Skocz do zawartości
IGNORED

saczek vs. Spółdzielnia Mieszkaniowa


saczek_XTRM

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli się nie mylę kiedyś w UK potrzebna była zgoda na lokalizację anteny sat. nawet jeśli dom otoczony był prywatnym terenem, a budynek niewidoczny spoza działki...

Niektórym sie wydaje ze europejskosc i prawa obywatelskie oznaczaja mozliwosc srania sasiadom na wycieraczki :-)

 

Saczek: owszem moga nakazac ci likwidacje samowoli na twoj wlasny koszt, a nawet te likwidacje wyegzekwowac przymusem .

Ktos ten budynek wymyslil , ktos za niego zaplacil i go zbudowal . A ty sobie filozofujesz bo jestes od nich madrzejszy .

Skoro tak jest jak mowisz, wystap o zmiane elewacji calego budynku - tylko prawdopodobnie (o czym dobrze wiesz) jeszcze musialbys za te zmiane zaplacic bo na pewno nikt z mieszkancow bloku nie wyrazilby entuzjazmu do wydawania kasy po to zeby rurek od c.o. nie bylo widac w oknie i zasloneczka wisiala prosto :-))

Przepisy być powinny, ale gdzie zdrowy rozsądek?

Jak ktoś chce wstawić nowe okno, które ma inną ilość skrzydeł niż w oryginale, to jest be (bo ma kasę i takie tam wydumki mu do głowy przychodzą). Ale jak ma stare, brudne okno, na którym nie ma ani grama lakieru to jest OK, bo zgodnie z przepisami. A że syf w domu i koledzy-żule szczają na klatce to już zmartwienie lokatorów, a nie prezesa. Do Europy przez Mongolię....może za 20 lat?

Bluesound Node / Synthesis Roma 96DC+ / B&W 706 S3

W Niemczech w razie robót budowlanych czujny sąsiad zza ściany poczuje się w obowiązku zgłosić wszystko odpowiednim służbom. I nie tylko w tej sprawie ale także w wielu drobniejszych.

Mieszkanie/dom wybiera się także dlatego żeby mieszkać tak jak się chce. Inna rzecz że u nas ludzie są biedni i kupują nie to co chcą ale na co ich stać (jedno z drugim nie musi się wykluczać ale proporcje są zaburzone). Skoro nie podoba się fasada - można się przeprowadzić - naprawdę mieszkanie nie jest na całe życie, na całe życie może być dom (dzisiaj też już nie) a mieszkanie to tylko lokal na krótszy lub dłuższy okres więc nie warto w nie inwestować (a skąd wiemy co przyjdzie do głowy sąsiadom na górze? nie mówiąc o kiepskim sąsiedztwie). Chociaż, fakt że na naszym dziwnym rynku opłaca się kupić niż wynajmować ale tak to jest kiedy prawo, podaż, podatki i popyt rządzą się niepisanymi prawami.

A propos fasad i architektów. Projekt architektoniczny to własność intelektualna wraz z jego wykonaniem. Tak samo jak nagrania, obraz i rzeźba.

No tak, u nas jest piractwo a nikt nie płaci za wiedzę i pomysł. Zapomniałem :-)

oj saczek - jasne, że spółdzielnia ma rację! Jak można w tym wieku tego nie wiedzieć :) . Jedynie z oknem można próbować np. zamiast dwuskrzydłowego dać jednoskrzydłowe ale o tych samych wymiarach ! Jeśli spółdzielnia czepia się nawet tego (a ma prawo!) , to symuluje się jedno skrzydło poprzez naklejenie na szybie paska folii.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

tomek11: menelka można pozbawić członkostwa spółdzielni a w konsekwencji zmusić do upuszczenia lokalu albo odkupić prawo .

Tyle że zazwyczaj tacy i tak nie płacą zobowiązań .

 

Tylko co to ma wspólnego z samowola budowlaną ?? Teraz tos walnął na zasadzie - "a u was to biją murzynów"!

saczek_XTRM

 

A może Rodzice dali prezesowi w łapę. Ja wybijałem drzwi w kuchni i przerabiałem część kuchni na pokoik i nie miałem problemu, ale to było 15 lat temu. Dzisiaj spółdzielnia nic nie może zrobić bo prawo nie działa w stecz. Potwierdzam jednak prezes ma rację, np u mnie okna można było wstawić jakie się chce jedno, dwu, trzy skrzydłowe, ale traciło się wtedy zwrot ok 50 % kosztów za okna.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

niestety prawo działa wstecz : autopsja : kupiłem mieszkanie gdzie klient wymienił jedno z okien na nieco inne (brak jednego ze szprosów w oknie) - życzliwy sąsiad i juz miałem nadzór budowlany nakazujący przywrócenie elewacji do stanu jak stan pierwotny (tj budynek stan przedwojenny) Za wygląd elewacji odpowiada ostatni właściciel mieszkania (zgodnie ze stane m prawnym) więc saczek sprzedaj mieszkanie i po kłopocie (zmartwienie nowego nabywcy)

A to że nie zawsze egzekwuje się prawa przy wymianie okien to już inna sprawa.

saczek_XTRM, 3 Sie 2006, 09:59

 

>>>ARGOS

>

>rozumiem, że na Twoim osiedlu powstaje tzw. Wspólnota Mieszkaniowa, która daje prawo bycia

>"prawowitym właścicielem" Ja mam że tak powiem własność połowiczną - jest to lokal

>spóldzielczo-własnościowy, czyli nie do końca spółdzielni ani mój. Trudno, ale walczyć o swoje

 

jest troszke inaczej. nie wspólnota, a coś w rodzaju "związku zawodowego" członków spółdzielni który mocno daje się we znaki zarządowi, a ten pod naciskami wymięka. Własnie pod tymi naciskami spółdzielania zgodziła sie odsprzedać teren lokatorom przypisując notarialnie każdemu mieszkaniu przypadający fragment gruntu. Trochę to zawiłe ale ma oznaczać pełną własność.

 

Własność spóldzielcza to jest wlaśnie to o czym pisałem, masz prawo do dysponowania lokalem w sposób zgodny z przepisami obowiązującymi w spóldzielni, ale sam w sobie NIE JEST Twoją własnością. Masz tylko tzw. wasnościowe prawo do lokalu co oznacza że spółdzielnia zawsze ma rację. A jeśli nie ma to musisz to udowodnic drogą postępowania cywilnego (stracisz na prawników więcej niż to warte i w efekcie lepiej sobie odpuścić). Owo własnościowe prawo możesz sprzedać, zcedować, zapisać w spadku co sprawia że sytucja ma rzeczywiscie znamiona połowicznej własnosci, formalnie jednak nieruchomść należy do spółdzielni. Po-komunistyczna paranoja.

ARGOS: przed 1939 rokiem w Polsce był w takim razie komunizm , bo wtedy powstały spółdzielnie mieszkaniowe .

 

a ta "paranoja" nosi nazwę praw rzeczowych ograniczonych . Jest powszechnie znana .

Tylko niezrozumiała dla ludzi o mentalności chłopów małorolnych , którzy się kosą po sąsiedzie przejada za zaorana miedzę ;-)

wernen, 4 Sie 2006, 11:52

 

>ARGOS: przed 1939 rokiem w Polsce był w takim razie komunizm , bo wtedy powstały spółdzielnie

>mieszkaniowe .

>

>a ta "paranoja" nosi nazwę praw rzeczowych ograniczonych . Jest powszechnie znana .

>Tylko niezrozumiała dla ludzi o mentalności chłopów małorolnych , którzy się kosą po sąsiedzie

>przejada za zaorana miedzę ;-)

 

 

W takim razie może ja ci sprzedam coś, kolumny, wzmacniacz, mniejsza co dokładnie. nie ędiesz mógł jednak nic w nim zmienić bez mojej zgody, a jak odkryję że zmienisz to będziesz musiał przywrócic stan pierwotny. Ponadto jeśli popadnę w tarapaty finansowe to komornik będzie mógł zając ten sprzęt na poczet zaspokojenia moich wierzycieli. Pasuje ci czy teą łacznie ze mną przystępujesz do frakcji chłopów małorolnych?

 

Co było przed 39 rokiem to nie wiem, ale wiem ze też nie było różowo. Może to nie jest wiec pozostałość po komunie, ale to jest chore żebym ie mógł sobie WYBRAĆ. Jesli komuś pasuje mieszkanie na warunkach spółdzielczych to spoko, jego cyrk jego małpy, podejrzewam jednak że w każdym CYWILIZOWANYM kraju jest możliwość wyboru miedzy spółdzielnią o normalną własnością. I własnie brak możliwosci wyboru jest paranoją.

ARGOS: no i czego smęcisz ?? Kto ci kaze mieszkac w spółdzielczym mieszkaniu . Wybierz sobie inne jesli sie nie godzisz na warunki prawa spółdzielczego . Nikt cie nie trzyma wyprowadź się do własnego domu lub mieszkania i po problemie . Na razie nikt nie zmusza ludzi do mieszkania w spółdzielniach .

 

Jesli juz mi chcesz coś sprzedawać na warunkach prawa spółdzielczego to proponuje może żebyś sprzedawał mieszkanie spółdzielcze - no chyba że wynalazłeś jakieś spółdzielcze kolumny czy wzmacniacz, ale na to raczej wiekszośc ludzi stać kupić na własność więc raczej interesu nie zrobisz . Za to mieszkanie w spółdzielni lub w TBS może być dla niejednego całkiem dobrym wyborem . No ale jesli sam nie chcesz to nie musisz sie w nim męczyć .

Ludzi, ludzie, tylko się nie pozabijajcie.

Spółdzielnie to na zachodzie socjal, jakieś Araby, wyborcy SPD itd. Mieszkania z reguły albo się wynajmuje (żeby tam mieszkać) albo kupuje (żeby wynajmować). To że u nas ludzie kupują mieszkania i żyją w spółdzielniach to objaw biedy i narosłych z niej tradycji (socjalizm też nie od parady). Mieszkać to nie znaczy żyć. Żyć można na swojej ziemii i w we własnym domu. Po to wynajmuje się architekta i buduje się dom DLA SIEBIE a nie jakieś gówno z katalogu lub od developera w szeregowcu (chociaż jest to jakaś namiastka, popularna w kilku zsocjalizowanych krajach Europy).

W ogóle to najlepiej mieć wyspę. Jak już jesteśmy przy domach, to przemierzając nasze dzielnice willowe odczuwa się zwykle ból zębów patrząc jak nic do niczego nie pasuje. W takiej Chorwacji, choć leją betonem jak popadnie i archtektonicznie przeważnie nie jest to zbyt wyrafinowane, jednak aż miło popatrzeć na harmonię kolorów.

>Jesli juz mi chcesz coś sprzedawać na warunkach prawa spółdzielczego to proponuje może żebyś

>sprzedawał mieszkanie spółdzielcze - no chyba że wynalazłeś jakieś spółdzielcze kolumny czy

>wzmacniacz, ale na to raczej wiekszośc ludzi stać kupić na własność więc raczej interesu nie zrobisz

>. Za to mieszkanie w spółdzielni lub w TBS może być dla niejednego całkiem dobrym wyborem . No ale

>jesli sam nie chcesz to nie musisz sie w nim męczyć .

 

Niby gdzie można kupić nie-spółdzielcze mieszkanie? Może za kilkaset koła to tak, ale 99% mieszkań w tym wszystkie w rozsądnej cenie są spółdzielcze więc nie opowiadaj bajek że jest jakis wybór. Poza tym nie wynalazłem żadnych spóldzielczych wzmacniaczy ani kolumn, pokazałem tylko na czym polega absurd tego rozwiązania. W przypadku kolumn, telewizorów, telefonów komórkowych, omputerów, kapci, spodni, czegokolwiek jest to niewyobrażalne, w przypadku mieszkań to jest norma.

ARGOS, 6 Sie 2006, 09:59

>Niby gdzie można kupić nie-spółdzielcze mieszkanie?

 

Wszędzie - otwórz google albo gazete i znajdziesz ich pełno.

 

>Może za kilkaset koła to tak, ale 99% mieszkań w tym wszystkie w rozsądnej cenie są spółdzielcze <

 

Nie prawda. Jest ich więcej. Nie sa wiele droższe choc powinny bo prawo graniczone powinno być warte mniej niż prawo własności. Własnie po to wymyślono takie prawo (spółdzielcze), żeby oferować mieszkania za mniejsze pieniądze

 

>więc nie opowiadaj bajek że jest jakis wybór

 

Napisz po prostu ze chcesz za połowę ceny nabyć własnosć z mienia spółdzielczego wartą na rynku dwa razy tyle. Po prostu chcesz się uwłaszczyc na mieniu spółdzielczym za wartość prawa spółdzielczego a nie prawa własności - i wszystko bedzie jasne. Poza jednym - że nie zapłaciłeś ceny za wartość własności - więc ci się ona nie nalezy, bo niby z jakiej racji - tylko dlatego że ktoś kiedyś (wstrętny komuch zapewne) dał ci mozliwosć zamieszkania pod dachem znacznie taniej niż wyniosłoby zakupienie mieszkania na własność???

 

Ale jesli to napiszesz, to przynajmniej będzie wiadomo że masz mentalnośc kalego.

PANOWIE...

 

zwiedziłem już chyba 3cią spółdzielnię, w tym nie tylko w Warszawie...

 

FAKTY:

+jest to nielegalne z istniejącym prawem,

+ we wszystkich spółdzielniach mi powiedziano że nie będzie można tego wyegzekwować - prawo jest niewłaściwie skonstrułowane. Jeśli ktoś z Was chciałby pomalować lokal wewnątrz to tez tego PRAWO ZABRANIA!!! kapujecie?

+osoby z innych spółdzielni stwierdziły że 40cm to jakaś błahostka, inni mieszkańcy burzą nie takie elewacje, a że nadzór budowlany za bardzo nie ma co z tym fantem robić to spółdzielnia zostawia ich w spokoju i moim zdaniem SŁUSZNIE

+najlepsze: nawet jeśli się wybuduje własny dom wg projektu, to okna w świetle prawa zawsze powinny mieć w tym samm miejscu poprzeczkę, nie można zmieniać otworu oknowego. LUDZIE WE WŁASNYM DOMU, już nie w mieszkaniu!! Dla mnie to chore..

>Wszędzie - otwórz google albo gazete i znajdziesz ich pełno.

 

Dziwne, bo nie dalej jak 5 lat temu kupowałem mieszkanie. Jakos trudno mi sobie wyobrazić zeby przez ten czas sytuacja mocno się zmieniła, wtedy w ogóle nie było miszkan z pełną własnością poniżej 100 koła.

 

>Napisz po prostu ze chcesz za połowę ceny nabyć własnosć z mienia spółdzielczego wartą na rynku dwa

>razy tyle. Po prostu chcesz się uwłaszczyc na mieniu spółdzielczym za wartość prawa spółdzielczego a

>nie prawa własności - i wszystko bedzie jasne. Poza jednym - że nie zapłaciłeś ceny za wartość

>własności - więc ci się ona nie nalezy, bo niby z jakiej racji - tylko dlatego że ktoś kiedyś

>(wstrętny komuch zapewne) dał ci mozliwosć zamieszkania pod dachem znacznie taniej niż wyniosłoby

>zakupienie mieszkania na własność???

 

Nikt mi takiej możliwości nie dał, zapłaciłem normalną rynkową cenę. Co więcej byłem skłonny dopłacić do tego żeby mieć pełną własność. Nawet za komuny na wszystko trzeba było cieżko zapracować, tyle że pokrzywione relacje w gospodarce sprawiały ceny w odniesieniu do kursu np. dolara były śmieszne. Śmieszne jednak były też zarobki. Nie wypisuj więc glupot jakoby komuna cokolwiek komuna dała za darmo, bo jedyne co można było dostać to pałą w potylicę albo mikrofon za sedesem.

saczek_XTRM, 6 Sie 2006, 19:53

 

Mozna wyegzekwować samowole budowlaną w spółdzielni. Tylko że wydaje mi się iż od spółdzielni. Która z kolei musi dopiero cos zrobić ze spółdzielcą - no cóż, jak sie uwezmą to zrobią z tobą porządek.

 

Z poprzeczką w oknie to trochę cię nastraszyli. Sam wymieniałem okno na takie bez porzeczki i jakoś dalej sobie mieszkam ;)

 

Ale jesli np. zmieniasz kształt i wielkości okna nawet we własnym domu to już musisz mieć zgodę nadzoru.

 

Nie wiem czy to jest bardziej chore niż mieszkanie w miescie przypominającym brazylijskie slumsy.

>>Qubric

 

przykro mi ale jesteś w błędzie. Oprócz tego, że byłem w różnych spółdzielniach to jeszcze przejrzałem kodeks budowlany. Belki MUSZĄ BYĆ w tych samych miejscach jak oryginały. Tak stanowi prawo. Dla mnie głupota, tak samo jak to że we własnej chacie nie mogę pomalować ścian na dowolny kolor...

 

Prezes spółdzielni NIC tu nie ma do gadania, co najwyżej w tej kwestii, że wzywa nadzór budowlany, co już zrobił. Ja czekam 14 dni na nadzór. Jak coś to wywalę, ale z tego co się dowiedziałem, raczej nic mi tutaj nie zrobią

Pzdr

ARGOS, 6 Sie 2006, 20:23

 

Czym się zajmujesz? Bo pier**lisz jak potłuczony pietnastolatek.

 

Mieszkania hipoteczne sa wszedzie tam gdzie istnieją wspólnoty mieszkaniowe. Na pewno pieć lat temu były. Jak się nie podobało w spółdzielni bo chciałeś mieć prawo własności to mogłeś poszukać mieszkania wspólnotowego i miałbyś swoje. Ceną rynkową zazwyczaj nie różnią się ze wzgledu na formę władania - bo na to akurat ludzie nie zwracają uwagi.

 

Za wstrętnej komuny wystarczyło wpłacić około 7-9 srednich pensji zeby nabyć lokatorskie prawo do mieszkania spółdzielczego - resztę ceny płaciłeś w opłatach do spółdzielni w których była też spłata reszty kredytu zaciagniętego przez spółdzielnie na budowę tego mieszkania. Miałeś ją rozłożoną na 25 lat i to przy sztywnym oprocentowaniu więc po 25 latach płaciłaś kilka złotych.

 

Na takich samych zasadach ludzie brali kredyty na budowę domków jednorodzinnych (jak widzisz osiedla takich jednakowych klocków po 110 metrów kwadratowych pow. użytkowej, to sa własnie domy zbudowane z gierkowskich kredytów o stałym oprocentowaniu). W 1989 roku ludzie spłacali te kredyty jednorazowo z premii miesięcznej.

 

Takie były te ceny mieszkań.

 

Przelicz sobie je na obecną średnią płacę to zobaczysz ile kosztowało mieszkanie. I własnie dlatego że były takie tanie to się na nie czekało po kilkanascie lat, mimo ze jeszcze w 1988 roku budowano znacznie więcej mieszkań niż obecnie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.