Skocz do zawartości
IGNORED

Ostatnio obejrzane.


Rekomendowane odpowiedzi

Nie spodziewałem się, że Flashbacks Of A Fool tak mnie wciągnie wczorajszego wieczoru, zwłaszcza, że gra tam "ostatni Bond". Do tego dzwoniący mi cały czas w głowiec "If There is Something" Roxy Music i pozamiatane. Nastrojowy.

"wrestler"- miki zajebiscie zagrał wczuwając się w role aż sam momentami poczułem jak mnie plecy zaczęły boleć bardzo fajny film.

 

 

"Tenacious D in The Pick of Destiny" masakra muzyczna komedia z dwoma rokowcami kapitalna muzyka smieszne gagi oglądałem juz z 5 razy polecam gorąco !!

A Lizard in a Woman's Skin.

 

Giallo Lucia Fulci z 1971. Typowy klimat giallo przeplata sie z elementami monotonii. Akcja rozwija sie wolno, malo zwrotow, luki w scenariuszu. Tylko dla milosnikow gatunku.

Stones_Fan, 21 Maj 2009, 14:46

 

>Oglądał już ktoś "Anioły i Demony"? Jakieś opinie? Warto się wybrać do kina?

 

 

brodawid, 1 Cze 2009, 18:56

(z sąsiedniego wątku "Najgorszy Film Jaki Widziałem")

 

>"anioły i demony" moja namówiła mnie i... mi się nie podobał takie połączenie "skarbu narodów" typu >bomba jest tam -! nie ona jest tam-tam musimy szybko biec...:) i "kod da vinci" bla bla bla dla mnie >średni !!

 

He he, bez oglądania można było to przewidzieć :)

Tom Hanks sam w sobie jest cienkim aktorem, który jakimś przypadkiem dostał dwie dobre role w dwóch dobrych filmach (Filadelfia, Forest Gump) prawdopodobnie tylko dlatego, że nikt poważny nie chciał zagrać geja (Filadelfia) czy przygłupa (Forest Gump) a cała reszta filmów z jego udziałem, to niestety dno jakich mało (zwłaszcza jego wczesne komedie) albo odgrzewanie starych kotletów (wszystkie późniejsze wojenne, obyczajowe czy przygodowe)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

w szeregowcu rajanie tez wszyscy kolo niego grali , a on glownie chodzil, beztalencie jakich malo...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Gość golasmac

(Konto usunięte)

parantulla, pozwól, że zacytuje Twoje 2 wpisy:

1) moim zdaniem Sandler to jeden z najlepszych współczesnych aktorów komediowych

2) Tom Hanks sam w sobie jest cienkim aktorem

 

Nie lubię wdawać się w tego rodaje dyskusje i staram się nich unikać. Niestety tutaj nie mogę się powstrzymać. Mi po prostu ręce opadają do ziemi jak czytam takie rzeczy.

Widać ,że sprawdza się tutaj jedna złota myśl: każdy ma inny gust, a dodatkowo jedni ludzie mają ten gust cholernie różny od innych.

Wiadomo: jednym podoba się Doda, innym Maria Kaczyńska.

Ja właśnie uważam Hanksa za bardzo dobrego aktora, oczywiście nie wszystkie filmy z jego udziałem sa wybitne (np. "Kod Da Vinci") . Ale jeszcze nie widziałem dobrego filmu z Adamem Sandlerem. Pewnie dlatego że uważam go za kiepskiego aktora i staram sie unikać filmów z jego udziałem.

Albo to

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Może nie powala efektami (rok produkcji 1995) ani nie porywa treścią (standardowa walka dobra ze złem bla bla bla...) ale za to ma fajny klimat (coś jak "Pamięć Absolutna") no i popisowa rola Rusela Crowe

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Terminator 4 - z szacunku do starych temirminatorow poszedlem. Efekty niesamowite, pare scen bardzo dobrych jednak widac ze film przeznaczony dla tepego amerykanina. Brakowalo tylko lektora ktory by objasnial jakze skomplikowana fabule....

ocena 3+

No mój szacunek do Terminatorów mocno ucierpiał po obejrzeniu III (a właściwie "zmęczeniu") także IV chyba sobie w ogóle podaruję, żeby chociaż jakieś resztki szacunku pozostały... tak przy okazji Terminator bez Arniego, to jak Obcy bez Obcego :(

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A ja z kolei trzecią część oglądałem z dużą przyjemnością. Bez specjalnych oczekiwań zostałem pozytywnie zaskoczony przez kolejny sequel. Film się całkiem zgrabnie broni jako nienajgorsze łubudu patrzydło, i do tego jeszcze z nutką autoironii...

 

Jak dla mnie jedna z ważnych scen w dziejach kinematografii... ;) :) :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Przed chwila skaczylem ogladac Frightmare, brtytjski horror z 1974 r. Dla mnie rewelacja. Sceny mordow moze nie sa wymyslne i najlepiej pokazane lub zrealizowane ale klimat i aktorstwo na wysokim poziomie. Polecam fanom starych horrorow i woloskiego giallo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Robert Gdansk, 6 Cze 2009, 00:36

 

>Terminator 4 - z szacunku do starych temirminatorow poszedlem. Efekty niesamowite, pare scen bardzo

>dobrych jednak widac ze film przeznaczony dla tepego amerykanina. Brakowalo tylko lektora ktory by

>objasnial jakze skomplikowana fabule....

>ocena 3+

 

Jakieś 75-85% filmu to (tyleż dobre co mało wiarygodne) sceny akcji z niesamowitymi FX .

Nielogiczna , dziurawa logicznie i ze zbyt dużymi skrótami fabularnymi historia jest już chyba nawet nie uzasadnieniem dla efektów co tylko pretextem do wyciągnięcia kasy - dla amerykanów to chamburger najwyższego poziomu (bo nie jakości) .

Wiarygodność psychologiczna postępowań postaci (jeśli ją oceniać w tego typu dziele - bo chyba już dawno należało tego zaprzestać ?) na poziomie słabego komiksu .

Jak ktoś oczekuje wielu superakcji to nie zawiedzie się (ocena : 8/10) ;

jeśli liczysz na - choćby względnie wiarygodną/ciekawą - historię , to nie idź (1/10).

No i brak Arniego daje się odczuć , a Ch. Bela - jak zawsze - średnio przekonuje i gra podobnie jak w innych tytułach .

Absolutnie nie zgodzę się z oceną dla nowego Terminatora w granicach 1/10 czy szkolnego 3+.

Przedstawie swój punkt widzenia w tej sprawie. Jestem fanem serii terminator (nawe T3 ogladalem pare razy i nie umarłem z tego powodu). Na T4 byłem w kinie 2 razy, w piątek o 10:30 z 10 osobami na sali i to była tragedia, kręcili się, pili browary, gadali, oraz wczoraj na 20:30 na sali z prawie 200 osobami. I to moge nazwać oglądaniem filmu. Ostrzegam, iż pisze chaotycznie, za co przepraszam.

Sprawa pierwsza - aktorstwo - rola Marcusa zagrana niesamowicie, Sam wczół się w rolę, tak naprawdę ukradł ten film Bale'owi. A sam Bale? Srednio jak to Bale, nic ciekawego nie pokazał, troche pogrowlował przez mikrofon do bazy, porobił groźne miny, ale ogólnie na taki mały plusik. Inni aktorzy mieli za mało scen z dialogami by ich "polubić" i lepiej poznać, to główna bolączka filmu.

Podobnie z niektórymi scenami, wyglądają na obcięte w połowie i źle poskładane. Już tłumacze dlaczego. Film z założenia mial mieć 130 minut. Skończyło się na 115 minutach. Warner Bros nakazało skrócić film tuz przed premierą, dlatego cięli co się dało i niestety wycieli pare ważnych scen (np. Connor tłumaczący "szefowi" o tym że w bazie SkyNetu sa ludzi z których maszyny pobierają tkankę) KTÓRE MAJĄ BYĆ DODANE do wersji DVD/BD (Podobny zabieg był z T2).

A pisząc o pozytywach - świetne efekty specjalne, bardzo dobry dźwięk i muzyka, super sceny akcji, pościg z ciężarówką naprawde mi się podobał. Co ciekawe ludzie psioczą na całą "rozmowę" Marcusa ze SkyNetem, a dla mnie to jedna z kluczowych świetnych scen w filmie gdzie naprawde czlowiek zaczyna kibicowac Marcusowi, a ostatnia 15 minutowa walka to majstersztyk. No i końcówka przez wielu okrzyknięta zgwałceniem całej serii dla mnie bombowa, moja koleżanka aż się prawie popłakała tak się jej smutno zrobiło, a i w kinie widziałem jakiegoś faceta ze szklistymi oczami jak zacząłem patrzec po ludziach jak zareagowali na końcówkę.

Wiedząc jakie filmy teraz się kreci nie można iść do kina oczekując kolejnego T1 czy T2. teraz stawia się na sieczkę i takie coś dostaliśmy, napakowany akcją film popcornowy. Mi osobiście to pasuje gdyż: są terminatory (T600 to debile, ewidentnie :)), jest falloutowy obraz, jest genialny Sam, całkiem zgrabny (w mojej opinii) scenariusz, dobra muzyka i co najważniejsze brak dłużyzn. Reszte wybaczam bo pare obciętych scen, cycki Pani Bloodgood i pare trupów beda podobno na DVD/BD.

Ocena za film jako Terminator - 6/10, ocena za film akcji - 9/10. Ogolnie mocne 7,5/10.

PS. CGI Arnolda fenomenalne, szkoda ze tylko pare sekund...:(

Terminator 4: Ocalenie

 

Jestem trochę rozczarowany. Chyba za bardzo przekombinowali. Fabuła nie do końca spełnia moje oczekiwania. Za dużo efektów, różnych maszyn. Terminatory jakieś takie niefajne, nie ma jet grozy co kiedyś. Obraz miejscami pod tym względem przeciążony, gdzieś gubi się detal, brakuje dokładnego oglądu. Pędzą, śmigają, strzelają. Miejscami nie wiedziałem jaki film oglądam: Matrix, Mad Max, Wodny Świat czy może Transformers. Skynet w tej części nie jest zgodny z tym, co można było o nim powiedzieć w poprzednich częściach i co z logiką serii nam o nim opowiadano. Gdzie ta armia Terminatorów? Duże T-600 wyglądają groteskowo, mototerminatory też. Miejscami brakuje dramatyzmu, napięcia. Terminatory niby walczą ale jednak dość łatwo padają :) Zrobił się z tego typowy film akcji - ale nie o taką akcję chodzi - dużo, szybko, wybuchy, bum, bum itd. Odczuwalny brak nowszych typów terminatorów: T-888, T-1000 i T-X (T-1001). Niektóre nawiązania do poprzednich części (motocykle, huta) nazbyt nachalne. Za mało Schwarzeneggera, pojawił się w jednej tylko scenie, nie za bardzo wiadomo co on tam robi :D. Terminatory są wyjątkowo mało rozmowne w tej części i nic nie mówią :-)

Ogólnie, chyba coś się komuś pomyliło. Daaaaleko mu do Dnia Sądu. Po Buncie Maszyn niewiele już się da z Terminatora wycisnąć.

Ciekawy jest wątek Marcusa Wrighta ale to trochę za mało. Zabrakło zaskoczenia, nieprzewidywalnych zwrotów akcji.

Jeśli wersja DVD będzie pełniejsza i bardziej treściwa to zobaczymy i moja ocena może być wtedy lepsza.

T4 dzieje sie w 2018 a nie w 2029 dlatego nie ma całej hordy T800 a i przyszłośc jest przedstawiona inaczej niz na początku T1 i T2 :) Zresztą to typowa sieczka PG-13 :)

Nie ukrywam ze zapowiadal sie ciekawie (Terminator 4) i 3/4 filmu trzyma fason. Jednak koncowka dla mnie zbyt holywoodzka i psuje odbior. Powiem tylko tak: SKYNET chce zabic Conora i Kyle. Ma ich w garsci...to jeden mimo rozpozniania przez roboty w tlumie ludzi jest pakowany do celi zamiast wpakowac mu serie z olowiem. A drugi jak trafia na T800 lata przez pol ekranu rzucany w te i we wte. A przeciez T-800 mialy zabijac a nie bawic. Jeden cios w krtan i koles dead...nie mowiac juz ze moglby miec zwykly pistolecik i koniec. No ale walka by wtedy trwala 3 sek a nie 3 min....

i to mnie drazni

Indiana Jones and tamptation of the skull - fabuła taka sobie, na pewno gorsza od trzeciej moim zdaniem najlepszej czesci Indiany. Podobały mi się zdjęcia ale to za malo by film był dobry, liczy się przedwszystkim historia a ta była zbyt mało wiarygodna;-). W skali 1 do 10 daje 6,5

Robert - a jaki byłby wtedy sens filmu jakby terminator podszedł zabił connora czy reesa i już?

 

Równie dobrze mógłby zabic connora w 1 kontakcie Connor vs połowa T600 na pustynii...

a i "Anioły i demony" 3 na 10 taki mix skarbu narodów i kodu da vinci mi sie nie podobał filmy o kosciele to nie jest moja ulubiona tematyka nie zaleznie jakie tam tajemnice pokazuja i jak kontrowersyjny jest film

wczoraj z dvd: "Cesarzowa i wojownik". Film reklamowany jako dzieło twórców "Hero" i "Domu latających sztyletów" - niestety zupełnie nie ta liga. szkoda czasu.

pozdr.

Ł.

Kwadrofonia

Quadrophenia

 

Reżyseria: Franc Roddam

 

Obsada: Phil Daniels, Sting, Leslie Ash

 

 

Kultowy film brytyjski opisujący rewolucję obyczajową jaka zaczęła się w Wielkiej Brytanii w połowie lat sześćdziesiątych. Bohaterem jest Jimmy, który, jak większość jego rówieśników, nienawidzi obowiązujących sztywnych norm i establishmentu. Czuje się wolny tylko w towarzystwie swoich rówieśników tworzących grupę tzw. Modsów. Jednak z pozoru wyzwoleni koledzy też skrywają tajemnice. W filmie wystąpiły m.in. gwiazdy muzyki brytyjskiej: Sting, Toyah Wilcox i Gary Cooper.

 

Dzisiaj obejrzałem.Fajny klimat i dobra muza.Polecam

A Stinga takiego leszcza to jeszcze nie widziałem;)

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.