Skocz do zawartości
IGNORED

FLAC


KRZYZAK

Rekomendowane odpowiedzi

>Dla mnie okreslenie wtedy bit po bicie jest jak najbardziej na miejscu,

 

a dla mnie zdecydowanie nie.

miedzy sektorem a bitem jest taka roznica jak miedzy strona ksiazki a literka albo nawet nie literka tylko kropeczka z ktorej sklada sie ta literka (przy zalozeniu ze uzywalismy do wydruku iglowki :)

 

>choc nie jest 100% zgodne z trescia, ale oddaje sens

 

jest zgodne w 0%, oddaje ses w taki sposob, ze kady kto to przeczyta pomysli sobie, ze nastapi odczyt 0 lub 1 i zaraz potem nastapi zapis tego 0 albo 1 a to BARDZO dalekie od prawdy.

A to ze jestem zarozumialem informtaykiem to prawda w 100% ;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299084
Udostępnij na innych stronach

McGyver, 20 Kwi 2005, 15:01

>zrozumienia. Na Twoim miejscu nie formułowałbym zasad w rodzaju "kopia wypalona na dowolnej

>nagrywarce komputerowej zawsze będzie lepsza niż kopia z dowolnej nagrywarki audio"

 

To akurat przesada. Ale wypalona na Plextorze Premium będzie lepsza niż kopia z dowolnej nagrywarki audio.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299087
Udostępnij na innych stronach

KRZYZAK, 21 Kwi 2005, 16:19

>To akurat przesada. Ale wypalona na Plextorze Premium będzie lepsza niż kopia z dowolnej nagrywarki

>audio.

 

O, ciekawe rzeczy prawisz. A z kopiami z jakich nagrywarek audio porównywałeś? Proponuję wobec tego teścik, nagraj mi kopię jakiegoś oryginału który również i ja posiadam w kolekcji, i wyślij. Ja z kolei nagram na nagrywarce audio dla Ciebie płytę na tej samej zasadzie. Obaj to sobie porównamy odsłuchowo. Tylko zaznaczam

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299102
Udostępnij na innych stronach

zciąg dalszy, bo zeżarło:

tylko zaznaczam, że nie ma sensu badać zgodności bitowej, bo nagrywarka audio nie kopiuje w całości danych subkanałowych, indeksuje numery nagrań po swojemu, oraz dodaje "copybit" jako informację dla systemu SCMS. Tak, że będziesz musiał oprzeć się tylko na odsłuchu.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299104
Udostępnij na innych stronach

>Marcin (g)

nie masz racji, to co idzie na przetwornik C/A nie jest tam od razu kierowane z lasera przez układy cyfrowe na przetwornik C/A. Niestabilność obrotów płyty CD jest tak wielka, że równomierny strumień danych można zapewnić tylko dzięki idealnej synchronzacji. Uzyskuje się to stosując pamięć RAM (np. standardowe 2kB) która mieści 1 ramkę sygnału (1/75s) i to zawartośc tej pamięci jest na bierząco zapisywana i odczytywana niezależnie od szybkośći obrotów płtyt, stanowiąc bufor pomiędzy płytą a DAC. Poza tym płyta CD kręci się trochę szybciej niż potrzeba i dane są odczytywane z wyprzedzeniem, tzn. tylko tak można zapewnić, że nie będize przerw. Płyta kręci się ze stałą prędkością liniową, a nie kontową i zwalnia swoje obroty od środka do krawędzi. Tak więc niedokładnośc pitów i landów nie ma tu nic do rzeczy na poziomie przetwornika.

Jedyny problem jaki może być to taki że refleksyjność płyt CD-R wynosi tylko około 30-40 % tłoczonej płyty z warstwą Al, stąd niższy sygnału z matrycy diodowej SNR i większe prawdopodobieństwo błędów a więc i pojeaiwnia się błedu nie dającego się skorygować lub wymagajacego interpolacji między próbkami. Stąd pewne niewielkie pogorszenie. Dlatego to niewsyatraczająca jakość płyt CD-R w stosunku do CD i odtwarzaczy CD (częsc cyfrowa i mech. intrpolacji) może być źródłem nieznacznego pogorszenia.

Odczyt płyty CD także nie jest wolny od błędów. Decydujacy wpływ ma jakość tłoczenia. Niklowa matryca po wytłoczeniu iluś tam tys. kopii się zużywa i trzeba zrobić nową ze szklanej (czy jakoś tak). Ale podstawowa korekcja działa bardzo skutecznie i tego nie słychać - surowe dane z błędami można skorygować tak by to, co ma trafić na przetwornik było zawsze jak najbardziej prawidłwe lub zbliżone do oryginału.

Warstwa Al pokrywająca płytę CD utlenia się do przezroczystego Al2O3 i po kilku-nastu latach może zawierać sporo błedów. Tego nikt nie słyszy? Hm, dziwne.

 

Stan zabroniony w TTL ma od 0.8 do 2.4 V. Szybkość narastania zbocza w i propagacji bramkach, przezrzutnikach jest duża, układy kształtowania i zamiany sygnału analogowego na cyfrowy są zabezpieczone przed tym, inaczej bramki wpadają w oscylacje i generują na wyjściu dla sygnałów wolno zmiennych szybkie serie impulsów. Te problemy rozwiązano już dawno w postaci chociażby przerzutnika Schmitta czy wielokrotnego ptóbkownia wejść i układ nie ma prawa zachowywać się dziwnie. Co innego jak go do tego zmusimy - ale i na to są sposoby.

 

Kopiowanie "w locie" jest mocno skażone genetycznie i jak widać wywodzi sie z nagrywarek stacjonarnych (i DAT) i nie zapewniaczasu potrzebnego do korekcji (odczyt x1 i zapis x1 na stacjonarnym sprzęcie) czy eliminacji przerw w przypadku zaniku sygnału.

 

Problem jakości kopii na CD-R jest wg. mnie mocno i sztucznie wyolbrzymionny. Mają go zwałaszcza posiadacze nagrywarek stacjonarnych.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299147
Udostępnij na innych stronach

McGyver, 21 Kwi 2005, 04:12

> dla mnie akurat komputer do odtwarzania muzyki jest niepraktyczny

 

tak jak myślałem i pisałem, kilka postów wcześniej "ludzie gotowi są zasłonić sobie oczy, zatkać uszy na wszelkie argumenty i wykoślawić prawdę byle tylko ocalić swą logikę" no i McGyver powyższym stwierdzeniem jest najlepszym przykładem takiego rozumowania [ważne: w tym przypadku, nie oceniam go ogólnie!].... zastanawiające jest to (abstrahując już od MG - nie można w końcu na szanownym audiofilu, z dużym doświadczeniem odsłuchowym i jednym z lepszych przerabiaczy klocków z ponad 3000 postów, tak psy wieszać...;)),

 

DLACZEGO LUDZIOM TAK TRUDNO PRZYZNAĆ SIĘ DO BŁĘDU,

 

dlaczego 100 razy bardziej wolą się ośmieszać (i to publicznie!!!) i iść w zaparte niż po prostu pokornie powiedzieć "masz rację, przepraszam, pomyliłem się", czy też "sorki, faktycznie niedostatecznie byłem poinformowany". To właśnie (między innymi) takie fałszywe poczucie dumy i kompletny

 

b r a k p o k o r y

 

dla własnej wiedzy powoduje, że w zaciętej dyskusji mamy nieprzyjemne epitety. Napisałem "między innymi", bo faktycznie czasami człowiekowi mogą puścić nerwy jak rzeczowe i merytorycznie słuszne argumenty trafiają do rozmówcy notorycznie jak grochem o ścianę...

 

Np. w grupie prawdziwych naukowców (czyli w grupie ludzi którzy pokochali prawdę, a zgłębieniu i rozwijaniu jej poświęcili całe życie), taka dyskusja jest wręcz nie do pomyślenia, tam jest przede wszystkim wielki szacunek dla siebie i najważniejsze jest PRAWDA (a jak ktoś wskaże błąd w rozumowaniu - to jest zawsze podziękowanie a nie milczenie nie mówiąc już o innych reakcjach...) a nie "ludzki" (i naprawdę bardzo powszechnie spotykany) sposób myślenia "TO JA MUSZĘ MIEĆ RACJĘ I JUŻ". O tym też pisał Marceli Proust, że "świat faktów nie przenika do świat wierzeń większości ludzi". Też to fajnie było pokazane w jednej ze starych polskich dobrych komedii filmowych "sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie";)

Pozdrawiam!

ps. ten wątek trochę zaczął żyć własnym życiem nie nawiązując już do tematu...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299331
Udostępnij na innych stronach

Matdb:

Np. w grupie prawdziwych naukowców (czyli w grupie ludzi którzy pokochali prawdę, a zgłębieniu i rozwijaniu jej poświęcili całe życie), taka dyskusja jest wręcz nie do pomyślenia, tam jest przede wszystkim wielki szacunek dla siebie i najważniejsze jest PRAWDA (a jak ktoś wskaże błąd w rozumowaniu - to jest zawsze podziękowanie a nie milczenie nie mówiąc już o innych reakcjach...) a nie "ludzki" (i naprawdę bardzo powszechnie spotykany) sposób myślenia "TO JA MUSZĘ MIEĆ RACJĘ I JUŻ". O tym też pisał Marceli Proust, że "świat faktów nie przenika do świat wierzeń większości ludzi". Też to fajnie było pokazane w jednej ze starych polskich dobrych komedii filmowych "sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie";)

Pozdrawiam!

 

Otóż to, szacunek jak ktoś wskaże błąd w rozumowaniu. Wskaże, skoryguje, a nie napisze "głupoty wypisujesz" i nie poprze tego żadnymi argumentami, bo to też jest brak szacunku. Tyle uwag, poza tym po większej części masz rację. Również pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299359
Udostępnij na innych stronach

Tylko co w tym złego że nie lubię odtwarzać muzyki z komputera? Że lubię mieć namacalny kontakt z płytą CD, wkładać ją do odtwarzacza, brać do ręki okładkę, przeglądać książeczkę? Że taki rodzaj kontaktu z muzyką (jeżeli pominąć koncerty na żywo) najbardziej mi odpowiada? Napisałem że DLA MNIE odtwarzanie muzyki z komputera jest nie praktyczne, nie napisałem że jest niepraktyczne W OGÓLE. To chyba jest różnica, nie?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299363
Udostępnij na innych stronach

>Tylko co w tym złego że nie lubię odtwarzać muzyki z komputera? Że lubię mieć namacalny kontakt z

>płytą CD, wkładać ją do odtwarzacza, brać do ręki okładkę, przeglądać książeczkę?

 

 

Fetyszyzm ??? ;-)))

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-299577
Udostępnij na innych stronach

Marcin(g), doszlo juz do tego, ze trudno rozroznic poziomy TTL ?

 

Swiete slowa, Marcin(g) pisze na swoim komputerze, przesyla to przez cyfrowe, a jakze, lacza internetowe, bity przechodza zapewne poprzez inne komputery, po drodze serwer Lukra i moj na ktorym to czytam. U was tez czcionki sa powykrecane i miejscami fragmenty jakiejs duskusji o podpaskach ?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-302604
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się strzępić języka z tym jałowym wątku, ale skoro już zostałem wywołany:

 

Dudi:

 

Nie pojąłeś grosza z tego, co napisałem (gwoli sprawiedliwości należy dodać, że nie Ty jeden).

 

1) Bit nie zostaje przekłamany. Informacja przechodzi niezmieniona. Jedynie kształt sygnału cyfrowego może ulec pewnej degradacji, co ma wpływ na pracę DACa dalej; najwięcej po d...pie dostaje sygnał zegara taktującego całą imprezę.

 

2) Komputer i sprzęt grający to 2 różne bajki, chociażby dlatego, że komputer nie jest urządzeniem czasu rzeczywistego, a sprzęt audio - tak.

 

Dla mnie e.o.t.

 

Pozdr.

 

PS. Jestem z wykształcenia matematykiem, doktorat robię z informatyki, a w wolnych chwilach dorabiam jako admin - więc proszę nie traktować mnie jak jakiegoś humanistę, który myśli, że w kompie biegają sobie małe krasnoludki ;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-302798
Udostępnij na innych stronach

>Marcin (g) -> Ty chyba jesteś kosmitą jak wyczówasz latencje poniżej 1 mikrosekundy... hihi;)

 

latencje (bufory) nawet na spezializowanych kartach z ASIO wynosza 2ms, typowy winamp+SB ma 2 sekundowy bufor z drugiej strony cd player to tez komputer (tylko ze specializowany/ogranioczny) i tez ma procesory, bufory, pamiec ram, a takze pamiec rom (w krotej przechowuje np. algorytmy interpolacji niekorygowalnych przez C1/C2 bledow itp.) - wiec jego "czas rzeczywisty" nie jest tak do konca rzeczywisty ;) - moim zdaniem nie ma zbyt wielu roznic miedzy komputerem (karta dzwiekowa) a Cd playerem. Na komputerze jest poprostu nieco dluzsza "droga" cyferki od nosnika do przetwornika (naped hd lub cd->kontroler IDE ->magistrala->kontroler pamieci->pamiec/procesor->kontroler pamieci->magistrala->karta czyli DAC) ale za to na tej drodze w praktyce nie ma absolutnie zadnych szans na jakies zaklamania. Generalnie po odczycie z nosnika niezawodnosc CD playera czy komputera jest 100% . . . jedynym problemem jest wlasciwy odczyt z nosnka*, tylko tam moga nastapic jakies zaklamania . . . czego dowodem jest chociazby to, ze ta sama plyta zagra za kazdym razem tak samo**.

 

*i ew. transport danych jesli miedzy glowica nosnika a przetwornikiem uzywamy czegos innego niz sciezka drukowana (np. interkonektu cyfrowego)

 

**chyba ze plyta jset bardzo porysowana to wtedy faktycznie nawet przy kazdym dlsuchu tej samej plyty uzyskamy inny efekt.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-302947
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, wy się nigdy nie porozumiecie. Melomani słyszą różnice między oryginałem a kopią, a komputerowcy twierdzą że tych różnic nie ma prawa być, bo kopie są doskonałe, i na poparcie tego przytaczają całe mnóstwo szczegółów technicznych. Tylko co z tego? Płyty służą do słuchania, a nie do badania zgodności sum kontrolnych czy innych testów. Celem jest muzyka, dźwięk, a technika jest środkiem. Trzeba zrobić test odsłuchowy z użyciem wysokiej jakości sprzętu i gronem osłuchanych audiofili, może być taki jak proponował Arek67. Wtedy wnioski się zamieści na forum i będzie wszystko jasne. W tym wątku przecież kilka osób deklarowało chęć dostarczenia materiału porównawczego z komputera i nagrywarek w klockach.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-302949
Udostępnij na innych stronach

>Ludzie, wy się nigdy nie porozumiecie.

 

no rece opadaja ;)

 

>Melomani słyszą różnice między oryginałem a kopią, a komputerowcy twierdzą że tych różnic nie ma prawa być,

 

POKAZ mi choc jednego konmputerowca (bylo ich w tym watku 3) ktory napisal ze roznic nie ma ???

my, "komputerowcy" nawet tlumaczymy skad sie te rozce biora ;)

 

> bo kopie są doskonałe,

 

wez no przeczytaj ten watek ;)

 

> na poparcie tego przytaczają całe mnóstwo szczegółów technicznych.

 

coby wyjasnic skad sie roznice biora :)

 

>Płyty służą do słuchania, a nie do badania zgodności sum kontrolnych czy innych testów.

 

oczywisice, ale kazda plyta podczas sluchania ma wiele razy w ciagu sekundy sparawdzana sume kontrolna przez cd player :)

 

>Trzeba zrobić test odsłuchowy z użyciem wysokiej jakości sprzętu i gronem osłuchanych audiofili,

 

test odsluchowy to jedno, ale on jest BARDZO nieprecyzyjny !!!!

zaden czlowiek nie uslyszy czy nastapilo zaklamanie w jednej ramce ! nawet kilka ramek po sobie skopanych jset nie do uslyszenia. Dopiero analiza widma albo bitowe porownania sa wstanie pokazac roznice daleko wykraczajace ponad percepcje ludzka . . tylko w sumie po co ??? :) skoro i tak to tylko widac na wykresach albo w porownaniu bitowym ?

 

zobacz na czym konczy sie mozliwosc twojego ucha

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ja samplujac te dzwieki* i patrzac na wykresy nie mialbym problemu nawet przy -100dB a mozliwosci mojego ucha koncza sie na -20dB

 

 

*przetwornik

THD+N (1kHz at -1dBFS): -100dB (.001%)

SNR (A-weighted, 22kHz BW): 111dB

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-302989
Udostępnij na innych stronach

Marcin (g): Komputer i sprzęt grający to 2 różne bajki, chociażby dlatego, że komputer nie jest urządzeniem czasu rzeczywistego, a sprzęt audio - tak.

 

Ok 2 ms (asio) [a za kilka lat pewnie zejdą poniżej 1 ms]- tak czy siak, dla mnie to duże nadużycie mówić że "komputer nie jest urządzeniem czasu rzeczywistego" - bo ma latencje 2 ms, natomiast "cd-player" to już w 100% jest urządzeniem czasu rzeczywistego, bo tam opóźnienie jest mniejsze od 2 ms. Już prędzej uwierze, że "w kompie biegają sobie małe krasnoludki" niż w fakt, że potrafisz odróżnić takie krótkie czasu reakcji.;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-303019
Udostępnij na innych stronach

Witam

Gdyby ktos spojrzal na moj dyplom uznalby ze jestem przedstawicielem jajoglowych-komputerowcow jednak podzielam tu opinie pana McGyver`a. Kiedy bylem malym chlopcem tzn. kiedy muzyka przyjmowala dla mnie dwie wartosci 0 i 1 (gra i nie gra) preferowalem zdecydowanie HDDki jako skladnice mp3 i flakow - teraz jednak uwielbiam podziwiac swoja, narazie mala, kolekcje cd. To o czym mowiono wczesniej odgrywa tu wazna role, czyli ogladanie okladki, sprawdzenie czy aby plyta nie porysowana itd itp. Drugim zas powodem jest jakosc dzwieku. Nie bede wchodzil tutaj w szczegoly techniczne ale dla przecietnego uzytkownika komputera, posiadajacego w swoim blaszaku nie-profesjonalna karte dzwiekowa, roznica miedzy odtwarzaniem muzyki z hdd a z playera-cd bedzie podobna do tej jaka uzyskujemy gdy sluchamy muzyki z wlaczonym source-direct i z wylaczonym.

Mowiac "waszym" jezykiem ? - Zwiekszona dynamika, lepsza scena i ogolna szczegolowosc przekazu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-303279
Udostępnij na innych stronach

@arek67, 21 Kwi 2005, 13:09

 

>Przeczytałem jeszcze raz te wszystkie spory, które trwaja już jakiś czas i uczestniczą w nich

>zawsze te same osoby.

>> Edson

>Chyba jesteś z W-wy no i jesteś miłośnikiem muzyki. Podrzuć do Hi-Fi Clubu idealną kopię. Daj

>propozycję płyt, w tym z klasyki ( np. Chopin-Zimerman). Sprawdzimy w kilka osób na dobrym

>transporcie CD ale też na komputerowym (AVM 6, Primare D21, AA Maestro) Rozumiem, że na tych drugich

>nie powinno być różnicy z orginałem.

>Pzdr.

 

Przepraszam, przestałem tu zaglądać i umknęła mi ta propozycja. Oczywiście. Możemy umówić się po długim weekendzie,nawet bardzo się z tego cieszę . W "o mnie" jest mój adres mailowy.

 

Noo, to będzie się działo.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-303287
Udostępnij na innych stronach

No to zdemaskowaliscie mnie... tak naprawde jestem Obcym wyklutym z jakiegos biednego kosmicznego slonia... A oto, co moi rodacy mysla o formacie FLAC i muzyce z komputera:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-303350
Udostępnij na innych stronach
  • 4 miesiące później...

Przepraszam za reaktywację dawno pogrzebanego wątku, ale natrafiłem nań czegoś szukając, przejrzałem (nie miałem siły ani czasu czytać dokładnie) i skojarzyła mi się jedna rzecz, o której niedawno czytałem. Ma ona (pośrednie, ale moim zdaniem istotne) odniesienie do tego wątku i do audiofilii w ogóle, więc postanowiłem sie podzielić.

 

Otóż chodzi mi o dokładność i rzetelność percepcji. I wiąże się z to z prezentowanym tu (i w wielu innych miejscach) przekonaniem, że nie ma rzetelniejszego źródła wiedzy o wierności odtwarzania sygnału fonicznego niż grupa osłuchanych audiofili zgromadzonych przed sprzętem wartości bardzo wielocyfrowej. Nie wymaga się jednak procedur ślepych testów, opracowania statystycznego. Nie, grupka złotouchych siada, słucha i wydaje werdykt.

 

A więc ostatnio przeczytałem publikację, w której opisywano nastepujące doświadczenie.

 

Przed osobą badaną znajdowały się dwa głośniki, jeden po lewej, drugi po prawej, nad każdym głośnikiem znajdowała się dioda LED (czy może kilka diod, wszystko jedno).

 

Badanie wygladało następująco: w jednym z głośników pojawiał się krótki dźwięk, a następnie, po bodajże 100-300 milisekundach zapalały się LEDy: w niektórych próbach jednocześnie (lewa z prawą), w innych niejednocześnie (lewa przed prawą lub na odwrót). Badani byli poinstruowani by ignorować dźwięk i zgłaszać która z diod zapaliła się pierwsza. Oczywiscie rozkłady lewo/prawo, jednocześnie/niejednocześnie oraz innych parametrów były losowe i zbalansowane.

 

Wydawałoby się, że w próbach, w których diody zapalały się równocześnie, 50% odpowiedzi powinno być 'prawa pierwsza', a 50% 'lewa pierwsza' * . Gdy lewa zapalała się pierwsza, powinna być przewaga odpowiedzi "lewa pierwsza", i powinno być ich coraz więcej w miarę wzrostu różnicy czasu zapalenia.

 

Okazało się jednak ** , że na zgłaszane przez badanych wyniki ma bardzo silny wpływ ów "ignorowany" dźwiek. Jeśli pojawiał sie po lewej stronie (kierując, jak się przypuszcza, uwagę przestrzenną ku tej stronie), wtedy przeważająca część (nie pamiętam jaka, nie mam pod ręką, ale dla chętnych mogę sprawdzić) odpowiedzi dla równoczesnych bodźców wzrowych brzmiała "lewa pierwsza". Gdy wzrokowy bodziec "prawy" wyprzedzał "lewy" a poprzedzający dźwięk był po lewej, przewaga odpowiedzi "lewa pierwsza" stopniowo malała. Oczywiście dla dźwięku po prawej sytuacja była identyczna, z odwróceniem stron.

 

Aby zrównoważyć efekt dźwięku (czyli aby odpowiedzi "lewa/prawa pierwsza" były 50/50), bodziec wzrokowy po stronie po której nie było dźwięku musiał wyprzedzać bodziec po stronie z dźwiękiem o około 70 ms, czyli o dość potężny okres czasu. Jest to czas porównywalny do czasu potrzebnego by informacja o bodźcu wzrokowym przepłyneła z oka poprzez wzgórze do pierwszorzędowej kory wzrokowej z tyłu mózgu a następnie poprzez liczne obszary niepierwszorzędowej kory wzrokowej do dolnej kory skroniowej *** , którą uważa się za ostatni etap odczytywania informacji wzrokowej. Czyli mówiąc krótko przez cały system wzrokowy.

 

Innymi słowy, "skrzywienie" czy "uprzedzenie" wprowadzone przez dźwięk miało bardzo silny wpływ na percepcję - i to nie percepcję czegoś subtelnego i ulotnego, lecz tak "twardego" jak kolejność zapalenia światełek.

 

Jak więc mozna wierzyć w rzetelność percepcji - o ile nie są stosowane procedury podwójnie ślepych indywidualnych testów i odpowiednie opracowanie statystyczne wyników?

 

 

 

* w rzeczywistosci badani zgłaszali o ile pamietam kolor - diody różniły się kolorami, ale pomijam to dla uproszczenia

 

** tak naprawdę okazało się to już wielokrotnie wcześniej w innych doświadczeniach, w tym doświadczeniu próbowano zbadać mechanizmy zjawiska przy pomocy analizy wzrokowych potencjałów wywołanych. Chodzi mi jednak w tym poście o wynik zgłaszany przez badanych

 

*** czas mierzony u małpy, nie wiem czy u człowieka ktoś zmierzył, nie byłoby to łatwe

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-376432
Udostępnij na innych stronach
  • 1 rok później...

witam, ściągnąłem "bezstratny" plik muzyczny i ma on rozszerzenie .wv

Czy to rozpakować czy raczej jak przerobić na typowe pliki aby nagrać audio cd? Windows nie podpowiada... W środku nazwy/opisu jest i cue, i EAC.

pozdrawiam Staszek

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-740996
Udostępnij na innych stronach

WV to Wavepack otworzysz foobarem albo winampem z wtyczką, którą możesz pobrać stąd -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16327-flac/page/11/#findComment-741003
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.