Skocz do zawartości
IGNORED

Muzyka współczesna?Nie dziękuję!


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym poruszyć problem nieobecności czy też niedostatecznej obecności muzyki współczesnej na obecnym rynku muzycznym.Tytuł jest oczywiście prowokacją.Dlaczego współczesny meloman,konsument muzyki nie chce słuchać dzieł tworzonych obecnie?Dlaczego w repertuarach filharmonii brak dzieł pisanych w ostatnich 20-30latach?(pomijam specjalistyczne festiwale).To samo dotyczy rynku fonograficznego.Dominują utwory epoki od klasycyzmu do noeromantyzmu.Dieła Bartoka,Strawińskiego,Ravela,Szostakowicza,Prokofiewa wciąż traktowene są niemal jak awangarda!A przecież miektóre z nich napisane były 100 lat temu!Skąd ten konserwatyzm?

Czy wynika on "zacofania" odbiorców ( w myśl słynnego cytatu,że podoba mi się tylko to co już znam) czy z winy kompozytorów,którzy stracili kontakt ze słuchaczem?

A przecież jeszcze do początków XX wieku publiczność słuchała,a nawet rządała muzyki współczesnej!

Odnoszę nawet wrażenie,że od dłuższego czasu ten rozziew pomiędzy oczekiwaniami odbiorców,a tym co dostarczają współcześni artyści powiększa się.

Przykład wzmożonego zainteresowania muzyką dawną czy też nowa interpretajca muzyki baroku i klasycyzmu(instrumenty z epoki) pokazuje,że można inaczej,że i muzyka ostatnich 20-30 lat mogłaby częściej zagościć w flharmoniach,na płytach,w radio.Nie wiem czy jest to tylko problem naszego kraju czy tez jaet on szerszy.

Dodam słowo sfrustrowanego słuchacza, który na dźwięk wyrażenia "muzyka współczesna" zamienia się w jeden, dość duży znak zapytania... Co to jest? gdzieś tego można posłuchać? Jacy Twórcy? Wykonawcy? Czy ktoś dla kogo temat jest dość abstrakcyjny a czuje głód muzyki jest jakaś alternatywa? Nie wstydzę się, że nie znam gatunku - niech świat się wstydzi, że go nie znam! ;)

 

ps. Wojciechu, mógłbyś polecić coś ignorantowi, który być może właśnie w tym nurcie znajdzie swoje "JA"? :)

Dzień dobry

A czego koledzy oczekujecie? Że Wam przywiozą płyty jak pizzę do domu? Trzeba troszkę się pofatygowac, żeby tę muzykę zdobyć. Trzeba troszkę poczytać, żeby poznać nazwiska współcześnie komponujących, trzeba się rozejrzeć za płytami. Zresztą jezeli chodzi o płyty to nie ma już z tym problemu. Można zamówić wszystko albo prawie wszystko. Poza tym no niestety szanowni Państwo, ale muzyka nowa nie jest muzyką lekką, łatwą i przyjemną, ani w większości przypadków nawet salonową, lecz skierowaną do wąskiego grona odbiorców. Można się z tego śmiać, że to dla snobów itp., ale tak już jest. Inna sprawa to koncerty. Jednak uważam, że i w tej materii nie jest tak źle. Choć oczywiście królują klasycy współczesności Bartok, Strawiński, Ravel, czasami Debussy lub nasi rodacy Lutosławski, czy oczywiście Penderecki a czasami nawet Szymanowski.

 

Załączam program koncertowy Narodowej na marzec. Trwa Forum Lutosławskiego. Panowie zamiast marudzic, pędem do kas biletowych...

pozdrawiam

 

 

Piątek, 2 marca 2007, godz. 19:30

Sala Koncertowa

Koncert symfoniczny

XII FORUM LUTOSŁAWSKIEGO

 

ORKIESTRA SYMFONICZNA AKADEMII MUZYCZNEJ IM. F. CHOPINA W WARSZAWIE

Chikara IMAMURA – dyrygent

Natalie CLEIN – wiolonczela

 

Witold LUTOSŁAWSKI – IV Symfonia

William WALTON - Koncert wiolonczelowy

Toru TAKEMITSU – From Me Flows What You Call Time

 

----------

 

Poniedziałek, 5 marca 2007, godz. 19:00

Sala Kameralna

Koncert kameralny

XII FORUM LUTOSŁAWSKIEGO

 

ARDITTI QUARTET

Irvine ARDITTI - skrzypce

Ashot SARKISSJAN - skrzypce

Ralf EHLERS - altówka

Lucas FELS - wiolonczela

 

Henri DUTILLEUX - Kwartet Ainsi la Nuit

Witold LUTOSŁAWSKI – Kwartet smyczkowy

Sofia GUBAJDULINA – II Kwartet smyczkowy

Iannis XENAKIS – Kwartet smyczkowy Tetras

 

----------

 

Wtorek, 6 marca 2007, godz. 19:00

Sala Kameralna

Koncert kameralny

XII FORUM LUTOSŁAWSKIEGO

ORKIESTRA KAMERALNA AUKSO

Marek MOŚ – dyrektor artystyczny

 

Wojciech KILAR – Ricordanza

Aleksander LASOŃ - Aukso na orkiestrę smyczkową (pisany na zamówienie ZKP i FN)

Witold LUTOSŁAWSKI – Muzyka żałobna

Bela BARTÓK – Divertimento na orkiestrę smyczkową

 

----------

 

Środa, 7 marca 2007, godz. 19:00

Sala Kameralna

Koncert kameralny

XII FORUM LUTOSŁAWSKIEGO

 

Kameraliści Filharmonii Narodowej:

Ewa MARCZYK - skrzypce

Piotr TADZIK - II skrzypce

Marek MARCZYK – altówka

Marek IWAŃSKI - II altówka

Andrzej WRÓBEL - wiolonczela

Jerzy CEMBRZYŃSKI – kontrabas

Krzysztof MALICKI - flet

Filip WOŹNIAKOWSKI - obój

Mirosław POKRZYWIŃSKI – klarnetAndrzej BUDEJKO - fagot

Grzegorz SABEŁ - waltornia

 

Aleksander TANSMAN - Suite pour trio d’anches

Darius MILHAUD – II Kwintet smyczkowy op.316

Henryk CZYŻ - Kwartet na flet, obój, klarnet i fagot

Paul HINDEMITH – Oktet na instrumenty dęte i smyczkowe

 

----------

 

Czwartek, 8 marca 2007, godz. 18:00

Sala Koncertowa

Czwartkowe Spotkania Muzyczne

XII Forum Lutosławskiego

 

ORKIESTRA SYMFONICZNA PZSM IM. F. CHOPINA

Sławek A. WRÓBLEWSKI - dyrygent

Marta KLIMASARA - marimba

 

Henryk CZYŻ – Canzona di barocco

Marta PTASZYŃSKA – Koncert na marimbę

Jarosław SIWIŃSKI – Hominibus

Witold LUTOSŁAWSKI - Interludium

Maria POKRZYWIŃSKA - Omen

 

----------

 

Piątek, 9 marca 2007, godz. 19:30

Sala Koncertowa

Koncert symfoniczny

XII FORUM LUTOSŁAWSKIEGO

 

ORKIESTRA SYMFONICZNA I CHÓR FILHARMONII NARODOWEJ

Antoni WIT - dyrygent

Shlomo MINTZ - skrzypce

Henryk WOJNAROWSKI - kierownik chóru

 

Karol SZYMANOWSKI – Nokturn i Tarantela op. 28 w oprac. na orkiestrę G. Fitelberga

Bela BARTÓK – II Koncert skrzypcowy (1938)

Benjamin BRITTEN – Lachrymae op. 48a na altówkę i orkiestrę smyczkową

Karol SZYMANOWSKI - Stabat Mater op. 53 na głosy solowe, chór i orkiestrę

 

----------

 

Sobota, 10 marca 2007, godz. 18:00

Sala Koncertowa

Koncert symfoniczny

XII FORUM LUTOSŁAWSKIEGO

 

ORKIESTRA SYMFONICZNA I CHÓR FILHARMONII NARODOWEJ

Antoni WIT - dyrygent

Shlomo MINTZ - skrzypce

 

Henryk WOJNAROWSKI - kierownik chóru

Karol SZYMANOWSKI – Nokturn i Tarantela op. 28 w oprac. na orkiestrę G. Fitelberga

Bela BARTÓK – II Koncert skrzypcowy (1938)

Benjamin BRITTEN – Lachrymae op. 48a na altówkę i orkiestrę smyczkową

Karol SZYMANOWSKI - Stabat Mater op. 53 na głosy solowe, chór i orkiestrę

Re: wojciech iwaszczukiewicz, 27 Lut 2007, 21:02

 

>Czy wynika on "zacofania" odbiorców ( w myśl słynnego cytatu,że podoba mi się tylko to co już znam)

>czy z winy kompozytorów,którzy stracili kontakt ze słuchaczem?

 

tak Panie Wojciechu

ten stan rzeczy wynika z zacofania odbiorców, którego przyczyną jest to, że kompozytorzy stracili kontakt ze słuchaczem i CHWAŁA BOGU!

 

nie ma nic gorszego niż muzyka "pisana pod słuchacza"

 

oj nie - zaraz - JEST COŚ GORSZEGO!

to muzyka "pisana pod kolegów po fachu" - i TO JEST GŁÓWNY PROBLEM z muzyką współczesną!

 

weźmy dla kontrprzykladu takiego Arvo Parta - kompozytor niewątpliwie współczesny i niewątpliwie nikt mu nie może zarzucić chałturzenia i "pisania pod publikę"

ALE jest to taki kompozytor - by dobrze rzecz ująć - "osobny"

nie pisze tak jak "wypada w środowisku" (wicie rozumicie, "nowocześnie" i "na poziomie") tylko tak JAK MU GRA W DUSZY

i niech Pan zobaczy Panie Wojciechu - jest wcale popularny!

wojciech iwaszczukiewicz,

nie będę tworzył uogólnień, napiszę, jak to jest w moim wypadku.

Próbowałem wgryzać się w muzykę współczesną, ale mi się nie udało. Po pierwsze, dysonanse stosowane w nadmiarze są dla mnie nie do wytrzymania, po drugie jej przesłanie jest dla mnie przepełnione rozpaczą.

Kompozytorzy XXw., których jeszcze trawię, to Rachmaninow, Ryszard Strauss, Szostakowicz, Sibelius... to chyba wszyscy.

  • Redaktorzy

niestety większość utworów muzyki współczesnej bez problemu mozna zagrać raz, "schody" zaczynają się przy próbie odtworzenia tej kakofonii ;)

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Widze jeszcze inny problem. Wspolczesna muzyka, to nie tylko Bartok, Lutoslawski, to rowniez marne utwory nawiazujace do klasycznej stylistyki i instrumentacji. Niejedna filharmonia przemyca podczas wieczoru taki utwor, mam wtedy nieodparte wrazenie, ze niestety slucham kolejnej hollywoodzkiej sciezki dzwiekowej.

 

Albo to, czego doswiadczylem ostatnio, utwor finskiego kompozytora wspolczesnego przypominajacy raczej plamy dzwiekowe muzyki relaksacyjnej. Orkiestra w akompaniamencie nagran ptakow podbiegunowych z Laplandii. lol

 

pozdr.

Dzień dobry

 

majo > Bełkot? Co to znaczy? Zapewne masz swoje zdanie w tej sprawie. Może podzielisz się z nami swoimi przemyśleniami.

 

Fan Karajana > Staszku polecam tobie muzykę Szymanowskiego i Lutosławskiego. Właśnie powoli zapoznaję się z ich twórczoscią. Znajdziesz tam dużo napawdę pięknej muzyki.

 

Panowie nie popadajmy w skrajnosci. 'Wspólczesność' nie musi być synonimem dodekafonii, aleatoryzmu czy innych dziwnych 'naukowych' eksperymentów prowadzonych na muzyce ku uciesze garstki fachowców. Nie oznacza także maksymalnie wtórnego neoklasycyzmu jak to opisał KotFilemon. Pośrodku a jednocześnie na szpicy współczesności znajduje się np. Lutosławski. Muzyka piękna, nacechowna indywidualnością i oryginalnością kompozytora. Niepowtarzalna. Właśnie słucham fragmentów jego 4 symfonii (płyta dopiero do mnie jedzie!). Niesamowita muzyka...

pozdrawiam

Szymanowski jest ciekawy, ale Lutosławskiego niestety zdecydowanie odrzucam nawet w "ślepym teście". Miałem takie dwa przypadki w FN, gdzie nie znając kompozytora (właśnie takie wstawki koncertowe) zaobserwowałem fizyczne odrzucenie materiału muzycznego:) Taki bardzo nieprzyjemny dreszcz na plecach:) Także zawiało nie nudą ale prawdziwą grozą. Brrry. Strasznie "fizycznie nieprzyjemna" muzyka:)

Jaka muzyka współczesna jak grają na drewniano-blaszanych pudełkach dziadka? Szostakowisz, Strawiński, Prokofiew, Rachmaninow, Ravel, Sibelius to już mocno ugruntowana klasyka XXw.

Elektronika, to jest współczesna muzyka! Stockhausen, Subotnick, La Sala, Ferrari, Messien, Varese, Czukay, Reich, Schaeffer, Schulze.

Ciekawy wątek, gratuluję Wojciechu! Wydaje się że muzyka współczesna znalazła się w stanie trochę podobnym do plastyki - a więc niektóre rzeczy całkiem sensowne przemieszane z wieczną awangardą i z "odpałami" robionymi pod gust kolegów z uczelni, i oczywiście wszyscy którzy ośmielą się sprzeciwić są skazani na banicję jako nieuki.

 

A z drugiej strony na szczęście - tak jak piszecie - jest grupa zarówno plastyków jak kompozytorów ktorzy robią swoje - da się tego sluchać i oglądać, w muzyce dla mnie to Górecki, Tavaner, Lutosławski, Part. Zdecydowanie polecam wykonania muzyki współczesnej na żywo - dla mnie np. Penderecki przez długie lata był niestrawny dopóki nie usłyszałem Stabat Mater na żywo - piorunujące wrażenie, włosy się podnoszą. A w domu tego nie słucham bo jakoś za ciężkie. Gdy ktoś chce spróbować na początek polecam III Symfonię Góreckiego, tylko trzeba mieć kielicha pod ręką żeby nie popaść w depresję..

Jeśli myślimy współczesny i rozumiemy to czasowo to oczywiście, że Part czy średni i późny Górecki są fajni:)

Całkiem współczesny (3-4 letni?) Kilar też nie jest zły. Byłem np. na premierze "Symfonii wrześniowej". Prosta ale przejmująca rzecz. Nawet dostrzegłem nowe środki wyrazu chociaż w formie jak najbardziej klasyczne dzieło.

Niestety potwierdziły się moje przypuszczenia,że kiedy pada hasło muzyka współczesna to wymianiane są nazwiska Szymanowskiego,Strawińskiego,Bartoka,Prokofiewa,Szostakowicza,Milhauda,Varese itp.A przecież ci ludzie nie żyja już od kilkudziesięciu lat,są klasykami XXwieku.Muzyka współczesna tak jak ja ją rozumię to muzyka ostanich 20-30 lat.To takie nazwiska jak Cage,Ligeti,Boulez,Berio,Part,Schnittke,Gubajdulina,Stockhauzen,a z Polaków Lutosławski,Panufnik,Szymański.

Co do zarzutu,że winę za niezrozumienie tej muzykiponoszą wyłącznie kompozytorzy to mogę tylko stwierzdzić,że po części był on słuszny gdzieś w latach 60,kiedy to pisało się muzykę pod festiwale,dla kolegów z branży.Myślę,że obecnie twórcy bardziej liczą się z odbiorcami(co nie musi wcale oznaczać schlebianiu im).

Pojawił się również argument,że muzyka współczesna powinna być pisana na instrumenty elektroniczne.

Chyba nic bardziej błędnego,z doświadczenia wielu lat wiemy,że nic się szybciej nie starzeje niż elekronika.

Jestem głęboko przekonany,że z tradycyjnego instrumentarium można jeszcze wiele osiągnąć.

A teraz coś o odbiorcach muzyki,o ich niechęci do nowej twórczości.Po części wynika ona chyba braku otwartości na nowe,z konserwatyzmu,a po części z lenistwa umysłowego(poznanie nowych kierunków,trendów terminów,nazwisk,literatury fachowej).

Słuchanie nowej muzyki wiąże się oczywiście z pewnym ryzykiem(istnieje w tym obszarze oczywiście sporo bełkotu i grafomanii) ale myślę,że jest ono warte by je podjąć.

Taak, kompozytor wykorzytujący XVII czy XVIII w. instrumentarium jest nowoczesny... nie chodzi tylko o instrumenty elektroniczne, ale np. prekusyjne, solowe czy basowe. Mogą być elektryczne. Zresztą takie "klawisze", jeśli chodzi o elektronikę, jak hammond, moog, czy inne organy np vox, fender, elektryczny fortepian to instrumenty o ugruntowanej pozycji.

Wydaję mi się że dziwazcną formą twórcy maskują brak treści lub pomysłu "co by tu napisać" bo w temacie klasycznych instrumentów to wszytko już było 500 razy. Powstają przydługawe utwory o pustych partyturach i dorobionej do nich teorii o co tam niby chodzi.

Formalnie ta "elektronika" jest o wiele ciekawsza niż archaiczne w formie utwory a że mało kto umie się nia posługiwać - to nic dziwnego, lepiej być archaicznym dłubaczem niż eksperymentować z czymś nowoczesnym co nie zawsze musi wyjść i pisać np. utwory sakralne. Czysta kalkulacja - bo kto niby miałby mu taki utwór wykonać?

Bogactwo brzmieniowe instrumentów elektryczno- elektronicznych, muzyki na taśme i reprodukowanej przez głośniki w systemie wieloknałowym zabija całe to drewniano-blaszane muzeum na starcie jednym oscylatorem.

Ja krótko: z muzyką nowszą niż powiedzmy Prokofiew mam znikome doświadczenia. Ale, te które miałem, bywały bardzo dobre. Lutosławski, też Bacewicz, jacys inni na koncertach, których nazwisk nie pomnę. Język inny niz w starej muzyce, forma często inna mimo tradycyjnych instrumentów (mylisz Molibden formę z instrumentarium). Bardzo to było ciekawe, szkoda, że nie mam czasu się powglębiac. Aha, Pender jednak nie.

> poirot

 

Chyba nastąpiło drobne nieporozumienie.Nie twierdzę,że twórczość Strawińskiego jest nieaktualna,przestarzała

nie na czasie.Wprost przeciwnie ,uważam,że jest wspaniała.Tyle tylko,że powstała blisko sto lat temu i stała się klasyką XX wieku.A moje pytanie dotyczyło muzyki pisanej teraz,w XXI wieku i 1-2 pokolenia wstecz i niechęci z jaką się spotyka ze strony słuchaczy.

W tym kontekście Górecki,Part czy Szymański są współcześni,a Strawiński nie.

Chyba mamy do czynienia z niekorzystnym sprzezeniem zwrotnym - muzyki wspolczesnej sprzedaje sie malo a zatem slaby interes a zatem nie ma pieniedzy na promocje.

Niestety, ten typ mechanizmu jest do zauwazenia i na innych plach, np. poezji. malarstwa wspolczesnego, itp. Sprzedaje sie kura Britney no to sie podsyca rynek wiadomosciami komu oddala to co ma najcenniejszego (zgadniecie co?), gdzie ja ogolili (znaczy sie w jakim warsztacie) itp. No i to jest sensacyjne na tyle, ze gawiedz nawet kupi plyte. Penderecki moglby z Goreckim nago przejsc sie Marszalkowska lub odwalic dyrygenture jakiegos swego hitu bez majtek i cud by sie zdarzyl - sprzedajnosc plyt wzroslaby niemozebnie. Ale czy sie odwaza?

 

Zaloze sie, ze Szymborskiej sprzedano znacznie wiecej po noblu niz przed a przeciez poezja pozostala ta sama.

Kiedys Hasior opowiadal co ma na mysli przeklowajac szpilami misie (zabawki) lub podpalajac benzyna konie (sztuczne) i mimo, ze nie brzmialo to przekonywujaca z punktu widzenia wkladu intelektualnego - misie i konie symbolizowaly zdaniem artysty zwiazek uczuciowy pomiedzy podmiotem czyli widzem a przedmiotem czyli zabawka lub koniem - to Hasior urosl do rangi sztandarowego artysty socrealu.

 

Mysle, ze gdyby Gorecki opowiadal kawaly w co drugim codziennym show i robil to z gracja bylby idolem a jego muzyka bylaby uwielbiana. Jedna z druga idiotka opowiada kawalki plytsze niz Balaton u Wojewodzkiego czy innego Cejrowskiego a ludzie omal oczu nie wypatrza. Zamiast myslec. Frytka, Doda, Mandaryna - czas zmarnowany. Dziwnymi drogami chodzi uwielbienie ludu.

 

 

pzdr

 

soso

>soso

 

Oczywiście nie oczekuję aby wielbiciele muzyki pop zaczęli nagle słuchać Góreckiego czy Pendereckiego,nawet gdyby ci występowali w Talk Schow-ach.Mój zarzut adresuję do prawdziwych melomanów,ludzi,którzy obcują ze sztuką przez duże S.Nie ograniczajcie się tylko do muzyki napisanej do połowy XX wieku.Słuchajcie równiez tego co powstaje tu i teraz.Odkrywajcie nowe lądy,potraktujcie to jak przygodę.

> camle

 

Na początek przygody z muzyką współczesną proponuję twórczość Pawła Szymańskiego i jego dwie płyty wydane przez EMI Classics "Chamber Works' i "Music for piano" oraz może Arvo Parta na ECM.

Dla wszystkich zainteresowanych muzyką ostatnich kilkudziesięciu lat polecam bogaty katalog płytowy niemieckiej firmy Wergo(Adorno,Berio,Boulez,Cage,Gubajdulina,Copland,Feldman,Henze,Hindemith,Ives,Ligeti,Messiaen,Monk,Nono,Penderecki,Reich,Stockhauzen,Xenakis) oraz Deutsche Grammophone seria 20/21.

Jeszcze jedna uwaga dotycząca powyższego tematu.Fuzja nowoczesnego jazzu(avant jazz) i muzyki współcesnej.Oczywiście nie jest to nic nowego w historii muzyki.Elementy jazzowe można zauważyć np. w muzyce Strawińskiego czy Ravela,a w latach 60 próbowano łączyć oba te kierunki w tzw. trzecim nurcie.

Jednak chodzi mi o coś innego o inną jakość. W ramach kierunku zwanego free jazzem,który ukształował się na przełomie lat 50 i 60 powstała grupa muzyków,którzy używali elementów muzyki tzw. współczesnej bądż tworzyli muzykę na pograniczu.Chodzi mi o takich muzyków jak O.Coleman,C.Taylor,A.Braxton czy S.Lacy.

Myślę,że niektóre dokonania tych artystów śmiało można zaliczyć do muzyki współczesnej.

Ten rodzaj muzyki jest mi bilski.

Wojciechu. Zaczynam rozumieć o co Tobie chodzi. "Współczesna" to tylko kamuflaż. Jesteś rewolucjonistą i przesz do przodu. Ty szukasz nowych rzeczy, jakiejś syntezy muzyki poważnej? i jazzu. Po prostu lubisz nowości.

A ja np. lubię rzeczy klasyczne tzn. dobre, sprawdzone ponadczasowe. A to wymaga oceny z perspektywy czasu. Jest wiele doskonałych rzeczy klasycznych z obszaru muzyki i poważnej, jazzu, hard czy heavy rocka, popu itd. A jeśli już szukasz bardzo współczesnego, syntezy tych dwóch gatunków, to jest to EST czyli jazz na mocnym backgroundzie klasycznym. Ale zakładam się, że EST to dla Ciebie nudy bo ty jesteś rewolucjonistą:)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.