zboczenia? ;))

[namelessclub]

cenzura?

[Dreamer_1]

i to w kilku wątkach:(

 

LUKAR ---> Miałeś awarie??

[Redaktor]

była zmiana bazy danych i między skopiowaniem całości do nowej bazy a przełączeniem było kilkanaście sekund przerwy - aż tyle przez ten czas wycięło? Nie wyłączałem serwisu na te pare chwil...

[Ururam Tururam]

Dziura jest na jakieś 20 minut, pewine coś było w kaszy. Znaczy w keszu.

[Dreamer_1]

Nieco powycinało z pewnego przedziału czasu.Może bym tego nie zauważył ale były tam wpisy,które sam pisałem i które śledziłem ale nic się nie stało.

[liamk]

>pojawia sie tylko pytanie - czy sprzet ma sluzyc ludziom czy odwrotnie...

 

oczywicie, ze ma sluzyc ludziom ale nie jako stolik na szklanki albo jakas podporka.

W pozyczeniu czegos kolubowi (zakladam, ze audiofilskiemu) nie widze problemu bo wiem, ze oddaje sprzet w rece ktore potrafia sie z nim obchodzic. Problemem sa natomiast ignoranci :) i to wlasnie tym ludziom odcinam dostep.

[robix]

PANOWIE AUDIOFILE >>> Jestescie zalosni mowie powaznie jak mozna byc tak zacietrzewionym na znajomych i gosci ?

Ludzie ich trzeba edukowac pokazac gdzie sie daje glosniej jak zmienic utwor itp. ja tak robie i znajomi sa w 7 niebie ze moga sobie pokrecic gala we wzmaku za cene ich auta traktuja to jak zaszczyt a ja sie z tego ciesze ze ze oni sa zadowoleni!

 

Dodam tylko ze znajomych mamy z zona na odpowiednim poziomie ktorych poza piwem interesuje cos jeszcze:)

[qb_1]

robix -> ja mam nieco inne podejscie - dla mnie przyjaciele sa wazniejsi niz kupa zelaztwa, chocby za nienajmniejsze pieniadze. Idiotami nie sa, jesli im pokaze co i jak, to doskonale beda potrafili sie poslugiwac zestawem, ktory u mnie stoi...

 

No, chyba ze jesli ktos ma trudne chwile i potrzebuje przyjaciela to moze sie wygadac swojemu wzmakowi - jesli tak to zwracam honor.

[liamk]

>Dodam tylko ze znajomych mamy z zona na odpowiednim poziomie

>ktorych poza piwem interesuje cos jeszcze:)

 

ja tez tak myslalem do momentu az jeden z moich znajomych chwycil (oczywisice bez pytania) moja fletnie pana, i poniewaz lezala akurat obok miecza japonskiego stwierdzil, ze jest to zbroja i zaczal ten delikatny instrument przyciskac do piersi - chcialem siegnac po miecz . . . ale balem sie, ze uszkodze zbroje :/

[qb_1]

liamk -> trzeba bylo obciac mu ucho ta katana :-)

[liamk]

>liamk -> trzeba bylo obciac mu ucho ta katana :-)

 

meloman, wielka szkode bym mu uczynil tnac po uszach ;)

zdziwillem sie bo z muzyka obeznany a fletni wczesniej nie widzal.

 

> No, chyba ze jesli ktos ma trudne chwile i potrzebuje

> przyjaciela to moze sie wygadac swojemu wzmakowi

 

ja wszelakie doly zakopuje dobra muzyka, najlepiej z dobrego sprzetu ;)

[robix]

qb_1 >> A o czym ja wczesniej pisalem ze sie ze mna nie zgadzasz?

 

Ja traktuje znajomych tak jak sam chcialbym byc traktowany (powaznie i z godnoscia)

 

A mam znajomych dla ktorych 10klz to kwota wystarczajaca na waciki jak i takich dla ktorych 1klz to senne mazenie al kazdego z nich staram sie traktowac tak samo ......dobrze :)

[qb_1]

robix -> alez zgadam sie z Toba, taka tez wymowe mial moj wpis.

[qb_1]

robix -> tylko nie wiem, czemu zaadresowalem go do Ciebie, kiedy w istocie byl do pozostalych :-))

[misiomor]

Ja mogę się pochwalić swoimi osiągnięciami, uzasadniającymi daleko posuniętą nieufność wobec intruzów w naszym audio - mój ojciec zdobył kiedyś prawie cudem super eksportowe midwoofery Tonsila, z odlewanymi koszami i gumowymi zawieszeniami, zrobił na nich monitorki, dorobił do tego całkiem ładny wzmacniacz (jako aktywny naukowiec w elektronice analogowej problemów merytorycznych z tym nie miał), sprzęt jak na owe czasy (druga połowa lat 70-tych) był genialny i podziwiany za dźwięk przez wielu.

 

A ja miałem wtedy 3 lata i bardzo lubiłem (po wyłączeniu sprzętu jak nikt nie widział) wsadzać do środka wzmaka drut do robótek jako że fajnie się iskrzyło z elektrolitów zasilacza. I kiedyś ten drut został w środku wzmaka nie zauważony, włączenie - zwarcie - składowa stała na głośnikach - spalone woofery i wzmak. Ojcu należy się podziw - ja bym gnoja chyba zatłukł za coś takiego. A on zrobił po prostu nowe, aktywne kolumny 3-way.

 

Całkiem niedawno przyjrzałem się temu co zostało z tych wooferków - gdyby nie denne wychylenie limitowane zawieszeniem oraz brak wentylacji cewki to jeszcze dziś mogłyby uchodzić za hi-end.

[Qubric]

Czyli już w wieku trzech lat przyczyniłeś się do rozwoju myśli technicznej :)

[kapelli]

ja mam coraz większą awersję do pożyczania płyt, nawet znajomi melomani nie dbają

i po 2-3 tygodniahc płytę oddają w stanie, w którym płyta żeby sobie na taki zasłużyć by musiała dobrych kilka lat ybć intensywnie używana.

 

a przede wszystkim - PUDEŁKA!

tak..............zdarza się że oddaje nowe idealne przezroczyste pudełka, a dostaje porysowanąszarą masę.

Szlag trafia.

No i pierwsze co robie to spoglądam na dół płyty jak ktoś mi odda.

 

Ale nie rozumiem - co macie przeciw opieraniu się o kolumny?

przecież im się nic nie stanie od opierania.

 

No sprzęt trzeba trzymać niestety z dala od ludzi, a dopuszczać tylko pewnych ludzi, których zachowania wobec naszej własności można przewidzieć lub też które zachowania znamy.

Inaczej ciężko żeby toto utrzymać w stanie nienaruszonym.

[Kasjel]

Dla mnie największy "Horror" jest wtedy, kiedy w końcu występuje konieczność pomalowania pokoju w którym znajduje się moje "sprzęcicho".A musicie wiedzieć, że poza sprzętem "audio"mam jeszcze dwa syntezatory (amatorskie studio domowe) oraz oczywiście komputer wraz z wszystkimi urządzeniami peryferyjnymi.

Jednym słowem mój pokój to taka mała "elektrownia".Wyobraźcie sobie rozłączanie tego wszystkiego i wynoszenie do drugiego pomieszczenia......kaaaataaastrofa!!!!!

W tej chwili musiał bym coś zrobić z podłogą, bo już jest "zrypana" jak wykładzina w "Ikarusie" ale nie wiem kiedy się do tego zmuszę ,z wiadomych powodów.

[KotFilemon]

kapelli->

poruszyles ciekawy temat braku szacunku dla plyt. Niestety wiekszosci ludzi strach pozyczac plyty.

 

Dosyc czesto kupuje CD second-hand i czasami widze plyty, ktore chyba ktos pomylil z tarcza scierna do warsztatu LOL.

 

pozdr.

[tomek11]

>kapelli

Co do opierania (podpierania) się o kolumny:

- tłuste paluchy na fornirze,

- kciuk zbyt często ląduje niebezpiecznie blisko tweetera.

[oldbeat]

Nie znoszę :

 

1. Gości macających płyty i książeczki oraz próbujących z uporem maniaka coś pożyczyć

2. Gości sprawdzających twardość zawieszenia głośników

3. Gości stawiających cokolwiek na kolumnach

4. Gości zdejmujących maskownice z kolumn

5. Gości sprawdzających możliwości sprzętu poprzez:

a. słuchanie na full

b. dłubanie na chybił trafił w menu

c. zamykanie palcem szuflady na cd

d. pukanie palcem w transport czy przeskakuje w czasie odtwarzania

e. zadających pytania typu "a gdzie equalizer?" itp.

 

to chyba tyle - dziękuję za uwagę :-)

[Ururam Tururam]

Tych ostatnich można czegoś nauczyć - pytają zamiast dłubać.

[oldbeat]

Święte słowa :-)

[tomi]

Witam,

bardzo ciekawy temat, więc i ja dorzucę tu autentyczną historię z mojego pokoju.

Dawno temu, jak zaczynałem swoją przygodę ze sprzętem audiofilskim, kupiłem sobie moje pierwsze poważne kolumny. Były to co prawda tylko Paradigmy mini monitor, ale jak dla mnie to był szok. Sam na nie zbierałem i zaznaczam, że nie było to łatwe. Zrobiłem sobie też moje pierwsze standy. Projekt stanowiła stalowa rura, drewno i kolce. Rurę wypełniłem piaskiem. Wszystko po zważeniu miało ok. 10kg. Ustawiłem sobie moje nowe kolumienki na moich nowych pięknych standach i rozpocząłem moją wielką przygodę. Wiadomo, że radość obcowania z tym była ogromna, ale tylko do czasu. Pewnego dnia przyjechał do mnie kuzyn. Ja oczywiście od razu pochwaliłem się moim ciężko wypracowanym nabytkiem. Pokazałem mu moje standy. Wyjaśniłem do czego to służy i, że jest to tak zrobione żeby teoretycznie nic nie drżało i żeby nie wiem co, kolumny stały sztywno na standach. Na nieszczęście w trakcie mojej prezentacji zadzwonił telefon i musiałem wyjść z pokoju, ale dosłownie na minutę. Gdy byłem na zewnątrz usłyszałem wieeelki huk. Zgadnijcie co to było? Jak wszedłem do pokoju, mój kuzyn w ręce trzymał jeden stojak, a kolumna leżała na parkiecie. On się tylko uśmiechnął i powiedział, że mówiłem mu, że podobno kolumna nie miała prawa z niego spaść. To była moja popękana krwawica , a ja myślałem , że go za to zabiję.

[LeStat]

Nie udostępniajcie swojego sprzętu i kobiet innym... szybciej się zużywają.

[syntax]

a mój brat odkłada wszystkie płyty z kompa na blat biurka oprószony popiołem z peta, moja wina polegała na tym, że słuchałem u niego AMJ /prezent/ na kompie i zostawiłem w napędzie. Kiedy ją znalazłem, była w popiele i porysowana, a brat moją złość skwitował - przecież płyta złotówke kosztuje....

[Rotor]

Gdy ktoś chce ode mnie pożyczyć płytę to ja wychodzę od razu naprzeciw jego oczekiwaniom i mówię: wiesz co, mówię: "wiesz co -to ja mogę ci ją nawet przegrać" :) -i to jest najlepszy sposób. Chyba że chodzi o jednego z moich kolegów który szanuje sprzęt (każdy) jak rodzinne precjoza, aż do przesady. Kupić od niego aparat fotograficzny to jakby wziąć ze sklepu. Jemu płyty można powierzyć bez obawy.

[Olo78]

Ja od pewnego czasu też nie pożyczam. Pomijając aspekt nagłego, nieuzasadnionego wzrostu ich zużycia (o pudełkach nie wspominając), to najbardziej wk...wia mnie to, że co niektórych miesiącami trzeba prosić aby raczyli oddać ci twoja własność. A jak na swoje nieszczęście pogubisz się w tym co komu pożyczyłeś to jest kaplica - miałem ponad 300 płyt (większość oryginały), zostało mi ok. 200 i powiedziałem BASTA! Teraz nie pożyczam pod żadnym pozorem (chyba, że od kogoś hehe) ;-)

[liamk]

>Dla mnie największy "Horror" jest wtedy, kiedy w końcu występuje konieczność pomalowania pokoju w

>którym znajduje się moje "sprzęcicho".A musicie wiedzieć, że poza sprzętem "audio"mam jeszcze dwa

>syntezatory (amatorskie studio domowe) oraz oczywiście komputer wraz z wszystkimi urządzeniami

>peryferyjnymi.

>Jednym słowem mój pokój to taka mała "elektrownia".Wyobraźcie sobie rozłączanie tego wszystkiego i

>wynoszenie do drugiego pomieszczenia......kaaaataaastrofa!!!!!

 

 

mam dokaldnie taki sam problem :)

aby uniknac tego calego zamieszania zwiazanego z malowaniem itp. wpadlem na pomysl by caly pokoj wylozyc mata wygluszajaca ;) tzw. piramidka. Na allegro mozna dostac juz w cenie ok 30 pln za 1x1m. Caly pokoj to wydatek ok 600 pln ale raz zrobione starczy na wieki a dodatkowo bardzo pozytywnie wplynie na akustyke pomieszenia i czestotliwosci rezonansowe - polecam ^^

[vanvideo]

Najwiekszym wieśniactwem i poj... jest dla mnie trzymanie pilotów w woreczkach foliowych. A widuje się to, widuje.

Pzdr