Skocz do zawartości
IGNORED

Leszek Możdżer Finding Neverland


Papamek

Rekomendowane odpowiedzi

Moja żona kolekcjonuje nagrania muzyki filmowej i zrobiła mi piękną niespodziankę. Właśnie po raz pierwszy słucham płyty z muzyką Jana A.P.Kaczmarka do filmu "Finding Neverland" (Marzyciel). Polecam fanom Leszka Możdżera. Mam nadzieję, że ta płyta nie przejdzie bez echa, w końcu została już wyróżniona kilkoma nagrodami i czeka na Oskara :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co z tego? dzisiaj ogladalem walentynkowy numer gali, taki tygodnik, w ktorym byla relacja z gali pt. oskary marketingu. krotki recital dal LM. to jest artysta czy chalturszczyk? czy kaczmarek to wielki artysta, dlatego, ze czeka na oskara? zanim padna odpowiedzi, to proponuje przejrzec wlasne plytoteki. byc moze znajdziecie tam jakas plyte preisnera, ktory byc moze dostanie oskara i byc moze zostanii uznany za wielkiego artyste. ale czy to wielki artysta...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

=> majo

 

Ja akurat bardzo lubię muzykę Jana A. P. Kaczmarka, najchętniej starszą. Jeśli uważasz, że jest kiepskim

kozpozytorem/wykonawcą to napisz to wprost, zamiast sugerować, że nie ma powodów go cenić za

fakt nominacji do Oskara. Owszem, to nie jest powód. Powodem jest to, że Kaczmarek robi(ł) dobrą,

ciekawą muzykę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papamek

Muzyki filmowej Jana A.P.Kaczmarka do filmu "Finding Neverland" (Marzyciel), nie słyszalem.

Byłem kilka razy na koncertach (dawno temu, gdy mieszkał jeszcze w Poznaniu).

Ciekawy i sympatyczny czlowiek, z wyobraźnią muzyczną.

Profesjonalista.

 

The Web Site of Jan AP Kaczmarek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jan A.P. Kaczmarek filmografia [Filmweb.pl]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc majo!

Pozwól że wyjaśnie Ci kulisy mojego występu na oskarach marketingu. Otóż zgłosiła się do mojego menadżera Pani z propozycją występu na mega poważnej imprezie. Mieliśmy zagrać w Teatrze Wielkim. Planowano ściągnięcie Larsa Daniellsona i Zohara Fresco, drugą możliwością był występ z orkiestrą Aukso. W końcu organizator zażyczył sobie występ solo. W ostatniej chwili Galę przeniesiono do gmachu politechniki warszawskiej. Na miejscu okazało się że jesteśmy w restauracji a nie na koncercie. Ja grałem swoje utwory, nie chałturzyłem i zagrałem na dobrym poziomie, to że goście bardziej byli zainteresowani rozmową to nie moja wina. Nazywasz mnie chałturnikiem bez świadomości tego co się działo na tej imprezie. Należy się ładne "przepraszam".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>LM czemu Ty sie przejmujesz takimi glosami? przeciez sam najlepiej wiesz co i jak robisz, a rozne texty zawsze beda lecialy, z roznych (czasem jednak tych samych) powodow...

trzym sie i rob swoje :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! A jednak czasami czyta. Nie zalewał. ;-)

Panie Leszku pozdrowienia od wszystkich tych, którzy w nosie mają to co Pan jada, z kim Pan się zadaje, jak Pan się ubiera, do jakich pisemek dołącza Pan płyty itd. itp. itd....

Tylko muzyka.

 

mciej-

a chciałbyś? ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ł.A. Woman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sprawy R.u.s.t.

A poza tym jak ja mam świntuszyć, skoro ostatnio słucham tyle muzyki sakralnej.

Nie wypada w tych okolicznościach ;-)

Raczej zakrawa na dewocję ;-)

A wracając do tematu, to czy ktoś już widział film? Jak tę muzykę odbiera sie w jej naturalnym środowisku?

Pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ł.A. Woman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Leszku

B. lubię Pana muzykę, szczególnie na żywo. Rozmawialiśmy niedawno po koncercie z Makowiczem w Wwie. Niech Pan robi swoje, bez pośpiechu i się nie przejmuje.

Powodzenia!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panie leszku, przepraszam. przykro mi jednak, ze taki artysta jak pan traci czas w takich miejscach i takich okolicznosciach. powiem szczerze, wolalbym nie byc widzem podczas takiego wystepu, gdyz bylbym zmieszan.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypomnial mi sie inny koncert, ktory przyprawia mnie o dreszcz zazenowania. koncert kremera podczas festiwalu beethovena, jesli dobrze pamietam, w warszawie. artysta gra, w tle szczekanie sztuccow, biznesmeni z gebami wypelnionymi frykasami. zastanawiam sie, co artysta w takiej chwili ma zrobic - przewrocic pulpit i wywolac skandal (za co na pewno mozna by dostac oskara marketingu), czy grac swoje. dla siebie i dla swojego wlasnego przekonania, ze muzyka obroni sie zawsze

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mojo ---> przeczytaj dokładnie co napisał Pan Leszek i daj już spokój takim wywodom, napisał i wyjaśnił dokładnie z jakich przyczyn doszło do tego występu.

 

PS. Tak na marginesie to ciekaw jestem, kogo z polskich wykonawców uważasz za artystę, jeśli tak łatwo przychodzi Ci krytykować takich wybitnych twórców, uznanych na całym świecie (choć jak to zazwyczaj bywa najmniej u nas) jak: Z. Preisner, J. A. P. Kaczmarek czy L. Możdżer ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Leszku, utwory w Pana wykonaniu są według mnie ozdobą Finding Neverland. Chętnie przeczytamy więcej na temat nowej muzyki.

 

Proszę nie przejmować się wpisami początkujących na tym forum, muszą oni nabrać jeszcze trochę ogłady ;)

 

Czy pozostali szanowni rozmówcy słuchali płyty, o której jest ten wątek?

 

Warto również przeczytać krótką notkę producenta na temat pracy Jana A.P.Kaczmarka i Leszka Możdżera podczas nagrywania płyty :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem, naprawde nie rozumiem, dlaczego wszyscy na tym forum zachowuja jak kibice adama malysza, ktory zajmie np. 13. miejsce i wszyscy sie ciesza. dlaczego w ocenie artysty najpierw bierze sie pod uwage jego sympatycznosc, jego popularnosc, jego socjalnosc, jego medialnosc, a dopiero potem wartosci. hej! pan lm, ktoremu kibicuje, powinien w tej chwili wydawac dla verve albo blue bote, albo ecm, a traci swoj talent na zabawianie gosci oskarow marketingu. stawiajmy sobie moze, to moja osobista prosba, najwyzsze wymagania. najwyzsze. i nie cieszmy sie z tego, ze pan lm zaistnial w gali jak, nie przymierzajac, zespol jeden osiem el lub sistars. pan lm ma trzydziesci kilka lat, z ktorych wiele zmarnotrawil na banaly. to by bylo fajne, gdyby milosz, bo tak mu doradzil menedzer, pisal przez kilka lat kryminaly?! chyba zeby to robil dla frajdy, pieniedzy i ustanowienia nowej jakosci gatunku. nie sadze, zeby lm, rozmieniajc sie na drobne, to robil. przepraszam pana, panie leszku, ale stac pana na wiecej, duzo wiecej. chyba ze pan uznal, ze to granica. granica, znaczy popularnosc i kasa. wiem, ze tak nie jest. mam nadzieje, ze tak nie jest

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majo, powiem Ci tylko tyle ze te dwadziescia minut mojego czasu było warte pieniędzy które mi zapłacono. Żeby się rozwijać trzeba mieć sporo czasu, a żeby mieć sporo czasu trzeba mieć coś na koncie. To twarda prawda. Nie narzekam, robie swoje, chociaz może nie wyglądam. Pochodze z bloku i kasa mi nie leci sama z nieba. Nikt z verve ani blue note nic mi nie proponował, były gadki z ecm na temat wydania 10 łatwych Preisnera, ale producent wybrał lepszą ofertę. Póki co dorobiłem sie mieszkania i samochodu, wyremontowałem też swój stary fortepian, (Bechstein z 1810 roku) więc drogi majo mam już to, co mi trzeba. To co sie teraz dzieje (gazetki, wywiady) to wynik wielu lat "rozmieniania się na drobne" (to cytat z twojej wypowiedzi) i dopiero teraz po trzynastu latach ostrej harówy mogę troche odsapnąć i grać pare koncertów w miesiącu a nie siedzieć cały czas w Warsie (chodzi o wagon restauracyjny w którym najczęściej stołują się polscy muzycy). Masz oczywiście sporo racji, ale znasz moje życie z Gali i paru innych czasopism, rzeczywistość jest trochę bardziej złożona niż kolorowe zdjęcie w gazecie. Dobra spadam, miło sie czasem zrelaksować buszując po internecie. Czesc i pozdrowienia, dzieki ludzie za słowa otuchy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>> Nie jestem głębokim znawcą pianistyki jazzowej. Takim standardowym tylko, co w odbiorze kieruje sie bardziej emocjami i intuicją, niż matematyczno - muzykologicznymi analizami. Styl gry LM nie do końca trafia w moje upodobania nie mijając się jednak z nimi całkowicie. Gdyby mi jednak przyszło do głowy kwestionować pracę, klasę czy format tego Pianisty czułbym się osobnikiem maleńkim i nikczemnym! Mam szacunek dla każdego, kto na obranej drodze wykracza poza schematy, wysuwa się na pierwszą linię i dźwiga tego ciężar. Wizyty Leszka Możdżera na tym forum nobilitują niewątpliwie gadatliwe grono i już! Ja dziękuję Mu za to serdecznie, życzę wytrwałości i jako były sportowiec, jak najlepszej formy. I pozdrawiam. WS

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panie leszku, mam wiekszosc pana plyt (ciekawe, czy ktos na tym forum zna mogrinosa:-)) dalbym sie za pana pokroic, bo cenie pana i pana talent. i rozumiem, ze zeby byc tu, gdzie pan jest (nie mysle o tym forum) trzeba bylo spedzic troche czasu w warsie. ale to nie jest wyjatkowe przezycie:-( wyjatkowe przezycie to byl m.in pana koncert na warszawskiej starowce. i bardzo prosze, prosze jak nierozumna fanka britnej spirs - wiecej, wiecej!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majo, muzyk też człowiek, żyć musi :)

 

swojądrogą BAch, Mozart, Haydn i inni też pisali i grywali na ówczesnych imprezach,

a niejednokrotnie byli traktowani jak służba, więc tutaj że ktos się pojawia na imprezie środowiskowej akurat mnie nie dziwi.

każdy tak robi, no może taki Zimerman czy ARgerich sobie mogą pozwolić na odrzucanie takich propozycji,

ale takich to można na palcach policzyć :)

 

panie Leszku, ja pytanko w sprawie Bechsteina z 1810 to on raczej jest z 1910 :]

firma powstała przecieżw 1853 dopiero ;)

wiem że to typowy błąd machnąć sie o klawisz obok, ale to tak informacyjnie zapodałem :)

i jak się zachowuje? przypuszczam że jest dopieszczony do granic, ale podoba sie Panu brzmienie takich instrumentów czy jednak lepszy byłby do codziennych ćwiczeń jakiś współczesny?

 

tak w ogóle - można wiedzieć (jeśli to nie tajemnica) jakie fortepiany (marki) lubi Pan najbardziej i dlaczego?

 

o wszystko pytam z czystej ciekawości :)

 

ja swego czasu uwielbiałem Bechsteiny, za lekką klawiaturę, ale od kiedy dotknąłem STeinwaya z podobną datą powstania to mnie jego mechanika zaczarowała. aż się chciało grać..........a szybkość sama przychodziła :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pitdog

to już tak z 6 lat będzie od kiedy to usłyszawszy Zimermana grajacego Koncerty Chopina,

a potem kilkanastu wirtuozów z początku XXw. zostałem zaczarowany totalnie.

i mi zostało :)

i czekało się na audycje o najdziwniejszych porach żeby nagrać te Etiudy Frycka grane prze Ignacego Friedmana na kasetę...............:))))))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście 1910, chciałem przyszpanować, przepraszam ;-)

Ja nie wybrzydzam, gram na tym, co stoi. Na ostatni koncert Jarretowi sciągnięto instrument z Berlina, to chyba o czymś świadczy. Najpewniejsze są Steinwaye, chociaż te nasze są niestety w kiepskim stanie. Niewyregulowane to, każdy klawisz inaczej chodzi, jeden ciężki i płytki , drugi lekki i głęboki, g jasne, c ciemne a cis się nie odzywa, trzeba łupnąć żeby zagadało, wszystko skrzypi, stołki się chyboczą, a wybitnych stroicieli na palcach jednej ręki można policzyć. Ale to już mój problem a nie publicznosci. Swojego Bechsteina ustawiłem bardzo ciężko, jak mi na nim coś wychodzi to na każdym innym wyjść powinno, brzmieniowo niestety drętwy jest, nie inspiruje, ale to może i dobrze bo się bardziej trzeba wysilać, poza tym cisza nocna od 22-giej wręcz uniemożliwia mi pianistyczny rozwój. Ale nie narzekam, tylko cierpliwie czekam czasów kiedy będę sobie mógł zażyczyć to, co mi się podoba, na razie nie podskakuje, bo będą gadać po kątach że się Możdżerowi we łbie poprzewracało odkąd sie w gazecie sfotografował.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.