Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

Niedługo Święta czyli jak ubić karpia :

 

 

1. Bicie na chama:

 

- młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na palce)

- tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń)

Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo i śmierć karpia równie prawdopodobne

 

2. Bicie "na tchórza" - unikanie walki:

 

- do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów

Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki

 

3. Bicie psychologiczne:

 

- podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał)

Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%?

 

4. Gry wojenne:

 

- do wanny wrzucasz petardę

Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu

 

5. Bicie damskie:

 

- wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski

Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi)

 

6. Bicie niesportowe:

 

- idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod nadjeżdżający autobus

Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką, w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba

 

7. Bicie koleżeńskie:

 

- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera z żalu lub przepicia

Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o twojej żonie?

audiofilski ustrój akustyczny - pierwsze od dołu :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

-----Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża:

- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok kosza na śmieci,

patrzę, a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój

rozmiar!

Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się...

Po paru dniach żona znowu mówi:

Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z

norek wisi.Przymierzam - mój rozmiar!

Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie.

A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie,

wkladam wczoraj reke pod poduszke, wyciągam bokserki, przymierzam - i

k.....a nie mój rozmiar!!! :-))

Przychodzi Jasiek do spowiedzi:

- Proszę księdza uprawiałem sex oralny.

- O ciężki grzech. A z kim?

- Nie mogę księdzu powiedzieć .

- Może z Kryśką od Zarębów?

- Nie

- A może z Kaśką od Kowali?

- Nie

- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!

- No naprawdę nie mogę proszę księdza.

- To może z Zośką od Graboszy?

- Nie

- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.

Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:

- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?

- Nie. Ale mam parę namiarów.

Przyszedł facet do domu i nie ma co robić. Siedzi przed telewizorem i tak sobie myśli... może by se konia zwalić?!? Jak pomyślał tak zrobił. Po wszystkim zachciało mu się pić. Poszedł do lodówki, otworzył napój gazowany(psssst) i się napił. Wrócił z powrotem do pokoju i dalej nie ma co robić.

- A może by tak jeszcze raz - pomyślał facet.

Jak pomyślał tak zrobił. Potem oczywiście zachciało mu się pić....

Po ugaszeniu pragnienia przyszedł do pokoju, rozłożył się na kanapie i powiedział sam do siebie:

- achhh, to jest dopiero życie: dziwki, szampan.......

 

 

Jas i Malgosia bawia sie w dom. Jas probuje "obiadu" i mowi: Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczke niedosolone... Malgosia: Niedosolone? Niemozliwe, przeciez sama odpowiednio solilam! Moze uwazasz ze za malo i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posole odpowiednio obiad? Moze uwazasz ze w ogole nie posolilam i klamie!? Ja klamie! Moze ja tylko klamie! Moze w ogole uwazasz ze jak klamie to nawet nie jestem czlowiekiem zeby sie pomylic! A moze uwazasz ze ja juz nie jestem czlowiekiem! A moze ja juz nawet nie mowie po ludzku, a tylko szczekam?Mamoooo Jasiu powiedzial do mnie "ty suko"!

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

śmierdzi to, siarka to czy czosnek?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pewna kobieta podczas spowiedzi mowi do swojego spowiednika: -

> Ojcze mam pewien problem. Otoz mam w domu dwie gadajace papugi,

> sliczne samiczki i nie wiem dlaczego one tak strasznie bluznia.

>

> - A co takiego mowia ? zapytal ksiadz.

> Kobitka na to: W kolko powtarzaja: Czesc, jestesmy dziwkami.

> Chcecie sie zabawic ?

>

> Ojciec zniesmaczony mysli i mysli az w koncu mowi:

>

> - Ja tez mam dwie gadajace papugi, samce, tylko ze moje cale dnie

> czytaja Pismo Swiete i się modla. Przyprowadz swoje papugi do

> zakrystii, wpuscimy je do jednej klatki i wtedy moje papuzki oducza

>

> twoje mowic brzydko.

> Kobieta sie zgodzila i nastepnego dnia przyprowadzila swoje nieznosne

>

> papugi.

> Wpuscili je do klatki. Papugi ksiedza popatrzyly na nowe towarzystwo,

> a od razu odezwaly sie papugi samiczki: - Czesc, jestesmy dziwkami.

> Chcecie sie zabawic?

> Papugi ksiedza podniosly oczy znad Biblii, popatrzyly sie na siebie i

>

> jedna mowi:

>

> - Wypierdol te ksiazke bracie. Nasze modly zostaly wysluchane!

- Kochanie! Chciałbym dziś pójść z kolegami na mecz, potem na kręgle,a

- później wpadlibyśmy do knajpki...

- A idź, idź... Czy ja cię za rogi trzymam...?

Roman Giertych wypadł z łódki na jeziorze i zaczął tonąć. Na

>>> szczęście w pobliżu kąpało się trzech uczniów z pobliskiej kolonii.

>>> Rzucili się do wody i uratowali posła. Gdy ochłonął, zaczął pytać

>>> chłopców jakim prezentem mógłby się

>>> każdemu z nich odwdzięczyć.

>>> - Ja bym chciał odtwarzacz do kompaktów - powiedzieł pierwszy.

>>> - A ja rower górski - mówi drugi.

>>> - A ja - powiada trzeci - proszę o opłacenie mi uroczystego pogrzebu z

>>> dębową

>>> trumną, orkiestrą strażacką i mszą celebrowaną przez biskupa.

>>> - Jaki pogrzeb? - pyta zdziwiony Giertych. - Skąd tem pomysł?

>>> - Bo jak się mój ojciec dowie kogo uratowałem, to mnie zatłucze na

>>> śmierć.

>Dwóch biznesmenów (perfekcyjnie skrojone garniturki, nienaganne fryzurki - ful wypas ;]) jedzie taksówką i dyskutują:

-Wyobraź sobie: jem ostatnio obiad z bardzo ważnym klientem - inwestycja miesiąca - luksusowa restauracja, najlepsze wina, najsmaczniejsze potrawy... Podali nam rybę. A ja zabrałem się do niej......z widelcem i nożem!!

>>>> [Przerażenie na twarzy rozmówcy, który dopiero po dłuższej chwili doszedł do siebie i rozpoczyna swoją przerażającą opowieść:]

>>>> - U mnie jeszcze gorzej: Zaprosiłem cudowną kobietę na kolację. Rozumiesz, romantyczny wieczór, kwiaty, nastrojowa knajpka... I nie odsunąłem jej krzesła przy stoliku!!

>>>> [szok!! Stan przedzawałowy...]

>>>> W tej chwili taksówkarz się odwraca i z lekkim zakłopotaniem pyta:

>>>> Przepraszam bardzo, ale czy panom nie przeszkadza, że ja tak cały czas plecami do panów siedzę..?

a i troszkę jeszcze..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4142-100002578 1170275828_thumb.jpeg

post-4142-100002579 1170275826_thumb.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Druga wojna światowa. Zwiadowcy radzieccy złapali niemieckiego

czołgistę. Jeniec został doprowadzony do sztabu w celu przesłuchania.

Powstał jednak mały problem, gdyż nikt w dowództwie nie znał języka

niemieckiego. Wtedy oficer polityczny, który skończył sześć klas

przykołchozowej szkoły pod Władywostokiem i uczył się tam

angielskiego, postanowił przesłuchać Niemca w tym właśnie

języku. Na początek upewnił się, że wróg również zna angielski:

- Du ju spik inglisz? - zapytał

- Yes I do - odpowiedział Niemiec

- Łot is jor nejm? - zadał pytanie politruk

- My name is Gerhard Schmidt - powiedział jeniec

Oficer radziecki trzasnął go pięścią w twarz i wykrzyczał :

- Łot is jor nejm?

- My name is Gerhard Schmidt - wyjęczał przestraszony niemiecki żołnierz

Trzask. Następny cios w twarz.

- Łot is jor nejm? - wrzasnął czerwony ze złości Rosjanin

- My name is Gerhard Schmidt - zakrwawionymi ustami wyszeptał Niemiec.

Trzask.

- Ja się ciebie, k**wa, pytam, ile macie czołgów!

K = Klient

H = Helpdesk

 

K: Halo, tu Klaudia Nowak. Nie mogę wydostać swojej dyskietki z komputera.

H: Czy naciskała Pani na ten guziczek obok wrzutnika dyskietek?

K: Tak, ale to nic nie dało.

H: Ok, zapiszę problem i informatyk skontaktuje się z Panią ....

K: Ojej, chwilkę... Przepraszam bardzo. Właśnie zauważyłam moja dyskietkę na biurku. Widocznie w ogóle jej nie wkładałam do komputera.

 

H: Proszę nacisnąć na "Mój komputer" - jest po lewej stronie ekranu.

K: Po lewej u mnie czy u Pana?

 

H: Dzie dorby, w czym mogę pomóc

K: Halo... nie mogę drukować.

H: Proszę kliknąć na Start i ...

K: Nie zaczynaj z tym całym technicznym kupą, nie jestem Billem Gates'em ...

 

Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce Helpdesk:

"Halo, tu Ewa Jansen. Nie mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję

komunikat: "Drukarki nie znaleziono".

To niemożliwe, drukarka stoi na biurku od razu obok

komputera, ja widzę ją doskonale a komputer jej nie widzi?

 

K: Dzień dobry, moja drukarka nie drukuje koloru czerwonego.

H: Czy ma Pani kolorową drukarkę

K: Aha..., przepraszam i dziękuję.

 

H: No dobrze a co widzi Pani w tej chwili na ekranie.

K: Zdjęcie pluszowego misia, które przesłał mi mój chłopak.

 

H: Teraz proszę nacisnąć F8

K: Nic się nie dzieje...

H: Co dokładnie Pani zrobiła

K: Nacisnęłam 8 razy klawisz "f" i nic się nie dzieje...

 

K: Moja klawiatura nie działa.

H: Jest Pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?

K: Nie wiem bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam wetknięta.

H: Proszę zatem wziąć klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka kroków.

K: OK

H: Czy mogła Pani odejść od komputera?

K: Tak.

H: To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A może jest jeszcze jedna klawiatura w pobliżu komputera?

K: Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa ...

 

H: Pani hasło brzmi małe "a" i duże "V" oraz liczba 7.

K: 7 duże czy małe

 

Klient nie może wejść do Internetu

H: Jest Pani pewna, że wpisuje poprawne hasło

K: Tak oczywiście, patrzyłam dokładnie na kolegę i wpisuję to samo hasło.

H: Czy byłaby Pani tak miła i powiedziała mi hasło jakie Pani wpisuje?

K: Pięć gwiazdek

 

H: Przepraszam a jakiego programu antywirusowego Pani używa?

K: Netscape.

H: Niestety to nie jest program antywirusowy.

K: Tak, tak przepraszam, miałam na myśli Internet Explorer

 

K: Mam nadzieję, że mi Pan pomoże. Kolega wgrał mi świetny wygaszacz ekranu, niestety za każdym poruszeniem myszki on znika...

 

H: Jak mogę Pani pomóc

K: Pierwszy raz piszę e-maila.

H: ok, a w czym tkwi problem?

K: Przy wpisywaniu adresu mojego kolegi. Znalazłam "a" na klawiaturze, ale nie wiem w jaki sposób mam do niego dodać tą śmieszną koncówkę

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

Z sal sądowych:

 

Pytanie: Kiedy są Pana urodziny?

Odpowiedz: 15 lipca.

P: Którego roku?

O: Każdego roku.

 

P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?

O: Tak.

P: W jaki sposób się ona objawia?

O: Ja zapominam.

P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan zapomniał?

 

P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?

O: 38 albo 35, stale mi się myli.

P: Jak długo on już z Panią mieszka

O: 45 lat.

 

P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?

O: Śmiercią.

P: Czyją śmiercią?

 

P: Może Pani opisać tą osobę?

O: On był średniego wzrostu i miał brodę.

P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?

 

P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?

O: Wszystkie moje autopsje dokonuję na zwłokach.

 

 

P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły

chodziłeś?

O: Słownie.

 

 

P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje?

O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30.

P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?

O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji.

 

 

P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje, zbadał Pan puls?

O: Nie.

P: Zmierzył Pan ciśnienie?

O: Nie.

P: sprawdził Pan oddech?

O: Nie.

P: A więc jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan

autopsji?

O: Nie.

P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?

O: Ponieważ jego mózg stał w słoju na moim stole.

P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy życiu?

O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.

 

 

P: I co się stało potem?

O: Powiedział: muszę cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.

P: I zabił Pana?

 

P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem...

O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym

komplement.

 

 

P: Ile razy popełniał pan samobójstwo?

O: Tak ze cztery razy.

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

Idzie Giertych przez pustynię. Nagle zza wydmy wyłazi straszliwy lew i oblizuje się na widok apetycznego Romana. Giertych rzuca się na kolana, składa ręce do modlitwy i mówi "Dobry Boże, proszę Cię żebyś sprawił, by to Twoje stworzenie przyjęło wartości chrześcijańskie". Na to lew też ukląkł, złożył do modlitwy łapy i powiedział "Dzięki ci Panie Boże za te dary, które z Twej łaski przyjdzie mi teraz spożywać"

Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:

- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.

A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca- generała:

-Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał

Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.

Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz.

Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.

Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:

- Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.

Nic zero reakcji.

- Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co.

Dalej nic.

Ibrachim, dam 1000 dol.....

W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.

Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:

- Ibrachim, natychmiast wracaj.

Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:

- Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.

Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:

- Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.

jaroomen, 28 Wrz 2005, 01:29

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Hmmmm:

 

>Napisz tutaj co chciałbyś mieć, w jakiej ilości i w jakim kolorze.

 

>Używany tampon 20zl

 

Skąd ona weźmie fioletowy albo pomarańczowy tampon, jeśli będę miał fantazję zamówić??

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.