Czy chcemy Euro w Polsce?

[dudivan]

Pq, wyjasnienie jest proste: im gorzej - tym lepiej. Im więcej stachanowskich czynów unijnych, im więcej standardów - wytycznych Centralnego Komitetu i Politbiura, im więcej rubla transferowego w użyciu z, tym razem, wieloma gwiazdkami (ale musowo piecioramiennymi - Zakon) tym bliższy koniec RWPG.

Amen !

[zildjian]

Jazz :-), 23 Mar 2006, 02:29

 

>Funty sa zle dzielone i sa bardzo niewygodne,

 

Whasssat?

[zildjian]

jozwa maryn, 23 Mar 2006, 12:13

>WOLAŁBYM aby nasz rząd jednak obniżył deficyt, nawet jeśli w

>efekcie miałbym zarabiać tauzena zamiast tej kupy tysięcy, co teraz

 

Wielu tej "kupy" mogłoby Ci pozazdrościć !

[dudivan]

zildjian, 23 Mar 2006, 15:51

 

>Jazz :-), 23 Mar 2006, 02:29

>

>>Funty sa zle dzielone i sa bardzo niewygodne,

>

>Whasssat?

 

Wydaje mi się że autor miał na myśli to, że innym dają wiecej funtów a jemu mniej.

Co do drugiej części stwierdzenia - w dodatku dostaje wszystko w drobnym bilonie (po polsku szut) i jeśli nosi pugilares w tylnej kieszeni to niewygodnie się siedzi w metrze.

[pq]

dudivan, 23 Mar 2006, 15:43

 

>Pq, wyjasnienie jest proste: im gorzej - tym lepiej.

 

Nie nie, ja chcę wiedzieć, dlaczego konkretnie euro jako waluta jest coraz mniej korzystne od dolara. W sensie ogólnym. Bo w końcu można sobie zyć poza zasięgiem brukselek i trzymać oszczędności w euro.

 

A co do Jazza, to chyba pił do podziału funta na 20 szylingow i szylinga na 12 pensów co dawało 240 pensów na funta. No i jeszcze szwendała sie po systemie gwinea czyli 21 szylingów. Rzecz jednak w tym, że od 1971 roku funt dzieli się na 100 pensów, który to szczegół Jazzowi jak sądze umknął.

[Jazz :-)]

Juz tlumacze: zaczynamy od 1p, nastepnie 2, 5, 10 i halo! teraz mamy 20. A gdzie jest 25? Ja lubie cwiartki, lubie 25, nastepnie mamy 50, 2 i 5, co tez jest jakos bez sensu i po co te 2p? Bo 1p to za malo, ale trzeba nadal moc podzielic 2. A w ogole nie wiem gdzie na moim komputerze jest znak elro lub funta, co tez jest bardzo niewygodne. Co do USA, nie wspomnialem o jeszcze innym problemie maksymalnej denominacji. Jak kiedys kupowalo sie przykladowo nowy samochod za $4K ta stowa nie byla nawet taka zla, ale przewiezienie $100K jest juz naprawde problemem. Zloty tez powinien dodac conajmniej 500 cetke i moze nawet 1000 do kolekcji, szczegolnie zwazajac na glupkowate przyzwyczajenie narodu czestego placenia gotowka, sytuacja jest absurdalna. W usa mozna jeszcze wygodnie wypisac czek. Ja jestem nadal za czyms nowym, ale faktycznie te elrosy to wg mnie nie najlepszy pomysl. Nalezy pamietac, ze ci na polnoc od nas nie sa wcale tacy glupi...

[pq]

Jazz zdemoralizowałeś się amerykańskim systemem. Ale to kwestia przywyczajenia. Dla mnie układ 1-10-25 jest niezdrowy, brakuje 50 i co najmniej jednego miedzy 1 a 10.

[Glurak]

Wprowadzenie euro w niemczech przynioslo firmom krociowe zyski, przecietny czlowiek ma tylko straty, bo jak wytlumaczyc fakt ze wiele artykulow pierwszej potrzeby podrozalo o 100 % ? W zamian potanialy np. samoloty (mysle o maszynie, nie o biletach), i wyszlo ze srednie ceny wzrosly o 5 %. Tylko ze ja srednich oplat miesiecznych mialem w markach 1000, a teraz tez mam 1000 ale eur...

[misiomor]

Glurak:

 

Nic nowego pod słońcem - mój ojciec opowiadał jak udało mu się zaliczyć na studiach ekonomię polityczną wywodem że co prawda były podwyżki cen, ale lokomotywy staniały więc idzie ku jeszcze lepszemu.

[electro]

Genesis

plica polonica

taaaaak, zdarza sie jeszcze zdarza w polsce, co drugi pacjent na pszenno-buraczanej lubelszczyznie smierdzi brudem i przeprasza ze stopy to ma 'zakurzone' i skarpet nie zdejmie do badania, w sumie to dobrze czasami bo wszyscy by sie podusili, nadal za malo mydla , mimo tego ze wody swieconej tez juz coraz mniej, wiec boy-zelenski nie mial racji piszac ze wiecej mydla mniej wody swieconej, bo zmiany nastapily ale nie do konca takie:)))))))

[jozwa maryn]

"Bo co tu dużo gadać - cała ta Łunia, to porozumienie Francji a Niemcami dla wykiszkowania drobnicy.

Na poczatku podkarmi się trochę jakąś Grecję, czy Irlandię, moze Polskę (ale niekoniecznie) żeby później... Baba Jaga też opychała Jasia i Małgosię pierniczkami."

 

Czyli chodzi o to, aby przyłączyć Polskę do Niemcofrancji? Hu... A to ci pomysł. Ale chyba obowiązkuje jakaś kolejność, kiedy w takim razie przyłączony zostanie Luksemburg? Bo my to chyba raczej po nim, tym bardziej, że ich byłoby b. łatwo, język narodowy w zaniku, waluta narodowa w zasadzie nie istnieje, problemów gospodarczych brak - tylko brać. To ja w takim razie powiem, nich podkarmiają, a potem się zobaczy. Jak już będziemy tak zamożni, jak Luksemburg, to może też od tego przyłączenia jakoś sie wymigamy.

[misiomor]

Józwa Maryn:

 

Obawiam się że długo będziemy mieli problemy z osiągnięciem poziomu Grecji czy Portugalii. Luksemburg był bogaty na długo przed przystąpieniem do mumii. A w tej chwili fundusze unijne są znacznie mniejsze niż te które dostały Portugalia czy Grecja w swoim czasie. Francowaci mają bardzo niewielką ochotę nas podkarmiać - uważają że gęby ich rolników i Arabów są znacznie godniejsze podkarmiania.

 

Zresztą - nie tędy droga. Niemcy wpompowali w enerdowo takie fury pieniędzy o jakich my możemy tylko pomarzyć i co? Całość reichu ma problemy gospodarcze, a enerdówek się wyludnia.

[zildjian]

misiomor, 24 Mar 2006, 11:23

 

>Obawiam się że długo będziemy mieli problemy z osiągnięciem poziomu Grecji czy Portugalii.

 

 

Czy byłeś gdzieś na ich "prowincji" ?

[jozwa maryn]

Bo chodzi o to, aby mieć ducha, czuć po co się zasuwa. Żeby było poczucie wspólnoty. Bez tego nie wykorzystasz okazji, nawet jeśli się nadarzy. Ex-NRD motywację miało średnią, jak widać. To jest jedna z moich pretensji do Kaczorów, z mojego punktu widzenia katastrofalnie obniżają motywację. Wymyślili spiski, stworzyli teorię działania państwa polskiego, w ktorym nic się nie dzieje bez zgody służb, mafii i czort wie kogo, i sobie wyznaczyli rolę jedynych sprawiedliwych. I ludzie teraz patrzą podejrzliwie jeden na drugiego, i czekają, kiedy Wielki Brat ich uwolni. A w międzyczasie mogą stęknąć z ulgą, że od początku wiedzieli, że nie warto się szarpać, bo liberałowie i tak rozkradną. Tylko że Wielki Brat ani myśli czegoś z tym zrobić, bo też nie ma z czym - on tak tylko żartował, żeby dobrze wypaść w wyborach.

[misiomor]

Zildjian:

 

W Portugalii na prowincji byłem, tamtejszym PKS-em jechałem. Fakt, Meksyk ale i tak milion razy lepszy niż nasze kołchozy.

 

Józwa Maryn:

 

Ja bym wolał mieć poczucie że zasuwam dla siebie a nie żeby wykarmić całą czeredę rencistów, kołchoźników i wcześniejszych emerytów.

[dudivan]

Spiskowe teorie Kaczorów to nicw porównaniu do bredzenia jak w ciezkiej Malignie tego szwabskiegosyna Kutza (wczoraj u Olejnik). Taki to dopiero potrafi zdemotywować. Powinien porzucić swoje gówniane scenariusze i wziąć się za ekranizację "Apokalipsy".

[cles]

No to może posłuchajcie co do powiedzenia w tej sprawie ma David Thomas, Przewodnicząc Brytyjsko Polskiej Izby Handlowej

"Niemodnie, spotykając się z częstą opozycją ze strony polskich ekonomistów, prezentuję pogląd, że im dłużej Polska pozostanie poza strefą euro, tym lepiej jej to posłuży. Polska gospodarka jest wciąż za mało rozwinięta, by poradzić sobie z restrykcjami, jakie niesie za sobą przyjęcie euro. Nie mówię, że Polska nie powinna nigdy przyjąć euro, jednak nie ma potrzeby, by się spieszyć. Co więcej, w bardzo szybko rozwijającej się polskiej gospodarce w ramach unii rząd musi mieć na tyle elastyczności, by mógł wpływać na stopy procentowe i deficyt budżetowy, choćby po to, by mieć finanse potrzebne do spożytkowania funduszy strukturalnych. Jak wiadomo, wykorzystanie środków z tych funduszy wymaga wyłożenia wkładu własnego. Kontrolując deficyt budżetowy i utrzymując go na wymaganym poziomie, w wielu przypadkach niemożliwe może się okazać znalezienie odpowiednich środków. W nieunikniony sposób wykorzystanie tych funduszy spadnie do 50–60 proc. potencjału, a to oznacza mnóstwo inwestycji, które Polska straci. Dlatego moim poglądem od zawsze było spokojne podejście do przyjęcia euro. "

 

Trudno polemizować, wreszcie uczciwy głos w sprawie

[dudivan]

Ale tendencyjny ! Ci uparci Angole trzymają się swojego niewygodnego funta !

[cles]

Angole zwylke przejawiają zdrowy rozsądek. Nic tylko brać przykład.

[jozwa maryn]

Okay, powiedzmy że Thomas ze swego punktu widzenia ma rację, ale może niech zaimplementuje taki deficyt budżetowy Wielkiej Brytanii na próbę? Zwłaszcza że u nas deficyt finansowany jest przecież z tego, co tak silnie chłopaki zwalczacie, czyli z tych obligacji, którymi banki ponoć handlują zamiast zajmować sie kredytowaniem działalności gospodarczej, no nie? To moze lepiej jednak, żeby on się zmniejszał, co?

[cles]

Jozwa: "Jestem jednak za wprowadzeniem tego płodu wspólnej myśli, to przynajmniej nie będzie tego gadania - jak by tu pomanipulować przy kursie"

 

Ja wiem, wolisz jak "przyjaciele" polski z Brukseli pomanipulują.

[Molibden]

Naciski na Polskę by przyjęła eŁro są jasne: skorzysta na tym przede wszystkim Łunia, która będzie miała jescze jedną metodę kontroli sytuacji w Polsce i tańszy dostęp do naszego rynku. Póki jest złotówka, mamy przynajmniej ograniczone możliwości kreowania polityki kursowej naszej waluty. Potem już nie będziemy mieć. Lepsza własna waluta, czasem nawet słaba niż waluta "okupanta". W tej sprawie powinno być uczciwe referendum, ale może będzie tak jak z Łunijną konstytucją - nie przełkiemy tego g.... zawiniętego w kolorowy papierek. Problewy Niemiec i Francji będą się pogłebiać i to będą niesprzyjając okoliczności dla zaistnuienia eŁro w Polsce.

Z drugiej strony wuażam np. fakt zaistnienia po anschluz Polski do Łunii w 2004 r. podawania w niektórych sklepach cen w zł i eŁro za skandaliczny i antypolski.

[jozwa maryn]

Molibden: no comments, do taklich wystąpień niesposób się odnieść. Nota bene widziałem sklepy w Czarnogórze. Wszystkie z ceny w Euro. Uważam ten fakt za skandaliczny i antyczarnogórski. Ale nie powiedziałem im tego, jeszcze bym w ryj zarobił?

[jozwa maryn]

"[...] fakt zaistnienia po anschluz Polski do Łunii w 2004 r. podawania w niektórych sklepach cen w zł i eŁro za skandaliczny i antypolski."

 

I jeszcze jeden mały komentarzyk: otóż uważam fakt pisania po polsku w taki sposób, jak powyżej, za skandaliczny (oraz antypolski). Czy szermierze sprawy narodowej mogliby na początek nauczyć się języka? Polski paszport to naprawdę nie wszystko.

[dudivan]

Łunia, Mumia, Chu..nia (przepraszam) i Ojro znalazły już trwałe miejsce w polszczyźnie i nie ma co się zżymać. :)

[pq]

Po raz kolejny zaczynam od tego, że się nie znam na ekonomii, ale może ktoś mi naświetli następującą sprawę.

Otóż w naiwności swojej zwykłem sądzić, że jedną z zalet wprowadzenia euro w Polsce jest zabezpieczenie przedsiębiorców, którzy często kupują/sprzedają w Unii, przed niepewnością związaną ze zmianami kursu złotego do euro i wynikającymi z tego nieprzewidywalnymi zmianami kosztów i/lub zysków. Nikt o tym nie wspomina - czyżby to nie miało znaczenia?

[jozwa maryn]

"fakt zaistnienia po anschluz Polski do Łunii w 2004 r. podawania w niektórych sklepach [...]"

 

Dudi, czy ty uważasz, że to jest po polsku? Niezależnie od tego dziwnego słowa na Ł, które widzę pierwszy raz w życiu, ale może faktycznie gdzieś zaistniało.

[jozwa maryn]

"Otóż w naiwności swojej zwykłem sądzić, że jedną z zalet wprowadzenia euro w Polsce jest zabezpieczenie przedsiębiorców, którzy często kupują/sprzedają w Unii, przed niepewnością związaną ze zmianami kursu złotego do euro i wynikającymi z tego nieprzewidywalnymi zmianami kosztów i/lub zysków. Nikt o tym nie wspomina - czyżby to nie miało znaczenia?"

 

pq - ty myśl więcej o Ojczyźnie, a nie o przedsiębiorcach. Ojczyźnie będzie dobrze, to i przedsiębiorcom automatycznie się polepszy. A nie odwrotnie. A w tym celu po pierwsze, ma nie być euro, po drugie, ma nie być unii, a po trzecie to nie wiem, chyba ma PO nie być, ale nie jestem pewien, bo przed wyborami to SLD miało nie być, a jeszcze wcześniej miało nie być Samoobrony, więc warunki powodzenia Ojczyzny są nieco płynne, a przynajmniej odsłaniane nam stopniowo.

[zdezintegrowany_3PO]

pq, 24 Mar 2006, 15:16

 

>Po raz kolejny zaczynam od tego, że się nie znam na ekonomii, ale może ktoś mi naświetli

>następującą sprawę.

>Otóż w naiwności swojej zwykłem sądzić, że jedną z zalet wprowadzenia euro w Polsce jest

>zabezpieczenie przedsiębiorców, którzy często kupują/sprzedają w Unii, przed niepewnością związaną

>ze zmianami kursu złotego do euro i wynikającymi z tego nieprzewidywalnymi zmianami kosztów i/lub

>zysków. Nikt o tym nie wspomina - czyżby to nie miało znaczenia?

 

pg -->

przecież w tej chwili też można się zabezpieczyć przed ryzykiem związanym ze zmianą kursów walut ... także przed ryzykiem związanym ze zmianą stóp procentowych - tzw. hedging!

Myślisz że jak działaja np. banki?

 

zdezintegrowany_3PO

[zdezintegrowany_3PO]

Najważniejszym zagadnieniem w tym przypadku bo chyba przyjęcie Euro w Polsce jest przesądzone jest .... jaki przelicznik zostanie zastosowany przy przejściu na EURO :) ?

 

zdezintegrowany_3PO