Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

A e fotki to historia jednego przejazdu. Wyjazd z Rabki przez Turbaczacz, czalr Gorce na Luban. Potem zajebisty zjazd do Kroscienka i Szczawnica. W Szczawnicy jako nagroda Piwo :) Zawsze sie w tedy wzruszam jak nie wiele potrzeba do szczecia :))))))

co do wyboru roweru, polecam sklep Ski Team (juz niedlugo powinna zaczac sie w nim wyprzedaz modeli z zeszlego roku, i bedzie mozna kupic rowery nawet po polowie ceny...). sam kupilem w tamtym roku rower w tym wlasnie sklepie. kupilem Gary'ego Fisher'a Marlin. wyglada tak jak na zalaczonym zdjeciu.

co do jazdy na rowerze nie mam zadnych zastrzezen. jedyne co w nim zmienie w tym roku to tylna kasete (z tylu ma 9 zebatek, co powoduje duze 'lamanie' lancucha jak sie jezdzi na 'ostatniej') i ew przednia (wiecej zebow). na rowerze jezdzilem sporo w roznych warunkach. spisywal sie swietnie. zero zastrzezen. ktos chetny na wycieczke dluga...? :) jestem ze Starachowic (dawne 'kieleckie').

w tym roku planuja wyprawe nad morze, i zamierzam dojechac do Gdyni w przeciagu 3 dni (~200 km dziennie) :D oraz pierwsze profesjonalne wyscigi (jeszcze nie sprecyzowane zadne, oprocz Transcarpatii).

Nie jestem fachowcem. Przyglądałem się wielu rowerom/markom. Trochę nowości testowałem - raczej do spokojnej, miejskiej, rekreacyjnej jazdy. Dla mnie im bardziej rower jest komfortowy i lekki, tym lepszy. Oczywiście musi być stosunkowo trwały, solidny, idealnie wyregulowany, o solidnej, idealnie symetrycznej i sensownie skonstruowanej ramie.

Szukałem takich gdzie moje widzimisię znajdzie potwierdzenie w doświadczeniu/umiejętnościach budowy rowerów producenta.

I wydaje mi się, że takową firmę godną na początek zaufania znalazłem.

Tanie rowery "wschodzących" producentów pomijam (raz zaufałem - dzięki) - szkoda kasy i czasu.

 

W skrócie: moim okiem/zdaniem warte uwagi i b.dobre rowery produkuje GIANT.

 

/Co nie oznacza, że nie doceniam np. marki KONA, ale chodzę po ziemi, a dobry rower ma być tylko wystarczająco dobry. /To nie audio :) /

 

Minimum trzeba przeznaczyć na taki ok. 1200zł. (moim zdaniem, podług moich niewielkich oczekiwań).

raczej bedzie kolejna wyprzedaz....

co myslicie o dolaczeniu do roweru kierownicy ITM ?

cos w tym stylu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

tylko moze troszke lepsze. czy na szose to sie przyda? czy oprocz tego ze odciazy barki, zauwaze jakas roznice? (bedzie mniejszy opor powietrza = wieksza predkosc)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wajman,

a jakie dystanse pokonujesz? pisales, ze jezdzisz rekreacyjnie, wg mnie glowy sobie nie zawracaj :). szosowcem nie jestem wiec do konca nie pojmuje po co to ;).

kolejna wyprzedaz bedzie w grudniu 2006, teraz to juz nowa kolekcja.

wajman>

szkoda Twojej energii na wozenie dodatkowego ponad pol kilogramowego "klocka" (pisales ze planujesz dluzsze trasy wiec warto o wadze pomyslec)

lepiej juz tym sie zainteresowac

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ps. mi sie tez zdazalo wyrobic pod 300km w ciagu dnia, ale to jeszcze za czasow trekkinga, male "rozki" styknely

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

300km na dzien? czy 300 metrow? za czasow trakkinga? AmAdeuz? wszystko oki?

proste obliczenie - zakladajac, ze jedziesz 12 godzin w ciagu dnia nonstop to musisz "podrozowac" ze srednia predkoscia 25km/h. trekkingiem? dobre, rotfl

AmAdeuz,

 

zanim zaczalem skakac i zjezdzac (co jest naprawde oki) to duzo jezdzilem xc, bardzo duzo, za duzo. takie brednie to audiofilom bez rowerow wkladaj. jakos Cie w tour de france nie widzialem. no ale moze przeoczylem, moze byc, to od czestych upadkow przy skokach.

larson3,

 

naprawde chetnie w gorki sie wybiore. podjechac tez jeszcze pewnie podjade chodz juz slabiej niz kiedys ale twardy jestem. a po zjezdzie szczesliwym piwa sie napije oj napije :) pozdrawiam

Fajny watek wiec nie zamierzam sie klocic, powtorze - poczytaj wiecej, a pozniej sie wypowiadaj. Znam wiecej ludzi ktorzy nie brali udzialu w tour de france a wykrecali 300km. Wystarczy ze narzucisz sobie pewien rygor w codziennych dystansach, wtedy 300 wyrobisz.

Kurcze - nie wiedziałem, że tylu rowerowców w okolicach południa wa-wy. Często jestem w okolicach Imielina i Kabat.

Bujam się raczej XC na przerobionym nieco (korba support i przednia przerzutka) Giant Terrago. Niestety nie w stolicy, ale w Poznaniu. Natomiast fajnie byłoby wybrać się gdzieś poza city. Jeżdżę od 3 lat w góry Izerskie na czeską stronę - fajna okolica - dużo szlaków i możliwości do off road.

>AmAdeuz

 

ja sie nie kloce. po prostu znam rowerownie. ale jesli potrafisz wykrecic 300km dziennie, oki, nie mam powodu Ci nie przyklasnac :) oby wiecej takich.

 

>rekin

 

czesto jezdze w gory w weekend'y i czesto sam chetnie sie podlacze. xc moze byc obym tylko nie zszedl przy fachowcach ;).

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.