O kablach audio raz jeszcze - test

[marek666]

17 minut temu, pantagruel napisał:

O proszę, są. I piszą nawet, że cena super, okazja po prostu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"pierwszy na świecie kabel głośnikowy całkowicie pozbawiony metalu"

A jakby zrobić "kabel" z rurki z elektrolitem. Dźwięk byłby płynny a dobierając odpowiednio dodatki do wody (kwasowe, zasadowe) można osiągnąć nieskończoną liczbę wariantów. Wodę można też zabarwić, rurkę dać przeźroczystą, i podświetlić ledami, będzie efekt "wow".

4 minuty temu, Ajothe napisał:

Skoro węglowe to można palić w piecu jak będzie znowu węgiel drogi. 

Cenę widziałeś? To już taniej wyjdzie wyjechać na zimę do ciepłych krajów.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Tal]

12 godzin temu, Pseudodrummer napisał:

Czy ktoś może opisać pokrótce wrażenia w porównaniu ze zwykłymi?

Najbardziej charakterystycznymi walorami kabli Van den Hul oprócz kilku pomniejszych jest nasycenie dźwięku i jego wybrzmienia.

[Gość]

Z kabli Van den Hul nie ma się co naigrywać, bo szanowana firma i przez wielu chwalona. Przy tym rzeczywiście innowacyjna w niektóych swoich produktach, np. właśnie węglowych interkonektach. Ciekawie byłoby posłuchać takich głośnikowych. Może ktoś coś odsłuchiwał w tej technologii? A cena? No cóż, wśród hi-endów rzeczywiście okazyjna.

[Tal]

Zdecydowałem się na kable VdH głównie z powodów jakie podałem wcześniej i głośnikowy Van den Hul The Wind MKII Hybrid 2x2m którego posiadam uważam za najlepszy kabel w swoim przedziale cenowym mając na uwadze walory brzmieniowe w stosunku do kompromisów względem bardzo drogich kabli. Pozostałe moje kable to Van den Hul The Second 1m (RCA) i Van den Hul The Digi-Coupler 75 Ohm 1m (Coax).

[Pseudodrummer]

36 minut temu, marek666 napisał:

Cena w pełni uzasadniona. To się kwalifikuje na nagrodę Nobla, przy tym fulereny to zabawki.

"włókna węgla LSC mają strukturę pojedynczych kryształów od jednego końca kabla do drugiego"

No siedziba firmy skromna,a tu proszę-z tym LSC to naprawdę coś ciekawego.
O LAC i LLC coś tam mi się obiło ale LSC nie znam.
Wygląda na to,że nie ma informacji o tym,chyba,że ktoś ma?
Bo chyba nie stosuje tego tylko VDH? 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Kostucha]

22 minuty temu, Ajothe napisał:

Skoro węglowe to można palić w piecu jak będzie znowu węgiel drogi. 

Lepiej na miedzianych byś wyszedł. Przegrzaną miedź możesz w skupie spienięźyć.

[Gość]

37 minut temu, Tal napisał:

Van den Hul The Wind MKII Hybrid

Ciekawy i niedrogi kabel.

[Tal]

20 minut temu, pantagruel napisał:

Ciekawy i niedrogi kabel.

Jeśli chciałbyś nadać tłustości brzmieniu o dźwięcznym zabarwieniu i świetnej dynamice to koniecznie go wypróbuj u siebie tym bardziej że jest stosunkowo niedrogi w odniesieniu do tego co oferuje.

[Kostucha]

Tłustość brzmienia. To grozi zatorami w kablach i blokadę przepływu prundu. 

[NRK]

Parametr LDL i HDL tego kabla jest gdzieś podany?🤣

[Tal]

Zdążyłem zauważyć uszczypliwe i zaczepne zachowanie w dyskusjach o kablach które jedni cenią bardziej niż drudzy jednak nie powinno się deprecjonować ich zwolenników tylko dlatego że słyszą wpływ kabli na brzmienie z którego można mieć większą lub mniejszą satysfakcję nie stosując markowych kabli "paraliżując" jakość konkretnego systemu.

[ProjectPi]

To nie jest deprecjonowanie "slyszenia". To deprecjonowanie podejscia, wedle ktorego samo wrazenie sluchowe ma wystarczyc za dowod realnego wplywu na brzmienie.

[marek666]

18 minut temu, Tal napisał:

Zdążyłem zauważyć uszczypliwe i zaczepne zachowanie w dyskusjach o kablach które jedni cenią bardziej niż drudzy jednak nie powinno się deprecjonować ich zwolenników

Do zwolenników nic nie mam. Co innego producenci/sprzedawcy wciskający marketingowe, pseudonaukowe kity o kryształach węgla długich na 2 metry. 

[szpakowski]

9 minut temu, ProjectPi napisał:

To nie jest deprecjonowanie "slyszenia". To deprecjonowanie podejscia, wedle ktorego samo wrazenie sluchowe ma wystarczyc za dowod realnego wplywu na brzmienie.

A czy sam brak różnic w pomiarach może świadczyć o braku różnic w brzmieniu, pomimo słyszenia ich przez znaczną liczbę audiofilów? 

[GhostR1]

Teraz, szpakowski napisał:

A czy sam brak różnic w pomiarach może świadczyć o braku różnic w brzmieniu, pomimo słyszenia ich przez znaczną liczbę audiofilów? 

a czy nie uważasz, że zmysły ludzkie są bardziej zawodne niż urządzenia pomiarowe, które nie posiadają np. emocji?

[ProjectPi]

3 minuty temu, szpakowski napisał:

A czy sam brak różnic w pomiarach może świadczyć o braku różnic w brzmieniu, pomimo słyszenia ich przez znaczną liczbę audiofilów? 

Nie znam dwoch roznych urzadzen identycznych pomiarowo, gdy w gre wchodzi domena analogowa. Jakis przyklad?

Slyszenia, czy "slyszenia" - uzewnetrznienia opinii o swoim zroznicowanym wrazeniu sluchowym, dla ktorego nie ma obiektywnych potwierdzen?

[marek666]

4 minuty temu, szpakowski napisał:

A czy sam brak różnic w pomiarach może świadczyć o braku różnic w brzmieniu, pomimo słyszenia ich przez znaczną liczbę audiofilów? 

Jeśli znaczna liczba audiofili słyszy różnice w podwójnej ślepej próbie to oznacza, że pomiary nie zmierzyły wszystkiego.

[RobG1974]

W końcu jakieś sensowne stwierdzenie.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[lemo]

Miałem kiedyś vdh second ,cieply i kolorowy przewód . Kiedy zmieniłem wzmacniacz na MF A300 który ma podobną barwę brzmienia było już za misiowato . Wtedy sprawdzil się srebrny kondo.

[Tal]

W zasadzie zgadzam się że z technicznego i naukowego punktu widzenia wpływ kabli na brzmienie można zakwestionować i uzasadnić. Z pewnością nie da się moim zdaniem za pośrednictwem dostępnej wiedzy udowodnić jak bardzo nasz zmysł słuchu potrafi się dostosować do wrażeń dźwiękowych.

Uważam że pod tym względem jest podobnie jak z zagadnieniem Boga. Trudno jest udowodnić że istnieje ale równie niemożliwe jest zaprzeczenie że jednak ma racje bytu. Tak samo kable są tylko fizyczną materią która z powodu ograniczonego zaplecza badawczego jest rozpoznawana przez nasz słuch jednak nie zweryfikowana. 

[lemo]

Dlaczego nie , srebro jest przecież najlepszym przewodnikiem i nikt tego nie kwestionuje naukowo . Czy brzmi lepiej to juz kwestia konstrukcji ,jakosci i co najważniejsze systemu w jakim ma być uzyte.

[RobG1974]

7 minut temu, Tal napisał:

W zasadzie zgadzam się że z technicznego i naukowego punktu widzenia wpływ kabli na brzmienie można zakwestionować i uzasadnić. Z pewnością nie da się moim zdaniem za pośrednictwem dostępnej wiedzy udowodnić jak bardzo nasz zmysł słuchu potrafi się dostosować do wrażeń dźwiękowych.

W ogóle z tym się nie zgadzam, najpierw należałoby dokładnie poznać pracę mózgu i poznać wszystkie uwarunkowania, które jest w stanie odróżnić, później dobrać model do oceny dźwięku i narzędzia do pomiarów, nie mieszajmy w tą kwestię wiary i  niewiary, fizyka i biologia to bardzo skomplikowane dziedziny wiedzy i ile jeszcze błędów mamy w samych teoriach, to do pełnego poznania rzeczywistości jeszcze daleka droga. To, że jest grawitacja i jak ją mierzyć wiemy od niedawna biorąc pod uwagę czas życia ludzi na ziemi, płaskość Ziemi długo dominowała, ale to  tylko pokazywało, jak my ludzie koncentrujemy się na tym co wiemy, a nie na tym czego jeszcze nie wiemy.

[marek666]

3 minuty temu, RobG1974 napisał:

my ludzie koncentrujemy się na tym co wiemy, a nie na tym czego jeszcze nie wiemy

Ale firmy produkujące kable przecież wiedzą. Nie strzelają na ślepo, tylko z kwantową dokładnością projektują swoje produkty. Tylko nie chcą się podzielić wiedzą, jak te produkty pomierzyć, żeby zobaczyć różnicę.

[lemo]

Bardzo mądre słowa.  

[RobG1974]

To, ze charakterystykę ogólną umieją dobrać to zapewne jest jedno, ale żeby tak dobrać, żeby odpowiadała poszczególnemu odbiorcy to drugie, i do tego daleka droga. Ale inwigilacja jest coraz większa, tylko po to, żeby łatwiej definiować profile osobowe, zainteresowania i tp.

A marketing i różne techniki sprzedaży i wywierania wpływu to kolejna rzecz.

[spokojnie]

 

37 minut temu, GhostR1 napisał:

42 minuty temu, szpakowski napisał:

A czy sam brak różnic w pomiarach może świadczyć o braku różnic w brzmieniu, pomimo słyszenia ich przez znaczną liczbę audiofilów? 

a czy nie uważasz, że zmysły ludzkie są bardziej zawodne niż urządzenia pomiarowe, które nie posiadają np. emocji?

A czy nie uważasz, że odbiór świata zmysłami jest jak najbardziej naturalny i prawidłowy mimo tego że jak piszesz jest zawodny? Znasz jakąś alternatywę?

Edytowane 21 Września 2023 przez spokojnie

[ProjectPi]

2 minuty temu, spokojnie napisał:

 

A czy nie uważasz, że odbiór świata zmysłami jest jak najbardziej naturalny i prawidłowy mimo tego że jak piszesz jest zawodny? Znasz jakąś alternatywę?

Jest naturalny. Rzecz w tym jednak, by byc swiadomym jego ograniczen. Gdy dwom osobom wydaje sie czysto wzrokowo, ze jakies dwa odcinki sa rownej dlugosci, choc pomiar wskazuje, ze jest inaczej, to powinnismy zaufac zmyslom niewspomaganym sprzetem pomiarowym?

[RobG1974]

39 minut temu, GhostR1 napisał:

a czy nie uważasz, że zmysły ludzkie są bardziej zawodne niż urządzenia pomiarowe, które nie posiadają np. emocji?

A pomyśl inaczej, ewolucja człowieka trwała kilka set lub wg innych poglądów kilka milionów lat, mózg w ciągu sekundy analizuje tak dużo procesów, że żadne urządzenie nie jest na razie powielić łącznie jego funkcji, i co tu jest zawodne, czy nasz mózg, którego dopiero uczymy się poznawać, czy technologię którą stworzyliśmy (duży rozwój ostatnie 300lat) i ile mamy robotów, które zastąpią człowieka w każdej dziedzinie, dzięki emocjom, jest efekt tworzenia i może jednak one są potrzebne.

[Tal]

18 minut temu, RobG1974 napisał:

W ogóle z tym się nie zgadzam, najpierw należałoby dokładnie poznać pracę mózgu i poznać wszystkie uwarunkowania, które jest w stanie odróżnić, później dobrać model do oceny dźwięku i narzędzia do pomiarów, nie mieszajmy w tą kwestię wiary i  niewiary, fizyka i biologia to bardzo skomplikowane dziedziny wiedzy i ile jeszcze błędów mamy w samych teoriach, to do pełnego poznania rzeczywistości jeszcze daleka droga. To, że jest grawitacja i jak ją mierzyć wiemy od niedawna biorąc pod uwagę czas życia ludzi na ziemi, płaskość Ziemi długo dominowała, ale to  tylko pokazywało, jak my ludzie koncentrujemy się na tym co wiemy, a nie na tym czego jeszcze nie wiemy.

Skoro tak bardzo cenisz empiryczne doświadczenie to wytłumacz mi dlaczego ludzie wierzą w Boga i są gotowi umierać za wiarę? Przecież mogliby polegać na własnych przekonaniach i odczuciach jednak wolą żyć wyższą ideą niż ich natura. Idea Boga jest głęboko zakorzeniona w stworzeniu ponieważ Stwórca jeszcze wszystkiego nie odkrył przed swoim stworzeniem. Mam na myśli to że zmysł słuchu nie jest jeszcze tak poznany jak być powinien. Wpływ kabli nie jest zakwestionowany przez nasz słuch ale przez naukę niestety tak. Wniosek więc jest taki że wiemy dużo jednak nie wiemy jeszcze jak wiedzieć się powinno.

[RobG1974]

3 minuty temu, ProjectPi napisał:

Jest naturalny. Rzecz w tym jednak, by byc swiadomym jego ograniczen. Gdy dwom osobom wydaje sie czysto wzrokowo, ze jakies dwa odcinki sa rownej dlugosci, choc pomiar wskazuje, ze jest inaczej, to powinnismy zaufac zmyslom niewspomaganym sprzetem pomiarowym?

Jeżeli jesteś świadomy pewnych rzeczy jesteś w stanie pomierzyć bo wiesz co chcesz pomierzyć.