OPA 627 gra beznadziejnie w Shanlingu.

**jello** · 3 Kwietnia 2005

... gra beznadziejnie w Shanlingu po zamianie z OPA 2604 na dorobionej przejściówce. Beznadziejny bas , dynamika , wycofany środek ,zgaszone wysokie tony. A miało być lepiej. Wymiana 2604 na 627 jest przewidzianym upgradem w Shanlingu SCD T 200 dokonywanym przez Underwood modification pod auspicjami Chrisa Johnsona Z dawnego Sonic Frontiers.Ten prosty upgrade poleca też Thorsten Loesh którym takze modyfikuje te urządzenia . Na poprzednich OPA 2604 dżwięk jest poprostu w miarę normalny a na tych brzmi jak by coś się zepsuło. Pomóżcie !

P.S. Czy można także próbować z innymi operacyjnymi jeśl;i przyjmie je podstawka np. : Ad 825 ?

**McGyver** · 3 Kwietnia 2005

Poczekaj aż się wygrzeją, to po pierwsze. Poza tym, czy dopasowałeś punkty pracy dla nowych OPA, czy tylko podmieniłeś "na małpkę"? To i masz rezultat.

**jello** · 3 Kwietnia 2005

>>McGyver

Loesch słowem nie wspomniał o dopasowywaniu punktów pracy.To miala być prosta i oczywista modyfikacja a jedynym wymaganiem jest taka uwaga : " You need Dual Op-Amp's with +/-15V rated supply lines. 'I know some people use Op-Amp's with +/-13V rated supplies in the Shanling players sucessfully, but you do take a gamble. "

Czy to właśnie o to chodzi ?

**McGyver** · 3 Kwietnia 2005

Pewnie chodziło mu o ryzyko uszkodzenia opampów na +/- 13 zasilanych wyższym napięciem. Śledząc jego poczynania przy modyfikacji Marantza CD67SE stwierdzam, że Thorsten czasem wykonuje pewne nie do końca uzasadnione ruchy i bawi się w rzeczy pracochłonne, ale niezbyt efektywne, jednocześnie pomijając wartościowe modyfikacje. Dlatego nie traktowałbym jego propozycji jako coś pewnego i ostatecznego, choć zapewne wiele z nich warto sprawdzić samodzielnie i zdecydować, czy są wartościowe czy nie.

Rambo · 3 Kwietnia 2005

McGyver - ruchy Thorstena w Marantzu 67 m.zd. były dość logiczne i weryfikowane przez niego, co najwyżej pewne są zbyt daleko idące w porównaniu do pracochłonności i późniejszego stopnia "rozwalenia" sprzętu (np. zastępowanie pewnych ścieżek kabelkami koncentrycznymi). Jak byś mógł to powiedz co twoim zdaniem było przesadą.

**McGyver** · 3 Kwietnia 2005

No właśnie te kabelki między innymi. Poza tym całkowicie pominął separację zasilania różnych sekcji DAC za pomocą dodatkowych stabilizatorów, a zamiast tego pozastępował rezystory dławikami. Próbowałem tego, i rezultatem było pogorszenie, wzrost zakłóceń, i było to bardzo wyraźnie słyszalne. Poza tym proponuje bardzo wysokie wartości pojemności w zasilaniu analogu, co owocuje rozmiękczeniem, czy wręcz nawet rozmemłaniem brzmienia, zwłaszcza na basie. U mnie najlepiej sprawdziły się pojemności poniżej 2700uF (Nippon LXY, Panasonic FC, lub Rubycon ZL), a bezpośrednio przy opampach niewielkie Panasoniki HFZ 180uF lub podobne wartości FC. Elny Cerafine oraz Silmic są tutaj znacznie gorsze, a właśnie takie Thorsten lansuje. W cyfrze znakomite są OS_CON, o czym Thorsten milczy, stosując tu nieszczęsne Elna Silmic. Jego upodobanie do znacznego zwiększania pojemności też jest mocno dyskusyjne. Niestety eksperymenty z moim odtwarzaczem musiałem zakończyć z powodu ograniczonej wytrzymałości na wielokrotne lutowanie ścieżek na płytce drukowanej. Może będę kontynuował jak zdobędę inny egzemplarz.

Rambo · 3 Kwietnia 2005

Z odseparowaniem dac`a stablilizatorami zgadzam się, to było genialne posunięcie na jednej z angielskich stron internetowych o czym Thorsten nie napomknął (ponadto genialne przerobienie ścieżek przy bramce generatora). Nie lansował jednak kondków o których mówisz do ampów ale np. Elna Starget,BG, Nichicon Muse (te ostatnie siedzą teraz w moim najnowszym cd i są OK ale to nie są te zielone tylko brązowe KZ). Do cyfrówki zaś wstawiał z reguły Nichicon PL z bypasem Wimą. Co do zbyt dużych pojemności na wyjściu stabilizatorów do audio - zgadzam się, że LXY 2700uF dobrze chodziły (z większymi był syf), ostatecznie poszły u mnie FC 330 uF. Zapewne jeddnak te wszystkie zmiany i tak wykosi DAC Petera :).

**McGyver** · 3 Kwietnia 2005

A tak, DAC Petera zapewne będzie lepszy. Ale mnie chodziło tylko o to, że nie należy traktować Thorstena jak wyrocznię, choć niektóre jego pomysły są cenne. Przeróbka obwodu bramki z tej angielskiej strony rzeczywiście genialna, zwłaszcza w połączeniu z dodatkowym stabilizatorem zasilanym sprzed stabilizatora głównego działa lepiej niż prostsze zegary zewnętrzne, a kosztuje grosze.

rekin · 3 Kwietnia 2005

>McGyver

Przepraszam za off topic, ale mam do Ciebie prośbę - odpowiedz na ostatniego maila ode mnie (potwierdzenie)

Pozdrawiam i już się nie wtrącam

bogdan_ · 3 Kwietnia 2005

jeśli chodzi o wartości kondensatorów to z mojego doświadczenia wynika, że właśnie konieczne są b. duże wartości ale pod warunkiem, że scieżki masy są grube ( od stabilizatora do zasilanego układu) i te elektrolity są zaraz za stabilizatorem, natomiast tuż przy OPA lub DAC stosuje się mniejsze ale bardzo dobrej jakości typu tantal lub oscony i suche. Użycie dużej wartości tuż przy układzie zasilającym i stosunkowo małej za stabilizatorem powoduje odkładanie się zakłóceń na ścieżkach, szczególnie masy i takie rozwiązanie jest fatalne w skutkach. Dopiero duże wartości poprawiają parametry zasilacza dla najniższych częstotliwości i zdecydowanie bas jest lepiej kontrolowany i czytelniejszy, choć może na kiepskich kolumnach wydawać sie, że jest mniej atrakcyjny.