Skocz do zawartości
IGNORED

serwis/Audioklan


Leszek

Rekomendowane odpowiedzi

Top-HiFi w Krakowie na Chodkiewicza to rzeczywiście klęska. Obługa wiecznie zajęta, a nawet gdy któryś z tych gości się plącze po sali nie podejdzie tylko trzeba go wołać. Na odsłuch trzeba się umawiać i to najlepiej telefonicznie, bo w danej chwili chyba im sie nie chce w "grafik" zaglądać.

Warto wpaść do Nautilusa na Malborskiej. Duzy wybór, tylko duży ruch (!), jak na sklep z klockami do kina domowego i nie tylko. Dla mnie dużą zaletą jest, że są tam dwie sale odsłuchowe. Jedna duża i druga mała. Chłopaki dwa dni z rzędu biegali z kolumnami i podpinali bez dąsania. No i te fotele, chyba większość klienów lubi dłużej posiedzieć. 10m kabla dostałem gratis. Szczerze polecam.

Gość jozwa

(Konto usunięte)

A po co maja podchodzic? Mnie wpienia, jesli clerk podłazi bez pytania, i głupio pyta, "w czym mogę pomóc". Bedzie potrzebna pomoc, to poproszę, a na razie jestem zajęty. Jak słyszę "w czym mogę pomóc" (w szkole handlowej tego uczą, czy co?), to jakbym słyszał "pan kupuje czy wychodzi?"

Hehe... jak widzę nie jestem odosobniony jeśli chodzi o Krakowski Top Hi-Fi. Najsmutniejsze że w takiej oborze leży dobry sprzęcik (Marantz, Rotel...). Co do Nautiliusa to rzeczywiście bardzo porządny sklep, przesiąknięty audiofilskim klimatem. A że tłok? Nic dziwnego – pszczoły lecą do miodu...

 

Jeszcze a propos Krakowa, to czy ktoś zna jeszcze tu jakiś sklepik??? Ja oprócz wyżej wspomnianych znam tylko Big Foxa...

Jednak wolę mieć go w zasięgu przynajmniej głosu, a nie przez cały sklep nawoływać. Ale to już jak kto lubi.

W BigFox-ie jest fajny gość za ladą, chyba najfajniejszy jakiego spotkałem w tego typu sklepach. Na Czernowiejskiej jest jakiś sklep z kinem domowym, ale to na 98%, niedaleko od Alei Trzech Wieszczów.

Dzięki, na Czarnowiejskiej nie byłem. Co do Big Foxa to faktycznie obsługa jest profesjonalna i miła. Do tego sympatyczna sala odsłuchowa. Kiedyś byłem tam na prezentacji systemu Hi-endowego Ancient Audio w Cd-kiem Lektor Grand w roli głównej. Po dwóch godzinach czułem się jakbym wrócił z innego świata :-). Jedyny problem, to że sprzętu stricte audiofilskiego jest tam raczej niewiele - głównie Denon, Onkyo, jest tez trochę Marantza...

Tego na Czarnowiejskiej nie ma juz od około roku. Takie fajne wywieszki mieli żeby nie dotykać i sala do odsłuchu tak z 8 kwadratmetrów miała. Szkoda. (śmiech w tle)

Jeżeli nas czyta przemiła obsługa z Top HI-FI z Chodkiewicza (a z pewnością tak jest bo przecież w etyce dobrego subiekta jest wpisana potrzeba znajomości problemów i bolączek upierdliwego klienta) to chciałbym tylko przypomnieć, że od czterech miesięcy czekam na telefon z ceną PowerAca. Numer z pewnością mają Panowie bo przecież ktoś tak skrupulatnie zanotował i nie mógł się zgubić. Z góry dziękuję i juz nie przeszkadzam bo Panowie pewnie znowu są zajęci masakrowaniem fachowej prasy (HFiM) celem wyprodukowania wywieszek do sprzętu (***** gwiazdek, rekomendacja, nagroda roku i bóg wie co jeszcze). No i w koszulki jeszcze powkładać i w segregator wpiąć.....a ja pasożyt jeden marny.....takie tam egoistyczne błahostki wtykam.

P.S.

Już mi lepiej ;-)

Jozwa, takie zachowanie to to jest podsawa w handlu, oznacza, ze wykazujesz pewne zainteresowanie klientem, wiekszosc wlasnie tego oczekuje. Jak chcesz aby gosc dal sobie chwilowo siana z radami, mowisz "Na razie dziekuje": i facet idzie sobie w cholere majac w pamieci, ze czyms tam jednak jestes zainteresowany.

Bym zapomniał... jeśli obsługa z Chodkiewicza nas czyta, to niech już grzeje klocki, bo w tym tygodniu wpadnę z chłopakami – słuchają głównie dance-atack, disco polo i takie śmieszne, kolorowe ubranka noszą w paski... Na audio się nie znają, a i kasy niewiele, ale mają nadzieję jakoś przekonać przesympatycznego pana z bródką do korzystnych dla obu stron rabatów...

Teatrzyk BigFox przeeeeeedstawia dramat w jednym akcie pt "Wawelski ma zgagę""

miejsce: naaajwiększyyyyyy w Krakowie salon Hi-Fi (i nie tylko)

osoby:

subiekt1

subiekt2

Croolick

B&W 805 NT

czas akcji:

dawno, dawno temu kiedy to nazwa Nautilus dopiero co zeszła do tańszych serii a Bowers pomnożył cenę przez dwa.

AKCJA!

sbiekt1 do subiekta2 przez całą długość t. zw salonu:

" Dawaj tu sabłufer do tych satelitów!

Croolick:

"*jęknięcie*"

kurtyna, oklaski.....

W Top HiFi usłyszałbyś pewnie że ten sabłufer z predyspozycjami do nagrody najlepszego produktu 2005 wg profesjonalnej prasy pt. HiHi.

Co do Czarnowiejskiej w Krakowie, potwierdzam, przed godzinką przejechałem tę ulicę i sorry za wprowadzenie w bład, teraz jest tam Centrum Druku :)

Co do kolesi w paski to ja chyba jestem gdzieś pośrodku. Lubię macne brzmienie, możenie disco Olo, ale w BigFox-ie słuchałem muzyki z lamp i z odtwarzacz CD, który miał wirującą płytę luźno umieszczoną na wierzchu odtwarzacza, niczym nie osłoniętą. Słuchaliśmy z kolegą muzy i jakoś to tak normalnie brzmiało. W końcu powidziałem panu obsługującym, żeby dał jakiegoś Denona i zwykłe CD. Włożyliśmy swoją płytkę o nieco bardziej popularnym brzmieniu i mówię Wam, lepiej to brzmiało, przynajmniej jak dla nas młodzieży z PK. Chyba nie wyrobieni jestesmy muzycznie, albo może oryginalni inaczej.

Chętnie sie podepnę pod krucjatę na Chodkiewicza, tylko musimy uprzednio zadzwonić i się umówić (może nas czymś poczęstują). Pozdrawiam.

Co do Nautiliusa to też nie wpadał bym w ekstazę ,owszem miła i fachowa obsługa , duży wybór itd zresztą jedyny sklep na tym poziomie w Krakowie. Niestety w przypadku gdy po pewnym okresie nudzenia , przebierania , zadawania pytań i wypożyczania sprzętu do domu (kabelków) powiemy - nie dziękuję nie jestem jeszcze pewien , proszę oddac moją kaucję - można usłyszeć wiele gorzkich słów , a i o kaskę trzeba się naprawdę stanowczo upomniec . Znam wielu ludzi zachwyconych w/w sklepem , ja do niedawna też do takich należałem, dziś już nie jestem pewien. Mam nadzieję że to "wypadek przy pracy".

Niektórzy jeszcze nie rozumieją że skosztowanie na promocji w markecie kawałka serka nie obliguje nas od razu do kupna kilku kilogramów. Pewne inwestycje promocyjne mogą się wrócić wielokrotnie na przestrzeni lat a nie musza się od razu wrócić po 3 tygodniach. Kiedyś ktoś na tym forum napisał że w Krakowie albo kupuj albo s....aj. Wtedy myślałem - gość strasznie przesadza. Dziś go rozumię.

 

Rozżalony Wojtek2

  • Redaktorzy

barni: jestem absolutnie innego zdania. Takie zachowanie jest na miejscu w handlu nabiałem. Natomiast w sklepie handlującym poważnym sprzętem poważnemu klientowi mówi się dzień dobry, gdy wchodzi. A następnie czeka się na jego ewentualne pytania, nie stojąc mu nad głową. Gdyż zupełnie inaczej powinien zachowywać się sprzedawca w sklepie z byle czym, a inaczej konsultant audio w salonie hi-fi. Bo taką rolę pełnią sprzedawcy w tego typu sklepach, nie mówię tu o supermarketach ze "sprzęcichem" oczywiście. Pytanie klienta od wejścia, czym można mu służyć jest po pierwsze głupie, bo niby po co mógł tu przyjść, po drożdżówkę? A po drugie jest formą nacisku, zmusza bowiem potencjalnego klienta do tłumaczenia się już na starcie. Naskakiwanie z niechcianą pomocą jest obecnie najpopularniejszą formą molestowania klientów przez sklepy. A przecież salon hi-fi powinien mieć własną atmosferę, ma sprawić, że klient poczuje się w nim dobrze, inaczej może i coś kupi, ale po resztę systemu może pójść gdzie indziej.

Chyba sie nie pokłucicie przez to, że napisałem, że w Top HiFi nie pytają w czym mogą pomóc?

Dobry sprzedawca pownien, moim zdaniem, wypośrodkować. Jak sama nazwa wskazuje, nie powinien być ani za daleko ani za blisko, ale jednak powinien być, żeby nie trzba było go szukać po całym sklepie. Poza tym w Top HiFi niedość, że takiego nie ma w zasięgu, to na ogół człowiek zorientowany najbardziej jest bardzo zajęty przy komputerze. Niezbyt miło spoglądają, gdy się im przeszkadza. W Krakowie Audioklan pod względem obsługi wypada najgorzej, choć trzeba przyznać, że jeśli sie wie czego sie spodziewać to można sie czegoś dowiedzieć (np. w formie "na bezczelnego"). Pozdrawiam.

Gość seba79

(Konto usunięte)

Jeżeli Nautilius to najlepszy sklep w Krakowie, przesiąknięty audiofilskim klimatem, to tylko dla gościa w stylu Piotra R. i jemu podobnym, którzy swoją audiofilską edukacje przechodzili pod elbudem i Bronowicach na giełdzie.

Byłem tam dwukrotnie. Za pierwszym razem pomimo moich usilnych starań przez 30 min. nikt się mną nie zainteresował. Za drugim razem podczas odsłuchu systemu " w komplecie za 3000 zeta " zdezorientowany Pan podłączył mi okablowanie za 10000 zeta. Natomiast w TOP HIFI Kraków po wcześniejszej rezerwacji odsłuchu, przychodząc zastałem miłego Pana gotowego odpowiedzieć na każde pytanie, sytem wytypowany przeze mnie był podłączony przed moim przyjściem, okablowanie adekwatnym do niego. po odsłychaniu Pan zaproponował jeszcze dwie alternatywy, które mogą mi jeszcze przypaść do gustu. Jedna z nich stoi teraz u mnie w domu, a kolekcja płyt rozrosła się o kilkanaście tytułów. Pan zna się nie tylko na sprzęcie ale i na muzyce. PEŁEN PROFESJONALIZM !!! Tak trzymać i oby tak dalej. A dla tych co wiedzą o co chodzi będziecie jeszcze długo NR. 1 w Krakowie.

Co do Hop Hi-Hi to jak widać, wyjątek potwierdza regułę :-). Ale w sumie cieszę się, że w ogóle jest możliwe zadowolenie z zakupów tam... Nie wiadomo kiedy przyjdzie mi kupić jakiś kabelek. Co do Nautiliusa, istotnie nie zawsze byłem zadowolony z wizyty u nich. Raz przyszło mi dość długo czekać na odsłuch, by w końcu zostać obsłużonym przez ciecia, który chyba nie lubi tej roboty. Za to kolejne odsłuchy przebiegły już w miłej i fachowej atmosferze, więc ten jeden raz uważam za wypadek przy pracy. W Hop Hi-Hi wypadki zdarzają się chyba częściej, co potwierdzają powyższe wypowiedzi.

 

Aha... bardzo zabawne z tym Elbudem... Ubaw po pachy... :-)

Gość Jeoren

(Konto usunięte)

Do wszystkich którzy sami nie wiedzą do czego można by się jeszcze przyczepić... jedni z Was piszą o tym, iż nietaktem jest (ze strony pracownikow obslugi sklepów Top-hi-fi ) brak "zainteresowania"klientem przejawiającym się nienachalnym W CZYM MOGĘ POMÓC... Innych z Was natomiast (jak sami piszecie) drażni gdy od samego progu sprzedawca pyta w czym mógłby pomóc...gdyz nie jest to sklep ze słodkimi bułeczkami i decyzja nie jest podejmowana z zalożenia w momencie przekroczenia rejonu lady...chociaz z wlasnego doswiadczenia wiem, że nawet gdy chce kupić bułke i jest ich wiele rodzajow to chce sie spokojnie zastanowic na ktora w danym momecie mam chęć... Dlatego radzę wszystkim Szanownym FORUMOWICZOM by zanim zaczną mieć do kogoś irracjonalne pretensje pomyśleli nad jedną zasadniczą teorią która mówi,że IM WIĘCEJ OSOBOWOŚCI TYM WIECEJ ZDAŃ, PREFERENCJI I UPODOBAŃ a co za tym idzie nie ma NAJMNIEJSZEJ SZANSY BY WSZYSTKIM DOGODZIĆ.... ZAWSZE ZNAJDĄ SIĘ TACY MARUDERZY KTORYM CO BY SIE NIE POWIEDZIALO(BADZ NIE...)BEDZIE TO I TAK ZAWSZE ODEBRANE ZA ZNIEwAGE I LEKCEWAZACY STOSUNEK DO KLIENTA! A prawda jest taka,że gdy samemu jest się osobą na poziomie to nie przeszkadza i nie razi to czy ktoś leci i pyta w czym może pomóc , czy tez gdy nie narzuca się w pierwszych chwilach ... bo tak jak juz napisalem kazdy taki sprzedawca ma tylko 50% szans na trafienie w danym momencie w preferencje dotyczace savoir-vivr(u) wkraczającego do sklepu klienta!

I jeszcze jedno... to co dotyczy obrażonych za to że gdy wchodzą do sklepu nie słyszą od sprzedawcy donośnego DZIEŃ DOBRY..... Moja rada.... takiego typu pretensje złóżcie najpierw sobie a pózniej swoim Rodzicom... bo powinniście wiedzieć tak elementarne podstawy dobrego wychowania jak te, że pierwszą osobą która mówi DZIEŃ DOBRY jest osoba wchodząca do pomieszczenia w którym przebywają już jakieś osoby!!!!!!

Generalnie SMIESZYCIE MNIE PANOWIE I WSTYDZIĆ TO SIĘ MOŻNA JEDYNIE WASZEJ {CZEPIALSKIEJ NATURY} I OGROMNEJ HIPOKRYZJII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

>> Jeoren

Zawstydziłeś nas wszystkich. Niniejszym posypujemy głowy popiołem i bijąc się w piersi podejmujemy audiofilskie zobowiązanie: od dziś wchodzimy grzecznie do salonów Top-HiFi, pierwsi mówimy dzień dobry, bierzemy z półki urządzenie wskazane nam przez subiekta, po czym pokornie płacimy i wychodzimy (pierwsi mówiąc do widzenia oczywiście).

Miejmy nadzieję, że chociaż w małym stopniu przyczynimy się do poprawy samopoczucia sprzedających.

 

PS. Przy wyjściu ze sklepu proponuję wznieść hasło: "dużo zdrowia i słodyczy klient subiektowi życzy".

A ja myślę, że we wszystkim co robimy najważniejsze jest przyjazne nastawienie i szeroki uśmiech. To jest podstawa i gdy obie strony darzą się wzajemnym szacunkiem i są nastawione pozytywnie, to tak naprawdę nie ma większego znaczenia kto komu pierwszy powie dzień dobry. No, wykształcony jegomość zawsze to odnotuje gdzieś tam w podświadomości, ale nie będzie to już ten sam efekt. Po prostu. Gdy wchodzę do sklepu, kina, pizzerii, czy własnego domu, chcę przynajmniej wyglądać na zadowolonego (choć przeważnie jestem). Natomiast gdy już na wejściu wita mnie smutas, mam ochotę wyjść, jaka by nie była promocja. I wszystko:-)

Gość Andrzej W...

(Konto usunięte)

Czytając opinie internautów na temat sklepu TOP HI-Fi w Krakowie,będąc przejazdem w Grodzie Kraka postanowiłem wdepnąć i ocenić na własne oczy.

I co zastaje:

-multu sprzętu do wzięcia od ręki (przedziały od budżetowych do totalnego High-end, "ach te Nautiliuski Signature" nie tak jak gdzie indziej tylko w katalogu i na zamówienie)

-kinko Yamaha+Eltax już za 2800 zł. w komplecie

-możliwość rabatów

-miła i kompetentna obsługa

-jeden z ładniejszych sklepów w Krakowie (jeżeli to obora Panie Piotrze R. to podejrzewam że zamieszkuje Pan wychodek (dlatych co nie widzą WC zbite zdesek) przy gnoju.)

Przychylam się Seba 79 do twojej opinii numer 1 bez dwóch zdań !!!!

hehehe ;) kilka ostatnich postów pochwalnych przypomniało mi pewną historyjkę o firmie SONY, o której głośno było swego czasu w prasie ekonomicznej. Otóż koncern ów zmuszał swoich pracowników do uwaznego śledzenia usenetu, list dysk i przeróznych forów. Ale nie tylko śledzenia, pracownicy byli zobligowani do pisania entuzjastycznych postów podszywając się pod użytkowników, napędzania klientów i niszczenia jakiejkolwiek krytyki na forum. Z całej tej działalności byli potem drobiazgowo rozliczani przez szefów!!! Sprawa się rypła gdy jeden z pracowników nie zdzierżył, odszedł i podał sprawę a) do sądu, b) do publicznej wiadomości. Otóż po partu ostatnich postach naprawdę mi szkoda pracowników sklepów, których dotyczyły posty - po ich reakcji wygląda na to że też muszą podszywać się pod klientów i pisać takie posty ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.