Skocz do zawartości
IGNORED

syfiaste stereo


broy

Rekomendowane odpowiedzi

Współczesna teoria przedsiębiorstwa stoi na stanowisku, że celem wszelkich decyzji podejmowanych w przedsiębiorstwie jest maksymalizacja jego wartości rynkowej. Wzrost wartości rynkowej przedsiębiorstwa prowadzi do zwiększenia stanu posiadania jego właścicieli.

Tańsza siła robocza.....szwagier uzywa jeszcze magnetowid Sanyo z 1987 r. z Pewexu - made in Japan - nadal elegancko chodzi...a te plastiki co teraz trzaskają czasem nawet dwóch lat nie wytrzymują ! :(

Kupując chińszczyznę - zgadzamy się na łamanie praw człowieka w Chinach

i nabijamy kieszenie chińskiej partii komunistycznej i jej prominentów.

Natomiast szary Chińczyk tak samo był biedny i głodny sto lat temu jak i dziś.

Embargo sprawi, że ta czerwona partia komunistyczna wreszcie beknie

i miliardowy lud obali reżim oprawców.

Miroalien to co napisałeś jest bardzo ..hm szlachetne i idealistyczne ale gdyby ten bojkot bezkompromisowo wcielić w czyn to nawet nie mógłbyś tego napisać bo znakomita większość części w naszych kompach jest „made in china”. To naprawdę nie fair, że większość tzw. cywilizowanych krajów udaje, że nie wie skąd bierze się niska cena surowców i innych potrzebnych do produkcji komponentów. Sorry za OT.

Nie chcę bawić się w Nostradamusa, ale ja to tak mniej więcej widzę:

/Rok 2096/

Świat zachodu ogarnięty recesją, bezrobociem, przestępczością, problemami z wyczerpującymi się paliwami kopalnymi, zatrutym środowiskiem naturalnym i terroryzmem nie zauważa chińskiego smoka,

który niespodziewanie dźwiga łeb i zaczyna ziać ogniem atomu...

Totalitarne i uzbrojone atomowe Chiny z ponad półtora-miliardową zdyscyplinowaną i wyszkoloną armią wyciągają wraz z Koreą Północną łapy po Europę, Japonię, Azję i Amerykę.

Zachód wpompowywał przez 100 lat kapitał w Chiny i tym samym stworzył bestię,

przy której terroryzm islamski to dziecinada w piaskownicy.

Jeśli dojdzie do konfliktu atomowego to dalszy scenariusz jest znany np: z filmu "Madmax"

z Melem Gibsonem. Możecie sobie wyobrazić ździczałych, zarośniętych i brudnych europejskich tubylców

wydzierających sobie kawałki srebrnego chińskiego plastiku na budowę prowizorycznych

szałasów i na rozpałkę do ogniska czy na przetop na paliwo...

/Np: obudowy z czterech Krelli mogą być przydatne na zbroję dla tubylca;

natomiast metalowe maskownice z elektrostatów Martina Logana będą dobre

jako tarcze; Z głośników tubowych - wspaniałe hełmy na siermiężne gęby tubylców.

Kolce do kolumn jako pociski do prymitywnych wyrzutni zrobionych z rurek standów głośnikowych.

Troidalne transformatory z Rotela na łańcuchach do rozłupywania czerepów podczas walk o przeterminowane

konserwy żywnościowe z opustoszałych wypalonych marketów i centrów handlowych - gdzie wiatr huczy

i wyje jak stara zmora. Wybuchające baterie firmy Dell jako granaty i miny itp./

Jeśli nie tak to cały Świat może będzie przypominał wielki obóz pracy - teraz wszyscy

będą pracować dla Chińczyków za 1 juana i michę szarego ryżu na dzień.

Ewentualnie wersja `Czajnaland` wg. książki "Vaterland" Roberta Harrisa.

Czyż Chiny nie przypominają trochę Niemiec z 1930 roku (...)

:-P

:)))

Co tam hińskie dzieci - martwy się o nasze =>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>miroalien

 

W 2096? Najpierw Chiny muszą przeżyć swój pierwszy kryzys wynikający z przegrzania gospodarki, który zapewne nastąpi wczesniej niż ktokolwiek prognozuje. To będzie gwóźdź do trumny partii. Świat to jakoś wytrzyma, tak jak wytrzymał poprzedni kryzys na dalekim wschodzie. Jak do tej pory wszystkie dyktatury z rozwijającą się ekonomią w końcu się demokratyzowały albo ich wzrost się zatrzymywał. Przeczytaj sobie "Rok koguta" Sormana, to lepiej zrozumiesz Chiny.

Prędzej czy później żółta rasa opanuje cały Świat

- najpierw ekonomicznie, a potem militarnie.

Chciałbym podkreślić iż nie jestem ksenofobem.

Nawet swego czasu byłem zafascynowany japońską

i chińską kulturą, sztuką, muzyką i kuchnią.

Patrząc od strony historycznej Japończycy pokazali

co potrafią /II wojna światowa/. Chińczycy pewnie

nie są gorsi w tej materii - z tą różnicą że mają dziś atom,

ponad miliard ludzi i co trzeci produkt w sklepie w dowolnym

najodleglejszym zakątku ziemi nosi napis MADE IN CHINA.

/Amerykańskie koncerny zbrojeniowe przenoszą fabryki

do Chin - dobre co?/

:)

Jeszcze się taki politolog, socjolog, historyk-mądrala nie znalazł - żeby zrozumiał jakiś kraj i przewidział

jego przyszłość w 100%. Jakby oni wszyscy razem wzięci wiedzieli co Niemcy będą wyprawiać w Europie

w latach 1939-1945 to napewno historia potoczyłaby się inaczej. My szaraki możemy jedynie dziś przypuszczać

co się stanie w Chinach np. w 2096 roku. Trzeba brać też ten najczarniejszy scenariusz. Nikt nie wierzył w potęgę

Hitlera - a on o mało co nie podbił całego Świata z pomocą Stalina i Mussoliniego.

:)

OK! OK! OK!

Wracajmy do tematu syfiastego stereo chińskiego.

Kto chciałby opowiedzieć o swoich doświadczeniach

z chińską perfekcją, jakością wykonania i brzmienia

wzmacniaczy i odtwarzaczy CD firmy: VINCENT?

:)))

Witam,a co Sądzicie o tej francusko-chińskiej współpracy.W niemieckim AUDIO otrzymał niezłe oceny, a jest już do wzięcia za 729 eurasów (prosto ze sklepu).Link do strony firmowej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-9784-100007165 1170298901_thumb.jpg

post-9784-100007166 1170298900_thumb.jpg

post-9784-100007167 1170298899_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

miroalien:

 

>Każdy kto odkryje na markowym europejskim,amerykańskim lub japońskim sprzęcie

>high end - napis: Made in China - niech poda to na forum do publicznej wiadomości!

 

Cholera... A co mają zrobić ci, którzy odkryją napis "made in China" na markowym sprzęcie chińskim?

 

>Stan posiadania po trupach chińskich dzieci...

 

Nie ma to jak starannie wyhodowany, regularnie podkarmiany strereotyp ;)

Czy chińskim stereotypem są też bezdomni i bezrobotni, wypaleni, zużyci trzydziestoparolatkowie na

przedmieściach Pekinu, którzy pracowali od 16 roku życia, a dziś kiedy ich produktywność spadła

zostają zwalniani i wyrzucani na bruk??? Przybywają z całego kraju do stolicy żeby złożyć skargę w komitecie

centralnym partii komunistycznej - ale wojsko nie wpuszcza ich do centrum. Robotnicy zwolnieni z pracy,

wieśniacy wyrzuceni ze swojej ziemi, studenci protestujący przeciwko łamaniom praw człowieka i inni

- wszyscy oni krążą i koczują na ulicach, ale nikt ich nie wysłucha. A jak podejdą za blisko to się do nich

strzela. Wiem o tych rzeczach nie z kablówki, czy prasy, ale od ludzi którzy tam jeżdżą od lat.

W czym rzecz - wracając - AKURAT - do tematu high endu - należy to napiętnować - jak można zachwycać

się sprzętem audio, stawiać go w salonie i upajać się jego dźwiękiem - i tak całkowicie bez świadomości

jakim kosztem został wyprodukowany - przez WYZYSK, UCISK, BEZDUSZNOŚĆ, ZNIEWOLENIE, CIERPIENIE.

Świadomość jest ważna, a nie tylko - bo tanio, ładne, i czasem nawet dobrze gra ten ich sprzęt /oprócz

Vincenta - podróba nieudolna Levinsona/. Kupując wymarzony klocek high end do swojego systemu

zwracam ZAWSZE uwagę na jego tożsamość. Wiadomo, że najważniejsze dla większości konsumentów

audiofilów /tych prawdziwych - nie podszywających się snobów/ jest brzmienie sprzętu, potem na drugim

miejscu chcemy żeby pięknie wyglądał - jeśli to możliwe w danej firmie i na końcu tej hierarchii istotna np.

jest TOŻSAMOŚĆ sprzętu. Lubię kiedy mam doczynienia z audio sygnowanym i wytwarzanym przez

kogoś, przez jakiś autorytet /który "zjadł" zęby na sprzęcie przez lata/. Tutaj przykładem może być

Ken Ishiwata - którego zasługi dla firmy CEC czy Marantz /oprócz serii Range/ są znane i cenione. Czy też Friedrich Schäfer właściciel manufaktury ASR, Ben Peters z Audiostatica, Arnold Nudell właściciel Genesisa,

itd itd. Tożsamość, jakość produktu, doświadczenie konstruktora i humanitaryzm produkcji - tego właśnie

brakuje chińskim wytworom "high end". Dopóki nie będzie demokratycznych - wolnych Chin to będę

patrzył na tą elektronikę z obrzydzeniem - dlatego, że mam ŚWIADOMOŚĆ i nie jestem egoistą.

Audiofile jakich znam /zamożni i biedni/ to w większości /80%/ zakłamani fanatycy, egoiści, frustraci,

z zespołem natręctw /typu:kabelek,szumy,szmery,kondycjonery itp/,narkomani kupowania i wymieniania,

słuchający sprzętu - a nie muzyki. Jednego takiego znam co ma audio za 50.000 PLN i kilka płyt CD

i ciągle słucha sprzętu. Żyje po to żeby ciągle zmieniać klocki i słuchać między nimi hiper-infra różnic

w brzmieniu po przecinku 0,00000009%. Nie słyszy różnicy, ale jego zespół natręctw mu podpowiada,

jego chora podświadomość że gra coś lepiej, albo coś gorzej- taki z medycyny "insanity subconcious terror".

Najlepiej się czują jak mają przypływ kasy i mogą zmieniać klocki. Takim prawie wcale nie zależy skąd co jest.

Ważne dla nich tylko jest żeby było drogie i na pierwszym miejscu w szkopskim Audio w Referenzklasse.

Taki mały prywatny faszyzm audiofilski. Chory audiofil kocha nienawidzić i wywyższać nad innymi. Uwielbia

gardzić tymi co mają mniejszą wiedzę, doświadczenie i tańszy sprzęt. Taki zwyrodnialec audiofilski upaja się

i pastwi się nad początkującym, zatruwa mu umysł, podsyca chore żądze posiadania. Potem tacy co złapali

haczyk - sprzedają samochody, porzucają żony, ich dzieci gorzej jedzą - ale najważniejsze że w pokoju

stoi wypasiony wzmacniacz za np.35 000 PLN. Sam biega w tanich trampkach, ale MA wzmacniacz.

A najlepsi są ich kumple co im się podlizują, bo chcą posłuchać czasem w akcie łaski jego systemu.

I te same wiecznie, te same płyty odsłuchiwane - schizolskie jazzowe DMP, Telarc`a czy Chesky`ego.

Improwizacje, wypociny jazzowe które wiercą dziurę w mózgu i można od tego zwariować po 5 minutach.

Pamiętam któreś Audio-Show z 2002, czy 2003 roku - przyjechałem z daleka i chciałem posłuchać kilku

systemów, ale wszędzie było pełno ludzi i ciężko było się dopchać./ Taka wystawa powinna trwać tydzień!/

Tłumy, duszno, zapaszek też był momentami, jak w sklepie mięsnym za komuny, ale nie zapomnę widoku kilku

gości /po czterdziestce/ siedzących od wielu godzin w tym samym najlepszym miejscu w pierwszym rzędie

w koszulach flanelowych w gaciach zaprasowanych w kant i w chińskich trampkach słuchających schizolskiej

jazzowej muzy - jakiegoś piszczenia na trąbkach, saksofonach, brzędrolenia na gitarach i walenia w perkusję

bez ładu i składu. Tak się wczuwali i te ich sztywne karki i czerwone uszy od męki i ekstazy równoczesnej...

Nigdy tego nie zapomnę - jest to dla mnie przestroga i antidotum i niech dla innych będzie w tym naszym chorym

kraju gdzie społeczeństwo nie jest wychowane na sprzęcie high-endowym, a i kultury słuchania normalnej

muzyki prawie nie ma. Zazwyczaj siedząc w nawet dobrej knajpie słyszy się w tle jakieś skrzeczące radio,

czy wieżę z markietu - nastawione na stację z techniawą przeplataną reklamami dla debilów, albo jakiś narkotyczny rockowy napieprz i nic poza tym. Właściciele tych lokali powinni więcej na zachód jeździć

ale nie na urlop - tylko podpatrywać i się uczyć. Na stare lata UCZYĆ się kultury słuchania! Ile to już razy

opuściłem lokal, bo muza na wejściu mnie odstrasza.

Taki szary polski początkujący audiofil odbijany jak piłeczka pingpongowa od jednego sklepu do drugiego,

czytujący "fachową" prasę polską /zakłamaną i skorumpowaną w 80%/ wtapia kasę w chińszczyznę

wierząc że to dobre - bo tak w gazecie napisali recenzenci. Pamiętam kilka lat temu co się wyrabiało

w prasie na temat Vincenta. Tylko jedno pismo napisało prawdę jaki to syf - `High End` /ale już nie istnieje

bo za drogie było - 20PLN i prawdę pisali - a prawda boli/.

Prawdziwy high-end to prawda i jeszcze raz prawda bez chorej otoczki psychopatów od marketingu.

Ostatnie targi CES 2006 w Las Vegas pokazały cały ten syf chiński i inny za kupę kasy: wzmacniacze za 300.000

dolarów, idiotyczne kolumny wyglądające jak ruskie miski z blachy za 100.000 dolarów itd.

Patologia, zboczenie, egoizm, psychoza. Amerykanie zapoczątkowali i rozwinęli high-end, ale teraz wynaturzyli go do perfekcji - pokazując cholernie drogie urządzenia notabene zrobione w China...

Jakaś groteska - makabreska?

Pisali na tym forum o śmierci high-endu. Myślę że jeszcze nie umarł, ale rak go toczy z przerzutami...

Wracając do tematu:

Na szczęście pozostaje 20% tych dla których audiofilizm to lekarstwo i prawdziwa pasja - czyli taki system

audio który jest narzędziem w słuchaniu - a nie tylko celem w żądzy snobizmu, apodyktyzmu i egoizmu.

P.S.

Może to i ładne na zdjęciu, ale czy zagra jak Accuphase, Electrocompaniet, Mac, czy ASR???

Pozdrawiam!

>Patologia, zboczenie, egoizm, psychoza. Amerykanie zapoczątkowali i rozwinęli high-end

 

I zabijają niewinnych irakijczyków, i narzucają wszystkim hamgurgery i sieczkę z hollyVoodu ! ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.