Skocz do zawartości
IGNORED

Oryginalne produkty audio... podane inaczej ?


Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Mark75X napisał:

Sorry, ale b. delikatnie mówiąc średnio Cię rozumiem.

To jest jasne, że mnie nie rozumiesz. 

Rodzimy przykład to próba reaktywacji Unitry. 

Typowy zabieg marketingowy, mający przy pomocy grania na sentymentach przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów. Bo przecież nie ma tu mowy o "przekazywaniu know-how". Franczyza to też pewnego rodzaju podszywanie się. to ściąganie haraczu za używanie znaczka. Oczywiście upraszczam, ale po to by zobrazować w jaki sposób marketing niszczy tradycję.

Wydawać się może, że jest to bez znaczenia, ale dzięki takim manewrom mamy np.: wyprowadzanie produkcji do Chin i innych dalekowschodnich krajów. Zatracony zostaje cel wytwarzania czegokolwiek, bo liczą się tabelki w excelu i maksymalizacja sprzedaży. Nadto maleje liczba ludzi potrafiących coś konkretnego zrobić. Ogranicza się w ten sposób możliwości wyboru. Można by długo wymieniać jakie szkody czyni takie postępowanie.

Konsekwencje tego już odczuwamy i udajemy, że tego nie ma.

Dużo osób chyba nie wie jak działa prawo znaku towarowego w Chinach:

"W chińskim prawie znaków towarowych obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy” (ang. „first to file”). Prowadzi to niestety do nadużyć. Wielu oportunistów wykorzystuje chińskie prawo, by rejestrować zagraniczne znaki towarowe. Następnie żądają oni wysokich kwot za ich odkupienie przez prawowitego właściciela marki."  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Swego czasu pamiętam głośną sprawę jak Apple musiało zapłacić w Chinach 60mln USD za nazwę "iPad" bo jakaś chińska firmę ich uprzedziła na swoim terenie.

Z punktu właściciela, otwierasz firmę, tworzysz dobre produkty, budujesz markę, a tu nagle cyk ktoś w Chinach wypuszcza twoje skopiowane produkty i po twoją marką. Czy to jest OK? Potem ktoś taką podróbę kupi, bo się na tym nie zna jak odróżnić oryginał od podróbki, trafi na takie badziewie, a cięgi zbierze marka. Padnie, trudno, to skopiuje się kogoś innego. Ostatnio od znajomego mechanika, dowiedziałem się że jest zalew podrobionych części i olejów do samochodów. Potem taka podrobiona część szybko pada, a cięgi zbiera marka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
26 minut temu, bum1234 napisał:

To jest jasne, że mnie nie rozumiesz. 

No jakby, mimo że naprawdę starałem się skupić, to bez urazy, tak rozumiem jak argumentujesz.

27 minut temu, bum1234 napisał:

Rodzimy przykład to próba reaktywacji Unitry. 

Typowy zabieg marketingowy, mający przy pomocy grania na sentymentach przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów. Bo przecież nie ma tu mowy o "przekazywaniu know-how".

Tego tak naprawdę nie wiemy, a jeśli nawet pozostała tylko marka z dawnej jakości, to rynek dość szybko zweryfikuje jej autentyczną wartość i wykluczy takiego osobnika z gry, a już na pewno ograniczy znacząco jego udział w sprzedaży. Rozumiem, że zaliczasz się do tych, co to już Unitrze nie zaufają, więc jesteś najlepszym przykładem czynnika redukcji jej udziału w segmencie wzmacniaczy. Tak btw, Unitra to dość odosobniony jednak przykład. Zazwyczaj zmienia się jedynie właściciel lub większościowy udziałowiec, tj. główny decydent także w odniesieniu do polityki marki, a rynek tego nawet nie dostrzega. Cały proces związany z zarządzaniem zaopatrzeniem, R&D, produkcją, jakością, marketingiem itd. pozostaje bez żadnych lub większych zmian.

29 minut temu, bum1234 napisał:

Wydawać się może, że jest to bez znaczenia, ale dzięki takim manewrom mamy np.: wyprowadzanie produkcji do Chin i innych dalekowschodnich krajów. Zatracony zostaje cel wytwarzania czegokolwiek, bo liczą się tabelki w excelu i maksymalizacja sprzedaży. Nadto maleje liczba ludzi potrafiących coś konkretnego zrobić. Ogranicza się w ten sposób możliwości wyboru. Można by długo wymieniać jakie szkody czyni takie postępowanie.

Z jakościowego punktu widzenia, nieistotne kto wytwarza, a kto daje know-how i kto zapewnia nadzór nad kontrolą tej jakości. W pozostałych kwestiach, to już możemy mieć pretensje chyba tylko do .... ekonomii, że tak te procesy kształtuje. Normalną rzeczą jest, że od lat produkcja przesuwana jest w obszary o najniższych kosztach wytworzenia. Faktycznie to przykre i niesie szereg niekorzystnych społecznie zmian, jak np. likwidacja wielu szkół zawodowych, ale cóż... . Ciężko patrzeć na chłopaków 18-letnich, którzy nie potrafią odróżnić kombinerek od płaskoszczypów, nie mówiąc już o posługiwaniu się nimi.

Godzinę temu, Mark75X napisał:

No jakby, mimo że naprawdę starałem się skupić, to bez urazy, tak rozumiem jak argumentujesz.

Tego tak naprawdę nie wiemy, a jeśli nawet pozostała tylko marka z dawnej jakości, to rynek dość szybko zweryfikuje jej autentyczną wartość i wykluczy takiego osobnika z gry, a już na pewno ograniczy znacząco jego udział w sprzedaży. Rozumiem, że zaliczasz się do tych, co to już Unitrze nie zaufają, więc jesteś najlepszym przykładem czynnika redukcji jej udziału w segmencie wzmacniaczy. Tak btw, Unitra to dość odosobniony jednak przykład. Zazwyczaj zmienia się jedynie właściciel lub większościowy udziałowiec, tj. główny decydent także w odniesieniu do polityki marki, a rynek tego nawet nie dostrzega. Cały proces związany z zarządzaniem zaopatrzeniem, R&D, produkcją, jakością, marketingiem itd. pozostaje bez żadnych lub większych zmian.

Z jakościowego punktu widzenia, nieistotne kto wytwarza, a kto daje know-how i kto zapewnia nadzór nad kontrolą tej jakości. W pozostałych kwestiach, to już możemy mieć pretensje chyba tylko do .... ekonomii, że tak te procesy kształtuje. Normalną rzeczą jest, że od lat produkcja przesuwana jest w obszary o najniższych kosztach wytworzenia. Faktycznie to przykre i niesie szereg niekorzystnych społecznie zmian, jak np. likwidacja wielu szkół zawodowych, ale cóż... . Ciężko patrzeć na chłopaków 18-letnich, którzy nie potrafią odróżnić kombinerek od płaskoszczypów, nie mówiąc już o posługiwaniu się nimi.

Piękne stylistycznie bzdury produkujesz. Typowe. Dla ofiary programowania. Skutecznego jak widać.

A przecie wszystko jest tak proste ....

Edytowane przez bum1234
Godzinę temu, bum1234 napisał:

bzdury produkujesz.

Sam bzdury produkujesz. Żadnej rzeczowej argumentacji nie przytoczyłeś, ani ekonomicznej, ani marketingowej, ani choćby aspirującej do logicznej. Malkontencki wywód kogoś obrażonego na cały świat. Ty nie tyle jesteś zaprogramowany, co zafiksowany w malkontenctwie. EOT. 

10 godzin temu, bum1234 napisał:

Znak towarowy w obecnych czasach nic nie znaczy. Każdy może go kupić i podszywać się pod coś, z czym nie ma nic wspólnego.

Co wspólnego z przeszłością i dawnymi produktami mają np. samochody MG?

Czym jest obecnie Mark Levinson, Krell ?

 

Ale mają prawa do tego znaku. To zupełnie inna rozmowa.

 

34 minuty temu, bum1234 napisał:

Mają. Ale co z tego wynika?

Nic.

Ze robią to legalnie. I mogą wyceniać swój produkt na tyle ile chcą. 

Podpisują się także pod swoim produktem. 

Podróbki to kompletnie inna rzecz.

1 godzinę temu, Piotr Sonido napisał:

Ze robią to legalnie. I mogą wyceniać swój produkt na tyle ile chcą. 

Podpisują się także pod swoim produktem. 

Podróbki to kompletnie inna rzecz.

Tak. Prawnie oczywiście masz rację. Ale nie zmienia to faktu iż takie produkty mają niewiele wspólnego z oryginałem do którego aspirują.

Podobna sprawa jest z tzw. rebrandingiem. Prawnie oczywiście wszystko jest w porządku. Ale jest to pewien rodzaj oszustwa.

Niestety system prawny obfituje w różnego rodzaju dziury i nic na to nie poradzimy. Prawo autorskie jest pod tym względem w szczególny sposób zabagnione.

Prawo patentowe również. Znane są przecież przypadki wykupywania patentów, które potem wykorzystuje się do szantażu - kupisz licencję, jak nie to sprzedamy to konkurencji 😄

 

Edytowane przez bum1234
6 godzin temu, bum1234 napisał:

Tak. Prawnie oczywiście masz rację. Ale nie zmienia to faktu iż takie produkty mają niewiele wspólnego z oryginałem do którego aspirują.

A kto powiedział że aspirują? 

Nad wypuścił nowy model wzmacniacza inspirowany stara konstrukcja. Czy oni pisali coś takiego? Czy producent samochodu tak napisał? Albo gość z unitry? Napisał że sylwetka, wyglądem z tego co kojarzę.

6 godzin temu, bum1234 napisał:

Podobna sprawa jest z tzw. rebrandingiem. Prawnie oczywiście wszystko jest w porządku. Ale jest to pewien rodzaj oszustwa.

Nie rozumiem, dlaczego?

Manchester city zmienił logo gdzie tu jest oszustwo?

Akurat ja uważam, możecie się nie zgadzać 🙂 że tu prawo jest wyjątkowo proste. 

Jeśli chińczyk robi coś na wzór innego produktu i jeszcze daje na tym skopiowane logo to jest to oszustwo. 

Tyle. 

2 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

A kto powiedział że aspirują? 

Nad wypuścił nowy model wzmacniacza inspirowany stara konstrukcja. Czy oni pisali coś takiego? Czy producent samochodu tak napisał? Albo gość z unitry? Napisał że sylwetka, wyglądem z tego co kojarzę.

Nie rozumiem, dlaczego?

Manchester city zmienił logo gdzie tu jest oszustwo?

Akurat ja uważam, możecie się nie zgadzać 🙂 że tu prawo jest wyjątkowo proste. 

Jeśli chińczyk robi coś na wzór innego produktu i jeszcze daje na tym skopiowane logo to jest to oszustwo. 

Tyle. 

Można odnieść wrażenie, że urodziłeś się wczoraj. Ale to tylko wrażenie.

Cóż, skoro nawet na politechnikach są przedmioty typu "sztuczne postarzanie produktów" albo "półki marketingowe i targeting" to trudno się dziwić, że ludzie uważają takie rzeczy za normalne.

Rozumiem też, że to, że w przeszłości zajmowałeś się handlem wycisnęło niezatarte piętno na twej osobowości i trudno wymagać od ciebie byś uważał za nieetyczne praktyki, które sam stosowałeś - takie jak powyżej lub podobne.

To jest też przykład  hipokryzji.

Edytowane przez bum1234
12 godzin temu, bum1234 napisał:

Można odnieść wrażenie, że urodziłeś się wczoraj. Ale to tylko wrażenie.

Kurcze powiem szczerze że ja mam to samo wrażenie patrząc na twoje wpisy. 🙂

To znaczy że jesteśmy kompletnie odmiennego zdania ale czy to znaczy że trzeba się nawzajem obrażać. Słabe!

12 godzin temu, bum1234 napisał:

Rozumiem też, że to, że w przeszłości zajmowałeś się handlem wycisnęło niezatarte piętno na twej osobowości i trudno wymagać od ciebie byś uważał za nieetyczne praktyki, które sam stosowałeś - takie jak powyżej lub podobne.

Jakie twoim zdaniem nieetyczne praktyki ja stosowałem? 

Akurat byłem i dalej jestem jedyną osobą która była związana z branżą która polecała po pierwsze produkty których nie miała na stanie, po drugie nie miała w ogóle w ofercie, po trzecie produkty używane. A na dodatek produkty praktycznie z brakiem marzy. Tak, takie też są.

Widzę że mylisz podstawy chińskiej produkcji od chińskiej podróbki. 

Ale odpisujesz do tego jakieś swoje ideologiczne teorie wychodząc poza tematem jak najdalej się da. 

49 minut temu, Piotr Sonido napisał:

To znaczy że jesteśmy kompletnie odmiennego zdania ale czy to znaczy że trzeba się nawzajem obrażać.

Jeśli poczułeś się obrażony to przepraszam. Dla mnie praktyki stosowanie w handlu nie należą do przejrzystych. I są znane od dawna. 

 

50 minut temu, Piotr Sonido napisał:

Jakie twoim zdaniem nieetyczne praktyki ja stosowałem? 

Może jesteś wyjątkiem. W firmie, w której pracuję jest dział handlowy. Wiem zatem dobrze jak wyglądają i co się mówi handlowcom na szkoleniach z tzw. umiejętności miękkich. Dotyczy to wszystkich branż. Nie bądźmy naiwni 🙂

Wracając do tematu.

Powiedz mi po co ktoś kupuje znak firmowy firmy, której już dawno nie ma? Z sentymentu? Być może, ale znów nie bądźmy naiwni 🙂

Jest różnica oczywiście między podrabianiem, a posługiwaniem się wygasłym znakiem firmowym, ale i w  jednym, i w drugim przypadku mamy doczynienia z próbą podszycia się pod czyjąś tożsamość. I patrząc na to w taki sposób nietrudno dostrzec podobieństwo. To przecież takie proste.

Dla mnie podrabianie np. kabli jest tak samo niemoralne jak ich produkcja pod własnym znakiem firmowym. Warunek jest oczywiście taki, że firma oryginalna dorabia do tego swojego produktu legendę, która mija się z prawdą. A tak jest w przypadku większości firm produkujących kable audio 😄

 

8 godzin temu, bum1234 napisał:

Jeśli poczułeś się obrażony to przepraszam. Dla mnie praktyki stosowanie w handlu nie należą do przejrzystych. I są znane od dawna. 

Zmień zatem sklep w którym dokonujesz zakupów.

8 godzin temu, bum1234 napisał:

Może jesteś wyjątkiem. W firmie, w której pracuję jest dział handlowy. Wiem zatem dobrze jak wyglądają i co się mówi handlowcom na szkoleniach z tzw. umiejętności miękkich. Dotyczy to wszystkich branż. Nie bądźmy naiwni 🙂

A no to znowu. To co innego. Uczą ich. A czy potem praktyka sprzedawcy wychodzi tak czy tak to znowu inna sprawa.

8 godzin temu, bum1234 napisał:

Powiedz mi po co ktoś kupuje znak firmowy firmy, której już dawno nie ma? Z sentymentu? Być może, ale znów nie bądźmy naiwni 🙂

Sprawa jest prosta z łatwego marketingu. Nie musisz budować marki na nowo, inaczej, musisz bo to jest inny produkt. Ale sama nazwa łatwiej będzie zapamiętana.

8 godzin temu, bum1234 napisał:

Jest różnica oczywiście między podrabianiem, a posługiwaniem się wygasłym znakiem firmowym, ale i w  jednym, i w drugim przypadku mamy doczynienia z próbą podszycia się pod czyjąś tożsamość. I patrząc na to w taki sposób nietrudno dostrzec podobieństwo. To przecież takie proste.

No ja to właśnie odbieram inaczej. 

Może dlatego że ja inaczej patrzeć na nowe produkty ze starym logo. 

8 godzin temu, bum1234 napisał:

Dla mnie podrabianie np. kabli jest tak samo niemoralne jak ich produkcja pod własnym znakiem firmowym. Warunek jest oczywiście taki, że firma oryginalna dorabia do tego swojego produktu legendę, która mija się z prawdą. A tak jest w przypadku większości firm produkujących kable audio 😄

Znowu tu mam odrębne zdanie. 

Jeśli chińczyk czy Amerykanin zrobi co kolwiek i zażyczy sobie za to jaka kolwiek sumę pieniędzy nic absolutnie mi do tego. Wystawi kabel za 100 000 dolarów. Ok. To jest jego nie mój problem. 

Popatrz na to z innej perspektywy. 

Budowlaniec. Dwóch gości wykończy ci łazienkę w takiej samej jakości. Ale jeden weźmie za to dyszke a drugi 30. Umówiliście się wcześniej. Dlaczego ten drugi jest niemoralny? Wiedziałeś ile weźmie.

2 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

Zmień zatem sklep w którym dokonujesz zakupów.

Sklepy, a konkretniej w tym względzie sprzedawcy, są lepsi i gorsi, a więc bardziej lub mniej rzetelni w doradztwie, bardziej lub mniej przychylni, empatyczni itd. Z drugiej strony, nie czarujmy się. Jeśli konkurencja ma określone rozwiązanie lepiej wpisujące się w ocenie danego sprzedawcy w oczekiwania klienta, najpewniej nie przekieruje on uwagi potencjalnego kupca na ofertę konkurencyjną. Tak jest zakładam w 99, jak nie w 100% przypadków. Nie powinno to dziwić z drugiej strony, bo jednak na czysty altruizm w biznesie to raczej trudno liczyć.

2 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

Sprawa jest prosta z łatwego marketingu

Dokładnie tak, ale w przypadku tzw. polityki znaku producenta. Korzyści to brak konieczności inwestowania w promocję i pozycjonowanie nowej marki, proste przenoszenie pozytywnej opinii z jednego produktu na inne, wykorzystywanie siły renomy. Minusy to oczywiście sytuacja odwrotna, a więc ryzyko powielania negatywnych ocen, brak możliwości budowania odrębnego wizerunku w pozycjonowaniu. Firma, która decyduje się na tę politykę, a jednocześnie ewidentnie pogarsza jakość, oczywiście buduje sobie prostą drogę na dno. Czy tak jest w przypadku Unitry, nie wiem. Nie potrafię ocenić, bo nie znam jej poziomu po tzw. reaktywacji. Odmienną sytuacją jest z kolei polityka marki produktowej, gdzie dane kategorie wyrobów mają swoje odrębne znaki handlowe. Plusy i minusy z tego wyboru oczywiście odwrotne względem powyższych. Wymierną korzyścią w tym przypadku jest też tzw. "efekt półki", gdzie różne marki tej samej firmy prezentowane są w ramach dużej, wspólnej ekspozycji. Cokolwiek klient nie wybierze, pieniądze i tak trafią do tego samego wora.

Edytowane przez Mark75X
Literówka
W dniu 6.05.2025 o 07:30, Piotr Sonido napisał:

Ze robią to legalnie. I mogą wyceniać swój produkt na tyle ile chcą. 

Podpisują się także pod swoim produktem. 

Podróbki to kompletnie inna rzecz.

Nie mamy pewności czy kupując dany produkt w renomowanym salonie, nie dostajemy repliki ? Oczywiście mamy paragon i niezłe opakowanie, jednak dochodzenie swoich praw może być naprawdę trudne.

De gustibus non est disputandum

3 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

Sprawa jest prosta z łatwego marketingu.

Znów ten marketing 🙂

Przecież jest to zwykła manipulacja.

Ale rozumiem, że mamy inne na ten temat poglądy.

Dla mnie oszustwo jest oszustwem i cały proces "budowania" marki to jedna wielka ściema - przeważnie.ten nowy produkt żnie ma nic w spólnego ze starym. Oczywiście w obecnych czasach coś takiego jak tradycja jest traktowana marginalnie i kto by sobie tam nią zawracał głowę. Widać że sporo osób zupełnie nie rozumie o co tu chodziło i dla nich to jest zupełnie normalne.

Ze stosunkowo nowych firm znakomitym przykładem jest tu devialet - typowo finansowe przedsięwzięcie, ze zbudowanym znakiem firmowym, w którym sprzęt jest tylko środkiem do generowania zysku, a właściciele nie mają pojęcia o tym co produkują.

Wydawać się to może  nieistotne, ale czym mogą się takie manipulacje kończyć widzimy na przykładzie Intela, który ma poważne problemy tylko dlatego, że jego poprzedni CEO nie był inżynierem 😄

 

Edytowane przez bum1234
11 godzin temu, Mark75X napisał:

Sklepy, a konkretniej w tym względzie sprzedawcy, są lepsi i gorsi, a więc bardziej lub mniej rzetelni w doradztwie, bardziej lub mniej przychylni, empatyczni itd. Z drugiej strony, nie czarujmy się. Jeśli konkurencja ma określone rozwiązanie lepiej wpisujące się w ocenie danego sprzedawcy w oczekiwania klienta, najpewniej nie przekieruje on uwagi potencjalnego kupca na ofertę konkurencyjną. Tak jest zakładam w 99, jak nie w 100% przypadków. Nie powinno to dziwić z drugiej strony, bo jednak na czysty altruizm w biznesie to raczej trudno liczyć.

To dotyczy wszystkiego absolutnie. Nawet w smyku pewnie mają produkty bardziej polecane. Tylko biedronka jest od tego wolna. 

Zachowanie indywidualnego sprzedawcy to inna sprawa.

11 godzin temu, Mark75X napisał:

Dokładnie tak, ale w przypadku tzw. polityki znaku producenta. Korzyści to brak konieczności inwestowania w promocję i pozycjonowanie nowej marki, proste przenoszenie pozytywnej opinii z jednego produktu na inne, wykorzystywanie siły renomy

Zgadzamy się. 

I to jest niemoralne? Bo tu nie rozumiem. Kupili to.

11 godzin temu, Yankes napisał:

Nie mamy pewności czy kupując dany produkt w renomowanym salonie, nie dostajemy repliki ? Oczywiście mamy paragon i niezłe opakowanie, jednak dochodzenie swoich praw może być naprawdę trudne.

Mówisz że salon sprzedawał by podróbki kabli? Tego jeszcze nie widziałem. Widziałem że robią swoją konfekcję ale żeby ściągał z Ali podróbkę to nie. Ale nie wiem. Jeśli któryś tak robi to właśnie to jest nie moralne i powinien być piętnowany.

10 godzin temu, bum1234 napisał:

Ale rozumiem, że mamy inne na ten temat poglądy

Tak to wygląda. Dlatego pozdrawiam koniec tematu i z szacunkiem do drugiego. Audiostereo wymusza na nas bo wszyscy tak robią ale pokażmy że się da!

 

W dniu 5.05.2025 o 17:53, tomek7776 napisał:

jak Cie na lotnisku KAS namierzy...to masz problemy z prawem.

Mam taki zegarek kupiony z 15 lat temu, znanej marki. Chodzi bezbłędnie do dzisiaj. Kiedys wlazłem w Sopocie do sklepu firmowego i okazało sie że mam model niedostepny na tamten moment w Polsce, sprzedawca spytał czy może obejrzec, nie miał żadnych wątpliwości że to ori. Kwestia co się kupuje i za ile. 50-70 yuanów placiłem za dobry obiad a nie za zegarek. Jak sie domyślam mam pewnie kopie a+++ czy jakoś tak.

1 godzinę temu, s3etcher napisał:

Mam taki zegarek kupiony z 15 lat temu, znanej marki. Chodzi bezbłędnie do dzisiaj. Kiedys wlazłem w Sopocie do sklepu firmowego i okazało sie że mam model niedostepny na tamten moment w Polsce, sprzedawca spytał czy może obejrzec, nie miał żadnych wątpliwości że to ori. Kwestia co się kupuje i za ile. 50-70 yuanów placiłem za dobry obiad a nie za zegarek. Jak sie domyślam mam pewnie kopie a+++ czy jakoś tak.

Mówią, że najlepsze chińskie kopie od ori odróżni z zewnątrz tylko fachowiec. Widocznie nie był to fachowiec. 😄

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

W dniu 8.05.2025 o 06:44, s3etcher napisał:

Mam taki zegarek kupiony z 15 lat temu, znanej marki. Chodzi bezbłędnie do dzisiaj. Kiedys wlazłem w Sopocie do sklepu firmowego i okazało sie że mam model niedostepny na tamten moment w Polsce, sprzedawca spytał czy może obejrzec, nie miał żadnych wątpliwości że to ori. Kwestia co się kupuje i za ile. 50-70 yuanów placiłem za dobry obiad a nie za zegarek. Jak sie domyślam mam pewnie kopie a+++ czy jakoś tak.

Taki to I byl sprzedawca.

W dniu 8.05.2025 o 15:33, Piotr Sonido napisał:

Pierwsze słyszę że mówi się kopie a+++

Może dlatego że nie korzystam. 

Jakże dużo jest znaczeń wyraża słowo "kopie"

De gustibus non est disputandum

W dniu 30.04.2025 o 14:47, il Dottore napisał:

A mnie uczyli, że kable  (głośnikowe, cyfrowe i interkonekty) powinny razem stanowić max 20% wartości systemu.

Kto Ci takie rzeczy wmowil? Jakis spec od marketingu audiofilskiego czy moze nikt i tylko od siebie wypisujesz takie rzeczy by poczuc sie z tymi zakupami lepiej? Masz chociaz jakis weglowy kablel zeby nam zaimponowac? Oczywisie musi byc profesjonalny by w ogole o nim wspominac. Porlick zdarzyl wczesniej zadac istotne dla racjonalnosci takich czynow pytanie, ja tylko inny punkt widzenia dla tego samego schematu myslenia przyjalem. 

Politycznie niepoprawny tworca kanalu "Reduktor Szumu" wlasnie wypuscil cos, czemu moze poswiecisz odrobine uwagi: 

 

2 godziny temu, daystate napisał:

Politycznie niepoprawny tworca kanalu "Reduktor Szumu"

 Nie warto oglądać tego kanału. Strata czasu. Nic nie ma sensu, nic się nie opłaca, cały sprzęt audio to jeden scam.

Bardzo niski poziom.  Kanał dedykowany osobom na poziomie jego autora - głuchym.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

15 godzin temu, il Dottore napisał:

 Nie warto oglądać tego kanału. Strata czasu. Nic nie ma sensu, nic się nie opłaca, cały sprzęt audio to jeden scam.

Bardzo niski poziom.  Kanał dedykowany osobom na poziomie jego autora - głuchym.

Niekiedy warto spojrzeć z innej perspektywy.

De gustibus non est disputandum

W dniu 10.05.2025 o 15:51, Yankes napisał:

Jakże dużo jest znaczeń wyraża słowo "kopie"

A tu się akurat zgadzam. Niby kopia a inna ....

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.