Skocz do zawartości
IGNORED

Zachować równowagę - z przymrużeniem oka


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

Czytałem w jednym z ostatnich NR. HI-FI i muzyka felieton pana Grzegorza Swiniarskiego

pt.”Audiofile w Internecie-ludzie zagubieni we mgle”.

I przyznam się ,miałem mieszane uczucia. Pod słusznymi uwagami – ostrzeżeniami co do oszustw jakie się kryją ,domyślam się i na naszym forum dyskusyjnym ,

jest ukryta teza o kompletnym ignoranctwie i braku wiedzy itp. bzdurach. Odniosłem wrażenie, że cały ten artykuł miał na celu zdyskredytowanie naszego bractwa, co w sumie nie jest trudne przy takiej masowości uczestnictwa.

Czyżby chodziło o monopol na kreowanie jedynie słusznych i prawdziwych wniosków w prasie audio przez panów recenzentów ;-) Dziwnie mi to pachnie :-)

 

Coraz częściej dochodzę do wniosków,że bardzo rzadko trafiają się złe zabawki.

Owszem są wzmacniacze,preampy czy kolumny robione w pewnej klasie dźwięku (głównie cenowej ;-) – o czym wszyscy dobrze wiemy, ale mając na uwadze te podziały to śmiem twierdzić ,

że nie ma złych klocków, za to są źle dobrane - zestawione.

Ileż to razy zdarzyło mi się słyszeć opinię znajomego ,że np.

"dany CD w jego systemie się nie sprawdził , a ponoć to takie HI ENDowe źródło ?! "

Wydaje mi się ,że to w wielu przypadkach błędne, a co więcej krzywdzące twierdzenie.

Ten sam CD w innym zestawieniu w którym wypełni jakąś lukę lub dopasuje się do innych elementów zestawu będzie grał doskonale.

Jeśli mamy wzmacniacz z potężnym, soczystym, dobrym basem i połączymy go z kolumnami o podobnych cechach i np .takim samym preampem ,że o kablach juz nie wspomnę – to reszty można się domyślać ;-)

A przecież wszystkie elementy toru miały taki wspaniały jakościowo potężny bas ;-)

Idźmy dalej tym torem, jeśli mamy wzmacniacz o oszczędnej górze to będziemy do niego szukać kolumn które to pasmo mają mocniej zaakcentowane, ale to nie znaczy, ze wzmak był zły,

bo znowu gdyby wszystkie urządzenia charakteryzowały się doskonałą górą to całość niekoniecznie byłaby ok.

Nawet doskonały przezroczysty preamp polecany na forum za olbrzymia kwotę nie w każdym systemie się sprawdzi nie wszędzie ta przezroczystość – te cechy będą pożądane.

Reasumując nie ma złych klocków, trzeba tylko zachować równowagę ,harmonię w ich doborze.

 

Zaczynam się zastanawiać nad wiarygodnością wszelkich recenzji, opinii w prasie fachowej !

Na pewno zdarzyło wam się czytać recenzję HI ENDowego pieca czy kolumn w których recenzent narzeka czy wytyka wady danego klocka, a wy patrzycie na całe zestawienie i znając poszczególne elementy toru, nasuwa wam się myśl – stwierdzenie

„że to razem nie mogło zagrać i nic dziwnego ,że usłyszał to co usłyszał” ;-)

To wypacza opinie o klocku. (Trochę celowo przejaskrawiłem ;-)

Oczywiście zdaję sobie sprawę ,że mogła być sytuacja , np. Nie mieli lepszego wzmaka do kolumn i podłączyli najlepszy jaki mieli – i tak bywa. W takiej zabawie pewna przypadkowość połączeń zawsze może zaistnieć, mimo starań, których przecież trudno odmówić ludziom zajmującym się tym zawodowo.

Mając na uwadze powyższe myśli zastanawiam się czy w ogóle jest sens recenzowania czego kolwiek w audio bo zawsze zaistnieje obawa o złe dobranie elementów toru i co za tym idzie krzywdzenie danego wyrobu – produktu ;-)

Równowaga, harmonia, uzupełnianie się , zgranie czy dopasowanie poszczególnych elementów toru to powinien być główny cel poszukiwań.

Pewnie ktoś powie „nic nowego” ,ale jakże często się o tym zapomina ;-)

 

Co o tym sądzicie ?

>gutekbull

Jak napisałeś w o sobie najważniejsza jest muzyka.Sprzęt jest tylko środkiem do słuchania, ja już dawno przestałem wierzyć w recenzje,nie powiem że nie mają żadnego znaczenia ,bo coś tam sugerują i na coś naprowadzą jednak trzeba posłuchać lub pokombinować samemu.To daje satysfakcje,tu na forum dowiedziałem nauczylem się wielu dobrych rzeczy, ale jak zawsze mówie trza cedzić,między wodolejstwem trafią się perełki.A recenzenci,,,, cóż to ludzie którzyteż do gara muszą coś włożyć ,wiesz jak jest panie X za recenzje płacimy tyle i tyle napiszesz pom mysli dostaniesz następną propozycje a nie to nie.

Trzeba poczytać pooglądać posłuchać i wybór należy do ciebie.Kręce się obecnie za odtważaczem, i na odsłuchu w Katosach gość pięknie umial mi ZASUGEROWAĆ nie nachalnie bez przesadnego namawiania.Recenzja powinna też być nienachalna raczej sugestja anie wskazanie że jak pan chce dobry odtważacz to musi być ten bo tamten jest szmirowaty.do Twego ostatniego akapitu dodaje od siebie , i musi to mi się podobać.

Pozdrówka , najważ niejsza pozostaje muzyka

Gość

(Konto usunięte)

........jest ukryta teza o kompletnym ignoranctwie i braku wiedzy itp. bzdurach. Odniosłem wrażenie, że cały ten artykuł miał na celu zdyskredytowanie naszego bractwa, co w sumie nie jest trudne przy takiej masowości uczestnictwa.....

 

No właśnie !!!!

Dopóki lukar nie zrobi porządku z nickami , to na forum można się wszystkiego spodziewać.

Wyobraź sobie sytuacje kiedy gość handluje kablami , dyskutuje ze swoimi 6-cioma nickami jakie to świetne IC są itp...

Ty bierzesz te IC do domu i po odsłuchach myślisz.........albo ze mną coś nie w porządku , albo ze sprzętem bo przecież nic a nic z tych fajnych rzeczy co to pisali X i Y nie słyszałem:(

Toż to zwykłe sznurowadło do butów , a nie IC!

Tak może pomyśleć ktoś nowy , ale ktoś kto śledzi to forum wie o co chodzi:(

 

A jeżeli takie sytuacje są na porządku dziennym , to wszystko jest możliwe ( vide akcja zykel& darkul).

Czy te zarzuty były więc bezpodstawne?

Zdanie "nie ma złych klocków, za to są źle dobrane - zestawione" jest czymś oczywistym dla osob, ktore mają doswiadczenie w audio i zdążyły pozmieniać sporo urządzeń.Dlatego głowny nacisk w testach i poradach powinno się zwracać na to co z czym gra,a nie na to ile ma gwiazdek,punktow itd. Ale do takich testow trzeba mieć w dłuższym okresie czasu kilka CD-ków,wzmacniaczy i kolumn o różnym charakterze brzmienia (jasne,neutralne,ciemne).U nas każdy recenzent ma jeden lepszy lub gorszy system i na nim recenzuje urządzenia,czasami dodatkowo posiłkując się właśnie testowanymi np.drugimi kolumnami do opisania jakiegoś wzmacniacza czy CD. Jesli wzmacniacz czy CD wpasuje sie w system ma pieć gwiazdek,jeśli nie to cztery (mniej nie można/wypada dać by nie urazić dystrybutora).

A ja jeszcze powiem że recenzent powinien podawać konkretne przykłady. Powinien napisać jaką płytę słuchał i co mu się na niej nie podobało. A teraz redaktorki z HIFIiM strzelą jakiś tekst o otwartej średnicy i myślą że to wystarczy... Audio poezji mam juz powyżej uszu. Już wolę recenzję z highfidelity.pl , choć tam też są nieźle nawiedzeni. Ostatni Audio zacząłem czytać bo przynajmniej ciekawie o konstrukcji piszą...

>Czyżby chodziło o monopol na kreowanie jedynie słusznych i prawdziwych wniosków w prasie audio przez

>panów recenzentów ;-) Dziwnie mi to pachnie :-)

 

 

Miałem bardzo podobne wrażenie.

 

 

>Ileż to razy zdarzyło mi się słyszeć opinię znajomego ,że np.

>"dany CD w jego systemie się nie sprawdził , a ponoć to takie HI ENDowe źródło ?! "

 

 

Hi,hi. Nie wywołujmy wojny,pliz !>

 

 

Mając na uwadze powyższe myśli zastanawiam się czy w ogóle jest sens recenzowania czego kolwiek w

>audio bo zawsze zaistnieje obawa o złe dobranie elementów toru i co za tym idzie krzywdzenie danego

>wyrobu - produktu ;-)

 

Zwłaszcza że ostatnio nasi recenzenci omal z reguły nie podają info o komponentach reszty toru. Vide ostatni AV.

Takie recenzje są bardzo niewiele warte. W ostatecznym rozrachunku i tak polegam na własnych uszach.

W pełni się zgadzam z poglądem Gutka.

 

Wydaje mi się, Ba!!! Jestem pewny. Od czasu, kiedy forum Lukarowe stało się poczytne drastycznie spadła sprzedaż prasy audio (wg. opinii sprzedawcy). Opinie na forum są opiniami uzytkowników. W prasie audio są opinie testerów. W tym przypadku może dochodzić do przekłamania na temat konkretnego wyrobu. Wydawcy są więc zaniepokojeni. Pisanie przez nich na temat forum i forumowiczów jest ich naturalną obroną.

 

Jaja i humor na forum nikomu jeszcze nie zaszkodził, pod warunkiem, że sie umie czytać i niektóre rzeczy bierze z przymróżeniem oka.

 

Najgorszą robotę robią dla forum osoby nie mające słuchu, bez bagażu doświadczeń, a tylko chcące się utożsamiać z forum i pisać. Byle co aby było dużo wpisów przy ich nickach. Takim osobom nie można nawet jak się chce dać czegoś do posłuchania- bo albo nie usłyszą, albo ich opinie będzie poprzedzona plotkami.

faktycznie bez podanego dokladnie kontekstu test klocka to taka troche beletrystyka. a tak w ogole to pisma sie milo czyta (czasem) i tyle, i tak samemu trza posluchac i wiedziec co sie chce. btw HFM jak zwykle sie spoznia

Ja niestety uwazam, ze klocki zle i absolutnie nie warte swojej ceny sa, jednak takie cechy moga wyjsc jedynie w pomiarach laboratoryjnych. Te jak wiadomo sposrod rodzimej prasy prowadzi tylko Audio. Zazwyczaj zreszta kiepskie wyniki z laboratorium ida w parze z mozliwoscia zauwazenia jakiejs charakterystycznej (nie zawsze nieprzyjemnej) cechy brzmienia.

 

To moje 3 grosze

qb_1, 10 Mar 2006, 10:12

 

>Ja niestety uwazam, ze klocki zle i absolutnie nie warte swojej ceny sa, jednak takie cechy moga

>wyjsc jedynie w pomiarach laboratoryjnych. Te jak wiadomo sposrod rodzimej prasy prowadzi tylko

>Audio. Zazwyczaj zreszta kiepskie wyniki z laboratorium ida w parze z mozliwoscia zauwazenia jakiejs

>charakterystycznej (nie zawsze nieprzyjemnej) cechy brzmienia.

 

 

W ten sposób AUDIO prawie na zasiłek dla bezrobotnych puścił Baltlaba. W innym pismach,które raczej tylko słuchają i nie mierzą było zgoła inaczej. Zresztą, proszę zauważ ilu jest baltalbowców na Forum !

-> Zildjan

 

Test baltlaba pochodzil z 1999 roku jesli sie nie myle i Baltlab wystepowal w zestawieniu z Amplifikatorem. Pomiary pokazaly ograniczenie gory pasma (takiej charakterystyki jako zywo nie widzialem) oraz duzej zawartosci nieparzystych skladowych harmonicznych (2-ga byla zdaje sie na poziomie -45 dB, moge sie mylic). Te wyniki byly z technicznego puntku widzenia dyskwalifikujace. Reszta testow pochodzi z lat 2001+, byc moze Audio wplynelo na zmiany konstrukcyjne. Ja sam uwazam Baltlaba za b. dobry wzmacniacz, jednak jak juz zauwazylem, slyszalem 1 egzemplarz, ktory gral po prostu kiepsko, ze slyszalnymi zakloceniami oraz sial gora. Kiedys zastanawialismy sie, czy to moze nie jest tak, ze Baltlab Baltlabowi nierowny :-)

1-szy raz słuchałem Baltlaba na początku 2000r. na Focalach i w żadnym razie nie siał górą. Ja miałem zastrzeżenia jedynie do basu na małej mocy - po wykręceniu brzmiał bardzo fajnie.

>Jaja i humor na forum nikomu jeszcze nie zaszkodził, pod warunkiem, że sie umie czytać i niektóre rzeczy bierze z przymróżeniem oka.

 

Tak ,tak Zydelek, należy z przmróżeniem oka czytać to co wypisujesz.

> gutekbull

 

Jest wiele racji w tym co napisałeś, ale nie ze wzszystkim się zgadzam.

 

>Pod słusznymi uwagami - ostrzeżeniami co do oszustw jakie się kryją ,domyślam się i na naszym forum dyskusyjnym ,

jest ukryta teza o kompletnym ignoranctwie i braku wiedzy itp. bzdurach.

 

Ignoranctwo nie dotyczy w aż tak wielkim stopniu samego forum co prasy audio w Polsce. Opinie zamieszczane w tych czasopismach często gęsto są wręcz zabawne.

 

>Coraz częściej dochodzę do wniosków,że bardzo rzadko trafiają się złe zabawki.

 

Oj zdarzają się, zdarzają i czesto jest tak że właśnie w prasie audio są wychwalane pod nieba. Konkretny przykład HD-970. Wiesz ilu ludzi pod wpływem opinii prasy kupiło tego gniota ? Sądę że sporo. Ochrzczono ten CD odtwarzaczem roku 2005, a po odsłuchach stwierdzam że nie zasługuje on nawet na miano mierego CD klasy bużdżetowej.

 

> ale mając na uwadze te podziały to śmiem twierdzić, że nie ma złych klocków, za to są źle dobrane - zestawione.

 

W/w wymienionym przykładzie na nic zda się szczegółowy tor wzmacniacz z górnej półki, kolumny, kable etc. Gniot to gniot i nic tego nie zmieni.

 

Szum w koło tego urządzenia jest przykładem kiedy komercja robi ludziom wodę z mózgu.

 

pzdr.

yamen

gutekbull, 9 Mar 2006, 23:03

 

>Mając na uwadze powyższe myśli zastanawiam się czy w ogóle jest sens recenzowania czego kolwiek w

>audio bo zawsze zaistnieje obawa o złe dobranie elementów toru i co za tym idzie krzywdzenie danego

>wyrobu - produktu ;-)

>Równowaga, harmonia, uzupełnianie się , zgranie czy dopasowanie poszczególnych elementów toru to

>powinien być główny cel poszukiwań.

>

>Co o tym sądzicie ?

 

Sądzimy że redaktorzy powinni zwyczajnie dysponować ultraprzezroczystymi i neutralnymi zestawami urządzeń, dzieki czemu po wpięciu w tor z nich zlożony badanego urzadzania wszystkie jego cechy brzmieniowe wyszłyby jak na dłoni.

Sytuacja robi się rzeczywiście problematyczna jeśli w użyciu są systemy o jakichś szczególnych właściwościach, wtedy rzeczywiście może dochodzić do uwypuklania, osłabiania lub maskowania pewnych cech brzmienia.

Tu dochodzimy do refleksji bardziej ogólnej - często spotyka się stwierdzenie, używane jako argument w dyskusjach, że aby mieć cokolwiek do powiedzenia o sprzęcie trzeba być osłuchanym a zwłaszcza mieć kontakt z urządzeniami z najwyższej półki. Uważam, że tego typu doświadczenie niekoniecznie jest cenne i przydatne. Możliwa jest przecież a nawet dość prawdopodobna sytuacja, że dana odsoba znajduje upodobanie w określonym a nawet dość wypaczonym charakterze dźwięku, dźwięku który odbiega od wzorca neutralności. Kupując, wymieniając kolejne elementy audio, może wciąż pozostawać w obrębie ulubionego brzmienia, zyskując tylko chwilową odmianę lub "doszlifowując" wybrane, pożądane przez siebie szczegóły. Można w ten sposób topić ogromne sumy pieniędzy w urządzenia grające i wciąż dreptając nie posunąć się naprzód o jeden krok. Chyba nie tylko ja miałem w praktyce okazję usłyszeć zestawy bardzo kosztowne, których nie dało się słuchać lub grały bardzo przeciętnie mimo, że ich właściciele byli z nich bardzo dumni a na ich twarzach malował się wyraz błogości wywołany tym co słyszeli.

I tu zachodzi finałowe pytanie: czy redaktorzy pism to prawi audiofile podążający prostą, słuszną ścieżką czy błądzący zygzakami i kręcący się w kółko po chęchach ?

jacch, jak piszesz cos co uwazasz za smieszne, dodawaj notke ze czytajacy ma sie smiac... bo kurde sie zdezorientowalem ;)

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

  • Redaktorzy

Dudivan, podałeś warunek szczególnie trudny do spełnienia. W zasadzie taki system i takie klocki stanowią - wedle deklaracji - cel 90% audiofilskich poszukiwań. I co? I nie wiem, co. Czyli albo wszyscy takie systemy mają, a przynajmniej dążą do nich asymptotycznie (khe, khe), albo co dla jednego przezroczyste, dla drugiego nie. Oczywiście, JA też jestem zdania, że skompletowałem sobie system przezroczysty. Lista klocków, które mi się podobały, a z których zrezygnowałem, bo nie pasowały do systemu mającego służyć do testowania innych urządzeń, byłaby długa jak stąd na Kamczatkę. To jest zresztą minus bycia recenzentem - nie jest się do końca panem swego systemu. Oczywiście, wszędzie wciśnie się kompromis, i tak moje kolumny mają wiele zalet, ale słabowitego tranzystora z nimi nie chciałbym testować, podobnie jak z moim wzmacniaczem - superefektywnej toooby. Właściwie to trzeba by mieć dwa systemy, i tak ze cztery pokoje. Ale ten ostatni warunek, mimo że za plecami prasy stoją te, no, macki liberalnej finansjery, jest wciąż dziwnie trudny do spełnienia. Muszę poczekać, aż lepiej utuczę się na ludzkiej krwawicy, ale kiedyż to będzie? Pewnie akurat wtedy, kiedy przestanę słyszeć 12 kHz. Na dobrą sprawę, to z myślą o tym powinieniem szkolić syna, ale on ma inne zainteresowania.

audiofilem jestem ze 25 lat.. a może i dłużej.. prasy adiofilskiej u mnie duuużo i polskiej i brytyjskiej..

po wielu doswiadczeniach lepszych i gorszych myślę że jakąs rację bytu te recenzje jednak mają.. w końcu trudno odsłuchać wszystkie mozliwe klocki a do charakteru brzmienia jaki się lubi można na podstawie tych recenzji dobrać przynajmniej kilka typów..

 

natomiast forum.. cóż krótko tu jestem ale już zdążyłem zauważyć że są kółka i grupy i jest kilka osób wymieniających się sensownymi pogladami ale jest też kilku oszołomów.. reklamujących swoje niewiadomo co..

i jak ktoś na takiego trafi przejedzie się bardziej niż na recenzjach..

Lukar podawał statystyki zaglądania na forum. Waro je dla naszego samozadowolenia przypomnieć i porównać z nakładami (czytanymi, bez zwrotów) prasy audio .Wszystkie audiofilskie gazety razem wzięte stają się powoli opiniotwórczym marginesem . Tyle, że obrazki mają ładne

Dodając do tego powtarzające się podejrzenia, wobec żyjących z reklam gazet, o brak neutralności, nie dziwmy się ledwie ukrywanemu strachowi panów redaktorów o przyszłość i wiarygodność. ( Artykuł "Królestwo to Jan" pokazuje jak mechanizmy reklamodawca- gazeta mogą zadziałać). Różnym forom zwisa co o nich myśli producent urządzenia- dziennikarzom nieplanującym zmienić roboty chyba nie.

>dudivan

>Możliwa jest przecież a nawet dość prawdopodobna sytuacja, że dana odsoba

>znajduje upodobanie w określonym a nawet dość wypaczonym charakterze dźwięku

 

Ja tam jestem za wypaczeniami - jako zwolennik ciut "cieplejszej" strony naturalności... ;-) Może to wynika z upodobania do muzyki akustycznej tudzież wokali? W każdym razie jestem za modyfikowaniem brzmienia pod własny gust - tyle, że powyżej jakiegoś pułapu jakości, gdzie już nie ma ewidentnych błędów w brzmieniu. Bo ten (okupiony licznymi wyrzeczeniami) umowny poziom "top hi-fi" czy może "hi-end" zaskakująco szybko okazuje się być poziomem "limes inferior" (przy okazji składam należny hołd śp. Januszowi Zajdlowi)...

Czy w ogóle istnieje coś takiego ,jak neutralny klocek ?!

Zrozumiałem z kilku wypowiedzi ,że taki neutralny system powinien posiadać ktoś kto się zajmuje zawodowo pisaniem o wzmakach, kolumnach itp. gadżetach.

Zdarzyło mi się być na kilku ;-) koncertach Jazzowych ,które za każdym razem różnie brzmiały, płyty też są nagrywane w różnym klimacie. Jakże tu mówić o neutralności ?

Co jest neutralne ,a co nie jest ? Może istnieje jakiś ogólny wzorzec neutralności, czy znowu mówimy o audiofilskim gadaniu ;-)

 

Ale zauważyłem ,że np. często w prasie audio wystawia się opinię danym kolumnom z górnej półki

po zestawieniu ich powiedzmy ze średnim wzmakiem, gdzie wyraźnie kolumienki proszą się o lepsze zasilanie i obiecują więcej wrażeń. Po czym następuje wymiana zalet i wad i przeważnie te ostatnie wynikają z powodu słabszego wzmaka ( typowy mezalians)

I takim postępowaniem decyduje się czy dany klocek będzie istniał na rynku czy nie.

 

A wracając do meritum. Wokół nas rozgrywa się walka czy tego chcemy czy nie. Niestety często

niewiele ma to wspólnego z naszym dobrem. Jesteśmy towarem i o nas toczy się spór,

producentów, recenzentów,sprzedawców.

Naprawdę trzeba mieć dużo taktu, kultury osobistej ,aby wyjść z tego obronną ręką.

- mam na myśli tych którzy zajmują się tym zawodowo.

Nachalność jest wszechobecna i wszyscy chcą mieć monopol na rację , chcą być nieomylni.

Po co im „konkurencja” w jakiejkolwiek postaci.

 

Pan G.Swiniarski napisał ,początek cytatu „Choć nie mam żadnych możliwości , by to w naukowy sposób oszacować, przypuszczam ,że najwyżej co piaty , a może nawet co dziesiąty użytkownik radzi sobie

z ty zadaniem. „

A reszta rozumiem to idioci ???

Chodziło o internet – konkluzja (koniecznie przeczytajcie) artykułu pisanego we mgle ;-)

>gutekbull

 

to co napisał Swinarski to w jakiejś mierze prawda "co piąty.... itd" tyle że to samo dokładnie dotyczy czytających prasę audio..

 

tak naprawdę to prasa ta głównie kształtuje chwilowe mody bo jak ktoś nie uświadomiony chce cos kupić to kupuje najpierw 1-2 numery prasy i nie wiedząc że w takich samych słowach we wszystkich innych numerach opisywano inne klocki myśli że trafił na coś super..

 

tylko że dokładnie to samo jest na forum....;-)

->gutekbull

Niewątpliwie masz rację, kable, cd, wzmacniacze itp. nie sposób dla powszedniego zjadacza chleba przetestować to w każdej możliwej konfiguracji i sytuacji, stąd czasami pojawiają się wątpliwości i naszym zdaniem nietrafione recenzje. Niemniej, jeśli coś jest bardzo dobre, to jednak powinno zagrać, przynajmniej w mojej opinii w bardzo różnych zestawieniach przynajmniej na poziomie poprawnego brzmienia a ideału to już niestety trzeba dochodzić samemu. Kolorowe recenzje, na które składa się, mnóstwo czynników z preferencją brzmienia recenzenta włącznie mogą przynajmniej (jeśli są rzetelne) oddzielić plewy od ziarna a to dla czyteników jest już jakąś podpowiedzią, zwłaszcza dla tych, którzy niewiele słyszeli. Przykład:

Recenzja Kłosa nt. cd Accu dp-67 w hifim - w pewnej mierze (tak to odebrałem) zachwyt nad tym cd wynika z faktu, że prawdopodobnie recenzent nigdy wcześniej nie słuchał tego cd a już na pewno nie w opisywanych zestawieniach. Być może właśnie z Accu zagrało to jak nigdy dotąd, pod preferencje słuchacza? Co ma napisać? Zachowawczo czy jednak pochwalić, wyrazić zachwyt? Accu to przecież dobre cd, sprawdza się w niejednym zestawieniu tylko czy w naszym zestawieniu? Recenzja, rzetelna recenzja, daje jednak nadzieję, że może u nas bedzie również bardzo ok, w końcu piszą ją ludzie, którzy zajmują się tym zawodowo, nie zawsze dla przyjemności.

Sprawdzić nie możemy, mało kto da Accu do domu.

I być może dlatego Elberoth kupił Avalony, Harvi Accu, ktoś tam coś jeszcze, owszem słyszeli to wcześniej ale nie w domowych warunkach. Zasłyszane gdzieś w świecie + w większości bardzo dobre opinie/recenzje dają nadzieję na sukces.

I taki jest chyba sens tych całych recenzji.

Tezę że czas pism mija i przyszłością jest internet sformułował Stryjecki jakiś rok temu, wtedy kiedy zreorganizował forum HFiM i zaczęło działać z aktywnością porównywalną do audiostereo.pl

 

Co do klocków, to na poziomach innych niż hiendowe są różne kompromisy brzmieniowe i odpowiednie zestawienie w połączeniu z osobistymi preferencjami, które również są różne, daje szansę większości konstrukcji.

 

Recenzje zaś są przeważnie zbyt ubogie. Przykładowo, opis brzmienia ProAc D15 za kilkanaście tys zł to, licząc w standardowym układzie Times New Roman 12pkt, jakies 2/5 strony. Słuchane w jednym pokoju i w jednym systemie. Więcej miejsca na recenzję nie ma, bo w numerze musi zmieścic się jeszcze kilkanaście innych, artykuły, recenzje płyt, ranking, listy, newsy no i rzecz jasna reklamy. W związku z tym przyzwoity wymiar mają jedynie testy sprzętów zaliczanych do hi-endu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.