dźwięk. Dużo taniej można mieć lepszy dźwięk.

 

Oczywiście to moja opinia, z którą nie każdy musi się zgadzać. Miałem te kolumny przez dwa lata, wiele klocków z nimi testowałem i po czasie mogę powiedzieć że nie tęsknię za nimi.

 

Oczywiście można się bawić przepinaniem wzmacniaczy. Ja to robiłem w wierze, że zagrają lepiej, jednak nie grały lepiej. Kolumny zabrałem nawet do dwóch kolegów co by potestować je w ich systemach i... po prostu okazały się zabawkami.

 

Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku wszystkim życzę :)

 

No świetnie że wreszcie ktoś opisał jak Kangie swoją historię z ' popierdółkami ' TT spod znaku Sonus Faber

 

Wielokrotnie sygnalizowałem że Toy Towers to nie są kolumny do systemu stereo ani 5.1, to są kolumny do systemu

taniego kina domowego. Wielu początkujących użytkowników produktów SF uważało lub uważa że wszystko co wyprodukował Sonus Faber musi świetnie grać. Nic bardziej mylącego nie może się przytrafić tak łatwowiernemu

myśleniu co poniektórych userów których wpisy można znależć nawet na tej stronie klubu SF.Jak grzybów po deszczu

tak i nowych chwalców tanich produktów SF przybywało z prędkością światła których zapytania i wpisy odpychały niejednego do zaglądania do klubu Sonus Faber.

Bo ile w końcu można dyskutować o ' audifilskim śledziu ' kiedy mamy obok pachnącego świeżością dobrego audiofilskiego ' łososia ' którym są inne i zdecydowanie lepsze brzmieniowo produkty spod znaku firmowego SF?

 

Wnioski nasuwają się same : lepiej uzbierać trochę więcej kasy na lepsze monitory lub kolumny firmy Sonus Faber

aniżeli kupować coś taniego będąc pod wpływem amoku wywołanego nazwą firmy.

Zgadzam się z przedmówcą - Magnepan.

Zakończmy już ten temat związany z napędzaniem TT (niestety jak to czytam to ciągle sobie wyobrażam jak osoba X przychodzi do salonu ze swoimi TT i podpina je do potwornie drogich, ponad 50 kg pieców dowolnej firmy i pozostałego toru Audio za łączną kwotę kawalerki w Warszawie:). Słucha kilka godzin i stwierdza, że to nie jest to bo elektronika słaba).

Nie chcę oczywiście nikogo urazić bo każdy z nas ma inny budżet ale zgadzam się z Magnepan. Wiele osób tu nie zagląda bo już dawno wyrośli z poruszanych tu tematów.

Ile można pisać o systemach audio do 10.000 tys PLN (włącznie za wzmacniacz+CD+Głośniki). Świat idzie do przodu a "My" nadal się pochylamy nad jakimiś budżetowymi (ceny oscylujące w granicach 3.000 tyś PLN), Nadami, Rotelami, Marantzami, Densenami itp.

Jest kilka głośników Sonus Faber z przed lat, a szczególnie monitorów nad którymi powinniśmy się pochylać zawsze i czcić je. Bo to one "Nam" kiedyś pokazały drogę którą powinniśmy podążać. Niestety TT do tego zacnego grona nie należą.

Piszmy o prawdziwym audio i roli jaką odegrał w niej Sonus Faber oraz o przyszłości tego dźwięku za sprawą najnowszych konstrukcji.

Ile można pisać o systemach audio do 10.000 tys PLN (włącznie za wzmacniacz+CD+Głośniki). Świat idzie do przodu a "My" nadal się pochylamy nad jakimiś budżetowymi (ceny oscylujące w granicach 3.000 tyś PLN), Nadami, Rotelami, Marantzami, Densenami itp.

Za czasów jak Kolega sam się pochylał nad tymi budżetowymi klockami też były klocki i kolumny o których Kolega nawet nie śnił, że są. Tu się nic nie zmieniło poza tym, że Kolega w przeciwieństwie np. do mnie ma teraz grubszy portfel i trochę słuchać się nauczył i bezdusznie popiera potłuczoną tezę, że do 10 kzł to kolumny nie grają, ależ graja grają i ta jak grają. Każdemu wedle możliwości i jego akceptacji kompromisów. Grają też muzykę kolumny za 2000zł i nawet te za 1990zł, bo najważniejsze jest muzyka i teoria względności Einstaina która dowodzi, że kolumny kupione za 20 tys zł zupełnie dla kogoś kto ma kolumny za 200 tys zł nie grają i można je te za 20 tys po prostu wsadzić w (_I_) Edytowane przez robin102

marzę o wielu płytach których nie mam, a które mi się marzą i o czasie na ich słuchanie

Dokladnie. Klocki zle dobrane za 50k pln zagraja gorzej, niz synergia za 10000.

No coz, pozostaje mi cieszyc sie TT, za 5000 nic lepszego nie znalazlem. Moze zle szukalem.

Co do przetwornikow w TT, to ich koszt laczny oscyluje w granicach 1500 pln. Jak na producenta premium i najtansza jego podlogowke to chyba nie tak zle.

Napiszę coś mocnego dla wielu z was ale zdania nie zmienię "Głośniki do 10.000 tyś PLN" nie grają.

 

Dlatego warto kupować kolumny ex-demo lub używane od sprawdzonego właściciela kosztujące detalicznie koło 15-20 tyś PLN;-)...jak się dobrze trafi to możemy je mieć za 8-9 tyś PLN...

 

Co do nowych kolumn do 10 tyś PLN to jeśli chodzi o monitory to mogę spokojnie polecić Dynaudio Focus 160. Do tego mocny wzmak Krella z drugiej ręki i jest bardzo fajnie.

 

Sonusy Minima Vintage kosztowały kiedyś na wyprzedaży z 7000 PLN i to świetne malutkie kolumienki. Z Baltlabem i CD od Jolidy, grające na tanich kablach MITa stowrzyły niegdyś wspaniały systemik w pokoju odsłuchowym Audio Forte w Warszawie. Jak ktoś lubi spokojne klimaty jazzowe, wokale, muzykę dawną to ten zestaw był strzałem w 10.

 

Toy Tower czy też monitory Toy to zgodnie z nazwą są zabawki a nie poważne kolumny Sonusa więc firma była bardzo uczciwa tak je nazywając. Jak ktoś chciał mieć ładnie wyglądające kolumienki za niedużą kasę do grania w tle podczas spotkań towarzyskich to kupował włąśnie Toya...sama jednak firma zdawałą sobie sprawę z ich ograniczeń więc i odpowiednią nazwę im nadała. Porządna kolumna podłogowa Sonusa to na przykład Liuto...ale i tak moim zdaniem lepiej pójść w monitory Sonusa jak się ma budżet do 10 tyś PLN...oczywiście w monitory z rynku wtórnego...

Podaję listę dobrych ( imho ) produktów firmy Sonus Faber: Monitory

 

1.Minima

2.Minima Vintage

3.Minima Amator

4.Electa

5.Electa Amator 1 & 2

6.Extrema

7.Concertino

8.Concertino Domus

9.Cremona Auditor

10.Cremona Auditor M

11.Guarneri Hommage

12.Guarneri Memento

13.Guarneri Evolution

 

Niektóre pozycje jak: Minima , Concertino, Concertino Domus mogą w jakiś sposób ograniczać swoje mozliwości

brzmieniowe do konkretnego rodzaju muzyki, jak muzyka wokalna,muzyka akustyczna, jazz i klasyka w małych składach instrumentalnych.

Podaję listę dobrych ( imho ) produktów firmy Sonus Faber: Monitory

 

1.Minima

2.Minima Vintage

3.Minima Amator

4.Electa

5.Electa Amator 1 & 2

6.Extrema

7.Concertino

8.Concertino Domus

9.Cremona Auditor

10.Cremona Auditor M

11.Guarneri Hommage

12.Guarneri Memento

13.Guarneri Evolution

 

Niektóre pozycje jak: Minima , Concertino, Concertino Domus mogą w jakiś sposób ograniczać swoje mozliwości

brzmieniowe do konkretnego rodzaju muzyki, jak muzyka wokalna,muzyka akustyczna, jazz i klasyka w małych składach instrumentalnych.

 

A gdzie jest Palladio w tym zestawie?

Pytasz gdzie Palladio ? Czy miałeś okazję posłuchać ten limitowany model Sonus Fabera ? A może posiadasz Palladio

u siebie w systemie ?

Ja nie miałem możliwości posłuchania żadnego z modeli więc nie były na liście. Grają podobnie do każdego z podstawowych modeli ale są szybsze. W wyglądzie również są małe róznice bo zastosowano w nich elementy z metalu i marmuru oraz użyto drzewa klonowego.

Palladio to limitowana seria Guarneri - których wykonano TYLKO 100 szt.

Palladio to limitowana seria Amati - których wykonano TYLKO 50 szt.

Palladio to limitowana seria Stradivari - których wykonano TYLKO 25 szt.

 

Sonus Faber Palladio to kolumny dla wąskiego grona miłośników SF podobnie zresztą jak nowego modelu SF Ex3ma.

Pytasz gdzie Palladio ? Czy miałeś okazję posłuchać ten limitowany model Sonus Fabera ? A może posiadasz Palladio

u siebie w systemie ?

 

Nie mam i nie miałem i (oby nie) nigdy miał nie będę. Ale w zestawieniu być powinny się znaleźć gdyż występują w przyrodzie. A wyglądają zacnie. Miałem przyjemność licytować niestety bez powodzenia jakiś czas temu. Wyjątkowo rzadkie okazy.

 

Cieszę ucho jak na razie Cremonami Auditor, chociaż nie ukrywam poszukiwania trwają. Niestety wszystkiego na raz zmienić się nie da. A szkoda.

Użytkownik Darth Vader dnia 07.01.2016 - 11:02 napisał

Napiszę coś mocnego dla wielu z was ale zdania nie zmienię "Głośniki do 10.000 tyś PLN" nie grają.

 

Dlatego warto kupować kolumny ex-demo lub używane od sprawdzonego właściciela kosztujące detalicznie koło 15-20 tyś PLN;-)...jak się dobrze trafi to możemy je mieć za 8-9 tyś PLN...

 

Zgadzam się i podpisuje obydwoma rękoma to bardzo rzetelna recepta na zakup dobrego głośnika, służącego nam wiele lat. Każdy z nas niezależnie od kwoty, jaką dysponuje ma zawsze wybór, kupić w sklepie jeszcze „zimne”, pachnące nowością głośniki lub ex-demo bądź używane. Oczywiście, każda z powyższych opcji ma swoje plusy i minusy. Kiedy jednak posiada się bardzo ograniczony budżet na zakup głośników, czyli kwotę do 10.000 tyś PLN to szuka się zakupu głośnika używanego.

Jednym z przykładów Bardzo Dobrego, używanego głośnika w tej cenie jest Sonus Faber Liuto. Głośnik fenomenalnie oddający barwy muzyki w całym spektrum skali i przy każdym repertuarze, repertuarze wybitnym oddaniem realności wokalu. Potrafiący doskonale angażować słuchacza, a dźwięk sam klei się do uszu ( nie uszczęśliwi jedynie dwóch typów odbiorcy, tj. a) osoby szukającej dźwięku sterylnego, z oddaniem każdego najmniejszego, możliwego detalu. b) osoby oczekującej basu jak z subwoofera. Pozostała reszta będzie zachwycona).

Sam posiadałem kiedyś SF Liuto jaki napędzałem mocnym (jakościowo dobrym), tranzystorem i ręczę za ten głośnik – to jeden z najlepszych używanych głośników jaki można obecnie kupić w cenie około 10.000 tyś PLN w skali bezwzględnej. A wygląd. Posiadałem wersje Black Piano – fenomenalne wykonanie, najładniejsza wersja ze wszystkich, ale i najrzadsza do kupienia. Kto widział ten potwierdzi moje zdanie. Powierzchnie idealnie spasowane ze sobą, wszystkie łączenia. Czerń lakieru intensywna (nie wiem ile warstw), nie jakaś tam okleina jak u niektórych producentów. I ten kształt lutni, to naprawdę piękny głośnik. Do tego ciężki, co świadczy o mocnej wewnętrznej konstrukcji, a tak jak wiemy ma pozytywny wpływ na walkę z rezonansami ( jest taka może dla wielu dziwna płyta, mianowicie: A Curious Thing – Special Orchestral Edition, Amy Macdonald. Muzyka na tej płycie to istna dynamika, rytm i duży skład orkiestr symfonicznej). Dzięki tej płycie wyłapałem będąc kiedyś na odsłuchu rezonanse wewnętrzne w głośniku SF Venere 2,5. Dla porównania Liuto nie wykazał podbarwień wewnątrz obudowy.

Patrząc na powyższe, a raczej słuchając tych głośników niech każdy uczciwie sobie porówna ich dźwięk z dźwiękiem Toy Tower, Chameleonami czy nawet z Venere 2,5. Liuto bije na głowę te głośniki. Jest dla nich punktem odniesienia i wyrzyna jakości, jakiej tamte nigdy nie osiągną.

Panowie, jeśli ktoś śmie twierdzić inaczej to już dziś, tu oświadczam, że zapłacę 200 PLN pierwszej osobie, jaka sprawdzi te trzy głośniki i zrobi to jeszcze w tym roku. Stosując rzetelny tor audio z zakresu Hi-End (nie jakąś budżetową popierdułkę), ocenie i orzeknie że Liuto nie są głośnikiem wybitnym na tle pozostałej dwójki i ogłosi to na łamach tego forum w merytorycznej rozmowie z innymi kolegami.

 

Koledze p1otrek radzę o ile mogę aby sprzedał swoje Toy Tower i kupił używane Liuto. Jak zapewne wielu z nas wie, obecnie takie i to w wersji najpiękniejszej bo Piano Black sprzedaje Kolega Robo8080 za kwotę poniżej 10.000 tyś PLN. Uważam, że to okazja a dźwięk, radość z obcowania z jakością muzyki oraz magia wyglądu jaka daje Sonus Faber jest wybitna. Wiem, że znajdzie się ktoś kto pokręci nosem ale ten kto posłucha Liuto i je kupi będzie wdzięczny losowi przez wiele lat.

Ale w zestawieniu być powinny się znaleźć gdyż występują w przyrodzie.

 

No niekoniecznie bo w zestawieniu zabrakło kilku monitorów SF, to zestawienie to lista monitorów które znam i słyszałem.

Ale dobrze że zwróciłeś uwagę na SF Palladio - warto było o nich nadmienić !!!

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.