Skocz do zawartości
IGNORED

Chyba nadciąga koniec ..... HI-FI


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

Skąd te czarne myśli ? Ano sprowokował je przeczytany ostatnio artykuł.

Najlepsze rozeznanie w rynku mają tzw. pisma fachowe np. HI-FI i M.

A tam panowie redaktorzy zachowują się ostatnio jak E.Górniak - agresywnie reagują na krytykę ,

a artykuł "snob" , który ukazał się w ostatnim hi-fi , wprawił mnie w osłupienie.

Nasz forumowy kolega , przejechał się po tych co nie rozumieją sensu zakupu klocków za grube tysiące , natomiast dranie , wyobrażcie sobie , kupują luksusowe rezydencje i mercole.

Dziwi się , że są tacy ( pewnie 99,8% populacji naszej planety) , którzy uśmiechają się na wieści o klockach za 100 000 i troche tańszych kablach i próbuje ekstrawagancje posiadania takich rzeczy porównać do "mania" rezydencji na rivierze i mercedesa klasy S .

Wiadomo że bywają tacy , którzy kupią zestaw w cenie dobrego samochodu ( i nie chodzi tu o zasobność portfela ) , ale będzie to 0,2% a może i mniej ,a cała reszta powie że nie da się zrobić w balona.

 

HI-FI budzi takie niezdrowe emocje bo ceny są niezdrowe - no chyba żeby traktować sprzęt jak sztukę , a ta wiadomo tania nie jest [bo jak inaczej , skoro próbuje się porównać kabel albo wzm. do merca -( a gdzie , koszty prod. nakłady , wysiłek włożony w projekt] ale on sztuką nie jest - tylko służy do jej odtwarzania!

Ludzie niestety mają taką fobie że próbują cene jakoś sobie " wytłumaczyć" , a jak zobaczą zdjęcie otwartego cd za powiedzmy 12 000 to co ---------- to ap.

 

A hipoteza , którą wysnuł na koniec jest tak pokrętna i zagmatwana , że nie powstydziłby się jej żaden polityk.

W gazetach pracują mądrzy ludzie , więc tą nerwowośc można wytłumaczyć jedynie tym że usuwa im się grunt spod nóg. :(

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16746-chyba-nadci%C4%85ga-koniec-hi-fi/
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

jacch - artykół Józwy potraktowałem z przymrózeniem oka, ale również z dozą refleksji. Trzeba sobie uświadomić galopujący debilizm jaki panuje "za oceanem". Wszechobecne "politicall corectness", gdzie czekoladowy jegomość do drugiego o podobnym kolorze skóry mówi na luzie per"neger" ale jak Ty tak się zwrócisz to albo dostaniesz kulkę albo trafisz do sądu (w zależności od dzielnicy). Pomijam już fakt , że czekoladowe przedstawicielki płci pięknej częstokroć zwracają się do siebie per "bitch", co w ich kręgar nie jest uznawane za określenie pejoratywne.

Wszystkie nowe trendy nie mogą urażać uczuć mniejszości etnicznych, rasowych, seksualnych, łysych, otyłych itp. Da tego kupowanie/posiadanie sprzętu klasy HiEnd nie jest trendy, bo jest charakterystyczne dla mężczyzn (wyjątkiem są Logany Whoopie Goldberg) i promowanie takich produktów mogłoby urazić feministki itp.

Poza tym takie dyskusje na łamach prasy skutecznie odciągają uwagę czytelników od tego jaki kolejny kraj do rozwałki wybrał ich światły prezydent ;-)

Wiem,że większość z mojej wypowiedzi to spora nadinterpretacja tego "co poeta miał na myśli", ale to w końcu bocznica ;-))

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

ja zaluje jednego - ze jozwa nie pisze takich felietonow, jak tutaj wychodza mu niektore posty. te jego fielietony dla gazety sa jakies takie... spiecie, trema, interesy... nie wiem, o co chodzi, pewnie chodzi tylko o to, ze wpisy jozwy wole od jego felietonow, slusznych, aczkolwiek pozbawionych tego smaku, ktory czuje tutaj, w jego forumowej tworczosci

  • Redaktorzy

czyżby lekka analogia do Yaby, który na forum błyszczał a w HiHi i Muz wypadł bledziutko? Może to wpływ Nadredaktora bo wszyscy są na cenzurowanym? ;-)

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

yaba byl stylizacja. jezeli ktos sie nabral na yabe, to jego problem. na yabe sie nabral stryjecki, nie? i co? dwie kolumny, ktorymi mozna bylo sie podlizac albo czytelnikom, albo reklamodawcom poszly - a co?! - wp***u. szczerze? o tej porze moge byc szczery? yaba to bylo... okej, ugryzlem sie w jezyk

Tu Jozwa pokazuje swoje prawdziwe oblicze, bez cenzury, soczyście, bez wpływów różnych i jest zdecydowanie niepoprawny politycznie na co nie może sobie pozwolić w prasie ogólnodostępnej, choć niszowej, to chyba logiczne. Tam palec trzeba trzymać prosto, za dużo do stracenia.

  • Redaktorzy

No, nareszcie jakiś odzew. Panowie zdecydować mi się, albo jacch ma rację, że oto powstał skandaliczny tekst, albo niektórzy tu obecni, że on bledziutki i koniunkturalny. Jak to wygląda z mojej strony: otóż teksty na forum piszę średnio w ciągu 60 sekund od podjęcia decyzji o napisaniu. Felieton zajmuje mi, zależnie od tego czy idzie łatwo czy trudno, od godziny do tygodnia. Dzięki temu mam czas aby dokładnie wyrazić to co chciałem, dopracować styl i usunąć błędy gramatyczne i stylistyczne. W związku z tym jestem zdania, ze moje felietony pisane są przeciętnie lepiej niż teksty na forum. Jedyną cenzurą w felietonach jest warunek, że muszą być o hi-fi, zw związku z czym szczególne erupcje mojego talentu związane z zakładką "Bocznica" nie mają tam niestety wstępu... Ale szkoda...

Dla jaccha jedno wyjaśnienie: pisząc swój felieton nie miałem na myśli sprzętu w cenie mercedesa, tylko zjawisko wiernego odtwarzania muzyki w ogóle. Widocznie nie napisałem jasno. Ale czy porównanie rozsądnego zakupu pod postacią Aston Martina Vanquish za ćwierć miliona funtów ze zbrodniczym snobizmem zakupu wzmacniacza za powiedzmy pięć tysięcy funtów nie wskazuje wyraźnie na moje intencje?

Ale jest ogólnie super, cieszę się że mój tekst budzi emocje. Tylko bez tych aluzji do cenzury - życzyłbym sobie żeby moje produkcje emocjonowały raczej tym, co w nich jest, a nie tym, czego w nich nie ma.

Jaka znów kpina? Po prostu producenci próbują zagospodarować rynek. Istnieje bowiem specyficzna grupa konsumentów, dla których liczy się przede wszystkim cena, marka czy nazwisko producenta i oczywiście wygląd produktu. Dlatego wchodząc do salonu audio każą sobie dobrać najdroższy i najbardziej designerski zestaw, jaki znajduje się w ofercie, dlatego kupują drogie obrazy pod kolor dywanu, dlatego nabywają bilet na koncert Diany Krall za 3 tysiące. I co w tym złego? Ot, snobizm po prostu. Nakręca koniunkturę i poszerza rynkową ofertę.

 

A nawiasem mówiąc, namelessclub, skoro uważasz, że reklamowanie tak drogich monitorów LCD jest kpiną, to zastanów się, jak reagują ludzie, gdy słyszą, że ktoś gotów jest zapłacić na przykład 20 tysięcy za wzmacniacz. Na pewno okazują ogromną wyrozumiałość i wcale nie pukają się w czoło. ;-)

  • Redaktorzy

oczywiście, że Yaba był postacią wirtualną, której korzenie z pewnością sięgały głęboko w redakcję albo i nad (redakcję)

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

  • Redaktorzy

a'propos tego ile można wydać na duperele, świecidełka, zegarki, samochody, czy ciuchy: dzisiaj rano w MTV był program jak żyją gwiazdy HipHopu. Bardzo ciekawe....

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

  • Redaktorzy

Nasz Pan Yabba był postacią jak najbardziej realną, tu na forum zlokalizowaną.

A co do gwiazd h-h, to owszem, mnie to bawi szalenie, jak ci piewcy gniewu czarnego luda, wynikającego z wykluczenia, ubóstwa, beznadziei i bralu perspektyw, przepadają za złotymi łańcuchami. Oczywiście, życzę im tych łańcuchów jak najwięcej, a na najgrubszym niech sobie trzymają wielkiego Cadillaca, ale jednak obłuda tego nurtu robi czasem duże wrażenie.

Jeszcze dodam, a propos wzmaciacza za 20 tysięcy.

 

Poziom ceny przy którym ludzie mają prawo pukać się w czoło zależy od punktu widzenia.

Mam znajomego, zainteresowanego muzyką (ale nie audiofila), który głośniki (lub kolumny) za już 2-3 tysiące uważa za bardzo drogie i otwiera oczy ze zdziwinia, że można tyle wydać na coś takiegio.

Przy czym nie mówię tu o bezrobotnym ledwo wiążącym koniec z końcem, a o potencjalnym kliencie salonów hi-fi, który do tej pory do odtwarzania muzyki używa popularnych klocków za kilkaset złotych typu Technics/Sony/Pioneer i w podobnych cenach kolumn klasy Tonsil/Polaris/STX itp.

 

Robotnik zarabiający 700 zł i mający na utrzymaniu rodzinę, będzie oglądał w sklepie co najwyżej kompletne mini-wieże za kilkaset złotych. O wolnostojących kolumnach za 1000 zł będzie może marzył. A przy takich za 2000 zł będzie się mógł pukac w czoło, bo za tyle mógłby sobie już kupić samochód w komisie, gdyby tyle pieniędzy był w stanie w ogóle zaoszczędzić.

Przeciętny Niemiec któremu bys zaproponował okazyjny zakup jakiegos segmentu np.Sony za 1000 euro popuka ci sie w czoło!Powie ze zadrogo,mimo że zarabia bez porównania wiecej od rodaka. z NRD[o nas niema co wspominać].

Darcy - żartujesz chyba fakt nie napisałem Hi-End w cudzysłowie i za mało widoczne był skrót Kino Domowe i to w całości z głośnikami za 15 tys. zł - reklama na miarę magazynu dla pań a nie poważnego pisma to raz

wydanie na ekran 100 zł nie jest przesadą (lub projektor i widać każdą 10 tys wydany)

producenci szukają jeleni a nie zagospodarowują niszę specyficznych potrzeb!

KPINA

Gość vasa

(Konto usunięte)

Wracając do tematu.

 

Mnie sie felieton jozwy podobał, prawdą bowiem jest, że większość populacji to stułbie którym brak własnego zdania na jakikolwiek temat (nie mówiąc o tak egzotycznych sprawach jak wpływ VTA na sybilanty).

100 000$ można wydać na auto, chatę lub biżuterię, i to jest normalne.

Wydanie 100 000$ na triodę SE jest głupotą a 1000 na kabel kwalifikuje sie do czubków. Tak orzekły wyrocznie dobrego smaku i elegancji.

Amen

 

 

Natomiast nie podobała, ba nawet rozdrażniła mnie odpowiedź na list dotyczący testu kabli zasilających. Po pierwsze argumentacja dyskredytująca ślepe testy dlatego, że nie dają wyników zgodnych z przewidywaniem jest mocno ryzykowna. Po drugie sugestie dotyczące doświadczenia i jakości sprzętu krytykującego bez jakichkolwiek podstaw są po prostu nadużyciem. Po trzecie fotel guru audio jest w Polsce jeszcze nie obsadzony i kreowanie się na jedynego słyszącego budzi u mnie niesmak. Tego typu polemiki i argumenty uchodzą na forum, gdzie druga strona ma szansę na odpowiedź, w przypadku słowa drukowanego tak kategoryczne zamykanie dyskusji przypomina zabawę chłopaków z podwórka: dokopać i w nogi, żeby nie oddał.

>vasa, 19 Mar 2005, 21:04

 

Z tym o tych kablach, to w zupełnosci się z Toba zgadzam. Jak dla mnie najbardziej "niesmaczny". Takiej argumentacji, jaka podano, nawet 'normalny' audiofil by nie 'spłodził'. Poziom przedszkola.

  • Redaktorzy

Dla mnie promocja własnego wydawnictwa (J.Bokszczanin "Organy") na 6 stronach to jest przesada. Podejżewam, że w przyszłym numarze złota płytkla dostanie 2x5 albo i 2x6 gwiazdek (tak jak było z 4 porami roku, które podczas ostatniego porównania z innymi wydawnictwami już tak rewelacyjnie nie wypadły).

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

  • Redaktorzy

Frantz: przesadzasz moim zdaniem. Przed chwilą napisałem szczegółowo, dlaczego jestem tego zdania, ale w trakcie pisanie wywaliło mnie, i straciłem pół strony. Nie bardzo mam chęć przypomianać sobie, co tam było. Generalnie: jak redakcja wydaje własnym sumptem specjalne płyty - cztery na 10 lat - to ja jako czytelnik chcę wiedzieć o tych wydawnictwach jak najwiecej. Jeśliby tego nie zrobili, to z pewnością znalazł by się inny urażony klient, który poskarżyłby się na lekceważenie. Tak więc wolę że jest tak, jak poprzednio - informacja o realizacji, o artyście, instrumencie, wywiad, wszystko na miejscu. To nie hamburger w opakowaniu zastępczym, tylko wydawnictwo, które w założeniu ma mieć klasę. Sądzę że znajdzie się więcej osób które wolę dużo informacji w tym stylu, niż kolejną płytę znikąd, za którą duża wytwórnia zażąda 80 złotych.

Gość

(Konto usunięte)

jozwa maryn

Nie uważam że twój tekst w hi-fi jest skandaliczny , tylko dziwi mnie wogóle takie podejście do sprawy.

Zawsze to "nam " się dziwiono , a teraz to Ty się dziwisz , że inni nie podzielają naszej kosztownej pasji i nie chcą nawet o nie pisać.

Niestety większość ludzi uważa za coś normalnego ( oczywiście gdy się ma pieniądze) kupno willi , albo drogiego samochodu , ale sprzętu hi-fi już nie i walka z tym stanem rzeczy , to walka z wiatrakami.

Różnice na korzyść , w lepszym sprzęcie słyszą wszyscy , ale mało kto znajdzie "rozumne" uzasadnienie żeby wybulić tyle kasy.

A skoro ich jest znakomita większość , to zaryzykuje stwierdzenie , że takie właśnie myślenie to norma.

Audiofile to nisza , a ci co skłonni są kupić drogi sprzęt to nisza tej niszy ;)

-> jacch: Czy wiesz, że ta Twoja puenta nadaje się lepiej na ostatnią stronę miesięcznika Hi-Fi i M, niż przydługawy artykuł jozwy ? ;) Krótko i treściwie a celnie i o tym samym. A BTW ile cennego miejsca jeszcze by zostało... ;))

 

Pozdr.

-> electro: św. racja ;)

Dajcie mnie na 1. stronę :-))) /Żona się ucieszy, że coś z tego klepania w klawiaturę wyszło ;))/

Tyle, że przy dwuososobowym poparciu (wliczam swoje) kariery bym raczej nie zrobił :)

 

Pozdr.

  • Redaktorzy

"Nie uważam że twój tekst w hi-fi jest skandaliczny , tylko dziwi mnie wogóle takie podejście do sprawy.

Zawsze to "nam " się dziwiono , a teraz to Ty się dziwisz , że inni nie podzielają naszej kosztownej pasji i nie chcą nawet o nie pisać."

 

Ja też nie uważam że jest skandaliczny, natomiast uważam że poroblem jest ciekawy. Przeczytaj dokładnie co napisałem, ciekawiło mnie dlaczego AKURAT TA kosztowna pasja w ciągu ostatnich kilkunastu lat całkowicie wypadła z karuzeli snobizmu. Oraz dlaczego obecnie w kręgach biznesowo-dziennikarskich uważa się, że należy intensywnie lansować sprzęt lowest-fi.

 

"Niestety większość ludzi uważa za coś normalnego ( oczywiście gdy się ma pieniądze) kupno willi , albo drogiego samochodu , ale sprzętu hi-fi już nie i walka z tym stanem rzeczy , to walka z wiatrakami."

 

Jak już wspomniałem , zmiana nastąpiła to jakieś 10-15 lat temu. W latach 70. i 80. właśnie wysokiej klasy stereo było symbolem statusu i sprzętem który wypadało mieć.

 

...

"A skoro ich jest znakomita większość , to zaryzykuje stwierdzenie , że takie właśnie myślenie to norma.

Audiofile to nisza , a ci co skłonni są kupić drogi sprzęt to nisza tej niszy ;)"

 

No właśnie, co zatem odpowada za zmianę norm? I dlaczego odpowiedź otrzymana przez Steteophile była tak kpiąca i niegrzeczna? Stareophile zacytował całość polemiki, uznał ją bowiem za niezrozumiałą, i niemal na granicy skandalu. Dlatego wysnułem wniosek, że to moda się odezwała. Tylko niemodny, a dawniej modny, trend wywołuje taki poziom odruchowej niechęci. Odpowiednikiem byłby mój wybuch śmiechu na widok ozdobnych baczków męskich (niestety, znowu modnych). Ale jeśli moja diagnoza jest trafna oznacza to między innymi, że nie ma co sobie dać wmawiać pseudoracjonalnego uzasadnienia tego fenomenu, tj. że za drogo, że nikt nie słyszy różnicy itp. Bowiem gdy jakaś firma wprowadzi na rynek pierwszego cidaka (póki co wymyślonego przez Joannę Szczepkowską), wszyscy zaczną wydawać gigantyczne sumy na cidaki, mimo że różnica w stosunku do tego, co wcześniej służyło do tych samych celów, co cidak, będzie na granicy sugestii. I jeszcze jedno - drogi sprzęt nie ma tu nic do rzeczy. Chyba żeby uznać, że wszystko powyżej kieszonkowego odtwarzacza MP3 jest drogim sprzętem, a to przecież nieprawda. Istota problemu leży gdzie indzeij. Może w zmianie stylu życia na bardziej galopujący, a może w prostym skojarzeniu zaawansowanych systemów hi-fi z osobami starymi. Zauważ, że pierwsze duże i rozbudowane systemy hi-fi pojawiały się w czasach eksplozji muzyki młodzieżowej, rocka, jazzu, popu różnorakiego. Ludzie którzy je z entuzjazmem kupowali, dziś mają po np. 50-60 lat. Czy mnie jest możliwe, że 30-letniemu dyrektorowi sprzęt hi-fi kojarzy się ze starością, starym stylem życia itp. zmorami dręczącymi młodych kreatywnych po nocach? Jak inni uważają?

Kiedys - za jakies 25 lat" - w niszowym czasopismie "KDiF" (Kino Domowe i Film), ktos zapewne poruszy podobny temat - dlaczego wydawanie pieniedzy na KD uznawane jest za dziwactwo?

To chyba kwestia mody - mody na nowosci, stereo jest co nieco "passe", bo "traci myszka" - nie jest juz "Super-hiper-brand-new-high-tech" tylko kojarzy sie z latami 70-80. W dobie "holowizorow [;)] pewnie takie same negatywne uczucie beda wzbudzac kupujacy tradycyjne panele LCD wielkosci 2 x 3 m i 9 (albo 12) glosnikow.

Licza sie tylko nowosci - nawet jesli to nowy proszek do prania z czerwonymi kulkami o specjalnej formule (Formula brzmi: wrzuc wiadro czerwonych kulek na kontener zwyklego proszku i wymieszaj, zapakuj w nowo opracowane opakowanie i zamow w agencji reklamowej nowa kampanie reklamowa).

>Jozwa "Oraz dlaczego obecnie w kręgach biznesowo-dziennikarskich uważa się, że należy intensywnie lansować sprzęt lowest-fi."

przecie wiesz, wiecej sie zarobi na ogromnych ilosciach upchnietego badziewia, niz na drozszych, nie tak czesto kupowanych przedmiotach (taki fiat np. robi kase na maluchach, a nie na lambo)

tyle, ze mnie z kolei dziwi, ze nie reklamuje sie po prostu tego i tego. moga wspolistniec reklamy "KD w puszce za 1500zl najlepszy system 10.1" z reklamami urzadzen dla "bardziej wymagajacego audiofila". tak sie tworzy owe "mody" cokolwiek by to bylo, bo jakos zawsze bylem wyjatkowo odporny na wszelkie mody :)

>vasa

 

A ja myślę, że chłopaki będą oddawać :)

 

Guru, nie guru, mnie to niespecjalnie interesuje, ale z red. zgadzam się, że dopiero dłuższe obcowanie ze sprzętem może przekonać, czy jest to produkt efekciarski (rzucający na kolana w pierwszej chwili i tylko w pierwszej chwili) czy też znakomity (taki którego nie chcemy pozbyć się z systemu na długo).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.