Skocz do zawartości
IGNORED

Wysyłka płyt CD


snake

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawna, robiąc porządki w swoich zbiorach CD, postanowiłem sprzedać rzadziej słuchane krążki. Wystawiłem 4 płyty na sprzedaż poprzez Allegro. Na wszystkie dość szybko znalazłem amatorów. Każdemu z nich wysłałem przesyłką zwykłą priorytetową wylicytowane płyty. Pudełko z płytą było każdorazowo umieszczone w dostosowanej wymiarami kopercie bąbelkowej. W trzech przypadkach moi klienci bardzo szybko odpowiedzieli mi, że otrzymali przesyłki w należytym porządku. Przy czwartej płycie-pełna konsternacja. Klient od dwóch miesięcy monituje, że nie otrzymał płyty. Mogę tylko wnioskować, że płyta CD padła łupem złodzieja zatrudnionego w Poczcie Polskiej. Status owej przesyłki wyklucz jakiekolwiek reklamacje. Jest oczywiste, że niezadowolony klient otrzyma zwrot wpłaconej kwoty. Nie wiem na przyszłość, w jakiej formie bezpiecznie najbezpieczniej wysyłać płyty. Jak wy to praktykujecie ?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/19552-wysy%C5%82ka-p%C5%82yt-cd/
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że poczta ma w dupie że klient pakuje towar w kopertę bąbelkową (czyli uważa że jest delikatny), i zawsze pierdzielną stemplem w sam srodek pudełka rozpieprzając je w drobny mak. A reklamacje? Jakie reklamacje, trzeba było wysłać jako przesyłkę wartościową.

Witam

Wysyłam dużo CD zawsze w kopercie Bąbelkowej, ale jako poczka. Najmniej do pisania a stępel walony jest na kwity przed ich przylepieniem. Dodatkowa zaleta - ten kwit nalepia się na stronie gdzie jest język koperty. Nie do otwarcia przesyłka.

Pzdr

jak wysyłasz w kopercie to daj dodatko tektury zabezpieczające płytę - na 95% zabezpieczy pudełko - w innym przypadku masz duuużą szanse na rozwalenie przesyłki

 

co do zaginięć - na 300 płyt kupionych na allego zginęła mi tylko jedna przesyłka - ale praktycznie zawsze otrzymuję je zwykłym listem - ot ryzyko :)

Kurde, to jest chore. Z jakiej niby racji klient ma kombinować: "co tu zrobić żeby mi przesyłki nie rozpieprzyli?". Psim obowiązkiem poczty jest dbać o to co się im powierza do przesłania. Jakby tak jedna z drugą bezmyślna baba waląca stemplem gdzie popadnie musiała wybulić z własnej kieszeni za zniszczony towar to by się następnym razem zastanowiła po co są koperty bąbelkowe. Dlatego w życiu cięższej paczki nie wyślę pocztą, za ubezpieczenie żądają chorych kwot. Wolę zapłacić za kuriera, przynajmniej nie będę musiał tego wlec na pocztę, wystawać w kolejkach, i (debilizm totalny) dbać by na opakowaniu nie było napisów, a ubezpieczenie kosztuje jakieś grosze. Podobno niemiecka poczta chce wejść na polski rynek, oby jak najprędzej, nic nie poprawia jakości usług tak jak konkurencja.

Nie wiem juz, czy narzekacie na poczte, czy na to, ze plyty, ktore wysylacie maja popekane pudelka? Bo to 2 rozne rzeczy. Jesli to drugie: wystarczy nastepnym razem kupic zamiast kopert (zazwyczaj wyjatkowo podlej jakosci, na dodatek) kartoniki, ktore wiekszosc urzedow pocztowych przyjmuje tak czy inaczej jako listy (choc czasem marudza). Cena, tu zaskoczenie, na korzysc kartonika. Problem tylko taki, ze trzeba zlozyc, do srodka dopchac jakas gazete i oblkeic tasma. Jak ktos stawia wygode nad bezpieczenstwo - pozostaje koperta, w ktorej peka.

 

Pozdrawiam.

Po lekturze powyższych wpisów wnioskuję, że bezpieczną formą przesyłki CD będzie dla mnie na przyszłość kartonik potraktowany jako paczka. Wcześniej odsyłalem w ten sposób interkonekty po odsłuchu, do producenta. Wartość przesyłki była o zgrozo - kilka patoli. Na szczęście wszystko było w porządku.

A czemu nie wysyłać poleconym? Przecież w allegro najczęściej i tak za wysyłkę płaci kupujący. Jak jest tak chytry, ze mu szkoda doplacic na przesyłkę poleconą to już proszę bardzo, ale na jego ryzyko;)

Oczywiście ceny naszego kochanego monopolisty to osobna kwestia, no ale póki co - cóż zrobić...

 

pozdrawiam

Sprzedałem kilkadziesiąt płyt przez Allegro. Ponieważ to mi zależy żeby mój nabywca był zadowolony, to ja dbam o solidne opakowanie, i o wysyłkę poleconym lub paczką. Przy czym moją rolą jest uwzględnienie w opisie kosztów związanych z przesyłką, które poniesie nabywca.

Po stronie nabywcy są tylko trzy rzeczy: Decyzja o zakupie, zapłata, i sprawdzenie towaru lub opakowania przy odbiorze (w razie potrzeby protokół zniszczeń w obecności dostawcy).

Rolą sprzedającego jest zrobić wszystko co możliwe, żeby nabywca był zadowolony. Łącznie z opakowaniem, i odpowiedzialnością za błędy poczty.

 

W końcu jeżeli to ja jestem nabywcą, i zapłaciłem za towar z góry, to nie obchodzi mnie ani poczta, ani klęski zywiołowe. Mam dostac towar taki jaki kupiłem i za jaki zapłaciłem, a psim obowiązkiem sprzedającego jest zadbać, żebym ja ten towar dostał. Jeżeli nawali poczta, kurier, czy cokolwiek innego, to problem powinienen miec sprzedający, a nie nabywca. Jeżeli towaru nie ma, lub jest zniszczony z jakichkolwiek przyczyn, to sprzedający ma zwrócić całą wpłaconą kasę. Dalej niech się sądzi z kim chce, to już nie problem niedoszłego nabywcy. Tak ja to widzę.

Jeszcze co do stempelków niszczących opakowania płyt. Jeżeli już nie karton, to stosuję pewne "zabezpieczenie", skuteczne w 99% przypadków. Nadaję przesyłkę na małej prowincjonalnej poczcie. Nawet nie muszę zwracac uwagi. Wystarczy, że patrzę na ręce, a pani za szybą w takiej "kameralnej atmosferze" bardzo delikatnie przybija pieczątke na foliowej kopercie :) A poza tym autkiem podjezdzam pod samą pocztę, i nie muszę stac w kolejkach.

A ja to widzę tak, że poczta wykonuje płatną usługę polegającą na dostarczeniu przesyłki z miejsca A do miejsca B. Powinna więc brać odpowiedzialność za powierzony jej towar, i jeśli ten ulegnie uszkodzeniu z winy poczty, to zleceniodawcy należy się odszkodowanie. I niech później poczta sobie obciąża te bezmyślne baby rozpieprzające stemplami pudełka od płyt w kopertach bąbelkowych. Na taką głupotę chyba jedyną radą są kary finansowe lub dyscyplinarne.

Dlatego uważam że trzeba wysyłać poleconym, i przy każdej okazji zgłaszać reklamacje, niech płacą. Jak będzie tego dużo, to w końcu jakiś pierdzistołek na górze zauważy że poczta ponosi straty i może wyciągnie prawidłowe wnioski.

-> adse

Masz oczywiście rację. Ja wysyłam tylko poleconym. Raz przesyłka nie dotarła i odszkodowanie otrzymałem bez żadnych problemów (choć troche długo trwa cała procedura). Akurat w przypadku większości płyt odszkodowanie pokrywa straty materialne (a i na moralne troche zostanie ;)

 

pozdrawiam

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.