Skocz do zawartości
IGNORED

Grzeczność dziennikarza


pq

Rekomendowane odpowiedzi

JA w wojsku ?!!!

MNIE mialby ktos mowic czy rozkazywac co - JA mam robic ?!!!

Chyba zartujesz !

To JA moglbym najwyzej przeszkolic - wojsko !

 

Bacznosc ! Padnij ! Bacznosc ! Padnij ! Mysl sk***ielu ! Padnij ! Bacznosc ! Padnij ! Czolgaj sie gnido ! Bacznosc !

Czyscic sracz biegiem marsz ! Padnij ! Bacznosc ! Czolgac sie ! Bacznosc ! Padnij ! Bacznosc ! Padnij ! Bacznosc !

 

Uwielbiam wojsko !

Moglbym wydawac rozkazy - calymi godzinami !

Zbig, 7 Sty 2007, 01:06

 

>Widzę że nadal uważasz że w internecie obowiązują jakies inne zasady niż w życiu. Wpis bwv1004 w

>blogu Węglarczyka z 2006/12/31 23:25:01 jest niczym innym tylko pomówieniem, bo którym gościowi

>pokazuje się drzwi

 

Przepraszam, w jakim sensie pomówieniem? By tylko wskazaniem, że niestaranność dziennikarska jest w GW powszechna. Węglarczyk zdaje się zrozumiał to jako pomówienie o michnikowe kłamstwa, ale na Jowisza na jakiej podstawie? I czy jego obelgi były doprawdy reakcją uprawnioną?

 

I wyjasniłem to w mojej odpowiedzi. Ze strony BW oczekiwałbym 'Sorry, rzeczywiście źle zrozumiałem, przeprazsam za epitety, zdjemuję bana' i ewentualnie dalszej merytorycznej dyskusji na tematy geograficzne. Zdecydowanie niezadawalającym mnie, ale jeszcze zachowującym jakikolwiek poziom rozwiązaniem byłoby w ogóle zamknięcie dyskujsi. Natomiast BW konsekwetnie kasuje i ignoruje wszystkie moje komentarza, i publikuje komentarze popierające jego. To jest zatrważające, szczególnie w porównaniu z umiłowaniem demokracji i wolności słowa, jakie przypisuje sobie jego gazeta.

 

I jeszcze jedno: widzę czasem opinie traktujące blog Endgame jako prywatny blog BW. Ja się z tym nie zgadzam. BW jest znanym dziennikarzem GW, tematyka poruszana na blogu jest zbieżna z tematyką, którą się zajmuje zawodowo, a jego notki są często cytowane przez GW jako komentarze. Dla mnie ten blog to odnoga GW - stąd zasadne jest pisanie listów równiez do nich.

Molibden, dziękuję za wsparcie. Twój post (razem z kolejnym moim) zapisałem, więc po przewidywanym przeze mnie skaowaniu przez BW pozwole go sobie opublikowac na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , OK?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PS. Może jednak trzeba było delikatniej? Bo ja próbuję wykazać BW że to on jest agresywny i niegrzezczny a nie ja. Teraz w swoim syndromie oblężonej twierdzy jeszcze Cię uzna za moje wcielenie, albo pomyli mnie z Tobą...

jar1, 7 Sty 2007, 11:30

 

>Ja jestem zdania, że internetu, tego otwartego, nie mozna traktować jako swoją prywatna własność.

>Tak jak powietrze... czy przestrzeń. Analagia do zapraszania do siebie do domu jest nieprawdziwa. ...

>...Natomiast wystawianie się w blogach, forach i innych miejscach internetu słuzy głównie popularyzacji

>na zewnątrz własnej osoby - jak działalność estradowa itp. To juz nie jest prywatność i intymność.

>Chcesz robić coś publicznie, to wystepuja tez tego atrybuty. Jest popularnośc ale jest i krytyka,

>napastliwość itd...

 

OK, no wstań w trakcie koncertu czy spektaklu i zacznij głośno krytykować. Zapewne Cię wyprowadzą. Moim zdaniem kwestia granic wolnosci w internecie nie została jeszcze rozwiązana, ale wolność absolutna jest absurdem tak samo jak gdziekolwiek indziej. Nie jest prawdą żę internet jest jakąś jednolicie otwartą przestrzenią i nigdy tak nie będzie, zresztą dlaczego miałoby tak być. Prowadziło by to wyłacznie do tego, że przewagę zyskiwali by Ci, którzy mają najwięcej czasu i są w stanie wygenerować najwięcej wpisów. Chyba nie o to chodzi? Jeżeli więc nie wolność absolutna to gdzie ma być granica i kto ma ją określić?

 

Wolność w internecie polega na tym, że pq może się poskarżyć na dziennikarza na innym forum albo założyć własne. Ci co twierdzą że to mało chyba nie potrafią ocenić jak dużo.

>OK, no wstań w trakcie koncertu czy spektaklu i zacznij głośno krytykować. Zapewne Cię wyprowadzą.

 

To sie nawet często zdarza, artyści sa rownież wygwizdywani i nikt nikoga nie wyprowadza. Oczywiście, to, jak sie ktoś zachowuje w stosunku do innych, świadczy o jego poziomie kultury.

 

>Moim zdaniem kwestia granic wolnosci w internecie nie została jeszcze rozwiązana, ale wolność

>absolutna jest absurdem tak samo jak gdziekolwiek indziej.

 

Nie chodzi mi zupełnie o wolność absolutną, bo kazdy człowiek ma swoje granice dla jej wyrażania. Niemniej jednak, jesli sie wystawiasz publicznie i powszechnie, to trzeba sobie zdawać sprawę z faktu, że są rónież inni ludzie. Dla mnie ten sposób wyrażania siebie (poprzez tzw. blogi) ma wiele wspólnego z ekshibicjonizmem i dowartościowywaniu samego siebie. Szpan i tyle. Jesli chiałbym sobie pogadać w internecie z przyjaciólmi (tak jak w prywatnym domu), to swój adres tylko im udostepniam a nie całem światu. I tu jest, moim zdaniem ta granica - zresztą zupełnie taka sama jak w życiu fizycznym.

 

>Wolność w internecie polega na tym, że pq może się poskarżyć na dziennikarza na innym forum albo

>założyć własne. Ci co twierdzą że to mało chyba nie potrafią ocenić jak dużo.

 

Owszem, jest to dużo. Ale jeśli uznamy powszechnie, że praktyki 'wykasowywania' są na porządku dziennym na ogólno dostepnych przestrzeniach komunikacji, to niedługo i taka mozliwośc może byc nieosiągalna. Zdaje się, że policja zatrzymała osobe, bo w mailu do kolegi sobie zażartował, że może otruć prezydenta.

jar1, 7 Sty 2007, 19:33

 

> Dla mnie ten sposób wyrażania siebie (poprzez tzw. blogi) ma wiele

>wspólnego z ekshibicjonizmem i dowartościowywaniu samego siebie. Szpan i tyle.

 

No właśnie. Jeden chciał się jeszcze bardziej dowartościować i wykasował a drugi poczuł się przez to niedowartościowany i się poskarżył. Jedno i drugie jak dla mnie nie warte zakładania wątku, zwłaszcza na forum audiofilskim.

 

>Zdaje się, że policja zatrzymała osobe, bo w mailu do kolegi sobie zażartował, że może

>otruć prezydenta.

 

Ciekawe czemu taką formę ataku wybrał. Czy pamiętając niedawne przypadłości założył że to jest słaby punkt potencjalnej ofiary? Tym bardziej że cel jest przeciwieństwem De Gaulle'a w kwestii wyróżniania się od otoczenia :-)

>No właśnie. Jeden chciał się jeszcze bardziej dowartościować i wykasował a drugi poczuł się przez

>to niedowartościowany i się poskarżył. Jedno i drugie jak dla mnie nie warte zakładania wątku,

>zwłaszcza na forum audiofilskim.

 

Zgoda.:-)

 

Czy pamiętając niedawne przypadłości założył że to jest słaby punkt potencjalnej ofiary?

 

Na to wyglada. Ale jest to juz dobry przykład na inwigilację w sieci.

1. Kartaginę trzeba zniszczyć!

2. Balcerowicz musi odejść!

3. Węglarczyk jest cham!

 

Zadowolony? Grzeczny? Kultura?

 

To już kilkadziesiąt wpisów bicia piany kręconej przez nawiedzonego pieniacza!

Każdy prowadzący blog ma prawo wyciąć kogokolwiek, kto mu się nie podoba! Ja tak robię, bo dyskusja z nawiedzonym do niczego nie prowadzi.

Howgh!

muzyka łagodzi obyczaje

>jotesz

taki mądry jesteś w bo masz władzę nad komentującym. Kto pisze bloga musi luczyć się z krytyką czytających. A ja domagam się by mój komentarz mogli przeczytać inni - inaczej dyskusja i komentarze są bez sensu. To przypomina mi to tow. G'omółkę: "każdy kto podniesie rękę na władzę ludową musi liczyć się z tym, ze ona mu tą rękę odrąbie - w interesie klasy robotniczej" oraz "W Polsce opozycji nie ma" - nie, bo wszyscy siedzą w więzieniach i jak w "Rejsie" - "mając na uwadze, że ewentualna krytyka może się pojawić, należy robić tak, żeby jej nie było".

Nic tylko brać przykład z Łukaszenki.

 

Od dziennikarza wymagam umiejętności rzeczowej polemiki, a nie unikania dyskusji i chowania głowy w piasek. A także pewnej kultury, której p. dziennikarzowi brakuje. W przeciwnym wypadku do zawodu się nie nadaje.

A chamstwo jego i obraźliwe epitety jakimi i mnie potraktował kojarzy mi się tylko z bezczelnymi odpowiedziami rzecznika rządu J.Urbana w l. '80.

Wszytkie cytaty - z pamięci.

Cytat:

"Pana. Czy straszny szczególarz? Cóż, może jestem staromodny, ale sądzę, że zawód dziennikarza zobowiązuje do precyzji w relacjonowaniu faktów. Ale w zasadzie Pańska odpowiedź nie powinna mnie szczególnie dziwić. W końcu pracuje Pan w gazecie, w której standardy staranności dziennikarskiej od kilku lat, mówiąc delikatnie, są przestrzegane inaczej.

Pozdrawiam, bwv1004"

 

 

> pg chyba robisz tu jakiś czarny PR dziennikarzom z GW.

Ale pamiętaj to TY najpierw wyjechałeś z wycieczkami osobistymi w stosunku do dziennikarza jak i do całej GW. Facet miał prawo czuć się lekko urażony atakiem na siebie. Przy okazji oczerniłeś tu całą GW tzn. wyraziłeś swoją opinię nic nie wnoszącą do istoty dyskusji. Zakładasz jakieś specjalne strony, zapodajesz linki i czujesz się wielce pokrzywdzony, jakbyś nie wiedział, czego się można spodziewać po takiej chyba prowokacji. Zachowałeś się nieodpowiedzialnie.

Na forach, to sobie można poużywać dowoli na nielubianuch politykach, czy dziennikarzach, bo pewnie i tak zasługują na to, ale Ty zrobiłeś to osobiście w cztery oczy i myślałeś, że ujdzie Ci to na sucho. Nie udawaj niewiniątka. Stań z boku i rozejrzyj się, jesteś w internecie. Blogi rządzą się swoimi prawami. Jestem ciekaw czy w realu też było by Cię na to stać. Myślisz, że pozostało by to bez odzewu gdybyś mu to powiedział prosto w oczy?

 

P.S. Nigdy nie byłem w Waszyngtonie, a tym bardziej na żadnym okolicznym cmentarzu, więc nie wiem gdzie leży Arlington. Ale to chyba nie ma tu żadnego znaczenia.

LeStat, 10 Sty 2007, 03:45

 

>Ale pamiętaj to TY najpierw wyjechałeś z wycieczkami osobistymi w stosunku do dziennikarza

 

Nie przypominam sobie wycieczki osobistej

 

> jak i do

>całej GW.

 

Nie może być wycieczki osobistej do całej GW - to sprzeczność.

 

>Facet miał prawo czuć się lekko urażony atakiem na siebie.

 

Może lekko. Ale nie miał prawa tak reagować. Zresztą czy doprawdy moją wypowiedź można nazwać aż atakiem?

 

> Przy okazji oczerniłeś tu całą

>GW tzn. wyraziłeś swoją opinię nic nie wnoszącą do istoty dyskusji.

 

Nie widzę oczerniania, przykładami karygodnych błędów w GW służę. Np. wczoraj w pewnym artykule podpisanym przez znaną dziennikarkę pojawiło się słowo "schierarchizowany" (zamiast "zhierarchizowany" - 2 błędy ortograficzne w jednym słowie!) oraz "Redemtor hominis" (zamiast "Redemptor').

Do istoty dyskusji opinia coś wniosła - pokazała moje zaniepokojenie, że problem niestaranności nie dotyczy tylko młodzieży piszącej michałki, ale i "góry". Przeto można podejrzewać, że niestaranności sprzyja atmosfera w redakcji. Co jest niepokojące.

 

 

> Zakładasz jakieś specjalne

>strony, zapodajesz linki i czujesz się wielce pokrzywdzony, jakbyś nie wiedział, czego się można

>spodziewać po takiej chyba prowokacji.

 

Nie było żadnej prowokacji. Stronę założyłem i rozpowszechniłem ponieważ niesłusznie obrzucono mnie obelgami i postawiono mi zarzuty, po czym odmówiono mi publikacji mojego wyjaśnienia.

 

> Zachowałeś się nieodpowiedzialnie.

 

Bo?

 

>Blogi rządzą się

>swoimi prawami. Jestem ciekaw czy w realu też było by Cię na to stać.

 

Oczywiście.

 

> Myślisz, że pozostało by to

>bez odzewu gdybyś mu to powiedział prosto w oczy?

 

Mówiąc szczerze, ciekaw jestem co by powiedział. Molibdenowi zagroził pobiciem - ładny argument jak na poważnego dziennikarza, nieprawdaż?

 

>P.S. Nigdy nie byłem w Waszyngtonie, a tym bardziej na żadnym okolicznym cmentarzu, więc nie wiem

>gdzie leży Arlington. Ale to chyba nie ma tu żadnego znaczenia.

 

Bezpośrednio dla sensu notki nie ma znaczenia. Ale ma znaczenia jako błędna i nie poprawiona informacja podana na blogu bedącym de facto odnogą gazety uważającej się za poważną.

 

 

jozwa maryn, 10 Sty 2007, 13:43

 

>Ja bym proponował, żeby panowie jeszcze zaczęli się przezywać. Internet bardzo odmładza,

>zwróciliście może uwagę?

 

Na razie odmłodził się p. Węglarczyk, i to znacznie :-)

>pq

 

"Ale w zasadzie Pańska odpowiedź nie powinna mnie szczególnie dziwić. W końcu pracuje Pan w gazecie, w której standardy staranności dziennikarskiej od kilku lat, mówiąc delikatnie, są przestrzegane inaczej. "

 

Hahaha, rzeczywiście żadna tam wycieczka osobista :-)))

 

>Nie może być wycieczki osobistej do całej GW - to sprzeczność.

 

Jak to nie, przecież jest osobista. Twoja ;-) Nawiasem mówiąc, marnie się wykręcasz.

 

>Może lekko. Ale nie miał prawa tak reagować. Zresztą czy doprawdy moją wypowiedź można nazwać aż

>atakiem?

 

No właśnie. Ale dlaczego to Ty masz prawo określać co jest atakiem a co nie, i jaka reakcja jest uzasadniona a jaka nie jest?

 

>Nie widzę oczerniania, przykładami karygodnych błędów w GW służę. Np. wczoraj w pewnym artykule

>podpisanym przez znaną dziennikarkę pojawiło się słowo "schierarchizowany" (zamiast

>"zhierarchizowany" - 2 błędy ortograficzne w jednym słowie!) oraz "Redemtor hominis" (zamiast

>"Redemptor').

 

Napisanie "standardy staranności dziennikarskiej od kilku lat, mówiąc delikatnie, są przestrzegane inaczej" sugerowało coś więcej niż błędy ortograficzne i z pewnością dobrze o tym wiesz.

 

Proponuję wziąć kilka gazet o różnej orientacji i wybrac losowo z każdej po kilka artykułów, a następnie szczegółowo przeanalizować je pod względem błędów wszelkiej maści. Nie sądzę aby GW okazała się cokolwiek gorsza. Dziennikarstwo, zwłaszcza te w gazetach codziennych cechuje mnóstwo błędów i każdy profesjonalista znajdzie ich bez liku w artykułach na temat, w którym się specjalizuje. Do tego obecne tempo napływu informacji i pracy w ogóle powoduje pośpiech, którzy nie służy poprawie. Aczkolwiek ten "schierarchizowany" jest dość paskudny, rzeczywiście. Z drugiej strony mam kolegę, który zrobił dwa fakultety, doktorat, był dyrektorem w kilku firmach, teraz ma dobrze prosperującą własną, ogólnie jest erudytą, a byki ortograficzne jak walił tak wali.

 

P.S. Jak chcesz się mnie czepić, to moja interpunkcja zawsze była taka sobie...

pg.... sluchaj-kazdego prostowacza mozna wyprostowac jeszcze4 bardziej,kazda biel moze byc jeszcze bielsza.Napisz gdzie piszesz a bedziemy cie prostowac ale wpierw lekko zagniemy i oglosimy to w zaaprzyjaznionych pismach w tymw GW.

dudivan....twoja znajomosc tematyki leninowo-marksistowskiej kojarzy mi sie ze znajomoscia tematu przez wysokiej klasy lektorow komitetu centrlnego i ciagle rosnieCzyzby to tez z radyjka

pq, 10 Sty 2007, 18:45

 

Żeby było jasno: nie bronię tu postępowania BW na blogu, ani błędów językowych, ortograficznych i innych Gazety, a które zdarzają się wszystkim i to mimo używania komputerów. Być może BW powinien pozwolić Tobie na dalszą dyskusję, lub złożyć jakieś merytoryczne wyjaśnienia gdzie leży w końcu ten cmentarz.

 

Ale To jeden problem. Ty stworzyłeś natomiast drugi wytykając bezpośrednio BW i przy okazji całej Gazecie niestaranność, a następnie rozdmuchując go na inne fora. Nie wiem czy warto było poświęcać tyle zachodu, aby pokazać ten konkretny przypadek. Zresztą, to Wasza osobista sprawa i jeśli chcecie to zawsze możecie sobie podyskutować w sposób bardziej, lub mniej oficjalny nie angażując do tego innych osób. Blog, to blog do nikogo poza właścicielem-założycielem nie należy, i to on głównie odpowiada za jego treść.

Ciekawe ile postów wyrzucił taki np. Kazimierz Marcinkiewicz na swoim blogu w Onecie. Nie wiem czy były w związku z tym jakieś skargi do Onetu i czy słusznie to zrobił.

 

 

 

>Nie widzę oczerniania, przykładami karygodnych błędów w GW służę. Np. wczoraj w pewnym artykule

>podpisanym przez znaną dziennikarkę pojawiło się słowo "schierarchizowany" (zamiast

>"zhierarchizowany" - 2 błędy ortograficzne w jednym słowie!) oraz "Redemtor hominis" (zamiast

>"Redemptor').

>Do istoty dyskusji opinia coś wniosła - pokazała moje zaniepokojenie, że problem niestaranności nie

>dotyczy tylko młodzieży piszącej michałki, ale i "góry". Przeto można podejrzewać, że niestaranności

>sprzyja atmosfera w redakcji. Co jest niepokojące.

 

Znowu się czepiasz, ciągniesz dalej, nie możesz się powstrzymać... nie musisz czytać tej gazety. Znajdź inną i jestem pewny, że też znajdziesz błędy. Jeśli jakiś inny dziennikarz na swoim blogu też Cię potraktuje "z góry", to znowu się poskarżysz?

 

To zdaje się jest pieniactwo.

Zbig, 10 Sty 2007, 23:43

 

 

>>Nie może być wycieczki osobistej do całej GW - to sprzeczność.

>

>Jak to nie, przecież jest osobista. Twoja ;-) Nawiasem mówiąc, marnie się wykręcasz.

 

Jeśli chodzi o osobistość wycieczki, to chyba Ty się teraz wykręcasz :-D

 

>No właśnie. Ale dlaczego to Ty masz prawo określać co jest atakiem a co nie, i jaka reakcja jest

>uzasadniona a jaka nie jest?

 

Twoja wątpliwość mnie nieco zadziwia. Porównaj sformułowania w moim:

"Ale w zasadzie Pańska odpowiedź nie powinna mnie szczególnie dziwić. W końcu pracuje Pan w gazecie, w której standardy staranności dziennikarskiej od kilku lat, mówiąc delikatnie, są przestrzegane inaczej."

 

i Węglarczyka:

 

"Twoje uogólnianie, że to cała Gazeta i że oto odkryłeś kolejne wielkie kłamstwo Michnika, to niebywała arogancja, skandaliczny populizm i zwykłe chamstwo. [...] I tak oto trafiłeś w Nowy Rok na moją listę Hien Internetowych"

 

I dalej, do Molibdena:

". Jesteś takim samym bandytą i tchórzem, jak ci, co pisali anonimowe donosy do SB. Jesteś Hieną Internetową.

[...] więc będę cię wycinał bez mrugnęcia okiem, człowieku podły.

PS Bohaterska pisze się przez samo "h". "

 

Czy naprawdę nie widzisz różnicy w sformułowaniach? W skali "ataku", czy jak by go zwać?

 

>Napisanie "standardy staranności dziennikarskiej od kilku lat, mówiąc delikatnie, są przestrzegane

>inaczej" sugerowało coś więcej niż błędy ortograficzne i z pewnością dobrze o tym wiesz.

 

Owszem, błędy ortograficzne podałem tutaj. W mojej odpowiedzi podanej na "mojej" stronie o BW podałem przykłady błędów składu. Wiele widziałem też błędów merytorycznych: w pewnym artykule dziennikarka chwaliła soki za zawartość witaminy C i jednocześnie ganiła za zawartość kwasu askorbinowego. Kwas askorbinowy to chemiczna nazwa witaminy C. W innym artykule tropiono nieuczciwość producentów żywności oburzając się, że podają ile procent tłuszczu jest w maśle, ale nie piszą czy to na 100g czy na ile. Ręce opadają. (pisałem już tu o tym 4 Sty 2007, 16:40)

 

>Proponuję wziąć kilka gazet o różnej orientacji i wybrac losowo z każdej po kilka artykułów, a

>następnie szczegółowo przeanalizować je pod względem błędów wszelkiej maści. Nie sądzę aby GW

>okazała się cokolwiek gorsza.

 

Tylko np. BBC wytknięte sobie błędy natychmiast poprawia, zamiast kłócić się, że sprawa nie jest istotna.

 

 

> Dziennikarstwo, zwłaszcza te w gazetach codziennych cechuje mnóstwo

>błędów i każdy profesjonalista znajdzie ich bez liku w artykułach na temat, w którym się

>specjalizuje. Do tego obecne tempo napływu informacji i pracy w ogóle powoduje pośpiech, którzy nie

>służy poprawie.

 

Powszechność zjawiska nie stanowi jego usprawiedliwienia.

 

> Z drugiej

>strony mam kolegę, który zrobił dwa fakultety, doktorat, był dyrektorem w kilku firmach, teraz ma

>dobrze prosperującą własną, ogólnie jest erudytą, a byki ortograficzne jak walił tak wali.

 

Owszem, ale czym innym jest osoba prywatna, a czym innym poważna gazeta. Poza tym, jak pisałem, nie chodzi tylko o ortografię.

 

 

>P.S. Jak chcesz się mnie czepić, to moja interpunkcja zawsze była taka sobie...

 

Moja też :-)

 

 

 

LeStat, 11 Sty 2007, 00:16

 

 

>Ale To jeden problem. Ty stworzyłeś natomiast drugi wytykając bezpośrednio BW i przy okazji całej

>Gazecie niestaranność, a następnie rozdmuchując go na inne fora. Nie wiem czy warto było poświęcać

>tyle zachodu, aby pokazać ten konkretny przypadek.

 

Główny motyw takiego działania podałem w pierwszym poście w tym wątku.

 

> Blog, to blog do nikogo poza właścicielem-założycielem nie należy, i to on głównie

>odpowiada za jego treść.

 

W tym konkretnym przypadku nie zgadzam się. Jak napisałem 7 Sty 2007, 16:45:

"BW jest znanym dziennikarzem GW, tematyka poruszana na blogu jest zbieżna z tematyką, którą się zajmuje zawodowo, a jego notki są często cytowane przez GW jako komentarze. Dla mnie ten blog to odnoga GW"

 

>Ciekawe ile postów wyrzucił taki np. Kazimierz Marcinkiewicz na swoim blogu w Onecie.

 

Pytanie: czy mój post, prostujący nadintepretację BW (tę o kłamstwach Michnika itp) i protestujący przeciwko epitetom zasługiwał na wyrzucenie?

 

 

>Znowu się czepiasz, ciągniesz dalej, nie możesz się powstrzymać... nie musisz czytać tej gazety.

 

Ale ja tę gazetę dosyć lubię :-).

 

 

>Znajdź inną i jestem pewny, że też znajdziesz błędy. Jeśli jakiś inny dziennikarz na swoim blogu też

>Cię potraktuje "z góry", to znowu się poskarżysz?

 

Mozliwe. Dziwi Cię chęc do obrony własnego zdania (i imienia, nawet pseudonimu)? Na tym forum ludzie kłóca się po kilkaset postów, moja kampania przeciw BW to pryszcz :-)

Brigid Bardot powiedziała kiedyś: "Świat jest mały, ostatecznie wszyscy kiedyś spotkamy się w łóżku."

Ja mówię, że wszyscy spotkamy się ostatecznie... na cmentarzu, choć nie jestem pewny, czy to będzie akurat Arlington... :-)

 

 

Trochę różnych ciekawostek o Arlington:

 

"Arlington – miasto w USA, należące do aglomeracji Waszyngtonu, położone nad rzeką Potomac."

 

"Miasto zostało założone w 1864 roku. Obecnie Arligton spełnia funkcje mieszkaniowe. W mieście ma swoją siedzibę Pentagon. Arligton posiada port lotniczy."

 

albo:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Mimo wszystko ważniejszym problemem dla nas wszystkich jest obecnie brak mrozu i śniegu. Na naszej szerokości geograficznej może to wywołać skutki uboczne w świecie zwierząt i... ludzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

LeStat, 12 Sty 2007, 05:27

 

>"Arlington - miasto w USA, należące do aglomeracji Waszyngtonu, położone nad rzeką Potomac."

 

Formalnie rzecz biorąc, Arlington nie jest miastem - jest hrabstwem, w którym nie ma żadnego miasta.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PS Link

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) prowadzi do innego Arlington - miasta Arlington w stanie Washington (nie mylić z miastem Waszyngton). Znajduje się ono 3700 km od hrabstwa Arlington w stanie Virginia, o którym mowa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pq, 12 Sty 2007, 05:54

 

Faktycznie, podałem o jeden link za daleko. Wyszukiwarka nie zawsze wie o co nam naprawdę chodzi.

 

Podsumujmy. Więc wiemy już na pewno, że cmentarz "Arlington National Cemetery" w żadnym wypadku nie leży w okolicach Warszawy... , że Arlington nie jest też żadnym miastem (podobno, bo te pierwsze moje cytaty też pochodziły z Wikipedii, tyle że polskiej) lecz hrabstwem, albo jakimś tam "urban county" leżące o rzut kamieniem od Waszyngtonu.

 

Wiemy też, że nie odkryłeś żadnego "wielkiego kłamstwa Michnika", a za "niebywałą arogancję" trafiłeś na listę "hien internetowych". BW wziął Cię pewnie za tego, który to całym sercem swoim nie przepada za GW, mówiąc delikatnie oczywiście.

 

No i właściwie co z tego wszystkiego wynika?

LeStat, 13 Sty 2007, 05:30

 

>No i właściwie co z tego wszystkiego wynika?

 

Nic specjalnego. Upubliczniłem moja opinię kiedy BW mi uniemożliwił, a teraz sobie patrzę na rozwój sytuacji i zastanawiam się, czy BW kiedykolwiek dojrzeje to przyznania się do błędów (do do Arlington i co do wzięcia mnie za zagorzałego antyGWowca, i do przeproszenia za epitety. Na razie się nie zanosi - dzisiaj zasugerował, że mam probelmy ze zdrowiem psychicznym...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.