Skocz do zawartości
IGNORED

ceny w RP i Europie nie tylko audio


Genesis

Rekomendowane odpowiedzi

Prawa podaży i popytu, nieomylna ręka rynku,rachunek strat i zysków, itp. itd.

Jednak na poziomie konsumenta - nie tylko sprzętu audio - obserwujemy ciekawe zjawiska. Ponoć jesteśmy już w EU i NATO, a często nasi sprzedawcy zachowują się tak jakby nigdy nie przemyśleli swej polityki cenowei i jakościowej. Kilka pytań: dlaczego Nesca Unser Bester kosztuje na Kuudamie 5.5 euro, a w sklepie Piotr i Paweł w Poznaniu 53 zł, orzech nerkowca 200 g Berlin 3 euro Poznan 9 euro, piwo Doppel Hirsch Berlin 1.1 euro PiP 15,99 zł, buty Jozef Siebel Berlin 75 Euro Poznań 100 euro Cacharel Pur L'Homme Berlin 54 euro Poznan 389 zl., skórzana kurtka rozmiar 61 (jestem wielkie bydle) w Peek & Cloppenburg 99 Euro, Stary Browar Poznań 1990 zł (taka sama, tylko rozmiaru 61 'nie prowadzą', wino St Emilion 2000 r na Kuudamie 8 euro, Geant 68 zł. Można by tak do rana. Jesteśmy we wspólnym rynku. Koszty własne w Niemczech są o wiele wyższe niż tutaj (czynsz, płace, energia, itd). Ceł nie ma. Podatek płaci się tylko raz przy kupnie (w Niemczech 16%, 7% na żywność). Między Berlinem a Poznaniem jest niecałe 300 km. Koszt transportu niewielki. Naprawdę chętnie kupowałbym to wszystko tutaj, ale mnie nie stać i to jest chore, a właściwie chore są marże i chciwość sprzedawców. Niedawno w najbardziej ekskluzywnym markecie spozywczym widziałem coś co nadaje się do Księgi Guinnessa - najzwyklejsze czekoladki-serduszka włoskie 28 g za 25 zł - wychodzi, że kilogram tych 'wspaniałości' sprzedawca wycenił na blisko 1000 zł. Ja chyba jakiś całkiem ciemny jestem i mój mały rozumek nie ogarnia tej strategii marketingowej.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/21593-ceny-w-rp-i-europie-nie-tylko-audio/
Udostępnij na innych stronach

A moze byc tak ze u nas jest wszystko droższe własnie dlatego że ludzie są ubożsi. Mniej kupują - nawet znacznie mniej kupują.

 

Bo przeciez Anglik może sobie takie AE Aevo wmieniać 60 razy w roku a Polak najwyżej 10 razy. Sprzedawca takiego towaru musi utrzymac sklep - pewne stałe koszty które niekoniecznie (poza płacami) są niższe niż w Anglii za to z mniejszego przychodu ze sprzedaży... Nie jest w stanie podnieść rotacji zapasów więc podnosi ceny... ;)

 

To tylko gdybanie - takie sobie. Przyczyn jest więcej i są ze soba powiązane. Wielkość kapitałowa sprzedawców też nie jest bez znaczenia.

Pragnę zwrócić uwagę, że wymienione towary w znakomitej większości nie należą do luksusowych (piwo, Nesca). W cytowanym sklepie Piotr i Paweł niedawno przeceniono 1,5-litrową butelkę belgijskiego piwa Duvel - typowa średnia półka, produkcja masowa. Poprzednia cena 229 zł - teraz 'tylko' 199 zł. To więcej niż bardzo dobre wino (nie tylko we Francji). Tłumaczenie czegoś takiego niską rotacją 'stoków', jak to się teraz ładnie nazywa, całkiem do mnie nie trafia. Sprzedawca nie dopuszcza do siebie myśli, że ludzie jednak trochę jeżdzą po Europie i nie są tak całkiem nieobeznani w realiach. Poza tym kilkaset tysięcy rodaków od pewnego czasu legalnie pracuje na Zachodzie i ma okazję porównywać ceny na codzień, informując o swych spostrzeżeniach rodzinę i znajomych. Moim skromnym zdaniem to tylko i wyłącznie głupia chciwość, a nie rozsądna kupiecka kalkulacja. Mogę się zgodzić, że w przypadku sprzętu audio mamy do czynienia z inną sytuacją, ale taki Geant zarabia u nas krocie (np. dzięki długoletnim ulgom podatkowym), a koszty ma o wiele niższe niż nad Sekwaną. Mimo to wino, które u siebie sprzedaje za 5 Euro u nas wystawia za 16 i czeka na frajerów. Być może niepotrzebnie się zacietrzewiam, bo w końcu są ważniejsze sprawy w życiu, ale nie lubię jak ktoś stara się robić mnie w balona w tak prymitywny sposób.

andrea29, 2 Paź 2005, 16:17

 

Chciałeś może zapytać "gdzie ta niewidzialna ręka rynku" ???

 

Ano trzeba sobie dokładnie uzmysłowić że ponieważ nikt jej do tej pory nie widział (za wyjątkiem aparatczyków z SGH przemalowanych na liberałów), to nalezy stwierdzić ze nie istnieje.

->Qubric: Ale właściwie dlaczego nie istnieje ? Chętnych do zarobku brak, czy tak duża szara strefa, że taniej nie opłaca się sklepom konkurować ?

Od dawan mamy sytuację, że wielcy rynku audio w Polsce robią niekończące się promocje. A nie można by tak normalnie spuścić z cen /bez promocji/ ? E, no to pytanie akurat do nich. A może chodzi o to, że spuścić z tonu zawsze można, byle nie za wcześnie i właściwie to po co ?

 

Z okazji AS'05 też spodziewam się takiej zagrywki /zresztą każdy pretekst jest dobry ;)/ Zobaczymy. Tyla narodu przyjedzie...

 

Pozdr.

"Ano trzeba sobie dokładnie uzmysłowić że ponieważ nikt jej do tej pory nie widział (za wyjątkiem aparatczyków z SGH przemalowanych na liberałów), to nalezy stwierdzić ze nie istnieje."

 

Istnieje, istnieje, tylko że jedną ręką można podobno zrobić ograniczoną liczbę czynności...

andrea29, 2 Paź 2005, 22:36

 

O tym że nie istnieje wiadomo od dawna. Teorie liberalne zakładają że rynek się samoreguluje. I to prawda. ale to nie znaczy że zawsze znmierza do pozytywnego efektu gospodarczego. W Polsce samouregulował się na poziomie cen wyższych niż na zachodzie i przy 20% bezrobociu. No to do dupy jest taka samoregulacja...

 

Kiedy ceny paliwa we Francji zaczeły rosnąć nieproporcjonalnie do cen ropy na rynkach światowych, rząd francuski stwierdził że nałozy na rafinerie dodatkowy podatek gdyż dzięki presji cenowej osiągają one bardzo dużą dynamikę zysków i nie dzielą się nimi ze społeczeństwem. Po tym oświadczeniu ceny paliw we Francji spadły.

 

W Polsce, w tej samej sytuacji, rząd obniżył akcyzę o 25 groszy a ceny spadły "aż" o 5 groszy. I od razu pojawiły się głosy że obniżka akcyzy była za mała... Jasne! Jakby akcyzę obnizono do zera to ceny paliw spadły by może o te 25 groszy (przy czym wartość akcyzy to znacznie więcej niż te kilkadziesia groszy). Rafinerie jeszcze więcej by się nachapały kasy - a najlepiej jeszcze jak się je sprzeda zagranicznym koncernom (po co poskie mają się nachapać?) - PRAWDA???

Rafinerie nalezy bezwzglednie sprzedac, epoka ropy i stali dawno minela. Teraz panie mamy komputry, internety, satelity, kmorki i wikline, jak mawia prorok i wieszcz nowej ery niejaki Bolek. Mozna sprzedac szejkowi nazwiskiem Kulczyk ale lepiej sprzedac "swoim", np z Rosji, bo ropy nie przerabia sie w rurach z blachy a w, panie, komputerach (w tzw. "pipes" - oznaczane jako "|").

Ile do cholery mamy w koncu do tych rafinerii z wlasnej kieszeni doplacac ? Pan chce doplacac ? Bo ja nie ! Niech Rockefeller albo Abramovitz jaki doplaca !

Genesis:

 

Skoro to takie straszne zdzierstwo, to spróbuj sam otworzyć jakiś sklep i sprzedawać taniej. Pamiętać też należy o sklepach wysyłkowych - sporo ludzi z tego forum kupuje tak głośniki.

 

A z mojego doświadczenia - pół roku temu udało mi się kupić w Poznaniu butelkę porta ruby (dobra rozgrzewka po spacerze w chłodny dzień) za 31PLN. 10 y.o. tawny mieli poniżej 100PLN - a więc powoli ceny tu i ówdzie zaczynają osiągać cywilizowany poziom.

Na pocieszenie zaznacze, ze w Polsce jest bardzo tanie mydlo, pieczywo, warzywa oraz wedliny i wodka. Z tego nalezy sie cieszyc i nie popadac w histeryczne ubolewanie nad innymi nie tak znowu waznymi artykulami bedacymi badz co badz tylko przedmiotami luksusu.

A ja słyszałem że najtańszy chleb to był przed wojną...

 

Zresztą wszystko było wtedy tańsze, lepsze i wieksze...

 

wszy były takie duże, że niepotrzebny był gęsty grzebień :)))

Hahaha ! Ale od tego czsu poczynilismy ogromny postep. Oto TVP3 donosi o szerzacej sie w szkolach podstawowych wszawicy. Postep zas polega na tym, ze higienistki szkolne nie moga dokonywac kontroli higieny, bo to cytuje "narusza godnosc i nietykalnosc osobista dziecka" i podobno jest nawet na to paragraf. Acha, zanotowano takze pojawienie sie gruzlicy wsrod mlodziezy akademickiej !

Jazz: pragnę zauwazyć, że te 'luksusy' to nie Chateau Petrus '59, a zwykłe wino za 6 euro, kawa to nie Blue Mountain, a prozaiczna Nesca, buty też nie szyte na zamówienie w Londynie. Tanie pieczywo - tak, ale dlatego że pakuje sie do niego więcej polepszaczy niż mąki (niedawno kupiłem chleb sprzedawany jako 'orzechowy' po 12 zł/kg. Po dogłębnym zbadaniu zawartości stwierdziłem występowanie ok 2 gramów rzeczonych orzechów w całym bochenku), wędliny tanie to takie, które o mięso się tylko otarły - tzw wysokowydajne (informuję, że parówki za 4,99 składają sie z mielonej skóry, tłuszczu drobnego, wymion, kazeiny i chemikaliów - wiem, bo byłem świadkiem negocjacji handlowych z producentami). Nie jest to histeryczne ubolewanie, tylko zdrowa reakcja na próby hamskiego robienia w balona na poziomie towarów codziennego użytku, a nie high-endu. O tym, że tak jest świadczy choćby lista zakupów, jaką dostaję od znajomych (zwykłych zjadaczy chleba) przed każdym wyjazdem do Berlina. Ich też po prostu nie stać na kupowanie tych 'luksusów' u nas, a nie każdy zadowala sie wódką i paprykarzem szczecińskim.

Serio tak wozisz wiktualy z Niemiec do Polski ? Doslownie klimaty z "Zakazanych piosenek" - "Tera je wojna - kto handluje ten zyje, jak sprzedasz kaszanke slonine, rabanke..."

Dudivan: całkiem serio, choć oczywiście nie w celach zarobkowych. Nie ja jeden zresztą. W Poznaniu na Rynku Jeżyckim jest kilku straganiarzy, którzy zaopatrują się w Makro w Niemczech i przywożą towary na zamówienie. Interes kręci się świetnie. Szczególnie proszki do prania. Rzecznicy koncernów mamroczą coś o 'przyzwyczajeniach polskich konsumentów', a tak na prawdę to ich wyroby na nasz rynek są po prostu chłamem. Ostatno mówił mi znajomy, który jest pies na jeden z soków, że w Realu we Frankfurcie nad Odrą sok ten znika zanim jeszcze pojawi sie na półkach - Polacy podjeżdżają samochodami 'od tyłu' i wykupują całe palety!!! Kilka innych przykładów: włoska bresola (taka suszona wołowina) - we włoskiej pół-hurtowni w Berlinie kosztuje 20 Euro/kg, w Poznaniu 320 zł, hinduskie sosy 'Patak' - tam 2 Euro, u nas 24 zł, duże mrożone krewetki - tam 11 Euro/kg, tutaj takie same 120 zł. Kiedyś zrobiłem sobie kalkulację i wyszło, że na różnicy cen mam 'mini-wakacje' w Berlinie, tzn. 4 noce w bardzo dobrym hotelu, benzyna i inne koszty, za darmo (tj. gdybym to samo miał kupić w Polsce to zapłaciłbym tyle, ile kosztują mnie zakupy w Berline + te dodatkowe koszty).

Mit o zachodniej drożyźnie jest bardzo przesadzony (nie mówię tu o Londynie, czy Oslo). W Berlinie można np. wynająć całkiem przyzwoite mieszkanie (50-60 m2) z ogrzewaniem i wywozem śmieci w dobrej dzielnicy za ok. 350 Euro/miesiąc. To 1400 zł, czyli cena większej kawalerki w Warszawie. Jedynie papierosy są znacznie droższe - 4 Euro, ale za to nie zawierają tytoni grudziądzkich i lubelskich, bez których, jak wiadomo, takie Marlboro nie mogą się wręcz obejść.

  • 5 tygodni później...
Gość

(Konto usunięte)

Odświeżam wątek bo padło pewne fajne stwierdzenie z ust ąmpiflona , a mianowicie:

 

"...Problem zaczyna się gdy chce wyjść ze swoimi produktami na rynki zagraniczne. W zasadzie zaczyna się koszmar.

 

- Trzeba dać zarobić dystrybutorowi, dystrybutor musi dać zarobić sprzedawcy detalicznemu a wszyscy biorący w tym udział muszą jeszcze odprowadzić podatki. (+inne koszty) Końcowy rezultat zabawy jest taki że towar kosztuje ponad 2 razy tyle (w stosunku do ceny producenta).

- Trzeba zapewnić serwis, wysoką jakość i co najważniejsze powtarzalność produktów (dla wielu polskich firm powtarzalność ma chyba zupełnie inne znaczenie)

- Dystrybutor zaczyna żądać aby cena była we wszystkich krajach taka sama (likwidacja lewego importu) Również w Polsce!!! Dla was to istny koszmar że wzmacniacz który kosztował w Polsce 4000zł nagle kosztuje 8000zł i zaczyna się pisanie na forum że Piwowarczyk zwariował..."

 

No to jak to jest ?

Wiele razy słyszałem ,że wpolsce ceny muszą być wysokie bo :...bla...bla...bla..mała sprzedaż itp.

A tu nagle facet , który produkuje i sprzedaje w polsce jak i poza nią twierdzi coś odwrotnego?:)

Cenu u nas mogą być niske , a na tzw, zachodzie muszą być wyższe?!!!

  • 1 rok później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.