Skocz do zawartości
IGNORED

Vandermark - Bridge 61 - Alchemia '05


cynamon

Rekomendowane odpowiedzi

15-16-17/03 - 3 sety Vandermarka w Alchemii w Krakowie.

 

Skład jest następujący:

- Ken Vandermark

- Jason Stein

- Nate McBride

- Tim Daisy

 

Kto był w zeszłym roku to wie wszystko. Ci co nie byli serdecznie polecam.

Wszystkie koncerty o 19.30.

 

Do zobaczenia w Alchemii.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/15891-vandermark-bridge-61-alchemia-05/
Udostępnij na innych stronach

no i wtedy też premiera boxu V5 z koncertami sprzed roku (12 CD!)

mozna nawet juz posłuchać 2 utworow

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

cynamon

Pewnie,że wiemy wszystko!

Jak ni ma kasy,to się jedzie tam gdzie Ta kasa jest!

:))))))))

Przepraszam wszystkich wielbicieli tego Genialnego muzyka.

To wszystko już było.

Żeby było śmieszniej to z jakieś 20-30lat temu.

Warto cofnąć się do archiwum.

Przepraszam!!!!!!!!

Zapomniałem!!!!!

Przecież jakość nagrań nie Ta!

O, i nakłady płyt były za duże!

:))

Frank >

Sorki, niekumaty jestem, co od kilkudziesięciu lat wypisane mam na twarzy. Można jaśniej?

Pytania pomocnicze:

1. Kto i/lub gdzie nie ma kasy?

2. Gdzie kasa jest?

3. Czy słyszałeś Bridge 61 - bo mniemam, że o tym twierdzisz, że wszystko już było?

4. Czy archiwum to istniało już 20-30 lat temu?

5. Koknkretnie, to do jakich tematów w tym archiwum należy się cofnąć?

6. No i last but not least - wskaż mi konkretnie kto, kiedy i gdzie grał tak jak V. i konkretnie, to które z jego wcieleń?

-> Frank

Niestety (?) tak się składa, że 30 lat temu to mnie akurat jeszcze na świecie nie było.

('na świecie' to zresztą zbyt nieprecyzyjnie w tym przypadku okreslenie - należałoby wymienić raczej NY, Chicago czy Paryż)

Na litość boską, nie stawiam (jak chyba nikt zresztą) KV na jazzowym panteonie PONAD Tranem, Dolphym, Ornette Colemanem. Jasne, ze tego nie da się porównać, bo to 'se ne wrati', czasy już nie te, jazz nie ma juz tej siły oddziaływania, itd. daruję sobie dalsze truizmy.

Ale czy to źle, ze pojawia sie jednak muzyk, który potrafi twórczo 'przefiltrowywać' tradycję przez wspołczesność i mimo szacunku i silnego nawiązania do lat 60. być twórca mocno osadzonym 'tu i teraz'.

Nie sądzę zresztą, aby w ramach V5 KV zamierzał otwierać jakieś nowe furtki, dokonywac rewolucji w jazzie.

Nie, gra po prostu świetny jazz (bez oglądania sie na takich Franków ;)

I twierdzę, że robi to w sposob calkiem świeży i tworczy, a nie jak odtwórczy wyrobnik.

Co by nie gadac - nie da się chyba zaprzeczyć, że mimo tych ewidentnych nawiązań do przeszlości

(btw- czy da się bez nich tworzyć obecnie jakąkolwiek muzykę, czy w ogole sztukę?) KV jest muzykiem o charakterystycznym, wyraźnie rozpoznawalnym stylu (powiedzialbym, ze w przypadku V5 staje sie on akurat juz nieco zbyt rozpoznawalny ;)

Nie jest on kopią kogokolwiek ani 'zbitką' kopii, KV gra jak KV.

 

Inna sprawa (znowu truizm) - siłą jazzu jest granie na żywo.

Z braku większości WIELKICH sprzed lat pozostaje 'marna podróba' - KV ;)

ja tam się bardzo cieszę, że jest taki ktoś, zwłaszcza, ze IMHO jest to podróba wybitna, i na dodatek bardziej wszechstronna od innych wybitnych 'podrób' (np. DSWare)

 

Poza tym akurat dla mnie ważne jest jak jakaś muzyka powstaje w czasach, ktorych sam żyję. Dlatego wolę Shellac od Black Sabbath, choć wiem, że w 'obiektywnej' historii rocka ci drudzy zajmują zdecydowanie wyższą pozycję ;)

 

Weź też pod uwagę, że nikt nie namawia do słuchania KV ZAMIAST JC, AA, ED, ITD.

Ponadto dla wielu (zwłaszcza moich rówieśników, czy nieco starszych lub nieco młodszych;) to właśnie tworczość KV była furtką do świata jazzu, i co by nie sądzić o jego dorobku to trudno mu odmowić roli propagatora tej muzyki, również jej Wielkich Archiwów.

 

KV ma też taką przewagę, ze możesz sobie iść na jego koncert do takiej Alchemii za 35 zł (ale sie gosciu nachapał na tych naiwnych polaczkach, hoho;) a BTW - widać jakie leszcze z tego calego V5, skoro taki Możdzer (sam) bierze za koncert ze 3 x tyle, z moich wyliczeń wynika wiec, że jest jakieś 15 x bardziej genialny niż KV ;))

 

Wracając do tonu poważniejszego - zaryzykuję twierdzenie, ze taki koncert prędzej (i to zdecydowanie!) zachęci do wejscia w jazz 'nowicjusza' niż posluchanie płyt Wielkich niewątpliwie mistrzów sprzed lat, tyle, ze z płyty (choćby był to winyl, a sprzęt hajendowo-analogowo-lampowy ;)

 

A do 'geniuszu' KV to sie nie czepiaj - ma na to 'papiery' (no ale mają je też tacy 'cieniacy' jak np. Anthony Braxton czy Max Roach, więc to moze rzeczywiscie o niczym nie świadczy ;)

 

Rozumiem, że podobne zdanie co o KV masz o Matthew Shippie, Timie Berne, Davidzie S. Ware, których jedyną 'winą' jest chyba to, że urodzili się nie wtedy co trzeba, więc ich jazz nie może być dobry ;)

 

Mam też pewne wrażenie że twoja zjadliwa krytyka V nie wynika bynajmniej z obcowania z jego tworczością ;)

Wiedziałbyś wtedy, że płyty V5 (czy inne z udziałem KV) nagrane są dość przeciętnie, IMO czasem gorzej niż te sprzed 30-40 lat.

(Znając pare nagrań wydanych przez NotTwo, mam nadzieję, ze ta z Alchemii będzie najbadziej 'audiofilską' w jego dorobku ;-)

 

A jeszcze spytam - byłeś w ogóle na koncercie V5 ?

Pewnie nie. Zapewne w twoim przekonaniu nie ma sensu chodzenie na koncerty jazzowe w XXI wieku ;)

 

Tak naprawdę, to nie bardzo wiem, o co Tobie, Frank, chodzi, że wyjeżdzasz z tym sarkazmem

Rozumiem, że tworczości KV nie trzeba lubić (na szczęście nie jest to obowiązkowe)

jednak twoja wypowiedź jawi mi się niczym więcej jak marną prowokacją ;)

Choć zapewne masz teraz niezły ubaw z mojej odpowiedzi, moze na to po cichu liczyłeś? ;)

 

dobra, sorry za to przynudzanie...

pozdrawiam :)

aTom

Mały jestem.

Kurt jest Wielki!!!!!!!!!!

Cóż Marność nad Marnościami!!!!!!!!!!!

Sarkazmy????????????????????????/

Franio jet po prostu mały!!!!!

:)))))))))))))))))))))

Słuchaj,słuchaj,słuchaj,itddddddddd

W sumie po jaką cholerę z wami się kłócę.

Słuchamy zupełnie innej muzyki i innych muzyków.

Nie wiem co za diabeł mi za koszulę wskoczył.

Rozpisujecie się o czwartej lidze,której nigdy nie słucham(pomimo prób moich kolegów).

Podobnie przekonuje mnie mój dobry kolega do beznadziejnych wokalistek skandynawskich(od dwóch lat).

I co mam odpowiedzieć,że gówno jest lepsze od złota?

???????????????????????????????????????????

->aTom

Oj cos wydaje mi się że za te 12CD to trochę lepiej nas zczardżują:)))

->Frank

Nie obraź się a przez tak duzą liczbę wpisanych znaków w jednej lini fatalnie czyta się inne posty

 

pozdr

Frank

cóz... de gustibus...

4 liga powiadasz?

No to kto jest w pierwszej twoim zdaniem?

Serio pytam, bo czas marnuje na jakiegos Vandermarka ;))

naprawde serio!

 

Co do wokalistek skandynawskich to się akurat zgadzam ;)

Typowa 'audiofilska' nuda...

-> pavbaranov

Frank nie musi słuchać, jemu wystarcza zapewne świadomość, że KV nie otrzymał jeszcze Grammy

a jak przyjezdza do Polski to nie gra w Kongresowej tylko po jakis piwnicach dla garstki snobów-gównojadów ;))

 

Znaczy sie - musi być cienias, taki tam piwniczno-garażowy grajek-amator ;)

-> pp

nie kracz! ;)

o takich przymiarkach ktoś szepnąl na forum w diapazonie (nawet nie wiem czy to nie kol. Paweł B. ;)

 

Moim zdaniem cena 350 zł jest w miarę umiarkowana

oczywiście nie obraziłbym sie jakby była ciut niższa, ale jest na akceptowalnym poziomie i niech juz tak zostanie :)

 

W przeliczeniu na 1 CD i tak wychodzi taniej niz np. Piano ;)

Co za debilny wątek - aż nie ma sensu polemizować.

"Największym problemem świata jest to że głupcy są absolutnie pewni, a mędrcy pełni wątpliwości"

Bertrand Russell

 

Paweł, aTom - serdeczne pozdrowienia.

Być może do zobaczenia w Krakowie.

pp>

Wg informacji od Marka cena boxu winna kształtować się na poziomie 350,- zł (a info to podał AEG); oprócz 12 płytek będzie jeszcze zawierał materiał zdjęciowy i coś tam do poczytania. Aha i jeszcze jedna informacja - płyty będą tłoczone, a box nie będzie zawierał jedynie jakiejś pół godziny muzyki (z jamów), której chyba nie dało się mimo szczerych chęci zamieścić na płycie.

 

mc iek>

Pewnie, że do zobaczenia.

A tak w ogóle to dość ładnie koncertowo nam się robi. Bridge, a niebawem Shipp, Braxton, Brotzmann, chyba Watts...

Sorry, wkurzyłem się trochę ( gdy czytałem te bezsensowne zarzuty a już zwłaszcza sposób ich artykulacji ).

Pisząc debilny miałem na myśli tylko i wyłącznie polemizowanie z głupotą. Po co to robić ??

Nie miałem zamiaru nikogo obrażać - sam słuchałem do niedawna "innej muzyki" i słucham nadal.

Genialna muzyka Vandermarka sporo jednak u mnie przewartościowała. I robi to nadal.

Co do koncertu Shippa - mogę tylko mieć nadzieję, że nie wpadnie mu do głowy uraczyć słuchaczy

wariacją wokół tematu "Panie Janie" - zagrał to Quartet na Pastoral Composure. Tego mógłbym nie przetrzymać :))

Czy to Wy, Szanowni Wkurzeni Dyskutanci,

spowodowaliście, że ten (arcy)ciekawy wątek

jest tak szeroki, że trzeba go przesuwać listwą?

Pierwszy raz się z taką niedogodnością spotkałem

- i mam nadzieję, że ostatni!!!

muzyka łagodzi obyczaje

cynamon i inni

Tak naprawdę to bardzo dobrze ,że Artysta takiego pokroju jak V chce przyjeżdżać do Polski.

Oby więcej było muzyki tak kreatywnej,świeżej i witalnej w naszych głowach.

Oczywiście warto słuchać "nowoczesności"sprzed 30lat,ale świat musi się rozwijać.

Gdyby inni jak Franek siedzieli tylko w archiwaliach to by oznaczało brak jakiegokolwiek postępu.

Mam nadzieję,że się nie boczycie na mnie.

Ale było już tak nudno.

Nie będę jednak sobą i stwierdzę(już bez pr.) wielopłytowe boxy to chyba jednak przerost formy.

Temu starych nagrań często słucha się lepiej,bo są krótsze.

Piosenkarki skandynawskie przepraszam,wcale nie są takie złe(ale i nie jest to ekstraklasa).

to ja - inny!

Słuchający w znacznej mierze"nowoczesności" sprzed 30 i nawet 40 lat (o zgrozo!).

A co mam zrobić skoro teraz żaden nowocześniak nie chce grać tak jak Rare Bird, Stan Getz z Joao Gilberto czy Steamhammer? W takich momentach zastanawiam się, czy ci co dorastali z muzyką punk czy z rapem będą za 30 lat słuchać tego z równym sentymentem i emocjami?

Oczywiście nie słucham tylko muzeum, wykopalisk czy dinozaurów, ale przez współczesność trzeba się przedzierać - tyle w niej chłamu, bylejakości i komercji - by odnaleźć swoje perełki.

Widocznie ten V jest taką perełką (zupełnie mi nieznaną...).

Zupełnie co innego jest fajne w tym, i we wszystkich innych wątkach w audiostereo, to kultura i konsensus, do którego dochodzą uczestnicy. O gustach się nie dyskutuje, mówiło tak przysłowie (może wcale nie takie mądre), ale zaprezentować na forum swoje fascynacje jest fajne, nawet jeśli nie spotkają się one ze smakoszami...

Czego forumowiczom życzę!

muzyka łagodzi obyczaje

-> Frank

Nie wiem jaki sens ma polemika z Tobą, ale ja jednak jestem uparty -

weź w koncu do cholery powiedz co jest obecnie nowoczesnego w jazzie ;)

Żeś sie tak uparł z tą 'nowoczesnością'

 

Nie sądzę, żeby KV sobie zakladał ze jego muzyka ma być super-nowoczensa i super-progresywna.

Gra co chce, co czuje.

 

Nie podoba Ci się taka muzyka, OK. Mam wrażenie, że w ogole Ci 'nie leży' taka stylistyka

Ale to jeszcze nie upoważnia Ciebie do nazywania tego 4 ligowym gównem, właściwie bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Mam wrażenie że też bez słuchania ;) No chyba, ze jesteś głuchy ;-))

Powiedz co słuchałeś z KV, co Ci sie tam nie podoba, poza tym, ze to strasznie archaiczne granie (ale mainstreamowy jazz to dopiero przy tym muzeum, zeby nie powiedzieć mauzoleum ;)

Jakieś konkrety, a nie epitety jedynie...

 

Podaj, prosze kolejny raz, parę nazwisk z 'pierwszej ligii', może coś nam to rozjaśni.

Na razie trudno traktować Cię poważnie, ale ponieważ znam Cię z innych wątków, to staram sie jak mogę Cię zrozumieć. Póki co wychodzi jednak na to, że chciałeś sobie troszkę 'namieszać'.

 

A najlepiej idź na koncert Vandermarka, wtedy pogadamy ;-)

aTom>

Cóż - opinia Franka jest jedna i kojarzy mi się ze starym kawałem, w którym ktoś-tam powtarzał wciąż: a ja już wiem! Frank dla przykładu wie już, że muzyka Bridge 61 jest nic nie warta choć jej nie słuchał. Smutne. Zaatakowałem go, bo nie lubię ferowania sądów o czymś, czego się nie zna.

Frank>

12 płytowy box jest wydawany, bo... namówiliśmy wszystkich, a przede wszystkim V na to. Pierwotnie miał to być materiał maksymalnie dwupłytowy. W przekonaniu osób, które ten materiał znają nie miało to sensu, bowiem warto - mając taki materiał - podzielić się nim z fanami V (np. 2CD album nie zawierałby - w moim przekonaniu wspaniałych jam sessions z Olesiami). Ktoś, kto nim nie jest nie musi wcale jego kupować i w zasadzie nie jest to box adresowany do przypadkowego odbiorcy, lub odbiorcy zainteresowanego "czymś" V5. Dla nich jest sporo płyt na Atavistic. Nie jest wykluczone, że wytwórnia ta wyda jakąś płytę z tych koncertów, choć obecnie wydaje się to mało prawdopodobne w świetle nowej płyty V5, która ma się ukazać ich nakładem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.