Wzmacniacze D-klasowe na rynku HIGH-END - stan na rok 2023

xsnailx · 12 Listopada 2024

2 godziny temu, Wojtek napisał:

No i to jest chyba wyjaśnienie dlaczego tak wam wyszło w tym porównaniu. Do ostrego metalu czy generalnie rocka to wystarczy moim zdaniem jakiś estradowy piec i też będzie grało...Purifi ( chodzi o eval1) ma rzeczywiście rozdzielczą górę bez cyfrowego zabarwienia ale dobrze kontrolowany i nisko schodzący bas ? No way. Wzmacniacze słabe w tym rejonie wydają się być szybkie - złudzenie wynikające z braku dociążenia w najniższych rejestrach.
Czy robiliście może bezpośrednie porównanie nowego modułu Purifi , ciągnącego całe pasmo z np, Heisenbergami na jakiś spokojniejszych kawałkach?

Oj tu pozwolę się nie zgodzić.

Oczywiście nie każe wam słuchać kawałków infant anihilatora ale tam w muzyce deathcore piec ma co robić, i brak kontroli basu objawi się momentalnie. Z uwagi na pracę perkusji (blasty i użycie mechaniki do mnożenia uderzen) brak amper w piecu powoduje właśnie takie zamulenie jak w aw800 któremu ewidentnie umykaja elementy w dolnych rejestrach. A i gubił się w średnicy. Oczywiście bas w EC na starcie robi wrażenie, jest obfity ale nie jest moim zdaniem naturalny.

Robiliśmy porównanie też na spokojnej elektronice ambientowej (trentemoller, aes dana, carbon based lifeforms, inade) oraz doom jazz (bohren und der club of górę i wrażenia mieliśmy podobne.

Na pewno będziemy dalej testować i jeśli chcesz to zaproponuj repertuar a sprobujem odsłuchać

Pseudodrummer · 12 Listopada 2024

8 minut temu, Wojtek napisał:

Wysoki df oznacza najczęściej ,że wzmacniacz będzie lepiej kontrolował kolumny czyli, że min. bas będzie bardziej zwarty. mniej zwalisty ale moim zdaniem nie jest to wyznacznik referencyjnego odtwarzania tego zakresu per se. Dlatego najlepiej jest przy takich porównaniach słuchać muzyki z klasycznych instrumentów - można wtedy porównać czy np. kontrabas czy stopa perkusji , fortepian brzmią bliżej tego co uznajemy za dźwięk live. Jak porównywałem Pufrii z Dionizettim to ten pierwszy moim zdaniem nie dociążał dołu, grał zbyt lekko i frywolnie. Nawet muzyka z prądem czyli np. bass Jaco Pastoriusa na płycie Twins II nie miała odpowiedniej potęgi i dociążenia, kontrola w obu przypadkach była taka sama ale to co grał Purifi było bardziej plastikowe i sterylne, uciekała atmosfera tego koncertu gdzie bass Jaco gra główną rolę. I jeszcze ważniejsza rzecz co również wyszło przy bezpośrednim porównaniu i co napisałem już wcześniej: Purfifi był niezbyt dokładny w obrazowaniu sceny dźwiękowej , Dionizetti bardziej jednoznacznie pokazywał gdzie są poszczególni muzycy i jak grają, takie rzeczy bardzo dobrze słychać na płytach gdzie mamy kilkuosobowe składy jazzowe, np. płyta Tomasza Stańki "Balladyna"(ECM) .
Jak słucham AC/DC to oczywiście odkładam takie subtelności na bok i wtedy Pufifi jest OK.

Bardzo dziękuję!

Wojtek · 12 Listopada 2024

4 minuty temu, xsnailx napisał:

Oj tu pozwolę się nie zgodzić.

Oczywiście nie każe wam słuchać kawałków infant anihilatora ale tam w muzyce deathcore piec ma co robić, i brak kontroli basu objawi się momentalnie. Z uwagi na pracę perkusji (blasty i użycie mechaniki do mnożenia uderzen) brak amper w piecu powoduje właśnie takie zamulenie jak w aw800 któremu ewidentnie umykaja elementy w dolnych rejestrach. A i gubił się w średnicy. Oczywiście bas w EC na starcie robi wrażenie, jest obfity ale nie jest moim zdaniem naturalny.

Robiliśmy porównanie też na spokojnej elektronice ambientowej (trentemoller, aes dana, carbon based lifeforms, inade) oraz doom jazz (bohren und der club of górę i wrażenia mieliśmy podobne.

Na pewno będziemy dalej testować i jeśli chcesz to zaproponuj repertuar a sprobujem odsłuchać

Nasze posty zbiegły się w czasie. Jaki był cały tor odsłuchowy? Rozumiem ,że w obu przypadkach było taki sam ( z kablami włącznie) ? Tzn. wymienialiście tylko same wzmacniacze ? Jak wypadła prezentacja źródeł pozornych , głębokość sceny dziękowej, barwa? Jeżeli chodzi o repertuar to tak jak napisałem : coś live: fortepian solo, nieduże składy jazowe ( np. wspomniana Balladyna Stańki).

xsnailx · 13 Listopada 2024

8 godzin temu, Wojtek napisał:

Nasze posty zbiegły się w czasie. Jaki był cały tor odsłuchowy? Rozumiem ,że w obu przypadkach było taki sam ( z kablami włącznie) ? Tzn. wymienialiście tylko same wzmacniacze ? Jak wypadła prezentacja źródeł pozornych , głębokość sceny dziękowej, barwa? Jeżeli chodzi o repertuar to tak jak napisałem : coś live: fortepian solo, nieduże składy jazowe ( np. wspomniana Balladyna Stańki).

Oczywiście, cały tor byl taki sam - dac emm labs da v2 -> xlr nordost -> pre audionet / pre denafrips -> 2x xlr shunyata -> koncowki -> 2x nordost -> kolumny. Tylko w wypadku heisenberga solo wykorzystywaliśmy 1x shunyate.

z calej trojki Aw800 sa mocno po cieplej stronie heisenbergi i purifi raczej chłodne / neutralne - generalnie podmiana pre z audioneta na denafripsa powodowała ocieplenie dźwięku.

Heisenberg ewidentnie cierpiał z powodu pracy biwire a nie bi amp (niestety zorganizowanie drugiej pary Heisenbergów raczej nie wchodzi w gre) ale mimo wszystko moim zdaniem separacja źródeł była dalej lepsza niz w aw800. ec jakby kompresuje cale pasmo - po przełączeniu go w bridge i tryb bi wire jest jeszcze gorzej. Jest to o tyle dziwne ze jak kupowałem moje avalony to właśnie odsłuchiwałem je z ec nemo + pre i cd macintosha. i tam tego efektu kompresji nie było, być może ec nie "lubi sie" z wilson benesh Resolution 3Zero.

Jeśli chodzi o głębokość sceny to tu wygrało purifi w trybie bi amp, w trybie bi wire miał bym dylemat miedzy nim a heisenbergiem

Ewidentnie było widać przewagę bi ampingu nad bi wire bo zapobiega to wpływowi prądów zależnych od obciążenia z sekcji basowej głośnika, na sekcję średnio/wysokotonowa

Być może uda sie nam także odsłuchać purifi w wersji apollon audio z buforem na opampach Weissa, ale dalsze testy i tak niestety najwcześniej za 2 tygodnie. Na pewno sprawdzimy utwory które wymieniłeś 🙂

Edytowane 13 Listopada 2024 przez xsnailx

barni · 16 Listopada 2024

Jak to nie jestes?DSD brzmi specyficznie "miekko", ostrzejsza muza niestety trochę się wykłada. Nie wiem dokładnie którego kroku technicznego jest to pochodna (moża filtru antialiasingowego?) ale efekt zawsze ten sam jak sprawdzałem jak to samo brzmi z PCM a jak z DSD.

Czysty DSD brzmi świetnie niezależnie od muzyki. Upscaling do DSD daje przekaz bardziej analogowy, co nie zawsze sprawdza się na szybkiej muzyce, po prostu traci trochę z pazura.

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk