Prokofiew - pięć melodii na skrzypce

[gutten]

A dokładniej "Pięć melodii na skrzypce i fortepian" - cykl pięciu miniaturek, które po raz pierwszy usłyszałem na wtorkowym koncercie Bella i Chiu. Usłyszałem i popadłem w niemy zachwyt, bo przyznam że od tej strony Prokofiewa jeszcze nie znałem. Kompozycje niczym haiku, krótkie i niesłychanie skondensowane, wypełnione treścią od pierwszej do ostatniej nuty. Rzuciłem się od razu do wyszukiwarki, żeby przejrzeć w jakich wykonaniach są dostępne. Jest tego sporo, ale z "pewniaków" zostaje właściwie tylko Argerich i Kremer (obrazek poniżej). Kupiłbym chętnie samego Bella, tyle że płytka z tym repertuarem wypadła już z katalogu EMI.

Znacie może jakieś inne, godne polecenia wykonania tych perełek?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[broy]

hej,

a jak sam koncert? Lepszy od małej rudej HH?

[Darcy]

Koncert bardzo dobry. Popis wirtuozerii, ale nie brakowało także liryzmu i melancholijnego rozmarzenia. Jak pisze Gutten - świetne pięć melodii Prokofiewa, ale mnie urzekła także sonata Beethovena i Bartók. A do tego niezwykle przyjemne wrażenia wizualne. ;-)

[gutten]

> broy

Trudno porównywać, bo mała ruda (no, nie taka ona znowu mała) grała muzykę z zupełnie innej bajki.

Dla mnie koncert był nierówny, głównie za sprawą doboru repertuaru. Oprócz takich klejnocików jak w/w "Pięć melodii...", Pierwszej Rapsodii Bartoka i Sonaty A-dur Beethovena były też typowe zapchajdziury z wirtuozowskim zadęciem (Saint-Saens, Paganini). Ale nie ma się co dziwić - "elyta" głównie przy takich utworach szalała. A zagęszczenie elyt na metr kwadratowy było naprawdę duże- co krok potykałem się o jakiegoś ministra albo kardynała :-)

Sam Bell grał swoim w charakterystycznym, ciepłym i nieco wydelikaconym stylu. Mnie się to akurat podoba, ale nie wszystkim musi przypaść do gustu (Arkowi się nie podobało :))) Fatalny był natomiast Chiu, który albo grał jak taper, albo szarżował zagłuszając Bella. Szkoda, że Kocsis nie dopisał - to on miał akompaniować Bellowi, ale zdaje się że coś nie wyszło.

Ogólnie było, ale nie porywająco. No, ale dzięki Bellowi odkryłem nieznanego mi Prokofiewa, a to już coś.

[broy]

Czyli generalnie OK. Mnie zmroziło i nie dotarłem, żałuję.

[gutten]

Aaaaa, przepraszam - ja myślałem, że Ty o rudej Racheli. Na Hahn nie byłem. Powinienem żałować?

[gutten]

Darcy: " A do tego niezwykle przyjemne wrażenia wizualne" )

 

Domyślam się, przez cały czas czułem na plecach wzrok młodych melomanek :-))))

[broy]

tak, HH podobno lepsza od JB, przynajmniej tak pisał Marczyński w RP. ja byłem tylko na HH

[broy]

ja z kolei nie przepadam za Bellem, a brak Kocsisa definitywnie przesądził o tym, że nie dotarłem.

pzdr

[papkin]

słuchałem kiedys tego utworu ze starej płyty Melodii, której później nie mogłem odnaleźć (rozpłynęła się). Niestey nie pamietam kto grał, ale gdy kupiłem Kremera i Archerich, głównie dla tych miniatur to raczej się rozczarowałem. Tamci Rosjanie (chyba) byli ciekawsi.

[papkin]

miało być Argerich

[Rhobaak]

Na Bellu nie byłem, ale Hilary Hahn była rewelacyjna.

[pawelo]

Na HH nie byłem ale Bell był rewelacyjny ;-)

Tyle tytyułem wstępu.

 

Zdecydowanie pierwsze skrzypce należały do Bella i pianista mówiąc gwarą nie nie nadążał za kunsztem skrzypka i jak widać nie tylko moim zdaniem zbyt często wychodził "przed orkiestrę" albo ją gonił. Nie wiem co gorsze...

Powiem Wam szczerze, ze po pierwszych pociągnięciach smyczkiem zrozumieałem Bella dlaczego nie chce oddać nikomu instrumentu nawet za ponad 4mln USD. Czułem się zaszczycony, że miałem możliwość usłuszeć barwę i glłębie płynących dźwięków z jego Instrumentu. Nie prędko to pewnie się powtórzy.

W odróżnieniu od guttena mnie najbardziej podobał się Bartok w wykonaniu Bella, być może dlatego , że moim zdaniem pianista w tym koncercie najmniej przeszkadzał a być może dlatego że usłyszałem najpiekniejszy dźwięk skrzypiec w tej pięknej rapsodii.

Dwa bisy na deser chyba podobały się wszystkim. A zwłaszcza recenzentowi ostatniej płyty Bella w najpopularniejszym magazynie w Polsce ;-)

 

Żałuję , że nie zabrałem swoich płut J.B "do podpisu". Ich wartość za kilka lat z pewnością byłaby atrakcyjna :)

Niedługo będziemy mieli Haifetza naszych czasów. I tego sobie i Państwu życzę :)

[gutten]

> pawelo,

toż napisałem że clou wieczornego programu był właśnie Bartok, Prokofiew i Beethoven :)

Widzę, że gra pianisty budzi zgodne odczucia. I trudno się dziwić. Strasznie żałuję, że Kocsis nie dojechał - istnieje duże prawdopodobieństwo, że razem z Bellem stworzyłby niezapomniany duet.

 

A teraz drobny OT: kupiłem dziś dwa bilety na koncert Deutsches-Symphonie Orchester Berlin pod Nagano. Najlepsze miejsca do słuchania orkiestry wyprzedano w ciągu dwóch dni, musiałem więc zadowolić się czwartym rzędem. Skasowali mnie na 300 złotych polskich!@#$!#@!!!!

Powoli zbliżamy się do poziomu Carnegie Hall. Niestety - głównie cenami...

[pawelo]

>gutten

No własnie mnie się mniej podobał Beethoven a tym bardziej Prokofiev ;-) do którego twórczości mimo wielu prób jednak sądzę, że "nie dojrzałem". Dlatego Bartok. I Czajkowski jak wytrawna wisienka na szczycie pysznego deseru ;-)

[gutten]

Wizyta w stołecznych sklepach kupczących muzyką wybawiła mnie chwilowo z dylematu. "Pięciu melodii..." nie ma w żadnym wykonaniu.

[Leszek]

Gutten w gigancie jest Argerich/Kremer-52,99 PLN :O)

[broy]

pawelo

Heifetz naszych czasów, ho ho!

dziś posłuchałem rano ciekawej skądinąd i dobrze nagranej płyty JB z Bethoveenem i Mendelssohnem: ciekawe, barwne, dość żywo zagrane, ale do króla skrzypiec jeszcze daleko, oj panie daleko...

Heifetzem to on ci nie jest i nigdy nie będzie, choć skrzypki za zacne...

A płytkę JB Romance Of The Violin słucham tylko przy usypianiu młodego pokolenia słuchaczy, bo takie nudy, że od razu zasypia :-)

 

gutten

300? tyle dałeś za bilet do FN? chora cena, tyle nie dałbym chyba nawet za występ JB solo w moim salunie hehe

 

OT: słuchajta dziś pr. II cały czas dają Mozarta

[dzarro]

gutten

 

5 melodii można dostać w boxie jubieluszowym Warnera, (Chamber and piano music - albo coś w tym stylu) - widziałem go ostanio w Trafficu, keidyś kupiłem . Grają Vadim Riepin i B. Berezovski, raczej lepiej od Bella(słuchałem koncert z bocznego balkonu, może to złe miejsce, ale jak dla mnie występ wypadł średnio, choć Prokfiew wypadł najlepiej, Bell blednie, jak trzeba dać "czadu"). Box jest 5-cio płytowy, ale kosztuje coś około 100 zł. Są tam obie sonaty skrzypcowe(+ wersja pierwotna czyli fletowa), sonata na wiolonczelowa, na dwoje skrzypiec, 3 sonaty fortepianowe i jeszcze kilka innych kawałków, biorąc pod uwagę cenę i dobrych wykonawców(Rampal, Sułtanow + wymienieni powyżej) rzecz warta jest rozważenia.

[dzarro]

Sorki

 

miałpo być kiedyś kupiłem ten box w Empiku.