Skazany na bluesa

[Fr@ntz]

Od 12.08.2005 w kinach - dla wszystkich którzy wychowali się na muzyce Dżemu.

[pal55]

Obowiazkowo trzeba pojsc!

[Urni]

nigdy nie rozumialem na czym polega ich wielkosc, ale zobacze z ciekawosci

[zildjian]

Urni

 

Tak jak ja

[saint]

to chyba kwestia pewnego pokolenia.

Dla mnie Dżem to okres dorastania. Oni i Sted kształtowali ideały.

Ciekawi mnie czy za kilkanaście lat ktoś z młodszego pokolenia będzie jeszcze znał ich piosenki...

[pal55]

a byliscie na koncercie? bo jesli znacie tylko z plyt to faktycznie ciezko dostrzec wielkosc Ryska.

[Fr@ntz]

ja pamiętam spotkanie z Nimi w takim małym sklepiku płytowym w podziemiach budynku gzie teraz jest chyba knajpa z chińsim żarciem na rogu Wiśniowej i Rakowieckiej. To było chyba na kilka miesięcy przed śmiercią Ryśka.

[saint]

A ja do dziś nie mogę sobie wybaczyć że nie "zorganizowałem" sobie jakoś kasy na koncert w Spodku.

Jeśli ktoś z Was była tam - niech opisze klimat. Z tego co widziałem/słyszałem na vhs-ie mógł to być ich najlepszy koncert.

[pal55]

saint - ktory koncert w Spodku? Grali minimum raz rocznie, konczac kazda Rawe Blues, a moze mowisz o koncercie, ktory zostal nagrany (plyta to bodaj Wehikuł czasu 1 i 2)?

Bylem w koncu na filmie - robi wrazenie, choc przyznam, ze spodziewalem sie raczej filmu z mocnym naciskiem na przeslanie pt. "nie bierzcie", a to jednak jest film przede wszystkim o Rysku. Naprawde warto zobaczyc.

[saint]

chodziło mi oczywiście o ich ostatni koncert w Spodku. Faktycznie zarejestrowany (ale wydaje mi się że wersja plytowa troszkę różni się od tego co wyemitowała tvp2 a ja skrzętnie nagrałem) w wersji "bez prądu".

[pal55]

Nie wiem co emitowala nasza telewizja - a na koncercie w Spodku, w czasie ktorego plyta byla nagrywana, bylem. Rysiek byl nawet w niezlej formie, a i reszta zespolu calkiem niezle sie trzymala (bo oni rowniez potrafili przyjechac na koncert zdrowo "walnieci" - kiedys byl koncert w takim malym studenckim klubie w Gliwicach; wzglednie o czasie pojawil sie Rysiek i jeszcze jeden z chlopakow, reszta dojechal z ponad godzinnym opoznieniem i np perkusista mial problemy z utrzymaniem sie na stolku). Atmosfera byla, jak zawsze na koncertach Dzemu rewelacyjna - chlopaki, z Ryskiem na czele, zawsze byli o niebo lepsi na zywo niz w studio. Koncert byl dlugi, Spodek pelniutenki, zdarlismy gardla calkowicie, stracilismy pare kg - ale bylo warto :)

A wracajac jeszcze na chwile do filmu - sciezka dzwiekowa (muzyka konkretnie) jest totalnie skaszaniona - przejscie od jednego ujecia do drugiego to rowniez pociecie dzwieku - stad nagle w pol taktu zaczyna grac ciszej/glosniej albo zmienia sie barwa dzwieku - o co chodzi?? Tak jakby sklejali ze soba kawalki roznych nagran tej samej piosenki.

[nowy40]

>Wybieram się oczywiście z żoneczką,trzeba to zobaczyć koniecznie.

[Luc]

Jasne chłopaki, róbcie dalej filmy o narkomanach z gitara

[dudivan]

...w koncu trzeba mlodziezy spragnionej idealow podsuwac jakies wzorce !

[nowy40]

>dudivan

byłem i warto było.Dudi to chyba nie o wzorce chodziło reżyserowi,raczej o przestrogę jakie są miłe złego początki ale jak mówią głodnemu chleb na myśli.Ryśkowi należał się taki film ,polecam.Wychowanu na Dżemie.