Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

PKP jak za starych dobrych czasów

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

spróbujcie kliknąć na pomarańczowy link i zarezerwować bilet przez internet

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Hipochondryk

Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.

- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.

- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.

 

Zima

Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są sroższe zimy. Rosjanin mówi:

- U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka lodu.

Na to Norweg:

- A u nas była taka zima, że Golfsztrom zamarzł.

A Polak:

- A dobrze mu tak, Żydowi!

 

Dzieci

Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci. Jedno mniejsze od drugiego.

- Czyje to dzieci?- pyta żony.

- Wszystkie nasze... Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam... I tak Kola się urodził... A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat...

- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż – trzeci??!!

- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi...

 

Dialog

- Ożenisz się ze mną?

- Nie.

- To złaź!

 

Słowo

- Jakie jest najstraszniejsze słowo wśród fizyków jądrowych?

- Ooops...

 

Policjant

Policjant rozwiązuje krzyżówkę. Wstrzymuje się przy trzyliterowym haśle: "Największy ptak". Chwilkę myśli, drapie się za uchem, po czym z dumą pisze: "MÓJ".

 

Arbuzy

Farmer miał pole arbuzów. Zauważył, że ktoś mu je regularnie podkrada. Żeby zabezpieczyć się przed kradzieżami, postawił przy polu znak: "UWAGA! Do jednego z tych arbuzów wstrzyknięto cyjanek!". Klika dni później wybrał się na obchód farmy. Arbuzy były wszystkie, ale stał przy nich inny napis: "Teraz już do dwóch!".

 

Hipopotam

W bajorze błotnym wyleguje się duży hipopotam. Dookoła bajora na rowerku jeździ małe hipopotamiątko. Mija godzina, dwie, trzy. Stary hipopotam tylko przewraca się z boku na bok, a mały twardo zasuwa na rowerku. Godzina czwarta, piąta, szósta. Stary dalej leży, a mały coraz szybciej pędzi na rowerze. Nagle mały hipopotam wybucha płaczem. Ryczy, ryczy i przez łzy woła:

- Tatusiu, tatusiu, rowerek mi się zepsuł.

Wtem budzi się stary hipopotam, przeciąga się i mówi:

- I teraz, cholera, weź wszystko rzuć i naprawiaj mu ten cholerny rowerek...

 

Icek

Icek sprzedaje lody. Na wózku z lodami widnieje napis: "Żydom lodów się nie sprzedaję". Podchodzi do niego rabin i zgorszony pyta:

- Icek, a co ty, antysemita jesteś?

- Rabbi, a ty próbowałeś tych lodów?

 

Małżeństwo

Po 15 latach małżeństwa żona pyta:

- Kochanie, czy jak mnie prosiłeś o rękę, to klękałeś, bo ja już nie pamiętam?

- Ja też chcę zapomnieć.

 

Prawnik

U prawnika:

- Jaką opłatę muszę wnieść, żeby otrzymać od pana fachową poradę?

- 1000 złotych za trzy zagadnienia.

- Hmm, to troszeczkę drogo, nie uważa pan?

- No może troszeczkę. A jakie jest pańskie trzecie pytanie?

 

Po nocy

Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta:

- Gdzie byłeś? Całą noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.

Mąż zmęczonym głosem:

- A myślisz, że ja spałem?

 

Baca

Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. Pytają się go znajomi, za co się przebierze.

- A za łoscypka.

- A jak to będzie, baco, za oscypka?

- A siedne se w kąciku i bede śmierdzioł.

 

Małpka

Marynarz po powrocie z dalekiego rejsu pyta żonę:

- Co powiesz o tej małpce, która przysłałem ci z Afryki?

- Jeżeli mam być szczera, to wolę cielęcinę...

 

Mistrz

Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:

- Dziś muszę pokazać klasę... Na trybunie siedzi moja teściowa.

- Eee, nie dorzucisz...

 

W piaskownicy

W piaskownicy siedzi grupka bawiących się dzieci. Nagle jedno z nich zaczyna płakać. Reszta pyta co się stało. Płaczący chłopiec odpowiada:

- Złamała mi się komórka.

Po chwili dodaje:

- Ale to w sumie nic, bo jutro tata kupi mi drugą, lepszą.

Na to jeden z towarzyszy zabawy:

- Ale dziś, jak wieśniak, będziesz kopał łopatką.

 

Naiwna

Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi:

- Ty wiesz, jaka moja żona jest naiwna? Robi sobie prawo jazdy i myśli, że jej dam samochód.

Na to drugi:

- To jeszcze nic. A moja jaka naiwna! Jutro jedzie do sanatorium, zaglądam do torby a tam 10 prezerwatyw. I ona myśli, że ja przyjadę...

 

W restauracji

- Panie kelner, co macie do jedzenia?

- Proponuję pieczeń huzarską.

- A co to ja huzar, żebym jadł huzarską?

- To może pieczeń wieprzowa?

- O tak, bardzo proszę.

 

Praca

Facet po studiach dostał pierwszą pracę w supermarkecie. Pierwszego dnia jego szef mówi:

- Weź miotłę i pozamiataj tu trochę.

- Ależ proszę pana, ja skończyłem SGH!

- Aaa to przepraszam, nie wiedziałem. Więc tak: to jest miotła, a tak się zamiata.

 

Sąsiad

Po północy jeden z lokatorów dobija się do drzwi sąsiada:

- Panie przestań pan wreszcie grać na tej cholernej trąbce, bo zwariuję!

- Za późno. Przestałem grać pół godziny temu.

 

Telefon

Telefon o drugiej w nocy:

- Czy pan inżynier Kowalski?

- Nnnnooo... Nazywam się Kowalski, ale nie jestem inżynierem...

- To czemu ćwoku śpisz, zamiast się uczyć?!

 

Wakacje

- Na wakacje jadę do Paryża.

- Świntuch...

- Dlaczego, przecież jadę z żoną?!

- Świntuch i idiota...

 

Kompozytor

Podczas koncertu dyrektor filharmonii zwraca się do młodego kompozytora:

- Mam wrażenie, że słuchaczom nie podoba się pańska muzyka.

- Skąd pan to wie? Przecież cała sala jest pusta.

 

Rozwód

Adwokat pyta swojego klienta:

- Dlaczego chce się pan rozwieść?

- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!

- Pije?

- Nie, łazi za mną!

 

Małżeństwo

Małżeństwo z trzydziestoletnim stażem: żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia w pokoju. W pewnej chwili mąż woła:

- Stara! Chodź na chwilę.

- Co?

- Potrzymaj ten drucik.

Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:

- I co?

- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

 

Koń

Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi:

- Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz!

Chłop zdziwiony:

- Pierwszy raz w życiu słyszę, żeby koń mówił!

- Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies.

 

Smutny

- Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę?

- Moja żona wyjeżdża na tydzień do swojej matki.

- I z tego powodu jesteś taki ponury?

- Muszę, bo inaczej nie wyjedzie.

 

Lepiej

- A jak pan myśli, kiedy w tej Polsce będzie lepiej?

- Już było.

- Tak? A co było lepsze? Kartki? Brak towarów? Bieda?

- Żona była młodsza... i chudsza.

 

Obiad

Młode małżeństwo, tydzień po ślubie siedzi przy obiedzie. Żona zwraca się do zachmurzonego męża:

- W poniedziałek zrobiłam ci kluski i powiedziałeś, że ci smakują. We wtorek, środę, czwartek i piątek było tak samo... A teraz nagle, w sobotę, już ci moje kluseczki nie smakują!

 

Policjant

Policjant do kolegi:

- Nie wiesz przypadkiem, co to jest kurtyzana?

- Nie, ale tam stoi facet wyglądający na profesora, spytaj się go.

Policjant, podchodzi i pyta:

- Przepraszam, czy nie wie pan, co to jest kurtyzana?

- To taka rokokowa kokota.

Drugi policjant pyta:

- I co ci powiedział?

- Eee tam, to jakiś jąkała.

 

Psycholog

Dwóch psychologów czeka na autobus.

- Stefan, patrz, jedzie nasz autobus.

- Chcesz o tym porozmawiać?

 

Przyczyna

Praktykant pyta ordynatora szpitala:

- Co mam wpisać w rubryce "przyczyna zgonu"?

- Swoje nazwisko...

 

Hrabia

Hrabia mówi do Jana:

- Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie.

- Ależ panie hrabio, przecież deszcz pada.

- Nie szkodzi, weź parasol.

 

W szafie

Mąż wraca do domu po pracy, jego żona leży w łóżku cokolwiek rozanielona. Mąż otwiera szafę i widzi gołego faceta, który klaszcze w dłonie.

- Co pan tu robi?

- Mole odganiam.

- Na golasa?

- Patrz pan, ciuchy mi zżarły.

 

Tatuś

Tatuś tłumaczy synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego. Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialną partnerkę na wszystkie strony, obrazowo ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą pozycję. Synek tymczasem siedzi skulony na fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wypełzły na buzię, głowę coraz bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje. W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu rodzicowi i mówi:

- Ale tatusiu, przestań już proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko wytłumaczyć co to jest NAJEŹDŹCA!

 

Rekiny

Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:

- Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.

Drugi na to:

- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...

A trzeci rekin mówi:

- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć...

Elegancko ubrana kobieta weszła do ekskluzywnego salonu Opla.

Odrazu jej uwagę przyciągnela piękna, czarna, błyszcząca

Omega.

Wśród szumu klimatyzacji i kojących dźwięków muzyki w

salonie podeszła do samochodu, otworzyła drzwi i nachyliła się

nad fotelem obitym czarnym miękkim welurem. Kiedy go delikatnie

dotknęła,nagle...niespodziewanie...wymknął jej się głośny pierd!

Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby

sprawdzić, czy ktoś tego nie usłyszał! Okazało się, ze cały czas tuz za

jej plecami stał sprzedawca.

- W czym mogę pani pomóc? - zapytał z grobowa mina.

Kobieta szybko rzuciła pytanie aby zatuszować wpadkę.

- Ile kosztuje ten samochód?

- Jeśli spierdziała się pani tylko dotykając go, to po

usłyszeniu ceny z pewnością się pani zesra...

Google uruchomiło nową usługę - można obejrzec sobie powierzchnię Księżyca, w analogicznym trybie jak dla podgladu powierzchni Ziemi. Można zobaczyć gdzie na Księżycu wylądowały kolejne misje Apollo 11, 12, 14, 15 i 17. Jeśli zastosuje się maksymalny zoom, to okaże się, że powierzchnia naszego satelity wygląda jak żółty .... :-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rybiński, Rzeczpospolita:

 

JESTEM, WIĘC PISZĘ

 

Przychodzi Rywin do Pałacu

 

 

Dziś 22 lipca, dawniej E. Wedel. Dzień rocznic. Przede wszystkim rocznica ogłoszenia w Chełmie Lubelskim napisanego i wydrukowanego w Moskwie Manifestu PKWN. Z tej okazji "Trybuna" publikuje historyczną egzegezę Zbigniewa Marcina Kowalewskiego, niegdyś działacza "Solidarności", dziś członka Czwartej Międzynarodówki i redaktora czasopisma "Rewolucja": "Po wojnie wystarczyło obalenie kapitalizmu, szeroka nacjonalizacja środków produkcji i wprowadzenie elementów planowania centralnego, by odbudować strasznie zniszczony kraj". Mniej szczęśliwe kraje, w których nie ogłoszono manifestu i nie obalono kapitalizmu, pozostały zniszczone do dziś.

 

Jubileusz 50-lecia obchodzi też warszawski Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina. Z tej okazji Krzysztof Pilawski, także w "Trybunie" pisze o PKiN, że "za jego monumentalną fasadą kryła się socjalistyczna treść. W kapitalistycznej II RP i kapitalistycznej III RP nie wybudowano ani jednego gmachu, w którym działałyby przeznaczone dla obywateli, bez względu na zasób ich kieszeni, dotowane przez państwo teatry, kina i muzea. (...) Egalitarne socjalistyczne pałace kształtujące świadomość, że lepiej być niż mieć w III RP zastąpiły (...) świątynie konsumpcji, które utrwalają pogląd, że liczy się tylko mieć". Wprawdzie w II RP większość teatrów i muzeów w Polsce była dotowana, w III RP minister Dąbrowski też dotuje z moich podatków kulturę, ale co racja, to racja.

 

Dziś też rocznica pamiętnej wizyty Rywina u Michnika. Historycznie byłoby piękne, gdyby obaj spotkali się wtedy w Pałacu Kultury. Ta rozmowa miałaby rangę symbolu, bo coś mi się tak wydaje, że bez manifestu lipcowego, obalenia kapitalizmu, bez PRL i jej moralnych skutków Rywin nie handlowałby ustawą, a Jakubowska by przy niej nie dłubała. Afera Rywina była socjalistyczna w formie, choć kapitalistyczna w treści. Dlatego dobrze, że obchodzimy jej rocznicę razem z manifestem.

 

Maciej Rybiński

W porównaniu z tym, to u nas jest całkiem spokojnie...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

- Hipopotam, ty głupi jesteś? Jutro koniec świata a Ty mnie w gumie posuwasz?

- To nie guma - odpowiada hipopotam

- To waz mi laskę robi...

 

 

Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.

Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.

Po chwili stoi przed pokaźnym sejfem. Z dziecinną łatwością otwiera go i

znajduje w środku...

 

2 jogurty.

Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania.

 

Bezzwłocznie udaje się do kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w środku znajduje

12 jogurtów...

 

Wchłaniając je zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa... Moze w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem.

Zawartość: 30 jogurtów.

 

Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś" - myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku.

 

Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:

"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA.

 

 

 

Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale.

Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:

- Hmm... "sklep" się Panu otworzył...

Pan od razu zorientował się o co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:

- A, hmm... "kierownik" był??

- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...

 

 

Telefon do prof.Miodka: panie profesorze, czy można używać terminu "porachuje"?

 

Odpowiedź: tak, ze względów gramatycznych to poprawna forma,ale proponowałbym powiedzieć "czas w drogę panowie".

 

 

 

Sa 4 rodzaje szefów: szef-pedał, szef-niepedał, szef-superpedał i szef-superpedał-czarodziej.

Szef-pedał mówi:

- Ja Pana zaraz wypieprzę!

Szef-niepedał:

- Nie będę się z Panem pieprzył!

Szef-superpedał:

- Ja was wszystkich wypieprzę!

Szef-superpedał-czarodziej:

- Jak ja was wszystkich wypieprzę, to nawet nie będziecie wiedzieli, kiedy!!!

 

 

 

Ona: Dobrze. Więc teraz powiedz mi jak to się robi. Tyle o tym słyszałam od koleżanek.

On: Najpierw weź go do ręki.

Ona: ALE OBLEŚNE

On: Zapewniam cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.

Ona: Tak? I co dalej?

On: Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką

Ona: Ach tak

On: A widzisz jak ci dobrze idzie?

Ona: I co teraz?

On: Teraz possij.

Ona: No ty chyba żartujesz

On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.

Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią

On: Tak.

Ona: Jesteś pewny?

On: Tak, przecież mówiłem ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.

Ona (ssie Hmmmm….

On: I jak?

Ona: Słonawy w smaku..

On: No to chyba dobry, nie?

Ona: Nawet nie głupie, a co teraz?

On: Teraz rozsuwasz nóżki.

Ona: Co ty powiedziałeś

On: Rozsuwasz nóżki.

Ona: Tak miałeś na myśli?

On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę ci.

Ona: A, rozumiem.

On: Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki.

Ona: Hmmm….

On: Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi.

Ona: Taaak.

On: Ooooo, właśnie tak…

Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?

On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.

Ona: Spróbuję… Hmmmm…. PYCHA Spróbuj!

On: Nie, to głupie…

Ona:-----

On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami…

Ona: Oooo…

On: Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami…

Ona: Hmmmm….

On: Można też possać, czasem to pomaga.

Ona (ssie Hmmm….

On: Aaaaa, teraz poszło.

Ona: Tak, czułam.

On: I jak było, smaczne?

Ona: Muszę przyznać, że nie głupie.

On: Chcesz więcej?

Ona: Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane

On: No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.

 

 

Wiesz, dostałem wczoraj od swojej żony zdrowo w pysk!

- Ale dlaczego?

- Bo powiedziałem do niej TY.

- I co tak za to ci przyłożyła?

- No tak, bo ona mówi: "Nie kochaliśmy się już dwa miesiące"

- A ja jej na to: "TY"

 

 

Facet posuwa drugiego i szepcze mu słodko do ucha:

Ale masz wspaniałą ciasną dziurkę!

Bo jestem dopiero na I roku, proszę księdza biskupa

 

 

Lapsusy polskich komentatorów sportowych

 

1 "A teraz łączymy się z magnetowidem." (autor nieustalony)

 

2 "Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz." (Dariusz Szpakowski, TVP)

 

3"Polak zakończył rwanie, podobnie jak ci z państwa, którzy oglądali nasze poprzednie wejście." (Artur Szulc, TVP)

 

4 "Popatrzmy wspólnie z telewizorami, jak koszykarze Zeptera zdobywali mistrzostwo Polski." (Dariusz Szpakowski, TVP)

 

5 "Witamy polskich telewizorów." (Zbigniew Boniek, TVP)

 

6 "Nie mam obrazu na monitorze, nie wiem, czy mój głos dociera do państwa i jeszcze na dodatek mam przed nosem brudną szybę." (Andrzej Zydorowicz, TVP)

 

7"Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle." (Edward Durda, Wizja Sport)

 

8 "Widzimy tylko to, co dzieje się w kamerze." (Jacek Banasikowski, TVP)

 

9 "Mam tu na stanowisku kłopoty z głośnością własnego głosu." (Bożydar Iwanow)

 

10"Litwinka postanowiła utrudnić nam oglądanie meczu i rozgrzewa się przed naszym stanowiskiem, a że mierzy dobrze ponad 190 cm, nic nie widać. Ale oto robi skłony, więc jest szansa." (Krzysztof Ratajczak)

 

 

 

- Czym się różni kura od blondynki?

- Blondynka ma 51 węzłów mózgowych a kura 50.

- Po co blondynce ten jeden?

- Żeby nie srała na podwórku.

 

 

Podczas egzaminu wykladowca mocno juz zdenerwowany niewiedza zdajacego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostalych studentow: - Przyniescie tu siano dla osla!!!

-A dla mnie herbatke!- dodaje student.

 

 

Znajomy pyta żwawego siedemdziesięciolatka:

-Wkrótce ożenisz się z dziewczyną, która ma 25 lat.

Czy zastanawiałeś się, co będzie za 10 lat?

-A, popędzę staruchę!!!

 

 

Idzie Polak , Niemiec i Rusek przez las. Nagle spotykają diabła:

- Jeżeli chcecie przejść przez las musicie wykonać cztery próby:

1. Wypić flaszkę wódki,

2. Przejścć po linie,

3. Podać łapę niedżwiedziowi,

4. Przelecieć Indiankę.

Pierwszy idzie Niemiec, wypił flaszkę wódki, ale spadł z liny.

Drugi poszedł Rusek, wypił wódkę, przeszedł po linie, wszedł do jaskini i nie wyszedł.

Przyszła kolej na Polaka, wypił flaszke i poprosił o następną, następnie przeszedł po linie, wszedł do jaskini nie ma go 30 minut, 1 godzinę 2, 3 godziny. Nagle wychodzi cały poszarpany i pyta się:

- Gdzie jest ta Indianka której miałem podać rękę?

 

 

Przychodzi Rusek do dentysty, siada na fotelu. Dentysta zagląda mu do buzi. Widząc same złote zęby pyta:

- Przecież pan ma same złote zęby!? W czym mam panu pomóc?

- Nie gadaj tyle tylko zakładaj ten alarm!

 

 

Szaleje pozar. Malzenstwo wybiega z plonacego budynku. Zona mowi do meza:

- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzies razem..

 

 

Przychodzi zajączek do lisicy.

- Lisico chcesz zarobic 100$?

- Chcę.

- To daj mi całusa.

Lisica mysli "lisa nie ma w domu a 100$ piechotą nie chodzi". Dała więc zającowi całusa. A zając:

- Chcesz zarobić jeszcze 100$?

- Chcę.

- To się rozbierz.

Lisica się rozebrala. A zając: - A jeszcze 100$ to chcesz?

- Chcę.

- No to chodz wykręcimy numerek!

No i wykręcili taki numer że aż zając się spocił. Gdy skonczyli zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie do domu lisicy wpada jej mąż i pyta:

- Był zając?

- No bybybybyl - mówi lisica przerażona.

- A oddał 300$??

 

 

Trwa egzamin. Profesor chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga. Nagle mówi:

- Wydaje mi się, że słyszę jakieś szepty.

Na to głos z sali:

- Mi też, ale ja się leczę

 

Pozdrawiam:):):):)

Pewna lisica urodziła lisowi... prosiaczki.

Więc ten wywalił ją z domu. Idzie biedna lisica przez las, aż spotkała zająca.

Ten wzjął ją do domu i żyli ze soba tak długo, aż ta urodziła mu... prosiaczki.

Zając ją wywalił, ale przygarnął ją wilk.

I tu powtórzyła się historia z prosiaczkami.

Nie mając wielkiego wyboru lisica przystała do niedźwiedzia, choć zbój był i ochlapus.

Ale gdy i jemu urodziła prosiaczki, nawet niedźwiedź ją wywalił?

Jaki z tego morał? Wszyscy mężczyźni to świnie.

tego jeszcze nie grali ... Od 20 000 do 30 000 hz:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Mały zajączek ryćka w sobotni wieczór najpiękniejszą królicę w lesie.

Grzmoci aż się wróble w

zagajniku płoszą.

Królica rozmarzona odwraca łepek do króliczka i mówi:

- Jeśli jutro będziesz równie fantastyczny jak dzisiaj, to na zawsze będę

twoja...

A królik myśli sobie: "K***wa gdzie ja w niedzielę w środku lasu baterie

kupię?"

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Mały króliczek do ojca:

- Jesteś ze mnie dumny tato?

- Oczywiście mój synu!

- A który ja się urodziłem, pierwszy..? drugi..?

- No, jakoś tak w pierwszej setce... albo drugiej... A jak masz na imię,

bo zapomniałem...?

- 3194sław

- Nie, nie byłeś pierwszy.

UWAGA!!! ZWOLENNICY LPR NIECH NIE CZYTAJĄ.

W pewnej parafii był ksiądz proboszcz, kochany przez wszystkich swoich wiernych, dużych i małych. Nawet zwierzeta go kochały. Pewnego letniego popołudnia ksiądz wybrał się na przechadzkę po lesie. Idzie przecinką i nagle słyszy cichutki głosik "Księże proboszczu...". Rozejrzał się dookoła, ale nikogo nie zauważył. Już chciał pójśc dalej, gdy ponownie do jego uszu dotarły cichutkie słowa "Księże Proboszczu..." Ksiądz popatrzył w prawo, w lewo, a potem pod nogi. Wtedy zauważył maleńką żabkę siedzącą kilka centymetrów od jego nóg. Podniósł ją z ziemi, a wtedy żabka powiedziała "Prosze księdza, ja tak naprawdę nie jestem żabą, a ministrantem, i jeśli ksiądz weźmie mnie do domu, nakarmi, napoi i przenosuje, to znów zamienię się w ministranta. Ksiądz wziął żabkę do kieszeni, zaniósł do domu, nakarmił, napoił i ułożył ją na poduszcze, a sam poszedł spać. I kiedy rano się obudził znalazł koło siebie ślicznego blondynka o kręcownych włosach i błękitnych oczach.

I to, proszę Wysokiego Sądu, jest wersja zdarzeń, której będziemy się trzymać do końca procesu!

>maxversus

ta babe tez bym zamknal za wrodzony debilizm

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Złapane w czasie jazdy ;-> gość ryzykuje, że ktoś mu porysuje tę brykę...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.