Skocz do zawartości
IGNORED

KABLE KABLE KABLE


goffer

Rekomendowane odpowiedzi

kEBEB, 17 Lis 2006, 19:12

troche za madrze i za zdroworozsadkowo , bez marginesu

nie zostawiasz pola do popisu kablosceptykom !?

no niewiem sam ......

....przez takie wpisy forum traci kolejne strony jalowych dyskusji:-)

ZACZYNA WIAC NUDA!!!!!

goffer.

Co do kabli cyfrowych to kiedyś zrobiłem doświadczenie.

Miałem CDka Marantz CD52MkII SE i nagrywarkę stacjonarną Philipsa.

Na próbę nagrałem wielokrotnie jeden kawałek poprzez różne kable.

Był tam bandrigde ( czy jakoś tak ) , zwykłe interkonekty i metrowa podróba Monstera.

Wnioski - poprzez Monstera dźwięk był najbardziej " analogowy " przyjemny .Pomimo zmian które wprowadzał.

Reszta wyostrzała dźwięk.

deep

"nie słyszę znaczącej różnicy w brzmieniu kabli, która uzasadniałaby ich horendalne ceny"-z akcentem na "znaczacej"!!!!!!!! Jakbyś posiadał umiejętność czytania ze zrozumieniem to bez trudu zorientowałbys się, ze nie twierdze, że nie słyszę różnicy pomiędzy kablami ( np rozróżniam bez problemu IC reprezentujące różne szkoły brzmienia np wspomniana Audionova Phobos i np Tara Labs Prism 800i ) tylko uważam, że wydawanie 5000zł na druty to bzdura.

Na AS wystepował duet bluesowy , dźwieka jaki tam słysząłem był o klase lepszy niz najlepsze zestawy czy audio note czu ancient audio , dlatego proponuje nie kupowac zadnych kabelków tylko zainwestowac w gitare i kontrabas i uczyc sie grać ,

zdezintegrowany_3PO, 17 Lis 2006, 16:33

 

>>stempur, 17 Lis 2006, 16:15>A ja,proszę państwa, oczywiście słyszę różnice w kablach, w siecówkach też. I nie będę się zakładał na żadne ślepe, głuche ani nieme testy,mam nadzieję że skonsultowałeś to ze swoim foniatrą ;)<

 

Od kurtuazyjna porada :) Ja bym raczej doradził konsultację z psychiatrą - moze brutalne ale jeszcze można człowieka uratować :)))

Kabel za 5 kzł jest jak najbardziej w porządku. Skoro istnieją, dajmy na to, części garderoby za setki tysięcy $ firmowane przez Chanel czy Diora zupełnie nie różniące się (poza metką), od tych za kilkaset albo nawet kilkadziesiąt zł, to dlaczego nie można wymyśleć astronomicznej ceny za IC?

 

Możliwość zaproponowania dowolnej ceny na dany produkt to przecież konstytutywna cecha wolnego rynku i przywilej każdego sprzedającego, bez względu, co jest tym produktem.

 

A ewentualny wpływ na dźwięk i cena danego produktu audio to - jak powszechnie wiadomo - całkowicie niezależne parametry.

 

Ja IC powyżej 1 kzł traktuję najzwyczajniej jako audiofilski "szafran", rodzaj biżuterii dla audiozakupolubów.

Ja akceptuję wszelkie zachowania ludzkie pod warunkiem, że nie naruszają one podmiotowych praw innych jednostek. Ot, banalna konstatacja aksjologiczna.

 

W świetle tego, jeśli ktoś chce połączyć cd za 0,5 kzł ze wzmakiem za 1 kzł interkonektem za 3 kzł, to jego święte prawo! Nie będę się z niego naigrywał czy krytykował jego postępowania, bo to jest jego indywidualny wybór, którym nie godzi w niczyje dobro, co najwyżej działa wydatnie na rzecz dobra firmy, która ten kabelek popełniła.

 

Przypomniał mi się mój pobyt na tegorocznym AS. W pokoju Nordosta w Sobieski w pewnym momencie obok mnie znalazł się gość w wieku między 45-50 lat, z wyglądu majętny manager lub przedsiębiorca, który był żywotnie zainteresowany zakupem bardzo drogiej sieciówki (za 10 kzł) twierdząc, zę jej wpływ na dźwięk jest niezykle istotny. Ja spokojnie stwierdziłęm, gdy przypadkowo wywiązałą się rozmowa między nami, że tego zbawiennego wpływu nie słyszę, a nawet jeśli słyszę, to nie motywuje mnie on do takiej inwestycji. Lecz przecież to nieważne, skoro on słyszy (lub nie - ale nie w tym rzecz), najważniejsze, że chce ją kupić. Ma do tego pełne, autonomiczne prawo i nie zamierzam go "nawracać" jak neofita na "jedynie słuszną drogę". Pogratulowałem mu umówienia się z dystrybutorem na - czego mu życzyłem - udany zakup wspomnianego kabelka i na tym skończyła się nasza konwersacja.

 

Nie rozumiem więc, czemu swoistą forumową tradycją jest "ewangelizacja" jednych kolegów przez drugich bardziej oświeconych w pewnych sprawach, a w innych vice versa. To paralogizm. Jedyne merytoryczne posty popełniają tu ludzie piszący o swoich doświadczeniach z tym, czy innym kablem czy czymkolwiek innym, wnioski pozostawiając czytającym.

 

Odłóżmy więc mentorstwo, wymieniajmy się wrażeniami empirycznymi.

 

A wracając do wątku - jak wspomniałem - ja kablę słyszę, ale różnice soniczne pow. kwoty zakupu = 700-800 zł nie są już spektakularne, o ile w ogóle można je odnotować. A zatem 5 kzł za kabelek to IMHO metafizyka i marketing.

kEBEB, 17 Lis 2006, 19:12

 

>Co do slepych testow to wchodze w ciemno:P<

 

Zacznij od testu audioforum. Ściągnij próbki muzyki z różną kompresją, nagraj na cd i zapuszczaj sobie próbując odgadnąć w którym jest największa kompresja stratna... Poważnie, był tu taki test na forum i słownie NIKT ze złotouchych słyszących jak trawa rośnie nie potrafił nic na temat nagrań powiedzieć (choć autor eksperymentu dał tam kilka nagrań nie dość że zdegradowanych jakościowo to jeszcze ponoć czymś zaszumionych)... Więc wchodź, wchodź... jak w krowie łajno :)))

 

>Ludzki słuch i pamięć maja to do siebie ze świetnie sie przystosowuja ... sluchacie od paru miesiecy swojego systeu to wydaje sie wam ten dzwiek tak oczywisty do bolu ze dopiero po dluzszej przerwie bez sluchania go,kiedy w koncu z powrotem go posluchacie na twarzy wykwita usmiech i mysl"k%$#%a jak to bosko gra".<

 

Ależ cały czas o tym piszemy wielki filozofie - ja przynajmniej od dwóch lat. I to właśnie może być jeden z powodów dla którego ludzie nie sa w stanie zidentyfikować kabli choć "słyszą" różnice. A co do błogich uśmiechów na twarzy z tego powodu, to polecam Ci wizytę na oddziale psychiatrycznym najbliższego szpitala - znajdziesz tam całkiem sporo ludzi, którym taki uśmiech nie schodzi z twarzy już nigdy.

 

>Co do tego czy ktos slyszy czy nie,sprawa jest prosta.TRENING. Kolezanka na akademi muzycznej ma sluch absolutny<

 

A ktoś miał pretensję że to autor postu powiela stary temat??? Radzę Ci poczytać dyskusję z ostatnich dwóch lat nie będziesz wtedy się błaźnił, kolejny raz wypisując coś bez pojęcia na temat słuchu absolutnego.

 

>wentylator ma w dupie czy dostaje 30 Hz czy 70<

 

To chyba po "elektryku", jak jeden z byłych prezydentów, takie wnioski ;)

 

>Ludzki sluch to wyjatkowo czuly zmysl i te roznice sa slyszalne i tu prztyczek do pomiarowcow,czy zdecydowanie wiadomo jakie parametry powinno sie mierzyc ? <

 

LOL - nie tylko wiadomo, ale wiadomo tez jak oszukać słuch. Czego dowody uzyskano już na tym forum (pisałem powyżej). Nie mówiąc już o tym jak oszukać kogoś kto nie wie co znaczy słowo "czuły"... Ludzki słuch jest akurat dość kiepski w porównaniu ze zmysłami innych stworzeń. Za to im bardziej złożony jest zmysł tym łatwiej poddaje się różnym aberracjom.

 

Niezmiernie mnie bawią różni tacy świeżo zarażeni, który usiłują wykazać, że zjedli już wszystkie rozumy bo usłyszeli jak im kabelek zagrał. Dodam tylko że ja też słyszę różnicę miedzy kablami (niektórymi) albo mi się to tylko wydaje. I właśnie w związku z niejednoznacznością tego zjawiska uważam ja za nieistotne, a wręcz szkodliwe... Tak samo jak słyszę różnicę w brzmieniu po każdym włączeniu sprzętu, po godzinie słuchania, albo po godzinie nie słuchania. I co z tego wynika dla rzekomego grania kabli i różnic między nimi???

ale co zrobić jak juz ktoś ma albo wzmak albo CD i chce troche udoskonalic swój sprzęt , dobry kabel sieciowy , dobrany do systemu może ździałać cuda i tu wcale nie myśle o wydatku 5 KPLN ale znacznie mniej , tylko trzeba sie napracowac i nasłuchać

Pszczyna, 17 Lis 2006, 18:31

 

>A ilu zacnych uczonych było wyklinanych od czci i wiary

 

Jest pewna ważna rzecz: uczony, jeśli uwidzi mu się, dajmy na to, że Ziemia kraży wokół Słońca, albo przyciąga jabłka (grawitacja), albo myszka umiera pod kloszem z którego wypompowano powietrze, albo że igła kompasu drgnie w pobliżu przewodu podłączonego do prądu, to za wszelką cenę dąży do tego aby nad obserwacją poważnie się zastanowić, policzyć, wykazać, opisać udowodnić i wreszcie finalnie skasować milion dolarów od Komitetu Noblowskiego.

 

Tymczasem mamy do czynienia wciąż i wciąż z "uczonymi", którzy mówią "słyszę i to mi wystarczy, a dlaczego - nic mnie to nie obchodzi". Tacy mało ciekawi świata czy leniuchy śmierdzące?

Rolandsinger> Możliwość zaproponowania dowolnej ceny na dany produkt to przecież konstytutywna cecha wolnego rynku i przywilej każdego sprzedającego, bez względu, co jest tym produktem.

 

No i o to idzie, a jak obie strony są happy, to po co tyle bicia piany :)

 

Są wierzący i ateiści. Tym pierwszym za cholerę nic nie da się powiedzieć, a ci drudzy też swoje wiedzą.

 

pax vobiscum i amen i odpalam Czyżykiewicza

houek, 17 Lis 2006, 22:19

e tam

z tym realizmem chyba masz na bakier

chyba jak kazdy audiofil

i inny szurniety na punkcie swoich zainteresowan!?

szczegolnie ze teraz cd sa tanie , szczegolnie z drugiej reki , a i ulepszanie takiego cd tez niedrogo mozna zrobic

a takie gadanie ze wczesniej i lepiej jest....

moze lepiej pomieszczenie , przygotowac

zakupic plyty z dobra muzyka itp itd

a kable to szczyt , szczytow i bezmyslnosci oraz rozrzutnosci

Rolandsinger, 17 Lis 2006, 22:30

 

>W świetle tego, jeśli ktoś chce połączyć cd za 0,5 kzł ze wzmakiem za 1 kzł interkonektem za 3 kzł, to jego święte prawo! Nie będę się z niego naigrywał czy krytykował jego postępowania, bo to jest jego indywidualny wybór, którym nie godzi w niczyje dobro, co najwyżej działa wydatnie na rzecz dobra firmy, która ten kabelek popełniła.<

 

W tej wypowiedzi sam już sobie zaprzeczyłeś, dochodząc własnie do tego że taki zakup - jak każdy zakup poza niebednym do przezycia - nie jest świadomym wyborem. To kupujacemu ma się wydawać ze dokonuje swiadomego wyboru.

 

A my na forum mówimy ludziom, że tak naprawdę nie dokonali świadomego wyboru, że tak naprawdę to za nich ktoś już wybrał... I ta swiadomość się ludziom nie podoba :)

 

Od takiego "wyboru" są własnie te firmy które produkuja rózne małoprzydatne ludziom rzeczy. Tym się własnie zajmuje marketing (w każdym razie w krajach gdzie 80% absolwentów wyższych uczelni nie kończy "zarządzania i marketingu" tak jak w Polsce).

Miechał Stabro

Przestan pieprzyc głupoty!!Jestem jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników teorii wpływu akustyki pomieszczenia na dzwiek!Uwazam tez, ze najwazniejsze w moim hobby sa płyty. Kable mam w dupie i stawiam je na ostatnim miejscu.

houek, 17 Lis 2006, 22:48

Kable mam w

>dupie i stawiam je na ostatnim miejscu.

 

.......to przynajmniej wiemy co kolega myslii jakie ma doswiadczenia z kablami

i koledze wolno tak myslec:-)

 

hej:-)

@ Dudivan

 

Inferencyjne przejście od obserwacji do teorii jest niestety bardzo ważkim zagadnieniem dla wszystkich nauk empirycznych. Kiedyś uważano - tak jak np. twierdził Rudolf Carnap - że nauka ma jedynie opisywać doświadczenie i indukować zeń prawdy uniwerslane (ze statystycznie obfitego zbioru doświadczeń danego typu). Niestety ta droga zawiodła i empiryzm logiczny na przełomie w latach 50-tych XX w. został obalony przez Karla Raimunda Poppera - i zastąpiony realizemem metodologicznym, który najpierw przyjmuje jakąś teorię, a później ją falsyfikuje na drodze teoretycznej (czy są możliwe takie zdarzenia, których teoria nie wyjaśnia), a ostatecznie konfirmuje poprzez dostępne doświadczenia.

 

A zatem jeśli ktoś chce udowodnić wpływ kabli na dźwięk systemu - powinien zacząć od przyjęcia jakiejś teorii, która wyjaśnia ten wpływ, a zarazem jest koherentna wobec wiedzy fizycznej już dowiedzionej empirycznie. Niech głos zabiorą więc absolwenci kierunków, gdzie elektrotechnika była jedną ze specjalności.

To forum robi się zupełnie niestrawne. Tematy powtarzają się coraz częściej i stają się wręcz nudne. Jakiś czub np. zakłada po raz kolejny wątek kable, kable, kable i zaczyna się jazz.

 

Ludzie ! Kurza dupa co to kogo wali że np. Stempur wydał na kable 5 kzł. ?! Niech wyda 500 kzł ! TO JEST DO CHOLERY JEGO PRYWATNA SPRAWA I JEGO DOBROWOLNY WYBÓR ! To Wasza kasa ? NIE DO CHOLERY ! Skoro zarobił i stać go na to, to ma do tego niezbywalne prawo. Jeśli on, ja, czy jeszcze ktoś inny słyszy różnicę i ten pier**lony kabel za 5 kzł chce mieć to CO KOMU DO TEGO ?! Kupił, ma, jest zadowolony więc w czym problem ?!

 

O CO DO CHOLERY CHODZI ?! O zazdrość że ciebie na to stać chłopie ?! To jest totalana paranoja i jakiś chory sposób myślenia ! On nie może słyszeć różnicy BO JA NIE SŁYSZĘ, lub słyszę ALE UWAZAM że kupno takiego kabla jest chore. Nie stać mnie na coś takiego, więc automatycznie jak ktoś to kupi wywala kasę w błoto, jest chory, powinien się leczyć i przeznaczyć te pieniądze na np. zakup płyt. KAŻDY MUSI MYŚLEĆ TAK JAK JA i wszelkie odchyłki od MOJEJ NORMY są przegięciem.

 

Piedolicie tutaj często, gęsto o toleracji, a ja jej w ogóle na tym forum nie widzę. Jeśli ktoś ma dużo pieniędzy to niech robi z nimi co chce.

 

Znam tysiąc inny gorszych ludzkich zajobów niż audio ZNACZNIE bardziej szkodliwych i jakoś z tego NIKT PROBLEMU NIE ROBI.

 

p. deep

>Rolandsinger, 17 Lis 2006, 22:54

 

No strasznie miło tak oczytanego Kolegę na forum spotkać. A jaka pozbierana wypowiedź!

Tyle tylko, że tu nie uniwersytet i metody naukowe nie znajdują zastosowania.

(Dla ciekawych i cierpliwych polecam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) .)

 

Kiedyś próbowałem zachęcić do zjednoczenia wysiłków kablosceptyków (którzy sceptycyzm

swój czerpią z własnych badań organoleptycznych i obowiazujacego paradygmatu wiedzy)

i kabloentuzjastów. Skończyło sie bardzo szybko ponieważ na wstepie odrzucono sam pomysł

zbadania tego fenomenu i uznanie kabla za czwórnik ogłoszone zostało herezją :-).

Tak więc pomysły Kolegi uważam łagodnie mówiąc za mocno przedwczesne i z góry skazane na

niepowodzenie. Aczkolwiek uważam, że sam pomysł jest ciekawy, ale atmosfera niesprzyjająca

(moje podejścia:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Niestety jestem humanistą - a nie elektronikiem czy fizykiem,ale ja słyszę różnicę ,właśnie,przymierzam się do nowego interkonektu. Widzę też różnicę w chińskich tenisówkach i wypasionych adidasach, w barchanowych gaciach i zgrabnych stringach, w swetrze tureckim i od Joppa! Jak zwał tak zwał kto kupi sprzęt za kilka tys $,euro czy złotych i połączy to zwykłym cinchem i kablem telefonicznym niech da znak na priv. Z tymi kablami to jak z kobietami ,jak macie piękną żonę to ubieracie ją w hurtowni GS? Każdy element jest ważny i dopiero całość tworzy obraz - dźwięk o jakim marzymy.

Dopijam wino w rewelacyjnych kieliszkach to jest dopiero smak...ale jak ktoś chce może go wypić przecież z gwinta....

Pozdrawiam Krzyżak

deep, 17 Lis 2006, 23:28

 

>Ludzie ! Kurza dupa co to kogo wali że np. Stempur wydał na kable 5 kzł. ?! Niech wyda 500 kzł ! TO

>JEST DO CHOLERY JEGO PRYWATNA SPRAWA I JEGO DOBROWOLNY WYBÓR ! To Wasza kasa ? NIE DO CHOLERY !

>Skoro zarobił i stać go na to, to ma do tego niezbywalne prawo. Jeśli on, ja, czy jeszcze ktoś inny

>słyszy różnicę i ten pier**lony kabel za 5 kzł chce mieć to CO KOMU DO TEGO ?! Kupił, ma, jest

>zadowolony więc w czym problem ?!

 

Problem jest taki że nie ma powodu aby o tym pisał na forum audio (a nawet więcej - jest to wręcz szkodliwe).

Niech pisze na forum o wystroju wnętrz, kolekcjonerstwie nietypowych przedmiotów lub jakimś językowym, w wątku o wyrazach na "K".

krzyżak, 18 Lis 2006, 00:06

 

>Dopijam wino w rewelacyjnych kieliszkach to jest dopiero smak...ale jak ktoś chce może go wypić

>przecież z gwinta....

 

Ty twierdzisz że wino pite z ładnego kieliszka smakuje ci bardziej i to jest okay, problem jest taki że niektórzy twierdzą iż w zależności od tego czy wino wleje się do kieliszka czy do blaszanego garnuszka - zmienia się jego skład chemiczny.

@ Jorgen

 

Temat kabli powraca, bo rodzi niewskazaną egzaltację wywołaną chociażby tym, że jedni marzą o cedeku za 5 kzł, a inni mają cedeka za 30 kzł, a za 5 kzł, to sobie IC doń zafundowali. To jest zasadnicze źródło tych emfatycznych postów i mentorstwa w wydaniu wielu kolegów.

 

Ja natomiast mam to w nosie, nie mam cedeka za x zł, tylko takiego, jaki mi się spodobał brzmieniowo i gdyby kosztował 2 zł też bym go kupił, podobnie z resztą systemu. Jak mi się to brzmienie znudzi, zmienię hardware i po krzyku.

 

@ Deep

 

Niestety nie zaszło nomen omen, gdyż Twoja wypowiedź nie była tym razem zbyt głęboka.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.