ABBA...

[baltfan]

Piosenka otwierająca trzeci album studyjny zespołu,zatytułowany ABBA z 1975 roku.

 

[baltfan]

25 stycznia 1931  urodził się Stig Anderson,nieżyjący już współtwórca sukcesów zespołu ABBA ,autor tekstów i producent muzyczny.Założył Polar Music.

 

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[audiograde]

rodzynki 🙂

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[baltfan]

Utwór wydany w 1977 roku  ,jest na płycie The Album :

 

 

[baltfan]

 

[xetras]

Baltfan, jak łykniesz No Doubt About It w jakiejś wersji live to śmiało wrzuć, bo jestem zainteresowany.

Jakim cudem masz ten sam font co baltlab? 

 

[Tadeus72]

ABBA to ostatnio dla mnie ciekawy temat.

Fakt, jak większość światowej populacji, potupuje nogą, gdy gdzieś słyszę ich bardziej znane piosenki, a na co lepszych imprezach zdarzało się nawet coś śpiewać. Dodatkowo bawiłem się świetnie na Mamma Mia.

No, ale to wszystko było takie raczej bezrefleksyjne i nigdy nie puszczałem ich na lepszym sprzęcie, by po prostu uważnie "posłuchać".

Ostatnio chciałem kupić którąś z ich płyt na prezent, więc karnie przesłuchałem wszystkie albumy, a nie tylko popularne best ofy. I doszedłem do następujących wniosków:

1. Nie podoba mi się praktycznie nic, poza tymi granymi po sto razy w radio hitami. Co zazwyczaj jest znakiem, że wyprano mi mózg i ta muzyka być może wcale nie jest dobra, tylko ją dobrze znam i kojarzy mi się z wieloma fajnymi sytuacjami w moim życiu.

2. Mastering tych płyt jest fatalny. W większości kawałków gra jakaś głośna krzykliwa sieczka bez żadnej separacji, ewidentnie zrobiona tak, by brzmiała świetnie na plażowym radyjku, ale nie na porządnym sprzęcie. I nie chodzi o to, że nie ma tam audiofilskich smaczków, bo tego zupełnie od muzyki imprezowej nie wymagam, po prostu tego ciężko słuchać.  Dla pewności porównałem z innymi nagraniami z podobnych lat i tam tego nie ma, więc to nie kwestia techniki. Ostatecznie dużo większą frajdę mam ze słuchania tego z komputera na słuchawkach do Skype'a, albo kuchennego radia internetowego, bo wtedy słyszę tylko tę niewielką część, którą mam usłyszeć 🙂

3. Osobiście na potrzeby ABBA'owe zostanę chyba przy soundtracku z Mamma Mia. Pal sześć, że połowa śpiewających tam osób nie umie śpiewać i wcale się z tym nie kryje, ale mam wrażenie, że jest tam znacznie więcej emocji, wyczucia i niuansów niż w wersji oryginalnej.

[baltfan]

W dniu 27.02.2023 o 19:11, xetras napisał:

live

Na YT chyba brak.

 

W dniu 27.02.2023 o 19:11, xetras napisał:

ten sam font co

Ten font podpisany jest baltfan 🙂

I jest mojego autorstwa.

1 godzinę temu, Tadeus72 napisał:

zostanę chyba

Polecam A Teens -The Abba Generation.

Ponieważ panuje w tym wątku zasada ,ZERO coverów ABBY ,nie daje linka 🙂

[xetras]

1 godzinę temu, Tadeus72 napisał:

W większości kawałków gra jakaś głośna krzykliwa sieczka bez żadnej separacji, ewidentnie zrobiona tak, by brzmiała świetnie na plażowym radyjku, [...]

Coś w Twojej opinii jest jak najbardziej prawdziwego.

Taki był (zapewne) pomysł na miks, czyli "ściana dźwięku".

Porównaj wykonania z płyt "live" - jak różne są te z 1986 roku i z 2014 roku.

Ta ostatnia wymieniona to prawdziwe oblicze wieloosobowego rodzinnego składu.

Pozdrawiam serdecznie!

Alocha!

Pokój z Tobą!

PS.

W muzyce ważny jest nastrój pojednania i to jest. Wobec tej intencji zapewne też i miks był służebny. 

 

Edytowane 1 Marca 2023 przez xetras
Dopisek

[Tadeus72]

Live powiadasz? Dobra, chętnie dam się przekonać, bo przyznam, że trochę mnie zasmuciły wnioski z moich wcześniejszych odsłuchów.

Zerknę też na tę pół-legalną w tym wątku propozycję 🙂

[xetras]

To wrzucę fragment z 2014. 

ABBA live na fankowo:

Agnetha nie nadan'ża 🙂

 

Epicko i z rozmachem - ABBA na żywo, ale mimo stadionowego otoczenia nielicznym to było dane. Rzadko koncertowali, ale to prawdziwy wyczyn.

Wreszcie bez "ściany dźwięku".

|

Ojczyście po szwedzku:

("ściana" - ale to tak ma być).

 

Edytowane 1 Marca 2023 przez xetras
Dopisek

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[xetras]

W tym najkrótszym utworze z Voulez Vous jest dramatyczna rozpiętość nastrojów.

Epickie dzieło!

Włącznie z kiczowatymi strojami disko - akuratne na podbój  klubu i wielkie wyjście.

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[baltfan]

Piosenka wydana w 1982 roku ,znajduje się na kompilacji The Singles ,The First Ten Years :

 

 

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[baltfan]

 

[broniasz]

W dniu 1.03.2023 o 11:17, Tadeus72 napisał:

ABBA to ostatnio dla mnie ciekawy temat.

Fakt, jak większość światowej populacji, potupuje nogą, gdy gdzieś słyszę ich bardziej znane piosenki, a na co lepszych imprezach zdarzało się nawet coś śpiewać. Dodatkowo bawiłem się świetnie na Mamma Mia.

No, ale to wszystko było takie raczej bezrefleksyjne i nigdy nie puszczałem ich na lepszym sprzęcie, by po prostu uważnie "posłuchać".

Ostatnio chciałem kupić którąś z ich płyt na prezent, więc karnie przesłuchałem wszystkie albumy, a nie tylko popularne best ofy. I doszedłem do następujących wniosków:

1. Nie podoba mi się praktycznie nic, poza tymi granymi po sto razy w radio hitami. Co zazwyczaj jest znakiem, że wyprano mi mózg i ta muzyka być może wcale nie jest dobra, tylko ją dobrze znam i kojarzy mi się z wieloma fajnymi sytuacjami w moim życiu.

2. Mastering tych płyt jest fatalny. W większości kawałków gra jakaś głośna krzykliwa sieczka bez żadnej separacji, ewidentnie zrobiona tak, by brzmiała świetnie na plażowym radyjku, ale nie na porządnym sprzęcie. I nie chodzi o to, że nie ma tam audiofilskich smaczków, bo tego zupełnie od muzyki imprezowej nie wymagam, po prostu tego ciężko słuchać.  Dla pewności porównałem z innymi nagraniami z podobnych lat i tam tego nie ma, więc to nie kwestia techniki. Ostatecznie dużo większą frajdę mam ze słuchania tego z komputera na słuchawkach do Skype'a, albo kuchennego radia internetowego, bo wtedy słyszę tylko tę niewielką część, którą mam usłyszeć 🙂

3. Osobiście na potrzeby ABBA'owe zostanę chyba przy soundtracku z Mamma Mia. Pal sześć, że połowa śpiewających tam osób nie umie śpiewać i wcale się z tym nie kryje, ale mam wrażenie, że jest tam znacznie więcej emocji, wyczucia i niuansów niż w wersji oryginalnej.

Tadeus jak mogłeś? Smutno mi, wiesz.

[baltfan]

Wczoraj , 15 marca minęła kolejna rocznica od dnia,w którym zespół ABBA został wprowadzony do Rock and  Roll Hall  Music Frame . Miało to miejsce 15 marca 2010 roku w Nowym Jorku .W ceremonii uczestniczyli Anni-Frid Lyngstad i Benny Andersson.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ABBA forever 🙂

 

 

🇸🇪

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[baltfan]