Efekt subsoniczny?

[Profil]

Czy może ktoś z Was zidentyfikować w czym tkwi problem?

W trakcie rozpoczęcia pracy gramofonu zauważyłem, że membrany głośników średnio-niskotonowe pracują z bardzo dużym wychyleniem i częstotliwością. Gdy igła dotknie już płyty wszystko się trochę uspokaja, ale nie zawsze.

Podobnie jest, gdy gałka wzmacniacza przekroczy godz. 12 a żeby było śmieszniej efekt zależy w dużym stopniu od rodzaju płyty.

Puszczając 45-kę efekt jest bardzo wyraźny już przy niskim wzmocnieniu a przy obrotach 33 niektóre płyty grają bez męczenia membran nawet przy większych poziomach głośności.

Zmieniałem kable, phono, ustawienia i dalej to samo. Czy jest to jakiś efekt subsoniczny, można to jakoś zlikwidować czy może coś jest nie tak z torem analogowym?

Zdaję sobie sprawę, że przy wkładkach niskopoziomowych potrzebne są ogromne wzmocnienia sygnału, ale czy w efekcie membrany głośników mają pracować na darmo? Wcześniej się z tym nie spotkałem, przy odtwarzaniu z cd nawet na bardzo dużym poziomie i z materiałem o słusznej zawartości materiału z niskimi częstotliwościami membrany pozostają niewzruszone. No, ale wcześniej nie miałem też wkładki MC niskonapięciowej.

[Cervantes]

Pamiętam jak byłem u Ahaji i występował ten sam efekt. Trochę mnie to zdziwiło, gdyż wyglądało to dość niebezpiecznie. Podobno są to infradźwięki i da się to jakoś wyeliminować (jakiś filtr), ale na ten temat to już ktoś ze znacznie większym exp. musi się wypowiedzieć :)

[Profil]

Podejrzewam, że chodzi o filtr subsoniczny ale pewny nie jestem. Z drugiej strony czy Black Cube coś takiego posiada, chyba nie. Sprawdzę na phono pro-jecta z filtrem (chyba phono box se ma taki filtr bo MKII na pewno nie).

[tungsol]

Wiele preampów posiada tzw. subsonic filter,

problem jest opisany pod linkiem:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Yanoosh]

> Profil

"... membrany głośników średnio-niskotonowe pracują z bardzo dużym wychyleniem i częstotliwością ..."

 

Nie bardzo rozumiem. Z dużym wychyleniem - owszem. Ale chyba nie z dużą częstotliwością.

Infradźwięki to sygnały o BARDZO MAŁEJ częstotliwości.

 

Jeżeli jednak mamy tu do czynienia z infradźwiękami, to cokolwiek dziwne wydaje mi się to, że zjawisko występuje tylko przy podniesionym ramieniu, a "wszystko się uspokaja", gdy igła dotknie już płyty.

Zwykle problem pojawia się właśnie wtedy, kiedy igła już jedzie po płycie.

 

Niezależnie jednak od źródła tych sygnałów - dla ich stłumienia potrzebny jest filtr subsoniczny.

[Profil]

->Yanoosh,

Zapewne nieprecyzyjnie sformułowałem pytanie, chodziło mi o to, że zjawisko występuje zarówno przy podniesionym ramieniu jak i opuszczonym, ale przy opuszczonym następuje po jakimś czasie zauważalne większe uspokojenie. Voodoo jakieś i trudno mi to opisać :-)

Poza tym, zjawisko nie występuje zawsze, tylko przy niektórych płytach. Np. Mam ulubioną płytkę z Wysockim, wydanie jedne z najlepszych, jakie wyszły w ZSRR, 2 płytowy album, na 45, ale niestety przy nawet niskim wzmocnieniu membrana dosłownie faluje, co niezmiernie mnie denerwuje.

Całe szczęście, że takich płyt mam niewiele a przy innych membrany zachowują się ok.

Jeśli będę potrzebował filtracji subsonicznej to można to uzyskać wyłącznie przez phono posiadające taki filtr? Nie ma innego sposobu? A może to jednak wina słabszego ramienia regi?

[Profil]

Zamykam temat, mam już satysfakcjonującą mnie odpowiedź. Raczej nie będę wprowadzał ograniczeń poprzez filtr subsoniczny.

Pozdrawiam,

Profil

[Yanoosh]

Czy to znaczy, że problem już rozwiązany?

Skoro jednak pytanie zostało udostępnione na Forum, to chętnie poznałbym (i pewnie nie tylko ja) na Forum również przyczynę i rozwiązanie problemu.

Oczywiście, jeżeli to nie jest tajemnica.

Pozdrawiam. Janusz.

[yolaos]

ja też bym poznał odpowiedz, podejrzewam ,żę trzesienie ziemi :)))

[Profil]

Odpowiedź jaka mnie satysfakcjonuje, być może nie będzie satysfakcjonowała Was, ale ja nie mam wielkiego doświadczenia w temacie analogu, więc wierzę bardziej doświadczonym :-)))

 

1. Ciśnienie akustyczne sali - dostatecznie wysokie poziomy ciśnienia akustycznego mogą potęgować efekt wpływu infradźwięków. W moim przypadku jest to odpowiedź, dlaczego przy kilku winylach efekt pracy membrany był taki widoczny (nagrania Wysockiego, jeszcze nie słychać dźwięków a już 'widać ciśnienie').

2. Zastosowanie filtra subsonicznego daje pożądane rezultaty, ale.... wpływa negatywnie na dźwięk, dlatego nie będę go stosował, zwłaszcza, że miałby zastosowanie dosłownie w przypadku kilku płyt, których nie musze słuchać tak głośno.

3. Sprawdziłem inne wkładki z pomocą forumowicza. Sumico Blue Point MC i Benza, obie wysokonapięciowe. I co? I... nic, efekt na tych kilku płytach praktycznie niezauważalny, mniejsze wzmocnienie, mniejsza czułość, mniej subtelny dźwięk :-)

 

Pozdrawiam,

Profil