Skocz do zawartości
IGNORED

Totem Sttuf = Tonsil


jackyx

Rekomendowane odpowiedzi

nigdy w życiu tak nie myślałem o co mnie posądzasz. sam wiem ile pracy trzeba włożyć w zrobienie sobie głośników i również wiem ile to może pochłonąć czasu i pieniedzy. Często droższe jest to jak kupienie niemal Hi-endowych głośników. jednak uważam , że te ceny są za wysokie. Przecież te produkty nie sa jednostkowe tylko robione "taśmowo" wiadomo, że projekt kosztuje i było by to uzasadnione cenowo jeśli znana firma robi np. kilka egzemplarzy na zamówienie ale nie wielkoseryjnie. Akceptowalna cena tych produktów(generalnie Hi-Fi) powinna byś o 50% niższa. Znowu mam jakieś przemyślenia w związku z życiem. Placimy bo chcemy a w "komunizmie" wiele rzeczy "dostawaliśmy" mieszkanie, darmową opieke medyczną czy inne i nikt nie liczył ile to kosztuje a teraz okazuje się , że na "służbę zdrowia" brak pieniędzy a pseudo pacjent ma zakodowane , że mu sie należy i już. Nie bierze pod uwagę faktu, że to najdroższy przemysł i jego produkty. Przykład może nie nalepszy ale przekazuje sedno filozofii co chcemy, czego pragniemy a co nam się powinno należeć. Wykorzystują go wszyscy.

Z kolumnami glosnikowymi jak z garniturami - material kazdy moze kupic, ale to dopiero 1/10 sukcesu ... uszyc z tego ladny i modny garnitur - to jest dopiero wyzwanie. I dlatego firmy takie jak Emeregildo Zegna czy inny Totem nie tylko znajdują klientów na swoje produkty, ale mają się przy tym świetnie.

 

A kogo nie stać na garnitur za 8tys zł ... to niech idzie do Pana Henia, zrobi za 800zł. I moze dla niego bedzie nawet wygladal "tak samo". Ci ktorzy sie jednak znaja, zobacza roznice w mgnieniu oka.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

>jozwa

Piszesz o całym procesie technologicznym, projektowym itd. W Mite i Sttuf są chyba te same midwoofery więc chyba zgrywanie go z inną wysokotonówka jest juz nieco opanowane. Koszty przy zgrywaniu miwoofera zarówno z mniejsz obudowa w Mite jak i większą w Sttafach musiały zostać poniesione. Cały czas mamy doczynienia z tym samym producentem więc pozostałe koszty (ogólnego zarządu :-)) w obu konstrukacjach są podobne. Skąd więc się bierze cena trzykrotnie wyższa? Czy na tych przetwornikach poprostu można zrobić tak super grający zestwik (przetworniki są zaje.... tylko trzeba w nie włożyć sporo pracy?), za który należy zapłacić firmie Totem Acoustic 6k zł, czy lwia część tych pieniedzy idzie na coś, co zupełnie nie ma związku ani z dziękiem ani z całym procesem tchnologicznym związanym z budową zestawów głośnikowych?

no coz lulu, ja sie sie z Toba zgadzam i pewnie nie jestem jedyny ;) Nie jest zadnym odkryciem, ze w przypadku hi-endu placimy za firme i renome i nie dotyczy to wylacznie sprzetu audio tylko praktycznie wszytkiego. Sa hi-enowe talerze stolowe, piora, buty a nawet kwiaty ;) Praktycznie we wszytkim sa rzeczy hi-end. Jako przyklad moge podac renomowana kwaiciarnie paryska, w ktorej bukiet roz kosztuje 1000$. W kwaciarni obok ten sam bukiet (roze z tego samego ogrodu) kosztuje juz tylko 50$ . . . jendak jest mala roznica - na tym za 1000$ jest wstazka z nazwa kwaciarni ;) ktora zrobi wrazenie na obdarowej osobie.

 

Akurat w audio i fachowym DIY wogole nie ma o czym mowic - przy tych samych pieniadzach sprzet DIY gra zawsze lepiej - bez wyjatku.

Elberoth:

 

zabawna analogia: Tonsil-Totem; i garniturowa:

Wólczanka-.... marki nie pamietam ale szyła dla jakieś "Marki";

 

 

z dobrego jakościowo materiału dobry fachowiec zrobi Ci garnitur, kótrego nie rozróżnisz, chyba że przeszywasz metki na kieszonkę marynarki;

 

fajna analogia, bo Zegna to towar luksusowy czyli dobra jakość + marka, nimb, otoczka itp. pan Henio uszyje Ci świetny garnitur /przy założeniach j.w./ ale spełni tylko 1 warunek: dobra jakość

 

ppzdrawiam

No własnie czy powinniśmy wyznaczac szefowi Totema ile ma zarabiac? To jego zmartwienie a nasza rola, to bycie swiadomym konsumentem, ktory wie dlaczego podejmuje taka decyzje, bo ona jest przemyslana.

Ps Kiedys na odsluchu Sound Artu w AudioPunkcie był gosciu ktory chial sprzedac ( a raczej jego kumpel) Model 1 za 2 000 zeta....do dzis go szukam i jakby ktos nim slyszal to prosze o kontakt ;-O

To, ile chce zarobic własciciel, to jego sprawa. Jesli ktoś chce płacić za firmę i dobre samopoczucie, to też jego sprawa. Natomiast ocena jakości i jakości grania to juz inna sprawa. Warto więc wiedzieć ile się płaci za dźwięk a ile za 'dobre samopoczucie'.

teraz wytkne też coś sobie, żeby nie było, ze szowinista :) proszę popatrzeć jakie emocje wzbudził ten model Totema tylko dlatego, ze ma tonsile gdyby nie to to kogo by to obchodziło ile kosztuje ? co by było gdyby np. były przetworniki z Madagaskaru w cenie 10 zł za sztukę czy ktoś by poruszył ten temat. Co to oznacza Panowie. Jestęśmy Patriotami i denerwuje nas to, ze ktoś na nas zarabia zamiast my sami.

a wiecie, że jednym z największych producentów garniturów na świecie jest....... Coca Cola?!?!?!

oczywiście na metce jest jakaś (nie pamiętam już nazwy) włoska marka, ale właścicielem jej jest właśnie Coca Cola.

to tak w kwestii garniturów :-)

pozdrawiam

  • Redaktorzy

"Cały czas mamy doczynienia z tym samym producentem więc pozostałe koszty (ogólnego zarządu :-)) w obu konstrukacjach są podobne. Skąd więc się bierze cena trzykrotnie wyższa? Czy na tych przetwornikach poprostu można zrobić tak super grający zestwik (przetworniki są zaje.... tylko trzeba w nie włożyć sporo pracy?), za który należy zapłacić firmie Totem Acoustic 6k zł, czy lwia część tych pieniedzy idzie na coś, co zupełnie nie ma związku ani z dziękiem ani z całym procesem tchnologicznym związanym z budową zestawów głośnikowych?"

 

 

Oczywiście. Zwykle lwia część pieniędzy idzie właśnie na coś co nie ma nic wspólnego z dźwiękiem ani z procesem technologicznym. Jeśli zwykle cena dla dystrybutora wynosi około 50% ceny końcowej (zwłaszcza w przypadku transportu przez ocean, gdy dystrybutor musi dodatkowo sporo zapłacić za fracht), a w tych 50 (czy powiedzmy 60) procentach mieści się wszystko o czym tu piszemy, oraz inne koszty, podatki i zysk producenta, to wynika z tego w sposób oczywisty, że transport, dystrybucja i utrzymanie serwisu (w tym znowu podatki) to ponad połowa kosztu przeciętnego klocka wyższej klasy. W przypadku sprzętu masowego proporcje są jeszcze mniej korzystne (tu koszt wytworzenia przyjmuje się na 10%). I to jeszcze mniej więcej trzyma się w granicach normy, jest bowiem zarówno zjawiskiem powszechnym, jak i da się wyliczyć. Natomiast poza normą dla mnie jest zjawisko lansowania hi-endu cenowego, o czym zresztą pisałem w HFM, i nie ja jeden, i nie tylko w HFM. Zjawisko to polega na kreowaniu luksusowego (snobistycznego) rynku hi-end, w oderwaniu od zarówno kosztu jak i wartości, przy wykorzystaniu ceny jako elementu strategii reklamowej. Ale to zjawisko w hi-end jest dość młode i ceny o które tu chodzi to już najczęściej dziesiątki tysięcy, i raczej nie złotych.

Z kim tu sie zgodzic? :-)

Kolumny glosnikowe podobnie jak nasz sluch maja tak wiele roznych faktorow, ktore przekladaja sie na jakosc brzmienia, ze nie wierze w 'trafilo sie slepej kurze ziarno'.

 

1. Czy wstawienie dobrych glosnikow do skrzynki + jakas zwrotnica to gwarncja sukcesu (czyt. za mniejsza cene lepsza kolumna)? Moim zdaniem nie.

2. Czy mozna uzyskac sukces na rynku wstawaiajac wysoka cene na tzw. hi-endowy produkt, ktory marnie gra? Moim zdaniem nie.

3. Za co sie placi ludziom w renomowanych firmach za miesiace pracy? Za to, ze w efekcie wypuszcza narynek marny produkt, gorszy od DIY w tej samej cenie? Moim zdaniem nie.

 

To co slyszymy to delikatna materia i czasami sprytny DIY-owiec potrafi wmowic malo doswiadczonemu klientowi, ze to co slyszy z jego wytworu bije na glowe wszystko co podejdzie pod lufe. Tymczasem kolumna glosnikowa to naprawde wiele punktow do starannego obrobienia i nie wierze, ze wszystkie je mozna opanowac z dziecinna latwoscia jak tu niektorzy sugeruja. Na dodatek bez porzadnego zaplecza technicznego.

Teraz przypomniala mi sie mala anegdota - jakies kolumny DIY rozkleily sie po kilku miesiacach uzytkowania na co wytworca odpowiedzial, ze nieszkodzi bo mozna skleic ponownie a lite, prawdziwe drewno i tak lepiej brzmi niz wiorowy zgniot. Terminowal klecac budki dla ptaszkow?

 

pzdrw

 

soso

Z kim tu sie zgodzic? :-)

Kolumny glosnikowe podobnie jak nasz sluch maja tak wiele roznych faktorow, ktore przekladaja sie na jakosc brzmienia, ze nie wierze w 'trafilo sie slepej kurze ziarno'.

 

1. Czy wstawienie dobrych glosnikow do skrzynki + jakas zwrotnica to gwarncja sukcesu (czyt. za mniejsza cene lepsza kolumna)? Moim zdaniem nie.

2. Czy mozna uzyskac sukces na rynku wstawaiajac wysoka cene na tzw. hi-endowy produkt, ktory marnie gra? Moim zdaniem nie.

3. Za co sie placi ludziom w renomowanych firmach za miesiace pracy? Za to, ze w efekcie wypuszcza narynek marny produkt, gorszy od DIY w tej samej cenie? Moim zdaniem nie.

 

To co slyszymy to delikatna materia i czasami sprytny DIY-owiec potrafi wmowic malo doswiadczonemu klientowi, ze to co slyszy z jego wytworu bije na glowe wszystko co podejdzie pod lufe. Tymczasem kolumna glosnikowa to naprawde wiele punktow do starannego obrobienia i nie wierze, ze wszystkie je mozna opanowac z dziecinna latwoscia jak tu niektorzy sugeruja. Na dodatek bez porzadnego zaplecza technicznego.

Teraz przypomniala mi sie mala anegdota - jakies kolumny DIY rozkleily sie po kilku miesiacach uzytkowania na co wytworca odpowiedzial, ze nieszkodzi bo mozna skleic ponownie a lite, prawdziwe drewno i tak lepiej brzmi niz wiorowy zgniot. Terminowal klecac budki dla ptaszkow?

 

pzdrw

 

soso

  • Redaktorzy

Dodam jeszcze, że spod tej reguły zwykle wyjęte są firmy miejscowe. Nie mają wysokich kosztów transportu, zwykle same się dystrybuują, a w Polsce dodatkowo wymaga się od nich więcej, niż od zagranicznych odpowiedników. Jeśli firma sprosta tym wymaganiom, można dostać coś dobrego za połowę lub jedną trzecią sumy, którą trzeba by zapłacić za importowany odpowiednik. Świadczy to m.in. o tym, że rynek (czyli my - kupujący) strasznie gnoi polskie firmy, ale taka sytuacja stwarza duże możliwości świadomemu nabywcy. Dlatego mam polski wzmacniacz.

  • Redaktorzy

Tak, ale nie można upraszczać. Po pierwsze, za jakość dźwięku płaci się również, po drugie zaś, wspomniane koszty są nieuniknionym elementem ceny. Przynajmniej w sytuacji, gdy nie mamy do czynienia z reklamą poprzez wystawianie ceny w stylu "zemsta Sithów". I jak już wspomniałem, do pewnego stopnia nie dotyczy to firm krajowych. Co zapewne wcale ich nie cieszy.

AA napisal jeszcze cos strasznego: "kto by kupil

kolumny na Tonsilach za 2000 zl." Bardzo smutne stwierdzenie. To na co jest to forum, po co my wogole tu pisujemy i czytamy ? Nadal poziom nie siega poza kolorowe ulotki reklamowe (bo juz nawet nie magazyny audio) ? Myslalem, ze liczy sie tylko dzwiek...

No, ale w koncu sam ostatnio natknalem sie na kpiny jakiegos "audiofila", na kpiny ze wzmacniacza Gainclone, ze scalak z telewizora, ze amatorka, ze grosze a rzekomo ma klasc na lopatki "klocki za x kzl". Oczywiscie, "audiofil" ow pialby z zachwyt nad calym w zlocie i frontfalbankach wzmacniaczem Jeffa Rowlanda za 30.000zl z podobnymi scalakami w srodku. Sam Jeff Rowland jednak naklada na kazdy sklejony w Chinach egzemplarz rece i zmawia krotka

modlitwe, po ktorej Duch wstepuje w maszyne. A polski DIY-er ma tylko lutownice i sakramentu nie potrafi odprawic :(

  • Redaktorzy

To jest to, o czym wspomniałem w innym wątku. Totema lkudzie (mam nadzieję) kupią, ale od polskiego producenta wymaga się więcej za te same poieniądze. I warunkiem podstawowym jest stosowanie głośników renomowanych producentów. Inaczej nikt nawet przez łańcuch nie wpuści. Niestety faktem jest, że wieeeele krajowych konstrukcji na Tonsilach to było byle co. Magazyn w laatch 90. testował sporo zestawów krajowych firm opartych na tych przetwornikach, zwykle było niestety słabo, choć niedrogo. I ludzie to też pamiętają.

Fajne te wątki się robią. Nikt nie słuchał, wszyscy wiedzą. Wątek o Velumie trzeba odświezyć:))

W środku może być Tonsil, cewki rdzeniowe i elektrolity, a całość z paździerza, jak to zagra lepiej niż konkurencja na full wypasie, to niech się konkurencja wstydzi.

Gdzieś wcześniej czytałem fajną anegdotę o garniturze, najlepiej leżą te skrojone na miarę, jeżeli jeszcze garnitur nie jest zakładany na wieszak, albo piłkę plażową to pełen sukces. Jeżeli jednak jest, to nie tylko Wulczanka, ale i Armani nie pomoże:)

"z dobrego jakościowo materiału dobry fachowiec zrobi Ci garnitur, kótrego nie rozróżnisz, chyba że przeszywasz metki na kieszonkę marynarki;

 

fajna analogia, bo Zegna to towar luksusowy czyli dobra jakość + marka, nimb, otoczka itp. pan Henio uszyje Ci świetny garnitur /przy założeniach j.w./ ale spełni tylko 1 warunek: dobra jakość

 

ppzdrawiam"

 

Wólczanka szyla bodajze dla niemieckiego BOSSa, ale to "troche" inna polka cenowa i jakosciowa niz Emeregildo.

 

Co do reszty twojej wypowiedzi tez sie nie zgodze. Kiedys przerabialem temat garniturow szytych na miare ... i to nie u Pana Henia, tylko u jednego z (podobno) najlepszych krawcow w W-wie, ktory za samo szycie bierze kilka tys zlotych.

 

Najlepsze co mogl mi zaproponowac to zrobienie "kopii" garniaka z katalogu ktoregos z wloskich producentow. I wlasnie dlatego zawsze bedzie "w tyle" jezeli chodzi o kroj czy dobor materialu (bo przeciez nikt nie mowi ze krzywo pozszywa material).

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

"Dlatego mam polski wzmacniacz."

 

od kiedy przedmioty mają obywatelstwo?

co o tym decyduje: miejsce montażu albo 51% użytych części?

 

a złożony w Polsce przez Tonsil /podaję za wpisem z forum/ mission jest "polski" czy "brytyjski"?

 

moim zdaniem, ważna jest cena i jakość jaką mogę za nią otrzymać, pochodzenie towaru jest dla mnie sprawą względną, a na pewno mało istotną...

Garnitur a garnitur to czasem dwie różne sprawy.

Garnitur jest szyty na miarę z odpowiedniego gatunkowo materiału w innym przypadku jest odzieza garniturową.

Dobry garnitur charakteryzuje sie tym że nie ulega pognieceniu,wyciagnieciu czy przekoszeniu kantów.Oprócz tego leży na właścicielu w sposób idealny niezaleznie czy gośc w nim siedzi ,stoi czy chodzi.

Super garnitur odrazu jest rozpoznawalny ..... poprostu to widać.

Seryjnie jest to nie do zrobienia... musi tu byc fachura krawiec.

analogia z garniturem jest nie najlepsza.

problem tkwi w mentalności polskiego społeczenstwa audiofilskiego. wygląda na to że jak zachodni producent uzywa polskich komponentów to jest wszystko OK. natomiast w polskim sprzęcie nie ma prawa byc nic polskiego.

z drugiej strony polski producent moze użyc najlepszych na swiecie głośników ale i tak klient wybierze Totema na tonsilach

 

:-))

Nie wiem jak w tej chwili, ale jeszczcze kilka lat temu glośniki produkowane przez Tonsil dla renomowanych odbiorcow różniły się sporo od ich krajowych odpowiedników. Robiono je wg specyfikacji zleceniodawcy.Często staranniej i z lepszych materialów.Tonsil ma duzy potencjał i jeśli chcialby, to mógłby. Czemu robi wyroby przeciętne? Pewnie tylko ustalający strategię firmy to wiedzą.

Ja sądzę, że wiele firm zachodnich wciąż traktuje Polskę, jako kraj, gdzie trafiają spady - egzemplarze, których nie kupiłby nabywca np. w Niemczech, chyba że przecenione... tu trafiają jako w pełni sprawne egzemplarze... z tego wygląda, że Tonsil też olewa polski rynek

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.