Skocz do zawartości
IGNORED

Postęp w audio


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

A i dodam ze wczesniej sprzet posiadany w domu byl budzetowy. Potam lekko drozszy a skonczylo sie na 20latku ktorego poziom zostawia daleko w tyle tak zwane wzmacniacze budzetowe Nado i kambridzo podobne.

Pozdrawiam

Re: Rolandsinger, 25 Paź 2006, 13:02

 

>@ Graaf

>Argument pt. "nie znasz deklinacji, to się nie odzywaj" (poza tym DAC`e - to fikuśnie brzmi i

>dlatego tak piszę, gdyż DAC-ki rymuje się z Wacki - co już może budzić określone asocjacje u

>niektórych) jest argumentem ad personam, więc niczego nie wnosi do dyskusji.

 

nie rób z igły widły ;-)

i tak się jakoś składa, że moje argumenty ad meritum nie odpowiadasz ;-)

Re: larson3, 25 Paź 2006, 13:09

 

>Graaf o przepraszam! :-) Ja polecam sprzet 20 letni. :-)

>Mam koncowke mocy z poczatku lat 80-tych. W tamtych czasach najwyzszy model. Faktem jest ze ma

>powymieniane wszystkie wejscia i wyjscia oraz kondensatory

 

no tylko to miałem na myśli - że to są rzeczy dla prawdziwych miłośników, bo jednak to i owo trzeba wymieniać

dla przeciętnego audiofila tak leciwa elektronika to jednak ryzyko

co nie znaczy, że nie ma wyjątków :-)

Dlaczego postęp w audio wydaje się być irytująco powolny w porównaniu z informatyką lub motoryzacją (z tym co uważają że w motoryzacji nie ma postępu nie zamierzam dyskutować podobnie jak z kwestionującymi teorię ewolucji)? A kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy. Chociaż nie do końca. Za postęp płaci klient. Porównanie z przemysłem motoryzacyjnym jest tyleż trafne co nieadekwatne. Wystarczy porównać ile społeczeństwo jest skłonne wydać na motoryzację a ile na lepszy dźwięk. Proszę tu tylko nie mylić lepszego dźwięku z faktycznymi powodami dla których ponad 99% nabywców kupuje nowe audio. Oni nie szukają wierniejszego dźwięku, tym bardziej że do „puszczania” muzyki w tle lub do robienia kinowego łubudu nie potrzeba im większej wierności niż mieli w poprzedniej wieży. Oni poza naturalnie marką i prestiżem kupują lepszą funkcjonalność, miniaturyzację, więcej kanałów i towarzyszących im efektów specjalnych. Po co ustawiać czy wręcz adaptować pomieszczenie, skoro można ustawić głośniki gdzie wygodnie, np. na meblościance, najlepiej jakby były bezprzewodowe, włączyć mikrofon aby DSP ustawił korekcję a potem wybrać ze 100 albo więcej symulacji różnych brzmień te ulubione i jazda. Kogo tam obchodzi czy skrzypcom właściwie wybrzmiewają alikwoty, co to w ogóle są te alikwoty do cholery?

 

No dobrze, to kto nam zostaje? Garstka prawdziwych audiofilów, których siła nabywcza jest zbyt mizerna aby napędzić postęp porównywalny z innymi branżami. Sytuację dodatkowo pogarszają problemy w dużej mierze niezależne od konstruktorów audio: słaba jakość większości nagrań, wyraźnie słyszalna już na całkiem budżetowych zestawach oraz fakt że większość posiada marnej jakości pomieszczenia odsłuchowe. Zwłaszcza w przypadku hi-endu, powinno się na pomieszczenie przeznaczyć jakieś 50% całości inwestycji, inaczej zaczynają to być w znacznej mierze wyrzucone pieniądze. W związku z powyższym nie dziwi, że stary gruchot po fachowej renowacji może zabrzmieć całkiem przyzwoicie, aczkolwiek wśród miłośników vintage podejrzewam mocne myślenie życzeniowe solidnie wsparte argumentem ekonomicznym ;-) Mnie w każdym razie kilka takich porównań starego z nowym nie przekonało że stare jest lepsze, a wrażenia innych uczestników odsłuchów często zupełnie się nie zgadzały z moimi. W ogóle mam wrażenie, że większość najpierw stawia jakieś tezy a potem słucha wyłącznie po to aby je potwierdzić, a jak nie gra jak powinno to winne są kable i sieciówki ;-)

"W ogóle mam wrażenie, że większość najpierw stawia jakieś tezy a potem słucha wyłącznie po to aby je potwierdzić, a jak nie gra jak powinno to winne są kable i sieciówki ;-)"

 

I to jest najważniejsze zdanie, jakie ostatnio padło na tym forum. Najsilniejsza jest zaś teza: wywaliłem 20 kzł na system zamiast dopłacić do wymiany samochodu na nowszy, no to teraz muszę mieć melomańską nirwanę, koncerty na żywo co wieczór w domu....

 

niestety często ktoś, kto wydał 10, a nawet 5 kzł ma większe powody ku temu, by tak mówić.

Jeszcze o firmie Quad, która bywa uparcie przytaczana jako wzorzec przy każdej okazji, nie bardzo wiadomo dlaczego. Niczego im nie ujmując, byli wzorcem ale raczej antypostępu i trudno zrozumiałego konserwatyzmu. Przez lata tkwili w rzemieślniczej technologii wykonania, nie inwestowali w rozwój firmy woląc utrzymywać wysokie ceny i podaż niższą niż popyt, byle tylko utrzymać „rodzinność”. Na oczywiste zarzuty dotyczące słabych stron głośników ESL padały aroganckie odpowiedzi typu „jak ktoś chce więcej basu to niech kopie w tekturowe pudło do rytmu” albo wyjaśnienia że oni nie słuchają skonstruowanych przez siebie urządzeń. Jakby CEO Toyoty powiedział w wywiadzie „jak uważacie że hamulce są za słabe to uchylajcie drzwi i hamujcie obcasem” albo „nie powadzimy jazd testowych produkowanych przez nas samochodów” to dopiero byłby skandal a facet wyleciałby na pysk następnego dnia. Tymczasem prasa i audiofile z upodobaniem cytują panów z Quada jako złote myśli i być może dlatego tak często można napotkać komentarze że audiofile to matoły. W końcu jednak tępy upór został ukarany, Quad źle ocenił kierunki rozwoju podczas zmian rynkowych w latach 90-tych i wyłożył się na wprowadzeniu nowej serii 77 na tyle skutecznie, ze musiał odsprzedać biznes aby pokryć straty. Taki to był koniec rodzinnej firmy.

Rolandsinger,

 

Nie zauwazyłem różnicy. To stawianie tez dotyczy zarówno drogich klocków jak i złomu za 500 zł.

 

A ja bardzo lubię zaskoczenia i to że tak często słyszę zupełnie co innego niż to czego oczekiwałem. Zresztą co to byłaby za zabawa gdyby wszystko było przewidywalne?

>"W ogóle mam wrażenie, że większość najpierw stawia jakieś tezy a potem słucha wyłącznie po to aby

>je potwierdzić, a jak nie gra jak powinno to winne są kable i sieciówki ;-)"

 

 

Dla mnie to cytat roku na forum i jako taki zgłaszam do konkursu,

który też niniejszym oglaszam.

Jestem Europejczykiem.

 

jakosc zaparla sie na operacyjnych nie ma w ich brzmieniu zbyt duzego postepu. czesc firm usiluje wejsc w cyfre tak jak Tact. I rzeczywiscie zmiana brzmienia jest i chyba na lepsze od typowych koncowek tranzystorowych. Czy jest lepeij? cyfra ma bardzo gladkie i przyjemne brzmienie ale brakuje jej mikrodetali i tego wyciecia zrodel dzwieku w przestrzeni. Oczywiscie jak sie slucha jej - Tacta - w porownaniach z innymi klockami - tranzystorami lub nawet lampami to wydaje sie duzo lepsza. Wprawne ucho jednak szybko chwyta te wym. wyzej wady. Wydaje sie ze alternatywa jest uklad hybrydy lub bardzo pomyslowe uklady tranzystorowe np. damfak lub zwyklak. Hybryda ma oczywiscie ograniczenia spowodowane uzyciem lampy ale dla hiendu moze byc. Wielu zapalonych dyskutantow nigdy nie slyszala naprawde dobrego sprzetu a z zapalem sie kloci o jakosc. Czas to zmienic!

scenicz- masz rację co do tego, iż wiekszosc ludzi tu piszacych malo wie a duzo gada. W wiekszosci chodzi tu o przypodobanie sie, bycie z grupa- czlowiek to istota stadna i indywidualnosci, czy tez oryginalnosci sie boi i u siebie i u innych. Z tego tez powodu poklask tu na forum zawsze znajdzie ktos piszacy glosno ze sieciowki wplywaja na dxwiek, ze Tonsil to badziew itp.- nic nowego tylko smutny nasz codzienny byt (czy nas wszystkich ?) na forum.

 

A w temacie- postep w audio jest gigantyczny. Mielismy w ostatnim czasie wprowadzenie techniki cyfrowej do wzmacniaczy, podobnie zew zwrotnicami. Mielismy kilka zmian w formatach Cd- najpierw XRCD czy HDCD, potem SACD i DVDAudio, teraz profesjonalne czysto juz studyjne DTS Master i wkrotce SACD II generacji.

 

Mysle ze problem bardziej w nas samych. W przeciwienstwie do videofilow wielu z nas nie moze otrzasnac sie z dawnej epoki. Jaki procent z nas jest w stanie przyjac czysty profesjonalny dzwiek podany z odtwarzacza BR zapisany jakims DTS-em czy innym cudenkiem, przeslanym przez profesjonalny kabelek HDMI za marne 100-200zl i wzmocniony cyfrowym audiofilskim wzmacniaczem. Videofil jakby zobaczyl u kogos kable typu komponent sprzed niespelna roku to by sie zalamal, a my tu na forum zachwycamy sie tandetnym odtwarzaczem CD z wykastrowanymi bitami w ilosci az 16-tu. Smiech na sali.

Pozdrawiam i prosze- wiecej optymizmu i otwartosci !

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

tak nawiasem mowiac teza o wyzszosci tanich odtwarzaczy wieloformatowych (czytaje badziewia z hipermarketu lub najtanszych dvd w ofercie) nad cdekami byla mocno kontrowersyjna:D

racja SACD jest lepsze od CD ale po 1 za dobry klocek trzeba naprawde slono zaplacic a po 2 ilosc wydanych plyt jest jak na razie (i pewnie bedzie) symboliczna...

privaten, nadużywasz słowa "profesjonalny", w związku z czym podejrzewam że nie rozumiesz jego znaczenia, bo to jest najbardziej typowa przyczyna... Zajrzyj do wikipedia albo jakiegoś słownika.

 

CD, SACD, DTS, to tylko formaty przechowywania danych, których bezpośredni wpływ na jakość dźwięku jest praktycznie żaden, o ile nie mamy do czynienia z kompresją jak w DTS.

 

O wiele większe znaczenie ma postęp w przetwornikach A/C C/A, jednak to dość trudno ocenić niefachowcom. Kiedyś na AS był ciekawy wykład Piotra Nykiela w którym wytykał wady przetworników DSD.

 

Natomiast największy postęp w audio w minionych 20 latach nastąpił w dziedzinie masteringu i remasteringu, która właściwie przedtem nie istniała i dzięki której można się cieszyć nagraniami sprzed 40 lat doskonałej jakości i na każdym nośniku.

po podlaczeniu zew dac tanie dvd moga byc bardzo konkurencyjne do wypasionych cd. Trzeba pamietac ze w tych dvd problemem jest bufor wyjsciowy i czasami dac. Choc te ostatnie sa najczesciej bardzo dobrej jakosci bo musza spelniac normy dsd czasami sacd. Ale przerobka dvd na super sprzet jest dosc trudna bo trzeba dobrze znac sie na scalakach i dodawac nowa plytke z buforem i zasilacz do niego a to nie jest takie proste.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Zbig z tym remasteringiem to strzal w przyslowiowa "10" - zgadzam sie w 100%

jeszcze raz podkreslam ze (mysle ze nie tylko moim zdaniem) na kazdym przetworniku mozna zrobic bardzo dobre i bardzo zle CD - tanie DVD sa w takiej samej sytuacji jak tanie CD - tam po prostu wszystko jest kiepskie w dodatku mamy jeszcze impulsowy zasilacz wiec wszystko w przypadku tuningu trzeba robic od nowa...

Re: Zbig 26 Paź 2006, 00:55

 

>Jeszcze o firmie Quad, która bywa uparcie przytaczana jako wzorzec przy każdej okazji, nie

>bardzo wiadomo dlaczego.

>byli wzorcem ale raczej antypostępu i trudno zrozumiałego konserwatyzmu. Przez lata tkwili w

>rzemieślniczej technologii wykonania, nie inwestowali w rozwój firmy woląc utrzymywać wysokie

>ceny i podaż niższą niż popyt, byle tylko utrzymać "rodzinność".

 

Zbigu jak można wypisywać takie oderwane od faktów rzeczy?

to wprost zadziwające

kompletnie nic się nie zgadza z faktami ani z logiką

 

czy to ludziom tak bardzo odpowiadał ten "antypostęp" i " rzemieślnicza technologia wykonania", że aż popyt przewyżał podaż?

a to że firma niby celowo ograniczała podaż to pewnie się wyrażało w tym, że sprzedaż szła w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy?

a nagrody za innowacje "antypostępowy" Quad otrzymywał "po znajomości" (m.in. z Królową brytyjską)?

 

chyba z powodu osobistej awersji do mojej osoby przekraczasz granice śmieszności

 

>W końcu jednak tępy upór został ukarany, Quad źle ocenił kierunki rozwoju podczas zmian

>rynkowych w latach 90-tych i wyłożył się na wprowadzeniu nowej serii 77 na tyle skutecznie, ze

>musiał odsprzedać biznes aby pokryć straty. Taki to był koniec rodzinnej firmy.

 

kolejne bzdury!

koniec rodzinnej firmy był spowodowany tym, że Peter Walker wycofał się z firmy ze względu na wiek a jego syn Ross Walker - ekonomista z wykształcenia i menedżer z zawodu - nie był zainteresowany jej prowadzeniem "jako rodzinnej", dziś zajmuje się z satysfakcją zupełnie inną branżę ("Immersive Education") jako " Business Development Officer"

poszukał inwestora, który by kupił Quada i ta sprzedaż miała miejsce w 1995 roku firmie "Verity Group" Farada Azimy (tego z Mission)

późniejsze problemy Quada to były problemy "Verity Group" związane z wprowadzaniem i lansowaniem paneli NXT - wówczas oczka w głowie Azimy

i dlatego ledwie po dwóch latach w 1997 Azima sam zdecydował się sprzedać Quada grupie IAG ("internationally Audio Group")

po prostu Azima przeinwestował i musiał pozbywać się firm, które wcześniej kupił

podobne problemy przeżywała też wtedy inna firma z tradycjami kupiona przez "Verity Group" tj. Wharfedale i podobny spotkał ją los

 

Quad wyłożył się na linii 77???

 

ta linia była w produkcji w latach 1996-99

i w ciągu tych ledwie 4 lat sprzedało się ok. 5000 egzemplarzy wzmacniacza 77, ok. 3000 egzemplarzy przedwzmacniacza 77, ok. 4500 egzemplarzy wzmacniacza mocy 707 i ok. 3500 egzemplarzy cedeka 77

niezłe "wyłożenie się"

99% firm hi-end nawet nie marzy o takich wynikach sprzedaży ;-)

 

zakończenie produkcji linii 77 to kwestia właśnie nowoczesnego marketingu i zarządzania ówczesnego korporacyjnego właściciela Quada, chińsko-międzynarodowej grupy "IAG"

 

kryzys Quada pod koniec lat 90-tych to był kryzys finansowy grupy kapitałowej Verity dla której NXT było ważniejsze niż Quad

za brakiem zainteresowania rozwojem Quada szedł kryzys zarządzania

ten kryzys wynikał właśnie z tego, że Quad przestał być firmą rodzinną o którą menedżer dba "jak o swoją"

 

pora żebyś przestał Zbigu pozować przy każdej okazji na wielkiego znawcę branży, bo nim nie jesteś i nieraz po prostu wprowadzasz zamieszanie swoimi IGNORANCKIMI WPISAMI

>graaf, 27 Paź 2006, 09:27

 

>czy to ludziom tak bardzo odpowiadał ten "antypostęp" i " rzemieślnicza technologia wykonania",

>że aż popyt przewyżał podaż?

>a to że firma niby celowo ograniczała podaż to pewnie się wyrażało w tym, że sprzedaż szła w

>dziesiątkach tysięcy egzemplarzy?

 

25 Paź 2006, 12:03 napisałeś że w setkach tysięcy. Teraz już w dziesiątkach. Ciepło, ciepło ;-)

 

Nie wiem czy celowo ograniczała czy nie potrafiła zwiększyć zdolności produkcyjnych. Jest to jednak fakt:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Taka polityka na dłuższą metę się mści. Rynek nie znosi próżni. W międzyczasie pojawili się poważni konkurenci oferujący podobne rozwiązania – Magnepan w 1970 i Martin Logan w 1980 i udział w rynku zapewne zaczął się kurczyć, a przydałby się później, przy kłopotach na początku lat 90. Tylko czy w latach 90 wciąż byłby popyt na głośnik mający tak poważne wady:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

>a nagrody za innowacje "antypostępowy" Quad otrzymywał "po znajomości" (m.in. z Królową >brytyjską)?

 

Taaa, królowa brytyjska to jest po prostu wzór postępowości. Skansen przy którym nasi prawicowcy mogą robić za lewackich innowatorów. Po serii skandali obnażających intelektualną miałkość i moralną degrengoladę już nawet Brytyjczycy tolerują monarchię chyba tylko z sentymentu.

 

Ja nie odmawiam Quadowi sukcesów, ale też nie widzę w jego historii i dokonaniach nic nadzwyczajnego, co by stawiało go ponad innymi znanymi firmami audio. Zabawne jest to, że rzeczoną nagrodę Quad otrzymał za wzmacniacz 405, który fani Quada uważają za nieudany i nie nadający się do napędzania ESL63:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

>koniec rodzinnej firmy był spowodowany tym, że Peter Walker wycofał się z firmy ze względu na

>wiek a jego syn Ross Walker - ekonomista z wykształcenia i menedżer z zawodu - nie był

>zainteresowany jej prowadzeniem "jako rodzinnej", dziś zajmuje się z satysfakcją zupełnie inną

>branżę ("Immersive Education") jako " Business Development Officer"

 

Ciekawe bo jakoś w 1994 roku nie robił wrażenia mającego zamiar się wycofać. Nie wiem graaf czy zdajesz sobie sprawę co oznacza stanowisko Business Development Officer w nomenklaturze korporacyjnej. To ktoś kto nie jest nawet kierownikiem, ot taki główny specjalista. Z CEO firmy sprzedającej na całym świecie na taką pozycję w lokalnej firmie edukacyjnej, to przykry upadek. Dla ciekawych, linki poniżej:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

>poszukał inwestora, który by kupił Quada i ta sprzedaż miała miejsce w 1995 roku firmie "Verity

>Group" Farada Azimy (tego z Mission)

 

Obawiam się że chrzanisz, graaf. O kłopotach Quada i konieczności sprzedaży firmy aby pokryć straty było całkiem głośno w połowie lat 90, dobrze pamiętam. Tu masz przykładowy link:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

>Quad wyłożył się na linii 77???

 

>ta linia była w produkcji w latach 1996-99

>i w ciągu tych ledwie 4 lat sprzedało się ok. 5000 egzemplarzy wzmacniacza 77, ok. 3000 >egzemplarzy przedwzmacniacza 77, ok. 4500 egzemplarzy wzmacniacza mocy 707 i ok. 3500 >egzemplarzy cedeka 77

>niezłe "wyłożenie się"

>99% firm hi-end nawet nie marzy o takich wynikach sprzedaży ;-)

 

Wielkość produkcji to rzecz względna i sama w sobie o niczym nie świadczy, vide casus GM. Quad zamierzał wprowadzić serię 77 już w 1993

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

tylko im nie wyszło, dopiero nowy właściciel dokończył projekt, ale też z miernym skutkiem. Jeszcze na początku lat 90-tych Quad sprzedawał dużo więcej podstawowych produktów – produkcja wynosiła ok. 20 szt każdego modelu dziennie (patrz link poniżej). Quad wtedy zatrudniał 120 osób. W porównaniu z ww. sprzedaż serii 77 to zupełna porażka. Łatwo policzyć, średnio wychodzi 1000 szt rocznie, co wg wydajności z 1994 starcza na 50 dni produkcji. Taki spadek dla biznesu to katastrofa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

>zakończenie produkcji linii 77 to kwestia właśnie nowoczesnego marketingu i zarządzania

>ówczesnego korporacyjnego właściciela Quada, chińsko-międzynarodowej grupy "IAG"

 

Nie sądzę aby IAG było firmą korporacyjną. Wszystko wskazuje na to że jedynymi właścicielami są bracia Chang, aczkolwiek nie mam pewności:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Szczerze powiedziawszy, IAG robi na mnie znakomite wrażenie. Widać niezwykłą konsekwencję aby zespół managerów był międzynarodowy a lokalnym oddziałem zarządzał native speaker, żadnego „expactwa”. To dobrze świadczy o firmie. Właściciele zaś to owszem Chińczycy, ale z Hongkongu, a to wielka różnica. Czyli poniekąd Quad pozostał firmą rodzinną :-)

 

>kryzys Quada pod koniec lat 90-tych to był kryzys finansowy grupy kapitałowej Verity dla której

>NXT było ważniejsze niż Quad

>za brakiem zainteresowania rozwojem Quada szedł kryzys zarządzania

>ten kryzys wynikał właśnie z tego, że Quad przestał być firmą rodzinną o którą menedżer dba >"jak o swoją"

 

Tym bardziej źle to świadczy o pierwotnych właścicielach Quada, po prostu sprzedali firmę byle komu, temu kto chciał kupić a niekoniecznie wiedział co z tym zrobić, zresztą prawdopodobnie nie mieli wyboru.

 

>pora żebyś przestał Zbigu pozować przy każdej okazji na wielkiego znawcę branży, bo nim nie

>jesteś i nieraz po prostu wprowadzasz zamieszanie swoimi IGNORANCKIMI WPISAMI

 

Oczywiście że nie jestem. Nigdy nie pretendowałem do tego miana. Audio to moje hobby i sposób na relaks, profesjonalnie zajmuję się czym innym. Ale to nie znaczy że pozwolę sobie kit wciskać takim „znawcom” jak Ty. Prawdziwi znawcy, to Ci co się tematem audio zajmują zawodowo, a wiedzę czerpią z osobistych kontaktów a nie z internetowych śmietników jak Ty. Gdyby im się chciało z Tobą dyskutować to by Cię zjedli na śniadanie w 5 minut, tylko po co by mieli z Tobą dyskutować...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Panowie, dajcie spokój osobistym animozjom, kultury trochę. Na kim Wy się wzorujecie, na parlamentarzystach RP?

 

Ja w życiu Quada nie kupię, bo audio traktuję jak hobby, a nie formę religii (w odróżnieniu od niektórych). Tymczasem klocki tej marki wyglądają jak elektronika Manty w wersji dla dyskontów spożywczych. A jednak to stoi na widoku publicznym i zanim nie zagra zniechęca właściciela do czegokolwiek, nie mówiąc już o potencjalnych gościach w naszym domu, gotowych pomyśleć: "biedaczek, kupił sobie cedeka na wyprzedaży w Plusie za 99 zł i teraz chce nam tego gówna dać posłuchać, naprawdę biedactwo".

Jest milion marek, grających lepiej od Quada, którch design jest również audiofilsko minimalistyczny, a przy tym może się wielu laikom podobać - Copland, Arcam, Krell, Audio Aero, etc.

>Rolandsinger

 

Przepraszam, chyba nie obraziłem królowej?

 

Co ja poradzę, że facet uparł się gloryfikować kilka wybranych marek, nie wiadomo czemu, i zaśmieca wątki przydługimi wpisami, których to bezsensu demaskowanie jest cokolwiek pracochłonne, bo zanim zdążysz sprawdzić jak jest naprawdę i odpisać to już w międzyczasie jest pięć nowych e-pistołów.

 

Własciwie to dokładnie wiadomo czemu, myślę że Ty też wiesz.

Re: Zbig

 

>25 Paź 2006, 12:03 napisałeś że w setkach tysięcy. Teraz już w dziesiątkach. Ciepło, ciepło ;-)

 

ta niby "ironia" Zbig świadczy tylko o tym, że nie wiesz, że te dane są po prostu dostępne

a ja podaję konkretne liczby, które faktycznie w przypadku niektórych urządzeń sięgają 100 tys. egzemplarzy

 

>Nie wiem czy celowo ograniczała czy nie potrafiła zwiększyć zdolności produkcyjnych. Jest to

>jednak fakt:

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

no właśnie - NIE WIESZ - co nie przeszkadza Ci pisać jakbyś wiedział

no i trochę rzetelności by się przydało - firma w broszurze przygotowanej przez dział marketingu pisze trzy słowa żeby podkreślić pozytywne przyjęcie przez rynek modelu ESL-63 a Ty formułujesz na tej podstawie jakieś wnioski, poniekąd bez związku logicznego

bo z tego, że było duże zapotrzebowanie na ESL-63 nie wynika nic z tego co piszesz

 

>Taka polityka na dłuższą metę się mści. Rynek nie znosi próżni. W międzyczasie pojawili się

>poważni konkurenci oferujący podobne rozwiązania - Magnepan w 1970 i Martin Logan w 1980

 

"podobne" hehe ;-)

ani to podobne rozwiązania techniczne ani podobny rynek

Magnepan to ZUPEŁNIE inna zasada działania, podobieństwo czysto powierzchowne

a Martin Logan próbował tylko jednym modelem konkurować z Quadem - pełnopasmowym CLS

ale to także była konstrukcja prymitywna w porównaniu do ESL-63 i późniejszych Quadów, o zupełnie innych charakterystykach

no i czy ktoś widział produkty Magnepan czy ML w zastosowaniach profesjonalnych?

a dla Quada rynek obejmował zawsze także zastosowania profesjonalne

 

>lat 90. Tylko czy w latach 90 wciąż byłby popyt na głośnik mający tak poważne wady:

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

:-)) "poważne wady"

cytat z podanego linku: "The sound was simply superb, in every respect"

a co do decybelażu to czy wiesz jak głośno słuchasz Zbigu?

oczywiście nie, "po co?"

przecież na pewno tak jak J. Gordon Holt ;-)

 

>a nagrody za innowacje "antypostępowy" Quad otrzymywał "po znajomości" (m.in. z Królową >brytyjską)?

 

typowa rzetelność Zbiga... jak z Tobą rozmawiać?

przecież tych nagród Królowa nie przyznaje, tylko im patronuje

 

>Zabawne jest to, że rzeczoną nagrodę Quad otrzymał za wzmacniacz 405, który fani Quada

>uważają za nieudany i nie nadający się do napędzania ESL63:

 

nie za 405 tylko za patent "current dumping" od tamtego czasu stosowany z powodzeniem w kolejnych wzmacniaczach cenionych przez fanów Quada (choćby 606, 707 i 909)

 

>Ciekawe bo jakoś w 1994 roku nie robił wrażenia mającego zamiar się wycofać.

 

oj Zbig, Zbig

a jakie wrażenie miał sprawiać w wywiadach prasowych człowiek odpowiedzialny w firmie za sprzedaż?

miał się nad sobą użalać?! ;-))

 

>Nie wiem graaf czy zdajesz sobie sprawę co oznacza stanowisko Business Development Officer w

>nomenklaturze korporacyjnej. To ktoś kto nie jest nawet kierownikiem, ot taki główny specjalista.

>Z CEO firmy sprzedającej na całym świecie na taką pozycję w lokalnej firmie edukacyjnej, to

>przykry upadek.

 

może z Twojej perspektywy

nie przyszło Ci do głowy, że on już nie musi się dorabiać ani nikomu nic udowadniać i pracuje dla przyjemności?

 

>O kłopotach Quada i konieczności sprzedaży firmy aby pokryć straty było całkiem głośno w

>połowie lat 90, dobrze pamiętam. Tu masz przykładowy link:

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

widzisz Zbig, masz problem z czytaniem ze zrozumieniem

red. Swinarskiemu wydawało się że sytuacja wyglądała tak, że "Quad nie utrzymał się samodzielnie na rynku" (cytat)

Tobie do dzisiaj się to wydaje ;-))

nie rozumiesz tekstu Swinarskiego, z którego wynika to co napisałem wyżej, tj. że Quad potrzebował inwestora (cytuje "firma nie była w stanie udźwignąć ciężaru niezbędnych inwestycji")

nie widzisz tego co Swinarski pisze o solidności produktów ("przyjemniej jest mi z myślą, że to nie brak zapotrzebowania na solidnie wykonane produkty był bezpośrednią przyczyną utraty samodzielności przez Quada") i o klopotach z nowym inwestorem spowodowanych skupieniem jego uwagi na NXT

("Verity silnie inwestuje w technologię nxt i sprzedała większość akcji Quada (a także akcji Wharfedale) by pozyskać potrzebny do tego kapitał").

ani o tym, że "każdy właściciel Quada powinien kontynuować większość starych tradycji", że Quad jest dla niego "a pewnie i dla wielu innych osób - swego rodzaju symbolem tradycyjnej, solidnej firmy", że "Serwis Quada jest legendarny" itd. itp.

 

>produkcja wynosiła ok. 20 szt każdego modelu dziennie (patrz link poniżej). Quad wtedy zatrudniał

>120 osób. W porównaniu z ww. sprzedaż serii 77 to zupełna porażka. Łatwo policzyć, średnio

>wychodzi 1000 szt rocznie, co wg wydajności z 1994 starcza na 50 dni produkcji. Taki spadek dla

>biznesu to katastrofa.

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

to jest wywiad Zbig a nie sprawozdanie biznesowe ;-)

i przecież "wielkość produkcji to rzecz względna i sama w sobie o niczym nie świadczy"

to fakt - sama nie świadczy, ale w przypadku Quad jest wiele innych okoliczności, które łącznie z wielkością sprzedaży o czymś świadczą, ale o czymś przeciwnym niż nieudolnie sugerujesz

 

>źle to świadczy o pierwotnych właścicielach Quada, po prostu sprzedali firmę byle komu, temu kto

>chciał kupić a niekoniecznie wiedział co z tym zrobić

 

jeśli Farad Azima z Mission/Cyrus to jest dla Ciebie "byle kto" to...

w sumie mnie to nie dziwi na tle całokształtu Twojej twórczości na forum

 

a nawet wzorcowe przeciwieństwo "bylekogo", jak np. Azima, może przeinwestować na fali entuzjazmu dla nowej technologii i to właśnie było powodem kłopotów Verity i odsprzedaży akcji Quad a nie to, że Azima nie "wiedział co z tym zrobić"

 

>Oczywiście że nie jestem.

 

oczywiście

 

>Nigdy nie pretendowałem do tego miana.

 

Ty pozujesz, Twoje wpisy pretendują do bycia "poinformowanymi", bo piszesz autorytatywnie

 

>Prawdziwi znawcy, to Ci co się tematem audio zajmują zawodowo, a wiedzę czerpią z osobistych

>kontaktów a nie z internetowych śmietników jak Ty. Gdyby im się chciało z Tobą dyskutować to by

>Cię zjedli na śniadanie w 5 minut, tylko po co by mieli z Tobą dyskutować...

 

widzisz, ciekawe, a ja sobie dyskutuje z zawodowcami na forach, całkiem ciekawie

ostatnio np. tutaj z Andrzejem Matusiakiem z Audiomatusa

ostatnio napisał: "bardzo się cieszę, że mam przyjemność wymiany poglądów z osobą o tak dużej jak Pańska wiedzy i tak ustalonych poglądach na estetykę odsłuchu"

 

over Zbig

marnuję czas

 

ps.

ale bzdur wypisywanych przez Ciebie prostowac nie przestanę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>widzisz, ciekawe, a ja sobie dyskutuje z zawodowcami na forach, całkiem ciekawie

>ostatnio np. tutaj z Andrzejem Matusiakiem z Audiomatusa

>ostatnio napisał: "bardzo się cieszę, że mam przyjemność wymiany poglądów z osobą o tak dużej jak

>Pańska wiedzy i tak ustalonych poglądach na estetykę odsłuchu"

 

och, i ja tes casami, prose pani!! :-))

>graaf

 

>Re: Zbig

 

>>25 Paź 2006, 12:03 napisałeś że w setkach tysięcy. Teraz już w dziesiątkach. Ciepło, ciepło ;-)

 

>ta niby "ironia" Zbig świadczy tylko o tym, że nie wiesz, że te dane są po prostu dostępne

>a ja podaję konkretne liczby, które faktycznie w przypadku niektórych urządzeń sięgają 100 tys. egzemplarzy

 

Insynuacja i to głupawa. Graaf jak zawsze gdy się go przyciśnie i wytknie mu nieścisłość, zaczyna w ten sposób.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.