Skocz do zawartości
IGNORED

zmęczenie nowym sprzętem


BeerfaN

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

W ciągu tych, już kilku, lat poświęconych na udoskonalanie i unowocześnianie mojego zestawu audio, trafił mnie jakiś kryzys chyba.

 

W sumie obecny sprzęt gra poprawnie, dźwięk ułożony, neutralny - wszystko gra, możnaby napisać. Nawet na swój sposób jakość dźwięku zbliżyła się do prezentowanej przez zestaw sąsiada wart moje 2-letnie zarobki. Przy czym tego sąsiadowego słuchać nie mogę - zbyt sterylny.

 

Tylko radość słuchania gdzieś się ulotniła. Miło wspominam czasy, jak słuchałem na radmorku 5102 (szwagier pożyczył i nie chce oddać) i tonsilach space'86 (nie mogę sobie darować, że je sprzedałem). Chyba detaliczność, analityczność, szybkość to nie jest to, co sprawia aż taką frajdę. U kumpla podłączyliśmy kolumienki szerokopasmowe od gramofonu zamiast jbl e60 - grały zupełnie inaczej, co zrozumiałe, ale długo nie mieliśmy ochoty podłączać e60 z powrotem.

 

Tak mnie ciągnie coś w stronę grundigów box 3-drożnych, leciwych pioneerów na 25-cm basowcu w zamkniętych skrzyniach...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/27489-zm%C4%99czenie-nowym-sprz%C4%99tem/
Udostępnij na innych stronach

Beerfanie, to odczucie jest bardzo typowe. Ja od czasu do czasu łapię się na tym że męczące dla mnie staje się nabożne słuchanie dźwięków na moim sprzęcie stereo a w tym samym czasie z przyjemnością słucham sobie koncertu w programie II PR na monofonicznym odbiorniku Grundiga. Jest jakieś takie... niezobowiązujące. To nie jest kwestia NOWEGO sprzętu. To kwestia słuchania "audiofilskiego" na "audofilskim" sprzęcie. I tak wszyscy skończymy z cherlawymi SET-ami i szerokopasmowcem na desce. kto wie czy nie mono. :P I to będzie COOL. :)

też raz coś takiego miałem że na jamniku marki Panascanic pewien utwór wydawał mi sie ciekawszy niż odtworzony na zestawie hi-fi ( NAD ) . Przyczyną był fakt że na jamniku nie było słychać nic poza gitarą prowadzącą która miała dość ciekawy melodyjny riff i można się było w nim zasłuchać natomiast na lepszym sprzęcie już była perkusja , gitara basowa , drugi gitarzysta i nagle utwór wydał się zupełnie inny . Ale to był tylko 1 utwór w dodatku przez kiepski przekaz z utworu została tylko cząstka :) .

 

To by było na tyle wracam słuchać swojego zestawu bo od ponad miesiąca nie mogę się od niego oderwać :)

Właśnie przeprowadzam eksperyment z takimi kolumienkami od gramofonu. Szerokopasmowe kolumienki Duala, z nien ajwyższej półki, co podkreśla maskownica z plastikową kratka za która się kryje mocno juz zmurszala gąbka. Podłączone do Naima gra naprawdę fajnie rzeczy w stylu "słodkich" przebojów ale nie sprawdza się już ani w rocku, ani w klasyce.

 

Drugi eksperyment nie jest już eksperymentem, stareńki, przeszło trzydziestoletni ale bardzo dobrze zachowany, praktycznie NOS (komplet oryginalnych lamp) Meloman 25 plus niezły monitor JBL 18Ti. I jako źródłó przede wszytskim stary analogowy tuner. Tu już nic nie brakuje poza stereofonią, bo wzmacniacz jest mono. Dokładnie taki sam wzmacniacz (też w idealnym stanie) był w tym tygodniu na Allegro ale nikt nie chciał dać zań 160 złotych, co było ceną minimalną. Temu, który zaczął ten wątek własnie to bym polecił. Bo może tego właśnie szuka.

 

To są eksperymenty nieortodoksyjne ale jesteśmy przeciez na bocznicy ;-)

Dołek audiofilski ? Hłe, hłe.

 

Znam to z własnego doświadczenia.

Zwykle ok 2-3 tygodnie słuchania muzyki na czymś innym ( CAR Audio, jamnik, telewizor lub iPod) "wysraczy". Po tym okresie znów jest przyjemnie na kilka miesięcy.

Męczy mnie to, że ile by człowiek nie dłubał i nie płacił, w tym "sporcie" i zawsze coś mogłoby być lepiej. Może dotarłem do granicy, za którą jest już tylko dzikie dążenie do poprawy...tylko przyjemność szlag trafił.

czasami to sie zdarza

najlepiej miec np dwa zestawy

jeden dla przyjemnosci , drugi z rozsadku , poprawny , neutralny nieangazujacy ,

ale i niemeczacy

niedawno w hifi byl taki felieton

wracajac do dzwieku

mialem kiedys eposa 15 z coplandem cs 14 oraz marantz17

fajnie to gralo

ale sie przylapywalem na tym ze z zaciekawieniem

przysluchuje sie tanim radyjkom oraz dzwiekowi z np telewizora

intrygowalo mnie to strasznie

cos tam bylo ciekawego innego

teraz po paru latach sprzetu tego nie mam

podejrzewam co to moglo byc

 

jeszce podam przyklad znajomego jak tez mu sie znudzil zestaw hi oparty na drogim cecu

polecial szybko do supermarketu i zakupil cd sony , chyba 920

nastepnego dnia oddal go

i mu przeszlo

Wydaje mo się, że pdstawowe pytanie brzmi: czy słuchamy sprzętu, czy muzyki. W pierwszym przypadku występuje "syndrom Kubusia Puchatka". Twierdził on, że jest taka chwila zanim zacznie się jeść, która jest przyjemniejsza od samego jedzenia. Innymi słowy, gonienie króliczka. Poza tym, kompletowanie systemu związane jest z dużą dawką adrenaliny, i kiedy już wszystko jest na swoim miejscu następuje odprężenie i pewne poczucie pustki. Przy słuchaniu muzyki sprzęt spełnia rolę służebną, pozwalając nam zatopić się w dźwiękach, które sprawiają nam największą przyjemność. Jest to sytuacja bardziej komfortowa psychicznie, ale czasem gusta muzyczne się zmieniają, i to diametralnie i wtedy zaczynamy budowanie od początku. Nie ma po prostu systemu, na którym wszystko zagra jednakowo dobrze. To trochę jak z samochodami. Bentley to doskonała maszyna, ale na jeżdżenie po bezdrożach się nie nadaje. Bogaci ludzie mają duże garaże, a my, chudopachołki, musimy ciągle wybierać...

To jest drodzy Państwo umiejętność utrzymania proporcji, równowagi, jing-jang...

 

Umiejętność odłączenia się od sprzętu i skupienia na muzyce - inaczej żaden zestaw nie będzie brzmiał relaksująco, a sytuacja będzie się pogarszać w miarę kupowania kolejnych urządzeń, żeby nie wiadomo jak drogie były.

 

Zresztą nawet nie chodzi o pieniądze. Coś mi się wydaje, że najbardziej zagrożeni są właśnie zwolennicy tuningu i DIY.

Zbig, 9 Sie 2006, 22:30

 

>Umiejętność odłączenia się od sprzętu i skupienia na muzyce

 

Kiedy jest tak że im podlejszy sprzęt (jamnik) tym łatwiej się na tej muzyce skupić.

"Poważny" sprzęt OBRZYDZA muzykę !

Ja również wolę słuchać muzyki na dobrej jakości sprzęcie. Strasznie nie lubię słuchać na wszelkiego typu przenośnych radyjkach, jamnikach, ghettoblasterach i komputerowych głośniczkach, denerwuje mnie to, uciekam od tego dźwięku, wolę już słuchać ciszy. Dopiero w domu, w ciszy, w ciemności i skupieniu delektuję się muzyką z mojego sprzętu grającego przeżywając muzyczne orgazmy. Są takie utwory, na których dostaje "gęsiej skórki".

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.