Skocz do zawartości
IGNORED

Kara Śmierci - TAK czy NIE


parantulla

Rekomendowane odpowiedzi

>To niby co? Żołnierzom też nie wolno zabijać w obronie ojczyzny, bliskich itd.? To też wybór

>mniejszego zła.

 

Czy więc w przypadku 'nienarodzonych' może istnieć pojęcie wyboru mniejszego zła. Jesli tak, to czym ono (mniejsze zło) moze byc w takim przypadku?

No nie bój się Jar, to JESZCZE chyba można powiedzieć. Powiedz otwartym tekstem o co Ci idzie, bo mam kłopoty interpretacyjne. Zresztą i tak podejrzewam, że nie będę najlepszym adresatem tego pytania. :)

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Jeśli w przypadku kary śmierci, zabijania na wojnach itp. funkcjonuje ideologia mniejszego zła, i z punktu widzenia osądów ludzi "głęboko wierzących i praktykujących jest to dopuszczalne, to dlaczego ci sami ludzie najczęściej w przypadku dyskusji nt. aborcji od razu odrzucają argumenty "mniejszego zła" jako sprzeczne z najwyższym dobrem (jakim jest ludzkie zycie). Trochę mi się te dwie rózne postawy ze sobą kłócą w pryncypiach.

Tak jak podejrzewałem, to nie do mnie.

Pomijając już brak łaski wiary, to nie uważam życia za wartość najwyższą. Chociaż do autorki tych słów daleko mi ideowo, to jednak ten cytat budzi moją sympatię: Lepiej umrzeć stojąc, niż żyć na klęczkach.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Jar1:

 

Nie jestem wierzący, ale różnica polega IMHO na tym, żeby nie zabijać osoby niewinnej / nie zagrażającej życiu obywateli danego państwa.

 

Teraz w sprawie aborcji - nie jestem w stanie uczciwie postawić granicy - dotąd nie jest to człowiek, odtąd już tak. Dlatego wolę rozstrzygać wątpliwości raczej na korzyść tego nie_wiadomo_czy_już_człowieka. Aborcja jako wybór mniejszego zła - nikt nie jest na tyle mądry żeby przewidzieć na 100% że ta osoba będzie na pewno nieszczęśliwa itd. Ja nie lubię decydować za innych w sprawach ich szczęścia czy życia i śmierci - bo nie chciałbym żeby kiedyś ktoś decydował w ten sposób o mnie - jak to się dzieje w takiej Holandii gdzie to lekarze decydują o eutanazji bez pytania pacjenta o zdanie.

 

Ktoś jako przykład (nie wiem czy powtórzę go dokładnie) podawał rodzinę gdzie ojciec był syfilitykiem, matka gruźliczką, z trojga wcześniejszych dzieci jedno było głuche, drugie ślepe, trzecie umarło - matka jest w kolejnej ciąży. Co robimy - oczywiście skrobiemy - stwierdziłby holenderski pracownik opieki społecznej! I wyskrobałby Beethovena.

misiomor, 17 Mar 2006, 13:55

 

Nie jest moim zamiarem dyskutowanie czy ma być tak czy inaczej w obu kwestiach - moje pytanie dotyczy spraw etycznych i 'ideałów wartości', które powoływane są często jako argument uzasadniający określoną opcję.

W temacie aborcji - najpierw należy zrobić wszytko co możliwe w zakresie dostępności informacji n.t. antykoncepcji i umożliwić sowbodny, nieskrępowany i tani dostęp do wszelkich najnowocześniejszych środków antykoncepcyjnych. Potem, po jej zalegalizowaniu zająć się jej ewentualnym graniczeniem,a nie wspierać błędną legislacją podziemie aborcyjne.

Jar1:

 

Mówiąc za siebie - dla mnie podstawową wartością jest ochrona życia człowieka przed zamachem z zewnątrz. Jeżeli ktoś narusza tę zasadę to sam siebie stawia poza jej nawiasem.

Molibden,

 

Dostępność środków antykoncepcyjnych nie rozwiąrze problemu aborcji(czytaj mordowania) i niechcianych dzieci.

 

Chyba nie wierzyć ,że patologiczna rodzina kupi sobie tabletki antykoncepcyjne czy prezerwatywy.

 

 

Moje rozwiązanie jest takie: mają dzieci znęcają się nad nimi ,zaniedbują to podwiązać jajniki i kastrować.

ja jestem jak najbardziej za polskimi autostradami na wzor muru chinskiego.

czlowiek sam sobie wymierza najwieksza kare, smierc nie jest taka straszna, lepszy jest widok nieuchronnej zblizajacej sie smierci, kiedy taki sk***ysyn zasuwa 10h dziennie z kilofem. (nie wiecej, musi miec jeszcze czas, zeby sobie pomyslec nad swoim losem).

Samo wymierzanie kary smierci jest dosc problmatyczne...

A no i milo by bylo, jak by pkb z tej okazji podniosl...

 

a jakiekolwiek glosy o humanitaryzmie uwazam za smeszne, kary smierci nie wymierza sie za kradziez bochenka chleba...

  • 1 rok później...

jozwa maryn, 13 Cze 2007, 16:53

 

>Gustave, nie zniechęcaj go. To taki mój... tancerz...

 

E tam zaraz tancerz. Pajac i tyle. Nie sądzę też aby to był Vladek.

Fredzio jest bardziej gamoniowaty. Taka głośna dupa z uszami.

  • Redaktorzy

To po prostu jest nikt. Przyznasz że klon anonima (a musi być klonem, bo skąd nabrałby w ciągu niecałych 60 dni tak zdecydowanych poglądów na temat lukara, niżej podpisanego i forum w ogóle?), a więc taki klon to zero do kwadratu?

>jozwa maryn

 

>...To taki mój... tancerz...

 

Nastepny ?!!!

 

Niedlugo bedziesz mial wokol Siebie - caly balet !

 

Moze wystapilibyscie w repertuarze czegos z Piotrusia Czajkowskiego w Teatrze Kwadrat !

 

Ludzie z podziwem mowiliby : "o popatrz, idzie ch..uj do Kwadratu !"

Bądź przygotowany na wypadek wprowadzenia w RP kary śmierci!

Za niewielką opłatą dostarczamy standardowe listy proskrypcyjne wraz z ofrankowanymi zaadresowanymi kopertami. Tania wersja in blanco, do ręcznego wypełniania, da Ci masę satysfakcji przy redagowaniu. Możesz wpisać na nią swoją teściową lub sąsiada z góry!

Nie zwlekaj, zamów już dziś!

A któż to i po co wygrzebał ten temat z czeluści archiwum?

Ale skoro już przy tym jesteśmy to moje przynajmniej zdanie w tej materii jest niewzruszone.

Można się spierac w nieskończoność o mało ważne szczegóły w treści odpowiedniej ustawy, ale równie dobrze mozna przenieść gotowe wzorce chociażby z USA i zastosowac je ze skutkiem natychmiastowym od na przykład poniedziałku. Kto we wtorek i później popełni zbrodnię przeciwko życiu drugiego człowieka powinien się liczyć z tym, że prędzej czy później sam pożegna się z własnym. Możecie to sobie nazywac jak wam sie podoba. Zemsta, sprawiedliwośc społeczna, eliminacja, likwidacja... mało mnie obchodzi jak i kto będzie nazywał taki zabieg i kto będzie płakał po takim sukinsynie, bo on miał wszystko i wszystkich w dupie, kiedy popełniał czyn, a jesli jest "chory" i nie potrafi odróżniac dobra od zła to tym gorzej dla niego. W dobie dzisiejszej nauki i techiki prawdopodobieństwo skasowania niewinnego człowieka praktycznie nie występuje, więc tej kategorii argumenty w XXI wieku mozna już między bajki włożyć. Innych sensownych jakoś nie potrafię się doszukać niestety. A może i stety...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

jozwa maryn, 13 Cze 2007, 17:06

 

Do fun clubu Vladka z pewnością Fredzio należy . To jeszcze nic złego. Też czytuję czasami Vladka. Kiedy ciśnienie mu opada i przestaje popuszczać w pampersa to zaczyna pisać ciekawie. Fredzio to niestety troglodycki klon forumowicza-pozoranta. Vladek się nie krępuje i nie potrzebuje takiego klona.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.