Skocz do zawartości
IGNORED

audiofilskie woskowanie uszu :-)


Mik

Rekomendowane odpowiedzi

tak sie zastanawialem czy dodac ten wpis do watku 'brak humoru' albo 'znaleziska na allegro' :-)

probowal ktos?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17540-audiofilskie-woskowanie-uszu/
Udostępnij na innych stronach

Witam. To nie jest zabawne tylko jak najbardziej serio. 3 razy znajoma robiła mi świecowanie uszu tymi świecami. Efekt przechodzi wszelkie oczekiwania. Cała ta czcza gadanina o kablekach interkonektach wzmacniaczach i CD nie ma sensu bez tego. Efekt jest natychmiastowy i przypomina zdjęcie słuchawek lub wyciągnięcie waty z uszu. Polecame również muzykom. Zwiększa się czułośc słuchu, poprawia percepcja barwy dźwięku, ogólna wrażliwość na dźwięki i muzykę. Ilość "śmieci" jakie zalegają w naszych uszach jest ogromna (tak ogromna!!) i co najmniej 3 takie zabiegi są potrzebne by je usunąć. Po zakończeniu zabiegu można rozwinąć końcówkę takiej świecy i wysypać lub wydłubać zawartość tego co się z ucha wydostało. Z ucha zdrowego mnże nie być tego za wiele, choć za każdym razem coraz mniej się wyciąga, ale z uszów w których były jaieś zmiany, po chorobie i problemach laryngologicznych wychodzi dużo woskowiny itp. szlamu, czasami w uchu np. odblokowuje się kawałek wosku który można po tym wydłubać (tak!). Zabieg powinien być wykonany przez osobe która ukończyła kurs, wtedy jest całkiem bezpieczny. Sam zabieg jest bardzo ciekawy i przyjemny, polecam wszystkim, bo daje 100x więcej niż wymiana sprzętu. Pomaga w różnych schorzeniach uszu, bólach, szumach i piskach, przynajmniej doraźnie.

Natomiast z konchowaniem nie miałem żadnych doświadczeń, choć jak widać zabieg jest podobny - konche są stożkowate, a świece walcowate.

Indianie wiedzieli co robią. Przykładali np. żywą tkankę ( świnki morskie ) do skóry głowy, powodując leczenie zmian w organach wewnętrznych. Na tej bazie powstała metoda samoleczenia dotykiem, czyli BSM.

Oj, chyba w niebezpieczne bajki wierzycie...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sam zabieg jest bardzo ciekawy i przyjemny, polecam wszystkim, bo daje 100x więcej niż wymiana sprzętu

 

to znaczy, ze jak mam sprzet za stowe, to bedzie brzmial jak za dziesiec duzych baniek?! wow! na sama mysl o tym mam orgazm. wielokrotny

i jeszcze jedno, nowsze:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i jeszcze oprócz streszczeń dłuższy artykulik, z kilkoma linkami na końcu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Miłego woskowania mózgów :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Uwaga !!! Do ucha nie należy wkładać żadnych przedmiotów i grzebanie tam :) należy robić tylko w uzasadnionych przypadkach !!!-najlepiej poradzić się lekarza laryngologa

 

Grzebanie kończy się przewlekłym zapaleniem ucha ,które grozi np: częściową utratą słuchu !!!

 

Znam też tragiczną historię chłopaka ,który wsadził sobie do ucha popularny patyczek z wacikami do czyszczenia uszu i w rozmowie z współlokatorem podczas czyszczenia ucha pozostawił go w uchu na momęcik i BEZMYŚLNIE

POŁOŻYŁ GŁOWĘ NA PODUSZCE - sukutki były tragiczne przerwana błona bębenkowa pouszkadzane części ucha wewnętrznego-przeszedł kilka poważnych operacji i nie odzyskał w pełni słuchu

 

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Uwaga !!! Do ucha nie należy wkładać żadnych przedmiotów i grzebanie tam :) należy robić tylko w uzasadnionych przypadkach !!!-najlepiej poradzić się lekarza laryngologa

 

Grzebanie kończy się przewlekłym zapaleniem ucha ,które grozi np: częściową utratą słuchu !!!

 

Znam też tragiczną historię chłopaka ,który wsadził sobie do ucha popularny patyczek z wacikami do czyszczenia uszu i w rozmowie z współlokatorem podczas czyszczenia ucha pozostawił go w uchu na momęcik i BEZMYŚLNIE

POŁOŻYŁ GŁOWĘ NA PODUSZCE - sukutki były tragiczne przerwana błona bębenkowa pouszkadzane części ucha wewnętrznego-przeszedł kilka poważnych operacji i nie odzyskał w pełni słuchu

 

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pewnie dlatego wacików do uszu nie sprzedają w Media Markt. Jak głosi hasło reklamowe "Media Markt - nie dla idiotów"

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Każdy może przeczytać i mieć własne zdanie :-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>Mik

troche przekręciłeś nazwę metody :-) ale ja bym dał ten temat raczej do działu stereo niż tam gdzie Ty proponujesz.

 

>pq przeczyatłem wszystkoie Twoje linki.

 

Celowo napisałem o wykonywaniu zabiegu przez wyszkoloną osobę by uniknąć nieporozumień i szafowania, że jest to niebezpieczne. Każdy zabieg medyczny czy podobmuy niesie ryzyko, tu jest ono niewielkie. Nawet u dentysty czy kosmetyczki można się zarazić HIVem, przejśc komplikacje po antybiotyku czy doznać szoku po niby nieszkodliwych witaminach (hiperwitaminoza).

 

>Polik

Nie intersują mnie przypadki marginalne ani "wyższy poziom kretynizmu" - to co opisałeś z wacikiem - głupich nie sieją, sami się rodzą. Ze względu na zwiększoną wrażliwośc ucha należy unikać przeciągów gdyż to może być przyczyną zapalenia itp. komplikacji.

 

Nie wiem czy wiecie jak czyści się uszy u laryngologa - wodą pod ciśnieniem ze strzykawki. Znane są przypaki uszkodzenia słuchu po czymś takim. Jesli miałbym posłużyć się tak prymitywną metodą to dopiero bym musiał być dutny. Nic na to nie poradzę że jest wielu przeciwników medycyny naturalnej, niekonwencjonalnej i nieakademickiej. Cóż jak sami będziecie w potrzebie i żaden lekarz wam nie pomoże to może zobaczycie że jet inaczej.

 

Polecam lektórę w/w linku ze zrozumieniem:

 

Ear candles are a popular and inexpensive alternative health treatment advocated for cerumen removal. A hollow candle is burned with one end in the ear canal with the intent of creating negative pressure and drawing cerumen from the ear. If effective, significant savings could result from the use of ear candles. This study evaluates the efficacy and safety of this alternative method for cerumen management.

 

jak dotąk ok

 

Tympanometric measurements in an ear canal model - pomiary w modelu kanału usznego

 

demonstrated that ear candles do not produce negative pressure. - takie wrażenie jednak występuje w trakcie i jest odczuwalne

 

A limited clinical trial (eight ears) showed no removal of cerumen from the external auditory canal. - niprawda

 

Candle wax was actually deposited in some. - być może - w pewenych przypadkach (ile?)

 

A survey of 122 otolaryngologists identified 21 ear injuries resulting from ear candle use.

- to naprawdę niewiele

 

Ear candles have no benefit in the management of cerumen - nieprawda

and may result in serious injury. - mogą, ale nie muszą, jeśli są źle wykonane a pacjent niestosuje się do wskazówkek, o czym już pisałem

 

>majo

 

100x to może przesada, sam ocenisz czy lepiej kupić Krella, Wadię czy wyczyścić tak uszy i co wychodzi taniej i lepiej :-)

 

Co do trzeciego linku no comments - zero faktów i rzeczowych argunebtów - tu chodzi głównie o kasę (podobnie jak we wcześniejszych linkach) - taki chamski dyskredytujący tekst na miarę komuchów. Ale u nas na szczesćie nie ma FDA :D . Poza tym, więcej krytycyzmu. Na uczelniach też są oszołomy i kłamczuchy (setki, tysiące - niektórych nawet znam). A amerykanie SĄ nieźle pierdolnięci...

 

>oldbeat

Thanx! Jak widać z Twoich linków są też przeciwwskazania, a osoby które je posiadają nie powinny tej metody stosować, ale są to ewidentne sprawy z których łatwo sobie zdać sprawę i jak widać dosyć ostre - wymagające najpierw interwencji lekarza, by po ich wyleczeniu można było już bezpiecznie zastosować świecowanie.

>Tympanometric measurements in an ear canal model - pomiary w modelu kanału usznego

>

>demonstrated that ear candles do not produce negative pressure. - takie wrażenie jednak występuje w

>trakcie i jest odczuwalne

 

Wot audiofil. Nie ma podciśnienia, ale audiofil czuje że jest.

 

>Candle wax was actually deposited in some. - być może - w pewenych przypadkach (ile?)

 

Może w poniedziałek uda mi się dostać do całego artykułu (nie wiem czy mam dostęp z pracy do tego czasopisma, jesli nie, może potrwać, ale postaram się) i podac tu szczegóły. A dostanie się wosku ze świeczki do ucha to nie jest cos, co mozna o tak zbyć. Skoro przeczytałeś wszystko, to przeczytałeś i to:

 

Toronto ear-nose-and-throat specialist Dr. Rick Fox first heard about ear candling when a patient arrived in his office in incredible pain. The candle had burnt right through his ear, leaving a chunk of wax lodged in it.

The patient "had suffered a significant burn throughout his canal and drum," says Fox. "He had perforated his tympanic membrane so we had to do a surgical repair and graft his drum."

 

 

>A limited clinical trial (eight ears) showed no removal of cerumen from the external auditory canal.

> - niprawda

 

to znaczy nakłamali? Jakoś wolę wierzyc poważnym czasopismom medycznym niż szamanom.

 

>Ear candles have no benefit in the management of cerumen - nieprawda

jak wyżej...

 

A takie coś zauwazyłeś?:

Since wax is sticky, the negative pressure needed to pull wax from the canal would have to be so powerful that it would rupture the eardrum in the process.

 

 

>Co do trzeciego linku no comments - zero faktów i rzeczowych argunebtów

 

Mówisz o tym

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ? Zero faktów? Przeczytaj jeszcze raz. faktów jest zacytowanych sporo.

 

> - tu chodzi głównie o kasę

>(podobnie jak we wcześniejszych linkach)

 

Ta, ta nic tylko o kasę. A używasz pasty do zębów zgodnie z zaleceniem dentysty? Po jakby uważać że lekarzom chodzi tylko o kasę, to pasta do zębów niszczyłaby je.

A szamani świecujący uszy, leczący raka kapustą, masujący czakramy itd itp czynią to jak wiadomo wyłącznie z czystej i bezinteresownej dobroci.

 

> Poza tym, więcej krytycyzmu. Na uczelniach też są oszołomy i

>kłamczuchy (setki, tysiące - niektórych nawet znam).

 

Owszem są, też znam. Ale w poważnym czasopiśmie naukowym nie da się opublikować artykułu bez niezależnej oceny przez trzy osoby, w tym dwóch ekspertów z danej dziedziny a trzeciego przynajmniej kojarzącego o co chodzi. Natomiast entuzjastyczną stronkę o zaletach świecowania uszu może sobie postawić każdy bez żadnej kontroli. Gdzie jest więc wieksza szansa na oszołoma?

 

> A amerykanie SĄ nieźle pierdolnięci...

Owszem, niektórzy, podobnie jak niektórzy Polacy i każdy inny naród. To nie jest argument.

 

I na koniec:

For most people, ear wax moves along the ear canal and eventually makes it to the outside, taking with it any accumulated dirt or other matter. Compacted ear wax should be removed by a physician or other health professional using legitimate instruments. Candling is both ineffective and dangerous.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>pq

widzę, że Ciebie nie przekonam i nie mam zamiaru tego robić. Piszę jednak na podstawie właśnych doświadczeń (ech w tym roku też sobie ze 3 świecowania zrobię :-) i są one w sprzeczności z w/w doniesieniami.

 

>>Tympanometric measurements in an ear canal model - pomiary w modelu kanału usznego

>>demonstrated that ear candles do not produce negative pressure. - takie wrażenie jednak występuje w

>>trakcie i jest odczuwalne

>

>Wot audiofil. Nie ma podciśnienia, ale audiofil czuje że jest.

 

1. nie audiofil. 2. napisałem wyraźnie, że to w r a ż e n i e. Podciśnienie może być na tyle małeże nie dało sie zmierzyć - nie wiem.

 

> Toronto ear-nose-and-throat specialist Dr. Rick Fox first heard about ear candling when a patient

>arrived in his office in incredible pain. The candle had burnt right through his ear, leaving a

>chunk of wax lodged in it.

>The patient "had suffered a significant burn throughout his canal and drum," says Fox. "He had

>perforated his tympanic membrane so we had to do a surgical repair and graft his drum."

 

bywa, w pojedynczych przypadkach. Zalecam z korzystania usług osoby mającej doświadczenie w świecowaniu.

 

>>A limited clinical trial (eight ears) showed no removal of cerumen from the external auditory

>canal.

>> - niprawda

>

>to znaczy nakłamali? Jakoś wolę wierzyc poważnym czasopismom medycznym niż szamanom.

 

Tak , nakłamali. Uwierz przynajmniej mi - to co wyszło było syfem z mojego ucha

 

>>Ear candles have no benefit in the management of cerumen - nieprawda

>jak wyżej...

 

Ja odczułem poprawę.

 

>A takie coś zauwazyłeś?:

>Since wax is sticky, the negative pressure needed to pull wax from the canal would have to be so

>powerful that it would rupture the eardrum in the process.

 

Nie zauważyłem, sorry. Wosk ogrzewa się i paruje a następnie kondensuje w kontakcie z rurką z folii Al. Końcowy efekt to wrażenie czystości, odblokowania uszu i usunięcia złogów. Samo podciśnienie nic by tu nie dało poza w/w szkodami, zmniejszenie ciśnienia jest naprawdę łagodne i dlatego tylko tak czuły narząd jak ucho może je wychwycić.

 

>>Co do trzeciego linku no comments - zero faktów i rzeczowych argunebtów

 

Wczytywanie strony zatrzymało mi się przed "History of Ear Candling", ale to co jest wypunktowane

 

Jakoś mi sam ten wosk nie chce wychodzić...

 

Co do reszty to w zasadzie się zgadzam. Nic nie jest 100% bezpieczne.

Znajdź mi proszę prostszą, łagodniejszą i bezpieczniejszą metodę czyszczenia uszu i terapię o podobnej sile i zakresie działania a przyjmę ją bez zastrzeżeń. Miłego świecowania.

Są lepsze metody, wystarczy wziąść kartkę A4, zwinąć w rulonik, jeden węższy koniec nasmarować spirytusem i włożyć do ucha, drugi koniec podpalić - i po chwili będziecie rozkoszować się audiofilskim dźwiękiem :]

pq:

Muszę poprzeć w tej sprawie Molibdena. Osobiście też robiłem sobie woskowanie uszu i to naprawdę działa. Proponuję spróbować zamiast przytaczać artykuły z "prasy fachowej". Niestety nauka akademicka ma to do siebie, że zwalcza wszystko co nie jest po jej myśli. Laryngolog nie może przyznać, że to działa bo kto wtedy chodziłby do niego na czyszczenie uszu skoro może zrobić to samo w domu, w dużo przyjemniejszy sposób i za ułamek ceny zabiegu?

Co do ryzyka - owszem zawsze istnieje pewne ryzyko. Ale ryzyko istnieje też podczas zabiegu wykonywanego u laryngologa. Jaką dasz mi gwarancję, że nie trafię akurat na nawalonego lekarza, który zamiast oczyścić mi uszy, uszkodzi je? Lekarz też człowiek i pije. Kolega do tej pory nie ma czucia w 3 palcach u ręki po tym jak cerował go nawalony lekarz na pogotowiu...

Skoro tak wierzysz w naukę akademicką i lekarzy to powiedz mi jak to jest, że gdzieś w głuchej dżungli są ludzie którzy żyją po 100 i więcej lat nie widząc nigdy w życiu lekarza a my umieramy po 60 latach mając fachową opiekę lekarzy? Owszem stres, zanieczyszczenie powietrza ale to nie wszystko. Osobiście znam dziadka, który ma 85 lat, jest w bardzo dobrej jak na swój wiek kondycji a nigdy nie był u lekarza...

Pozdrawiam

We wszystkim jest wskazany zdrowy rozsądek i umiar.

Poza tym powiem Wam, że włożyć sobie świeczkę do ucha to każdy potrafi,

ale wyjąć świeczkę z ucha potrafi tylko mój idol - SHREK :-)

 

Pozdrawiam

>i to naprawdę

>działa.

 

Chciałbym zobaczyc potwierdzenie tego z jakiegokolwiek poważnego źródła. Bo przykro mi, ale poczucie pacjenta wiele tu nie znaczy. Słyszałeś o placebo?

 

>Niestety nauka

>akademicka ma to do siebie, że zwalcza wszystko co nie jest po jej myśli.

 

Taaa, taaa, pewnie jeszcze w spisku z rządem USA :-). Nauka akademicka bywa konserwatywna, ale w sensowny sposób: wymaga zgodnego z jasnymi regułami wykazania, że proponowana terapia (czy cokolwiek) daje rzeczywiście mierzalny efekt. Zwalcza głupotę i wciskanie nieudowodnionych twierdzeń. Akurat podkopywanie uznanych rzeczy jest tym, czym nauka akademicka w znaczej mierze żyje. Nauka/medycyna akademicka opracowała zestaw zasad którymi się posługuje by rzetelnie ocenić skuteczność i bezpieczeństwo proponowanych metod terapeutycznych - podwójnie ślepy próby, randomizacja, etapowość badań itd.

 

>Laryngolog nie może

>przyznać, że to działa bo kto wtedy chodziłby do niego na czyszczenie uszu skoro może zrobić to samo

>w domu, w dużo przyjemniejszy sposób i za ułamek ceny zabiegu?

 

Powtarzam pytanie: Używasz pasty do zębów?

 

>Skoro tak wierzysz w naukę akademicką i lekarzy to powiedz mi jak to jest, że gdzieś w głuchej

>dżungli są ludzie którzy żyją po 100 i więcej lat nie widząc nigdy w życiu lekarza a my umieramy po

>60 latach mając fachową opiekę lekarzy?

 

Interesujące. 100 i więcej lat to żyli głownie Gruzini jak Stalin był u władzy. Spojrzyj łaskawie tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i w Tabeli 1 wskaż mi te dżunglowe kraje gdzie ludzie zyją tak długo - znacznie dłużej niz w PL (gdzie oczekiwana długość życia wynosi 75 a nie 60 lat). A może WHO też jest częścią spisku laryngologów?

 

>Pozdrawiam

 

Ja również

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pq:

Wiem co to jest placebo ale tutaj nie bardzo jest je jak zastosować. To nie jest tabletka przeciwbólowa po której przestanie mnie boleć głowa czy to ze względu na zawartą w niej chemię czy też na moje przekonanie o jej niezwykłej skuteczności. Po zakończeniu woskowania naprawdę widać zanieczyszczenia z ucha, które zebrały się w świecy i jest ich sporo. Chcesz mi wmówić, że to jest przywidzenie?

Co do nauki akademickiej to nie uważam żeby to był jakiś pisek tylko ochrona własnych interesów.

Kiedyś żyło sobie dwóch panów - Edison i Tesla. Mieli zupełnie inne podejście do badań naukowych i bardzo się nie lubili. Edison, który był właścicielem sieci energetycznej, promował zawsze i wszędzie stosowanie w sieciach prądu stałego. Tesla zaproponował zastosowanie prądu zmiennego i został wyśmiany przez wszystkich, dlatego, że przecież Edison "poważny naukowiec" twierdzi, że prąd zmienny jest niebezpieczny dla zdrowia, w przeciwieństwie do stałego. Żeby udowodnić swoją tezę organizował nawet pokazy, na których zabijał psy za pomocą prądy zmiennego. Trzeba było wielu lat, żeby dowiedzieć się, że to jednak prąd zmienny jest bezpieczniejszy i zacząć go używać na szeroką skalę.

Kolejny przykład:

Pan Stephen Hawking, legenda w świecie fizyki, wysunął kiedyś teorię, która w dużym uproszczeniu mówi, że to co raz wleci do czarnej dziury już z niej nie wyleci. Mimo, że była to tylko teoria, nie poparta żadnymi dowodami, ze względu na swego autora została przyjęta na całym świecie jako pewnik. Każdy kto twierdził inaczej był wyśmiewany. Niedawno Stephen Hawking sam wycofał się z tego twierdzenia.

Przypadki naciągania faktów i manipulowania badaniami naukowymi też są znane i mają na celu przede wszystkim wyciągnięcie grantów na dalsze badania. Chociaż takie zachowania zdarzają się najczęściej w psychologii, socjologii i innych naukach humanistycznych.

Co do przytoczonej przez ciebie statystyki - nie przeglądałem całej ale jakoś nie wierzę, żeby były tam ujęte np. poszczególne plemiona indiańskie z osobna. I nawet, jeżli były wśród nich prowadzone takie badania (w co wątpię bo jak sądzę ta statystyka tworzona jest na podstawie dokumentów urzędowych a nie badań) to i tak nie zmienią one w znaczący sposób statystyki dla całego kraju. To troszkę tak, jakby wziąć mieszkańców jakiejś zabitej dechami wsi w polsce, nawet jeżeli wszyscy z nich żyli by po 100 lat, dołączyć ich do statystyki wszystkich polaków i udowadniać, że oni wcale nie żyją dłużej bo nie widać tego w ogólnej liczbie.

Pozdrawiam

>Wiem co to jest placebo ale tutaj nie bardzo jest je jak zastosować.

 

Placebo odnosiło do twierdzenia nie Twojego, tylko molibdena: "Końcowy efekt to wrażenie czystości, odblokowania uszu i usunięcia złogów". Podkreślam WRAŻENIE. Ponieważ poparłeś molibdena twierdząc, że "to naprawdę działa" uznałem, że uwaga o placebo jest na miejscu.

 

>Po zakończeniu woskowania naprawdę widać

>zanieczyszczenia z ucha, które zebrały się w świecy i jest ich sporo. Chcesz mi wmówić, że to jest

>przywidzenie?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) opisuje doświadczenia pokazujące, że gdy świecujemy ogrzaną do temperatury ludzkiego ciała próbóweczkę zawierającą zważoną ilość wosku usznego to:

- wosk sie nie przesuwa i jego ilość w próbówce się nie zmienia

- w świecy powstają "śmieci" w ilości większej niż ilość wosku w próbówce.

Co więcej, jeśli wyświecować pustą próbówkę, w świecy równiez zbierają się śmieci w podobnej ilości.

 

Z kolei

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) (nie w tym linku, ale jak pisałem postaram się w przyszłym tygodniu dotrzec do pełnego tekstu) według

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) zbadali skład śmieci w świeczce po świecowaniu i okazał się on zgodny ze składem wosku ze świeczki.

 

>CoTrzeba było wielu lat,

>żeby dowiedzieć się, że to jednak prąd zmienny jest bezpieczniejszy i zacząć go używać na szeroką

>skalę.

 

A jest bezpieczniejszy? Wydaje mi się, że chodzi raczej o łatwość zmiany napięcia przez użycie transformatorów. Ale to off-topic, chętnie się o tym więcej dowiem.

 

>Kolejny przykład:

>Pan Stephen Hawking, legenda w świecie fizyki, wysunął kiedyś teorię, która w dużym uproszczeniu

>mówi, że to co raz wleci do czarnej dziury już z niej nie wyleci. Mimo, że była to tylko teoria, nie

>poparta żadnymi dowodami, ze względu na swego autora została przyjęta na całym świecie jako pewnik.

>Każdy kto twierdził inaczej był wyśmiewany. Niedawno Stephen Hawking sam wycofał się z tego

>twierdzenia.

 

NAatym właśnie to polega. Jeśli ktoś jest w stanie pokazać fakty przeczące teorii (uzyskując dane w sposób zgodny z regułami) lub wykazać sprzecznośc teorii, wtedy twórca teorii się z niej wycofuje. W przypadku świecowania jakoś nie widać uzyskanych zgodnie z regułami danych przemawiających za jego skutecznością. A proste doświadczenia oraz zwykła wiedza o ciśnieniu, temperaturze itp. eciez nie chodzi tu o zaawansowane teorie kosmologiczne, gdzie są problemy z prowadzeniem eksperymentów rozstrzygających a aparat matematyczny teorii jest trudny. Nie jest też tak, że medycyna staje okoniem do wszystkiego nietypowego. Np. badań nad skutecznością homeopatii (która wydaje się byc mocno wątpliwa ze względu na kosmiczne rozcieńczenia podawanych substancji) są prowadzone i publikowane (wrzucenie zapytania "homeopathy" do bazy medline daje 1047 rekordów).

 

> To

>troszkę tak, jakby wziąć mieszkańców jakiejś zabitej dechami wsi w polsce, nawet jeżeli wszyscy z

>nich żyli by po 100 lat, dołączyć ich do statystyki wszystkich polaków i udowadniać, że oni wcale

>nie żyją dłużej bo nie widać tego w ogólnej liczbie.

 

W każdej chyba populacji ludzkiej spotyka się zjawisko stulatków - ludzi, którzy w stosunkowo dobrym zdrowiu dozywają 100 i więcej lat. Na całym świecie, w tym w Polsce, sa prowadzone liczne programy badań nad takimi ludźmi - z oczywistym celem wykrycia ewentualnego czynnika lub czynników decydujących o takim zdrowiu. Myślę, że gdyby ktoś "upolował" populację, w której 100latków jest znacząco więcej niż w innych, byłoby o tym głośno. A jakoś nie słyszałem, chętnie zobaczę takie dane. BTW, gdzieś czytałem interesujące spostrzeżenie, że liczba ludzi o wstrząsająco długim czasie przeżycia bywa duża w społeczeństwach niepiśmiennych. Jak sie nauczą liczyć latka i zapisywać daty urodzenia, nagle tematuzalemy gdzieś znikają :-)

 

Pozdrowienia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ta dyskusja do niczego nas nie doprowadzi - ty wiesz swoje i ja wiem swoje. Różnica między nami jest taka, że ja tą metodę wypróbowałem a ty opierasz się na tym co przeczytałeś.

Poza tym nawet jeżeli byłoby to tylko placebo to uwierz mi, że warto to zrobić dla tego efektu :)

:-)

Masz rację z tymi napięciami. Nie wiem czemu wydawało mi się, że jest odwrotnie - mea culpa.

W takim razie widocznie o zastosowaniu prądu zmiennego rzeczywiście zadecydowały tylko względy praktyczne.

Jesli ktoś chce poczytać n.t. wpływu warunków i zależności długości życia od położenia geograficznego polecam książkę Kingi Wiśniewskiej-Roszkowskiej "Rewitalizacja i długowieczność" (wydana ok. 15 lat temu). O warunkach sprzyjających i długowieczności możemy mówić gdy odsetek takich osób przekracza statystyczne wskaźniki całej populacji. Jednym z tych czynników jest właśnie głód, czy dieta niskokaloryczna lub okresowe braki pokarmu.

 

>felix

"głucha dżungla" to oczywiście umowne określenie. Chodzi jednak głównie o tereny wyżynne, górzyste, m. in. właśnie wiele republik byłego ZSRR, Hunowie (Hunzowie?) (gdzieś w dolinie w Himalajach), Bałkany. Klimat suchy i w miarę ciepły.

 

Napisałem "wrażenie" bo ciężko mi zajrzeć do własnego ucha i zobaczyć jek było przed i jak jest po. Człowiek jak się wykąpie to też ma wrażenie, uczucie czystosci, bo jest czysty i może to bezpośrednio na sobie odczuć. To było właśnie takie "odczucie".

 

Prąd zmienny jest chociażby o tyle bezpieczniejszy, że w przypadku przebicia, zwarcia iskrzenia, gdy powstaje łuk elektryczny to dużo groźniejszy jest ten wywołany prądem stałym gdyż jest większy i nie gasnący (ciągnie się), natomiast ten wywołany przez prąd zmienny jest "gaszony" z powodu przejść napięcia/prądu przez zero. Łuk prądu stałego powoduje większe niebezpieczeństwo i trudniehj go ugasić (wystarczy zobaczyć jak się ciągnie łuk od trakcji do pantografu trmwaju).

 

>pq

Może jednak spróbujesz, chyba się nie biosz? To jest całkiem przyjemny zabieg, a w ten sposób sam możesz być dla siebie najlepszym źródłem wiedzy i autorytetem, a przy okazji udowodnisz sobie, nam i innym, że to nie działa...

  • 4 miesiące później...

Całe to świecowanie i przykładanie świnek morskich budzi u mnie jedno skojarzenie:

 

BĘDĄ LUDZIE LATAĆ W POWIETRZU, TAK JAK LATAJĄ TERAZ PTAKI, DZIĘKI WKŁADKĄ MAGNETYCZNYM ROMI

 

;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.