Skocz do zawartości
IGNORED

Czy naprawdę tak jest w szkole?


BeerfaN

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

Nie wiem cholera do jakich szkół cholera żeście chodzili , ale chyba to dzielnice - slamsy były.

Do podstawówki uczęszczałem o niezbyt dobrej reputacji ( rejon ) do Liceum już lepszego i jedno co je łączyło to to , że nikt tam nikogo , przynajmniej publicznie , nie rozbierał . Na studiach rozbieranki już były , ale dobrowolne i na suto zakrapianych kolokwiach :)

I jeszczee jedna uwaga - przy/po zabawie nie było ofiar śmiertelnych !

co to jest gwałt.. :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

tak nie ma kwesti, kiedyś też były incydenty ale w zupełnie innym stylu, jest na pewno dużo gorzej

 

chodziłem do "złej" podstawówki, ale jak tam ktoś podskoczył, to bez żadnych "akcji" czy "tryndów" glebiono go przy pomocy milicji itp. szybko i sprawnie

 

niestety chodziłem do super fajnego liceum, świetnej klasy, choć ludzie mieli temperamenty... przez myśl by im takie rzeczy nie przeszły

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tiaaa... to taki sam gwałt jak przytrzymanie w tramwaju przed dwóch doliniarzy kiedy trzeci maca portfel.

 

Mnie sie podobało stwierdzenie że została "prawie zgwałcona". Po takim prawie gwałcie może nawet zajść w prawie ciążę.

 

Porazająca jest debilna reakcja systemu edukacji na to wydarzenie. Kiedyś też zdarzały się takie przypadki naglośniane przez rodziców ale Internetu nie było i nie pieprzono też o nich przez dwa tygodnie w TV. Za to władze kazałay w szkołach organizować apele i ostrzegać we wszystkich szkołach przed takim zachowaniem.

 

Teraz natomiast największym problemem medialnym stało się, to że dyrektor szkoły nie chciał zezwolic na palenie zniczy w szkole... W tym popieprzonym kraju świeczka i nekrolog ma wystarczać za całe myślenie i wychowanie.

Ja "chodze" do fajnej szkoly. Codziennie zaskakuja mnie fajne sprawy,np do jednej z klas,przychodzi pani psycholog,ktora tlumaczy uczniom wiele ciekawych zjawisk. A ta pani przychodzi tylko po to,zeby klasa 6A nie rozmawiala podczas lekcji( rozmowa w czasie zajec jest generalnie zabroniona i karana). Uczniowie oczywiscie ubrani sa w mundurki szkolne. A Brat Dyrektor nie jest osoba niedostepna, rozmawia z kazdym,zna sytuacje kazdego ze swoich uczniow. Rodzice pojawiaja sie w szkole niemal codziennie,pytajac o zachowanie i postepy w nauce swoich pociech. A,zapomnialam dodac,ze maksymalna liczba uczniow w klasie wynosi 15 osob. Kazdy zna swoje prawa i obowiazki, kazdy tez jest swiadom kar za wykroczenie.

 

Szkoła jest katolicka i prywatna. Fajne jest rowniez to,ze nauczyciel jest wzorem dla ucznia,kims,kogo warto nasladowac i sluchac z uwaga. Widzicie, jednak sa szkoly,ktore maja sie dobrze:).

 

pozdr,

 

mysza

Vires, 27 Paź 2006, 09:17

 

>w katolickich szkolach prywatnych zwykle polowa pociech swych bogatych rodzicow ma takie (no bo sie

>przemeczy i co bedzie...)

 

W PRZECIWIEŃSTWIE do szkół agnostycznych prywatnych gdzie wszyscy mają maksymalne IQ i niezwykle wysokie standardy moralne, kują jak dzikie dzięcioły

 

-> Qubric

 

Ja rozumiem, że może twoje standardy "prawdziwego" gwałtu są takie jak w "Mechanicznej Pomarańczy", no cóż może niestety chłopaki z tego gimnazjum jeszcze S.Qubrica nie przerabiali niestety..

 

Ośmielę się mieć wątpliwości co do twojej znajomości dziewczęcej, kobiecej psyche. To naprawdę nie to samo co kradzież kieszonkowa z przytrzymaniem. A gwałt to nie tylko insert z wytryskiem & tzw. poczęciem.., nawet w kodeksie karnym.

No dobrze, skoro jest tak zupełnie inaczej teraz niz było przedtem, to po cholerę wprowadzano religię do szkół i krzyże? Przedtem przeciez tego nie było i było ponoć tak dobrze? ;-)

Gdansk okazal sie prawdziwa tragedia. Nasuwa sie tez mysl, ze czesto ignorujemy komentarze dotyczace samobojstwa jako nierealne. Znam to z pierwszej reki i przyznam, ze wszyscy sie pomylilysmy. Mowila i zrobila.

 

Tradycja zaspokojenia ciekawosci wynikajacej kiedys z braku edukacji seksualnej oraz samego nagle pojawiajacego sie apetytu, faktycznie zamienialy sie w roznych miejscach w tzw "obmacywanie" majace miejsce nawet w Warszawie, w jednostkach w srodmiesciu, a wiec tych proporcjonalnie i okazuje sie tylko teoretycznie najbardziej "ucywilizowanych". Czesto powodem tych patologii byla religia, ktorej efektem w polskich rodzinach byl kompletny brak edukacji seksualnej.

 

Nieprawda jest rozwniez stwierdzenie, ze szkoly katolickie byly bardziej zdyscyplinowana instytucja. Coprawda mozna to oczywiscie traktowac jako praktyczne i fajne rozwiazanie usatysfakcjonowania w/w apetytow, tak wiec znane 53 Liceum Swietego Augustyna w Warszawie dawalo swoim tylko meskim pupilom na gwiazdke nie tylko torbe z tradycyjna pomarancza, orzechami i batonem, ale rowniez caly autokar rowiesniczek z warszawskich Nazaretanek. Wygladalo to czasem o tyle brutalnie, ze ci chlopcy, synowie pracownikow Pax'u oraz Veritasu, mieszkajacy w akademiku licealnym na ostatnim pietrze byli wyrzucani przez Warszawskich kolegow z pokoi w celu udostepnienia lozek na pol godziny szybkiej milosci. Dziewczyny byly wspaniale i zawsze bardziej aktywne i pszedsierbiorcze od chlopcow. Nie przesadzajac, byla to katolicka orgia seksualna, na ktora wszyscy z niecierpliwoscia czekali z roku na rok.

 

Samo "obmacywanie" w mojej szkole, u mnie samego bylo od bardzo mlodego wieku spostrzegane jako aktywnosc zarezerwowana dla nieudacznikow, niektorzy z nich oczywiscie ilustrujac niski poziom z reguly przyniesiony z domow, byli w swoim wypaczeniu i grupowej aktywnosci dzicy, nawet dumni, ale charakteryzowalo ich szczegolnie to, ze pochodzili z nizszej klasy spolecznej, nie mieli poza kilkoma frajerami kolegow i wprzeciwienstwie do nas, ktorzy sie fajnie slinili z dziewczynami - oni ich nigdy nie mieli. Nalezy szczegolowo rozroznic ten element i pamietac, ze tych dzisiaj czesto mozna spotkac nie tylko juz w podeszlym wieku, ale z zawsze czerwonym ryjem, flaszka w lapie z tymi samymi kumplami za smietnikiem.

 

Ci z Gdanska sa tacy sami. Pozostaje jedynie skomplikowany dylemat dotyczacy kary. To juz nie powinny byc miesiace, ale lata. Polska, z mojego punktu widzenia, z kontrastu wymiaru sprawiedliwosci w USA nie tyle ma wspolnego z reklamowana doktryna Kaczora "Warto byc Polakiem", co bardziej "Warto w Polsce popelniac powazne przestepstwa"

>jar1

Szło mi oto, że brak stresu i rygorów szkolnych (wybujałe prawa ucznia, przenoszenie klasówek, tylko jedna klasówka danego dnia i to zapowiedziana, niezadawanie przed świętami itp.) prowadzi do odrócenia ról, to nauczyciele muszą się stresować, a nie uczniowie. Uczeń uwolniony od stresów szkolnych nie radzi sobie w sytuacjach stresogennych, dla niego to nowość, i albo płoszy się wzglednie zamyka się w sobie. Jest to jednak margines, bo ostatnio normą jest uciekanie się do wszelakich form agresji.Nie wykluczone, że wkurza ich również to, że z kieszonkowego zostaje im coraz mniej na gaz, bo ceny ciągle w górę - już 2,10 PLN.

wygląda na to, że epidemia rusza:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To akurat przypadek nie mający chyba związku z pierwszym. Jak pisal statystyk qb1, to się po prostu zdarza co jakiś czas - zawiedziona milość, ciąża itd.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Każda grupa musimieć szefa. On kieruje grupa , utrzymuje ją w ryzach. Tak jest wszędzie.

Czy to grupa przedszkolna , czy podstawówka. Co robicie jako szefowie by nie mieć w zespole chaosu.

Jak mam grupę specjalistów z dużą wiedzą techniczną. Teraz pomyślcie sobiue jak każdy z nich zaczyna wprowadzać swoją koncepcję albo godzinę czasu deliberują nad tym jak coś zrobić.

To nie są żarty. szkoła pod tym względem jest taka sama.

Jeżeli uważacie,że nauczyciel nie ma żadnych narzędzi do panowania nad porządkiem to jesteście w grubym błędzie.

Nie wuwierzę w to ,że moje pokolenie czy pokolenie z przed 30 lat było grzeczniejsze. Bzdura. to dorośli byli bardziej satnowczy. Kolega z pracy ( lat 53) nieraz mówił, że jak dostał po łapach linijką. Oczywiście kary cielesne były w tedy stosowane, co ciekawe jak rodzic się dowiedział o tym to nie robił afery, w niektórych przypadkach łomot w domu był murowany. Oczywiście pomińmy patoplogie.

 

Współczesny młody człowiek nie boi się konsekwencji nie z tego powodu że jest doskonale zorientowany w swoich prawach, tych konsekwencji w ogóle nie ponosi.

 

Zobaczmy.

Wraca nauczyciel, klasa jest napewno wzburzona, są jakieś podszepty, nauczyciel pyta się jeżeli nie ma odpowiedzi sprawdza listęobecności i pyta się gdzie jest brakująca osoba, stosuje wybiegi by wyciągnąć informnację. Wzywa dyrektora i próbuje kontaktować się z rodzicami ( przecież do jasnej cholery wszyscy mamy teraz telefony komórkowe).

Sprawa wychodzi na jaw. Dyrektor zarząca zatrzymanie uczniów na rozmowę. Ma takie prawo w czasie lekcji.

Wzywa się przedewszsytkim rodziców. Rodzim ma obowiązek pod karą grzywny (obowiązki rodzicielskie) zgłosić się do szkoły. Zostaje wezwana policja. Jeżeli pojawiają się rodzice dziewczynki pedagog szkolny zajmuje się rodzicami. W tym czasie poszukuje się poszkodowanej.

 

Kara dla sprawców jest dla mnie oczywista. Jednak dla mnie jest to rażące zaniedbanie obowiązków służbowych przez nauczyciela które powinno być z całą surowością ukarane.

To tak jak bym wysłał swojego człowieka do naprawy maszyny be żadnych informacji ,że np sama potrafi ruszyć.

Zdarzył się wypadek.

Czas wreśzcie zabrać się za nauczycieli. Dlaczego ma być stosowana dla nich taryfa ulgowa. Ja gdybym sobie nie radził w pracy to bym po prostu został zwolniony i kropka. Dlaczego mamy utrzymywać niedorajsy.

PO co te debilne dodatkowe kursy przygotowawcze, po to by nauczyciel nauczał kilku przedmiotow jak nie potrafi poradzić sobie z klasą.

Niech się wreszcie wezmą do roboty a nie skomlą o problemach.

Ciekaw jestem ilu twardzieli wytzrymało by eskortę rodzica prosto z lekcji i zawieszenie w prawach ucznia.

Już widzę tą szcześliwą minę rodzica jak szef mu każe jechać do szkoły po dziecko.Żadnej policji. Gloria chwały nie jest mu potrzebna ale mamusia wyprowadzająca swego synusia z lekcji.

lucmaster, 27 Paź 2006, 10:40

 

>wygląda na to, że epidemia rusza:

>

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

w sali katechetycznej, no właśnie jak rozumiem tamto pierwsze zajście było w sali od polskiego (jestem zawiedziony że wyraźniej tego nie podkreślono w pierwszym wypadku- W JAKIEJ SALI?!)

 

które sale mają gorszy wpływ katechetyczne czy polonistyczne, chyba jednak polonistyczne (ateisci wybaczcie), bo tam jeszcze gacie ściągają

 

a bardziej serio, oczywiście organizacje katolickie i szkoły katolickie, obozy katolickie to nie zbiór aniołów, ale jednak (wybaczcie ateiści) jest tam statystycznie odrobinkę spokojniej i odrobinke mniej alkoholowotentego niż w innych, tylko odrobinkę- mniej niz statystyczny polski błąd sondażowy

 

w ogóle wprowadzenie religi do szkół i krzyży, miało zły wpływ, obłuda ten panie kreacjonizm (najważniejszy temat dla młodzieży)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jar1, 27 Paź 2006, 09:46

>No dobrze, skoro jest tak zupełnie inaczej teraz niz było przedtem, to po cholerę wprowadzano religię do szkół i krzyże?<

 

Jak to po co? Żeby się gimnazjaliści mogli gwałcić pod krzyżem.

 

 

Mysza - Jakie masz oceny z lekcji kreacjonizmu w tej super kat. szkole? :)))

 

 

Horst - przestań pieprzyć te pisowskie mądrości. Na szczęście radio trochę znormalnialo (widocznie sąd napisał coś w decyzji) bo mówią w nim o udawaniu gwałtu. W szkole jest tysiące sytuacji wystarczających do targnięcia się na życie. Ale Ty jak ten głodny, któremu tylko chleb na myśli.

>a bardziej serio, oczywiście organizacje katolickie i szkoły katolickie, obozy katolickie to nie zbiór aniołów, ale jednak (wybaczcie ateiści)

 

Wy, pisowcy, nie potraficie nawet udawać, że na świecie są jeszcze inne "dobre rzeczy' niż wy sami.

Nie katolik = ateista - to rzeczywiście najlepiej oddaje potęgę intelektu i ducha tej 'najlepszej' na świecie ideologii 'walki z układami'

 

I co to ma wspólnego w tym temacie? Po co dorabiać ideologie do problemów, które od ideologii nie zależą.

Jazz :-), 27 Paź 2006, 09:50

>Tradycja zaspokojenia ciekawosci wynikajacej kiedys z braku edukacji seksualnej oraz samego nagle pojawiajacego sie apetytu, faktycznie zamienialy sie w roznych miejscach w tzw "obmacywanie" majace miejsce nawet w Warszawie, w jednostkach w srodmiesciu, a wiec tych proporcjonalnie i okazuje sie tylko teoretycznie najbardziej "ucywilizowanych". Czesto powodem tych patologii byla religia, ktorej efektem w polskich rodzinach byl kompletny brak edukacji seksualnej.<

 

No tak. W środmiesciu warszawki uczniowie nie powinni obmacywać koleżanek, to nie do pomyslenia. Podobnie w warszawskich przedszkolach dzieci nie bawią się w doktora i w "ja ci pokażę, ty mi pokażesz"... Oni się w tej warszawce rozmnażają przez pączkowanie. Doswiadczenia im nie są potrzebne ale jakby co to rodzice im na dobranoc czytają Wisłocką.

 

Tylko dlaczego teraz (w warszawce też) wciska sie tę religię dzieciom od przedszkola??? To zapewne element prowadzonej oświaty seksualnej przez rodziców ze "śródmieścia"!

 

Jazz - na jeden mądry akapit musisz napieprzyć tyle bzdur?

 

 

Apropo popisdraczonych:

 

W Iraku żołnierz amerykański i polski dyskutują sobie po służbie.

Amerykanin:

"Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"

Na co Polak:

"We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."

Nowy2, 27 Paź 2006, 10:03

 

Wiesz ja bym nie dopatrywał się w tym 'dbałosci' o bezstresowość dla dla dzieci - moim zdaniem, tu przede wszystkim chodzi o zapewnienie sobie, 'dorosłym' bezstresowości i chęci wyzbycia się resztek odpowiedzialności za wychowanie młodych ludzi. Wygodnictwo rodziców, wychowawców, nauczycieli, lekarzy, polityków - to główny napęd tej walki o 'prawa dziecka'.

A powód tego wszystkiego, to ogólny brak szacunku dla odpowiedzialności i szacunku dla drugiego człowieka. Byle bym ja miał spokój i dobrze.

 

Nie zwracaj uwagi na innych - to teraz naczęstsze motto.

 

Kiedyś mi wpajano - "nie rób drugiemu, co tobie nie miłe". Proste zdanie - a ilu tragediom pewno zapobiegło?!

 

Bo jestem przekonany, że gdyby Ci młodzi chłopcy mieli w porę, przez rodziców, nauczycieli wyrobioną zdolność wyobraźni i elementarne zasady przewidywania - nie doszłoby do tej tragedii. Bark wyobraźni i przewidywania skutków swojego działania - to główny grzech dzisiejszych czasów.

 

 

>Leszek

 

To Ty też?! To my tu wszyscy ziomale !! :-)

Wkurwik, nie popisuj sie ponownie. Zwracalam ci juz niejednokrotnie uwaga na twoje....braki. Podobnie jak z oswiata, gramatyka, ortografia, wychowaniem seksualnym, wiedzy o swiecie, standardami zycia, posiadaniem w domu gniazdka z napieciem, kanalizacji, higieny, etc - prowincja byla zawsze gorsza. Dominowala natomiast iloscia zakazen chorobami wenerycznymi. Zwroc uwage jako weryfikacje tezy, ze nie wiesz jak poprawnie nazywa sie stolica Polski. Warszawa, nie warszawka - chamie.

a nie przyszedł wam do głowy "problem gimnazjum"?

 

za krótko w najgorszym okresie dzieci są w szkole- lepiej jest prowadzić dzieciaka, którego zna się od małego i od małego- od 1.kl podstawówki wpajało mu się podstawy dyscypliny

 

gimnazja komasują młodzież w najtrudniejszym wieku, w zbyt krótkim czasie przestrzeni i zbyt dużej ilości- nauczyciel czasem nie do końca zna nazwiska, a co dopiero problemy

 

przydałoby się zmienić formułę tej szkoły, przedziały wiekowe

 

niektórzy mówią nawet o powrocie do szkół 8śmio klasowych

 

za dużo słyszałem takich opinii od ludzi którzy uczą, bądź pracują z młodzierzą- w internecie są też tożsame wypowiedzi samych nauczycieli gimnazjum- że to horror nie szkoły, coś naprawdę musi być na rzeczy

Jazz :-), 27 Paź 2006, 12:58

 

Jassss buraku małorolny, z Warszawy to byli moi dziadkowie. A ty jesteś najwyżej z krowiego placka pod Warszawą.

Ty jesteś właśnie warszawka, która sra wyżej niż dupę ma, co widać po twoich kolejnych niedorozwiniętych wpisach na temat "prowincji" i tych edykacyjnych mądrościach idioty prowadzącego BMW cupe w rękawiczkach. Zwróć na to uwagę jako weryfikację tezy, że nie wiesz jak się pisze po Polsku.

Nie wystarczy cię nauczyć zamiatać słomę, która wypada z twoich butów, żebyś stał się Warszawiakiem… Nadal jesteś tylko warszawką - chamie przypucowany.

I pal ten "hasz" (o którym wcześniej wspomniałeś) oraz gumy na Sarajewo.

jar ty też z Warszawy?

Nie może być tak żeby w szkole uczeń miał większe prawa niż nauczyciel i robił co mu się podoba!Zresztą tak prawdę napisawszy zdziczenie jest wszędzie więc dlaczego ma nie być w szkole.Współczuję dzisiejszej młodzieży.Nie piszę,że cała jest zdegenerowana jak ci kochani przez swoich rodziców gimnazjaliści z Gdańska,przecież oni tylko żartowali a że koleżanka miała słabą psychikę to jej winna,oni się tylko bawili bo co im można zrobić. są nieletni,niedoświadczeni i zestresowani.

Hahahaha. Wkurwik, nie mam teraz czasu, ale jak zdecyduje sie toba ponownie troche pobawic i dolac paliwa do twojego matolkowatego ogniska, wtedy wroce i jestem przekonany, ze nas wszystkich rozbawisz do lez. Hahaha.

>>Leszek, 27 Paź 2006, 13:57

>Nie piszę,że cała jest zdegenerowana jak ci kochani przez

>swoich rodziców gimnazjaliści z Gdańska,przecież oni tylko żartowali a że koleżanka miała słabą

>psychikę to jej winna,oni się tylko bawili bo co im można zrobić. są nieletni,niedoświadczeni i

>zestresowani.

 

chyba coś nie tak... Te "żarty" poszły za daleko. Niesmacznym żartem jest symulowanie stosunku przy całej klasie, ale już szczytem chamstwa było rozebrania tej dziewczyny do naga. To pierwsze pewnie by zniosła, drugie rozbiło ją jak szklankę od wewnątrz. Postaw się w jej sytuacji. Masz 14 lat dorywają Cię kolesie w klasie i rozbierają do naga, załóżmy że nawet nic nie symulują. Glupio, co? Teraz weź jeszcze pod uwagę że dziewczynki (plus dodatkowo młody wiek ofiary) mają słabszą psychikę. W mojej opinii należy się im surowa kara. Co prawda nie zabili własnoręcznie, ale przyczynili się do samobójstwa w sposób BARDZO pośredni. Co z nimi zrobić tak naprawdę sam nie wiem. Poprawczak wątpię by coś pomógl - w towarzystwie jeszcze gorszych można tylko zejść jeszcze niżej. Propozycje Giertycha odnośnie utworzenia "szkół specjalnych" (specjalnych dla takich typów) to jakiś chory pomysł. Z tym trzeba walczyć, ale nie w ten sposób.

Odpowiada żartowniś i jego rodzice. To powinno nauczyć, jak nie głąbów, to przynajmniej ich rodziców. Jak synka nie wychowasz, też za to bekniesz. Synuś do poprawczaka, rodzice do kicia i alimenty dla rodziny ofiary.

Jar1 - o to właśnie chodzi. Nauczyciel wychodzi z klasy i ma spokój. Taka bezstresowość. Ile więcej zachodu kosztowałoby go utrzymywanie dyscypliny. Np. odbieranie telefonów komórkowych w szkole (a po co one szczylom?).

Prawdą jest też, że rodzice o małomiasteczkowo-wiejskiej mentalnosci bardzo chronią swoje dzieci (taki syndrom Januszka z Ballady o Januszku). I zaraz podniosą wrzask. Dlatego szkoła w Polsce musi być apodyktyczna i dyktatorska. Bo tak naprawdę, to nie dzieci musi wychowywać ale też ich prymitywnych i zakompleksionych rodziców.

 

 

 

Horst - może i gimnazjum to problem. W Polsce modne jest ostatnio pozorowanie działań. Np. Kasy Chorych, które okazały się tak chore, że je zamieniono w NFZ, a wkrótce to samo okaże się z Funduszami Emerytalnymi. Gimnazja też nikomu do niczego nie były potrzebne. Jednak odkąd pamiętam, to w szkole zawsze eksperymentowano. Nie było chyba roku w ciągu ostatnich 17 lat w którym by czegoś nie zmieniano w systemie edukacji.

 

Tyle, że jak się okazuje oprawcy z Gdańska byli znani również poza szkołą ze swoich wyczynów. To były wioskowe głupki, z jednej wiochy, którzy terroryzowali swoją okolicę i szkołę. A nad ofiarą znęcali się dłużej niż na jednej lekcji. Poza tym wszystkim opisany przez uczniów obraz lekcji po wyjściu nauczyciela odpowiada standardom od dziesięcioleci spotykanym w polskich szkołach podczas nieobecności nauczyciela. Więc to raczej przyczyną nie była szkoła jako taka, tylko patologiczne środowisko zapyziałej podmiejskiej dziury, w którym wyrastali ci 14-latkowie. Na wyprostowanie ich żadna szkoła nie znalazłaby sposobu, bo w tym wieku poza walnięciem w mordę niewiele już do nich dociera. Z wypowiedzi matki ofiary też wynika, że chyba ma równie zryty moherek.

 

 

 

Leszek - gdzie Twoje " :O) " ?

 

 

 

PS. Jassss hahaha - kmiotku boży, masz szczęście że to tylko Internet wiec fetoru nie czuć ale jednak radzę ci dla zdrowia twojego otoczenia siknij sobie dezodorantem w uszy, żeby ci tak zawartość łepetyny nie śmierdziała

>BeerfaN

>Czy naprawdę tak jest w szkole ?

 

To ma miejsce w całej naszej rzeczywistości. Nie ważne jest "czy" tylko "dlaczego ?"

 

To co napiszę wielu z Was wyśmieje - Wasze prawo. Zdecydowanie nie należę do tzw. świętych. Na codzień jestem spokojnym facetem, ale to tylko pozór. Potrafię być nieprawdopodobnie agresywny. Całe lata próbowałem nauczyć się panowania nad sobą - bez efektu. Kiedyś otarłem się w sposób namacalny o szatana i byłem świadkiem manifestacji jego mocy. Dopiero po tym doświadczeniu nabrałem rozumu i dzięki Bogu zacząłem się zmieniać. Agresja nie bierze się z powietrza i nie jest wyłącznie cechą chrakteru. Musi upłynąć dużo czasu zanim ludzie zrozumieją, że nie żyjemy w próżni. Świat duchowy nie jest fikcją. Dobro i zło to nie są wyłącznie idee. Wiążą się z konkretnymi osobami, których moc oddziaływania na nas jest niewyobrażalna. W tym względzie nie można być neutralnym - niezależnym itp., bo nie zależy to wyłacznie od nas. Zawsze żyjemy w komunii z którąś ze stron, nawet jeśli nie jesteśmy tego śwadomi. Dla współczesnych ludzi Bóg stał się fikcją. Wiem jedno - dopóki to się nie zmieni, takie sytuacje będą się mnożyć, a ludzkość będzie konsekwentnie, małymi kroczkami brnęła w odchłań samozagłady. To nie jest apokaliptyczna wizja, tylko zwykłe stwierdzenie faktu. Jak ktoś chce mnie obrzucić inwektywami - jego problem.

 

p. deep

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.