Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Temat znam - wyraz bóg jest w napisany z wielkiej litery - a więc chodzi o boga chrześcijan. Idź się pomodlij w kościele po żydowsku - zobaczysz, jak wiara łączy ludzi w Bogu.

 

ps - czy wierzysz w świętych obcowanie?

 

 

Z zachłanności i zacofania.

 

Nie do końca jest tak, że Bóg z dużej litery, to musi być chrześcijański. Generalnie to Bóg monoteistyczny, jedyny stwórca świata, natomiast bóg dotyczy religii politeistycznych.

Z zachłanności i zacofania też, oczywiście. Ale potrzeba wiary w ludziach jest dość pierwotnym uczuciem, znanym u ludów pierwotnych. Inna sprawa skąd ta potrzeba się bierze. Wierzący będą mówić, że w ten sposób przejawia się Bóg, a sceptycy/niewierzący, że wiara pomaga okiełznać naturalny strach przed śmiercią i nicością po niej, stąd też naturalne jej występowanie.

 

nie do końca , Bóg z dużej jako istota bądź świadomość wyższa , pewien rodzaj szacunku do stwórcy ...Bóg czy jak go nazwiesz istnieje ...różnica w tym , ze ja to wiem a ty nie i tyle .....i nasze poglądy nie mają znaczenia na jego istnienie...pewnie zaraz padnie, a gdzie dowód na to , że jest ...ja zapytam gdzie dowód na to , że go nie ma....

 

Nie możesz twierdzić, że wiesz że Bóg istnieje, bo ponowię pytanie o dowód, a jest on konieczny w świecie wiedzy, czyli nauki. Z tego punktu widzenia już samo pytanie o istnienie Boga jest pozbawione sensu, bo nieweryfikowalne, zatem naukowo niemożliwe do udowodnienia. Ergo: nikt nie może wiedzieć czy Bóg istnieje, pozostaje wiara. Ty wierzysz, że Bóg istnieje, a wiedzieć to możesz np. że ziemia jest okrągła.

Edytowane przez Kubeł

to nie kwestia wiary , zrozum, ja wiem , że jest , więc po co mi wiara...

 

Gadał dziad do obraza... Uff. Skoro wiesz, to nie powinieneś mieć problemów z udowodnieniem. Zrobiłeś jakieś zdjęcia, dokumentację, pomiary, przeprowadziłeś badania i powtarzalne eksperymenty? To jest nauka, to jest wiedza. Ty w kwestii Boga nie możesz jej posiadać. Ty wierzysz.

Gadał dziad do obraza... Uff. Skoro wiesz, to nie powinieneś mieć problemów z udowodnieniem. Zrobiłeś jakieś zdjęcia, dokumentację, pomiary, przeprowadziłeś badania i powtarzalne eksperymenty? To jest nauka, to jest wiedza. Ty w kwestii Boga nie możesz jej posiadać. Ty wierzysz.

 

Wybacz ale brakuje ci podstawowej wiedzy.Dogmatu wiary. Ja wierzę.Nie widzę nie czuję, Ja Wierzę. Tu nie ma co macać gryźć.Na tym polega wiara w Boga.

TomekL3, wiedza jest nieodłącznie związana z rozumem. Jest również weryfikowalna. Oczywiście w zależności od dziedziny nauki nieco różnie definiujemy wiedzę, ale ma ona wspólny mianownik: ma być wiarygodną (znaczy sprawdzalną) informacją o rzeczywistości. Zdefiniuj w takim razie wiedzę, bo chyba pojmujesz ją inaczej niż jest to przyjęte.

 

Wybacz ale brakuje ci podstawowej wiedzy.Dogmatu wiary. Ja wierzę.Nie widzę nie czuję, Ja Wierzę. Tu nie ma co macać gryźć.Na tym polega wiara w Boga.

 

I tu panowie docieramy do ściany, skoro nie rozróżniacie wiary od wiedzy i mieszacie dowolnie te pojęcia, to dalej nie pójdziemy.

Edytowane przez Kubeł

error bej , nie widziałem boga....to że jest nie ma nic wspólnego z grzybkami ....a to ,że gdy masz świadomość jego istnienia(ty jej nie masz)

staje się nagle wszystko proste i zrozumiałe to prawda ... niestety , nie zaznałeś tego i teraz atakujesz mnie jak i innych czasami...cóż mogę powiedzieć ...jesteś biedny w swojej niewierze czy niewiedzy hehe....

Niewidzialne Różowe Jednorożce to istoty o wielkiej mocy duchowej. Wiemy to, ponieważ potrafią być jednocześnie niewidzialne i różowe. Jak wszystkie religie, Wiara w Niewidzialne Różowe Jednorożce oparta jest zarazem na logice i wierze. Wierzymy, że są różowe; dzięki logice wiemy, że są niewidzialne, bo ich nie widzimy.

Kubeł, wiedza, na której się próbujesz opierać nijak się ma do istnienia Boga...on jest i tyle...jedni tego doznali , doznali wewnętrznej przemiany po dotarciu do źródła inni tego nie doznali i nie rozumieją tych drugich...ale jak już chcesz to sporo wyjaśnia tutaj np.Lipton w ,,Nowej biologii'', warto sobie obejrzeć ....oczywiście zaraz ktoś zrobi z niego kaznodzieje ale ten koleś jest , a przynajmniej był naukowcem i w naukowy sposób doszedł do wniosku istnienia zewnętrznej siły , z którą jesteśmy ściśle związani...

Edytowane przez TomekL3

Niewidzialne Różowe Jednorożce to istoty o wielkiej mocy duchowej. Wiemy to, ponieważ potrafią być jednocześnie niewidzialne i różowe. Jak wszystkie religie, Wiara w Niewidzialne Różowe Jednorożce oparta jest zarazem na logice i wierze. Wierzymy, że są różowe; dzięki logice wiemy, że są niewidzialne, bo ich nie widzimy.

 

Jesli w nie wierzysz ok ,nigdy ich nie widziałem ,fajnie gdyby były, jednak w nie nie wierzę,taka jest moja wolna wola.Wiara ludzi głeboko wierzacych jest bezinteresowna i bezgraniczna, to jest dogmat, jest bo JEST, nie musi nikt im nawet udawadniac i pokazywac ze coś istnieje,ich ukoronowaniem jest zbawienie raj,a nigdy go nie widzieli.Nie mieszam wiedzy ogarnietej jednostkami SI do wiary.Przeczytaj definicję dogmatu.Cięzko ci bedzie ogarnąć że mozna wierzyć ot tak poprostu nie widząc nie czuć i kochać.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

A czytali chociaż wstęp do biblii ? ;-)

 

"Przedstawienie.

Biblia czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, to zbiór ksiąg religijnych judaizmu i chrześcijaństwa.

Składają się na nią 73 księgi: 46 Starego Testamentu i 27 Nowego Testamentu, i zestaw ten jest kanonicznie

nienaruszalny.

Księgi te pisane były w ciągu wieków przez różnych autorów. Oryginalne teksty zostały spisane w trzech różnych językach:

hebrajskim, aramejskim i greckim.

Materię „Starego Testamentu” stanowią wydarzenia z doby poprzedzającej przyjście Chrystusa na świat i wykład wiary

tzw. Starego Zakonu.

Zbiór zaczyna „Pięcioksiąg”, przypisywany prawodawcy i wodzowi narodu izraelskiego, Mojżeszowi.

 

Pierwsza jego część: „Księga Rodzaju”, opowiada o powstaniu świata, stworzeniu człowieka, wygnaniu z raju Adama i

Ewy, ich synach Kainie i Ablu, potopie i Noem, a kończy ją opowieść o wieży Babel.

Kolejne: „Księgi Historyczne”, przedstawiają dzieje narodu izraelskiego, a „Księgi Mądrościowe” (dydaktyczne) - m.in.

prezentują: — przypowieść o Hiobie, — niepowtarzalny zbiór pieśni lirycznych, „Psalmów”, przypisywanych królowi

Dawidowi, — monolog filozoficzny kaznodziei - koheleta ze słynnym refrenem „Marność nad marnościami”, —

odczytywaną jako liryczny poemat symboliczny, alegorię miłości oblubieńczej Boga i duszy ludzkiej, „Pieśń nad

Pieśniami”.

 

Księgi „Nowego Testamentu” opowiadają dzieje Chrystusa i Rodziny Świętej, mówią o działalności Apostołów już po

śmierci Chrystusa. Wykładają nauki Chrystusowe.

Do kanonu należą: „Księgi historyczne” na które składają się: — Ewangelie, w dosłownym tłumaczeniu: „radosne wieści,

dobre nowiny”, według trzech synoptyków: św. Mateusza, Marka i Łukasza oraz czwarta, w powszechnym mniemaniu

najpiękniejsza, najoryginalniejsza i najgłębsza, św. Jana; — Dzieje Apostolskie, przedstawiające apostolską działalność

świętych Piotra i Pawła, obrazujące rozpowszechnianie się idei chrześcijaństwa, spisane prawdopodobnie przez św. Łukasza, ucznia tego ostatniego oraz 21 listów apostolskich, w tym aż 14 pisanych przez św. Pawła, a 7 przez innych Apostołów.— Księga prorocza czyli Apokalipsa (objawienie) napisana przez św. Jana.

 

Czas powstania.

Biblia powstawała w ciągu wieków i przyjmuje się, że najstarsze teksty Starego Testamentu powstały w XIII w. p.n.e. a

najmłodsze pochodzą z w. I p.n.e. Księgi Nowego Testamentu umieszcza się przedziale od 51 do 96 r. po narodzeniu

Chrystusa.

Biblia zajmuje niezwykłe miejsce w kulturze świata stając się ź r ó d ł e m k u l t u r y e u r o p e j s k i e j .

W sferze moralnej przyjęto powszechnie uznawać prezentowane w niej przykazania dekalogu za podstawę stosunków

międzyludzkich.

W sferze kulturowej stała się inspiracją dla literatury, rzeźby, malarstwa i muzyki; skarbcem wzorów osobowych i postaw,

fabuł, wątków i motywów, metaforyki i stylistyki.

Dzieło powszechnie znane, interpretowane i wykorzystywane stanowi wspólny repertuar środków wyrazowych, które poprzez literaturę weszły do języka potocznego.

 

Przekłady

Najdawniejszym tłumaczeniem Starego Testamentu pochodzącym z III-II w. p.n.e. jest Septuaginta, czyli tłumaczenie „siedemdziesięciu”.

Był to przekład na j. grecki sporządzony w Aleksandrii dla Żydów nie władających innym językiem.

Pełnego przekładu Biblii na j. łaciński, zwanego Wulgatą, dokonano na przełomie IV i V w. n.e. Przypisuje się go św. Hieronimowi. Sobór trydencki obradujący w XVI w. uznał ten przekład za tekst obowiązujący w kościele rzymsko-katolickim.

Na języki narodowe tłumaczono Pismo święte już w wiekach średnich.

Z doby tej dochowały się dwa pełne tłumaczenia najpiękniejszej księgi, Psałterza: „Psałterz floriański” z końca w. XIV i „Psałterz puławski”, najprawdopodobniej z początku w. XVI.

Istniało też tłumaczenie Biblii z wieku XV noszące nazwę Biblii królowej Zofii lub szaroszpatackiej.

 

Prawdziwy renesans przekładów Pisma św. zaczął się w XVI w., co przede wszystkim było związane z reformacją.

Zaczęto od Psałterza. Do najwybitniejszych tłumaczeń psalmów Dawida należą:

• przekład całości prozą Mikołaja Reja znany z wydania w r. 1555, zapewne nie pierwszego

• niezwykle piękne tłumaczenie wierszem Jana Kochanowskiego, które po ukazaniu się w 1580 r. „Melodii na Psałterz

polski” Mikołaja Gomółki, na trwałe zagościło w kościołach katolickich i protestanckich.

 

Z czasem sięgnięto do Nowego Testamentu.

Pierwsi zabrali się do tego luteranie z Prus Wschodnich.

W latach 1551-1553 pojawiły się, ogłaszane częściami, począwszy od czterech Ewangelii, tłumaczenia Jana Murzynowskiego.

Pierwsze całkowite anonimowe tłumaczenie całego Nowego Testamentu wyszło w 1556 r. u Szarffenberga w Krakowie.

Wreszcie podjęto trud tłumaczenia całej Biblii, którego efektem stały się przekłady:

— katolicki, tj. Biblia Jana Leopolity (1561),

— kalwiński, Biblia brzeska, czyli radziwiłowska (1563),

— ariańsko-socyniański, Biblia nieświeska, Szymona Budnego (1572).

Przełom wieków XVI i XVII przyniósł pełne katolickie tłumaczenie Pisma św. zwane Biblią Wujka (1599).

O wadze tej pracy może świadczyć fakt, że przekład ten zastąpiony został w liturgii Kościoła dopiero w okresie II Watykańskiego Soboru Biblią Tysiąclecia wydaną w 1965 r.

Luteranie już w w. XVII (1632) doprowadzili do skutku własne tłumaczenie zwane Biblią gdańską."

Edytowane przez stary bej

Kubeł, wiedza, na której się próbujesz opierać nijak się ma do istnienia Boga...on jest i tyle...jedni tego doznali , doznali wewnętrznej przemiany po dotarciu do źródła inni tego nie doznali i nie rozumieją tych drugich...ale jak już chcesz to sporo wyjaśnia tutaj np.Lipton w ,,Nowej biologii'', warto sobie obejrzeć ....oczywiście zaraz ktoś zrobi z niego kaznodzieje ale ten koleś jest , a przynajmniej był naukowcem i w naukowy sposób doszedł do wniosku istnienia zewnętrznej siły , z którą jesteśmy ściśle związani...

 

No, przynajmniej choć kroczek w stronę konkretów. Nie wątpię, że mnóstwo przed ludźmi nieodkrytego i nieznanego. Sądzę, że ludzkość jest na progu poznania nowego, ale odbywać się to będzie przez naukę i rozum. Tam jest potencjał pchający nas do przodu, a nie w wierzeniach opartych na zapiskach prymitywnych ludów. O ile wiem Bruce Lipton skupia się na badaniu ludzkich myśli i ich wpływie na funkcje ciała. Siła umysłu jest potężna i znane są w medycynie przypadki samouleczeń, efektu placebo itd. Tak, potrafimy umysłem bardzo mocno wpływać na nasz organizm, ale to nic nowego, chociaż istotnie mało zbadanego. Natomiast wspomniane badania bardziej popierają moje stanowisko mówiące o potędze umysłu, niż potwierdzają istnienie Boga.

Edytowane przez Kubeł

Widzę że temat rozwija się dosyć dynamicznie. Nie było mnie tu dwie godzinki i już jesteśmy dwie strony dalej.

Myślę że to dobrze. Przynajmniej widać że ludziom zależy na czymś więcej niż tylko na tym żeby dobrze się wyspać i najeść i godzinami gapić się w telewizor. Mniejsza o to w co ludzie wierzą lub nie wierzą.

Ktoś tam pisał że prawie siedem tysięcy wpisów i nic z tego nie wynika.

No bo może chodzi o to żeby gonić króliczka a nie złapać go.

 

janek , ja nie jestem osobą głęboko wierzącą biorąc kryteria religijne , kiedyś nawet nawet nie zastanawiałem się nad istnieniem Boga , aż przyszedł moment w życiu , a w zasadzie cała seria zdarzeń ...i nagle wiesz , czujesz jego obecność ...i to nie jest już kwestia wiary ....ty to po prostu wiesz ....i nie łażę na kolanach , nie leżę plackiem w kościele ...po prostu mam świadomość istnienia Boga i to mi wystarczy...odbiór rzeczywistości diametralnie się zmienia...

 

Kubeł , uważam , że jest kwestią czasu odkrycie szkiełkiem i okiem Boga....nauka do tego zmierza ....

Jesli w nie wierzysz ok ,nigdy ich nie widziałem ,fajnie gdyby były, jednak w nie nie wierzę,taka jest moja wolna wola.Wiara ludzi głeboko wierzacych jest bezinteresowna i bezgraniczna, to jest dogmat, jest bo JEST, nie musi nikt im nawet udawadniac i pokazywac ze coś istnieje,ich ukoronowaniem jest zbawienie raj,a nigdy go nie widzieli.Nie mieszam wiedzy ogarnietej jednostkami SI do wiary.Przeczytaj definicję dogmatu.Cięzko ci bedzie ogarnąć że mozna wierzyć ot tak poprostu nie widząc nie czuć i kochać.

 

Ja nie wierzę, ja wiem że istnieją :))). Dzięki tobie i Tomkowi wiem również, że nie muszę tej wiedzy w żaden sposób udowodnić.

Wiem co to dogmat, każda sekta opiera na tym swoją działalność.

Nie ma co się obruszać, chrześcijaństwo też było sektą dopóki Konstantyn I Wielki nie wywęszył interesu i nie zrobił ze zwalczanej sekty obowiązującej religii.

Fakt, Arton bajdurzy przednio :).

Edytowane przez Kubeł

janek , ja nie jestem osobą głęboko wierzącą biorąc kryteria religijne , kiedyś nawet nawet nie zastanawiałem się nad istnieniem Boga , aż przyszedł moment w życiu , a w zasadzie cała seria zdarzeń ...i nagle wiesz , czujesz jego obecność ...i to nie jest już kwestia wiary ....ty to po prostu wiesz ....i nie łażę na kolanach , nie leżę plackiem w kościele ...po prostu mam świadomość istnienia Boga i to mi wystarczy...odbiór rzeczywistości diametralnie się zmienia...

 

Kubeł , uważam , że jest kwestią czasu odkrycie szkiełkiem i okiem Boga....nauka do tego zmierza ....

 

a czy mógłbyś opisać te zdarzenia ? W apokryfach określa się, że miały miejsce w pneumie, tj ani jawa ani sen.

Edytowane przez Rambo

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Gadał dziad do obraza... Uff. Skoro wiesz, to nie powinieneś mieć problemów z udowodnieniem. Zrobiłeś jakieś zdjęcia, dokumentację, pomiary, przeprowadziłeś badania i powtarzalne eksperymenty? To jest nauka, to jest wiedza. Ty w kwestii Boga nie możesz jej posiadać. Ty wierzysz.

 

Kubeł.

Boga nie widziałeś i nie istnieje a rozum swój widziałeś?smiley-cool.gif

Rambo ,przeanalizuj swoje życie , sprawdź czy jest pasmem przypadkowych zdarzeń...a może one nie są takie przypadkowe ...czy próbujesz z Nim rozmawiać( jak kto woli modlić się ) , czy rozmawiając(myśląc) następują jakieś zmiany w twoim życiu , często wyglądające na zupełnie nie związane ze sobą.... spróbuj sam , nie uprzedzaj się , wszystko jest w zasięgu ręki......i nie myśl o mnie jak o jakimś nawiedzonym kolesiu...nie jestem nawiedzony i nie mam zamiaru nikogo przekonywać , do tego trzeba samemu dojść...

Cóż ... nie chciałem żeby moje pytanie wyglądało zaczepnie. Myślę, że analiza powiązania różnych zdarzeń w życiu to jeszcze nie to. Doświadczenie mistyczne, to coś co pojawia się spontanicznie (wielu mówi, że jest to dar i próżno mówić, że trzeba na niego zasłużyć, bo często jest odwrotnie) i nie jest jawą ani snem. Bardziej przypomina jawę. Podczas tego doświadczenia czuje się "namacalnie" obecność Wyższej Istoty (zależy kto w co wierzy), wiadomo, że to jest ON. Czasami można też uzyskać pełny wgląd w jakiś problem. Takie doświadczenia były udziałem pierwszych chrześcijan - np. opis oślepienia ap. Pawła. Wtedy wiara jest b. silna, bo nastąpił wgląd w tamten świat. Niektórzy - ateiści - mówią, że jest to wgląd w Jaźnię, czyli obraz całości - zjednoczonej na ten czas podświadomości(lub nieświadomości - zależnie od szkoły psychologicznej) i świadomości.

Edytowane przez Rambo

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Arton, rozumu można doświadczyć w każdej chwili, można też zobaczyć efekty jego pracy. To jest coś, co potrafimy zweryfikować w naszej rzeczywistości. A Boga? Pozostaje tylko powoływanie na mistyczne doświadczenia.

Czyżby? Udowodnij to.

 

 

No dobra ... a co mówią kosmici (np. Lord Ashatr) o Bogu? Sam wklejałeś ich wypowiedzi, w których jednoznacznie powoływali się na Boga. Czyżby zonk?

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

excelvinyl winylmania blog szukaj

rozumu można doświadczyć w każdej chwili, można też zobaczyć efekty jego pracy. To jest coś, co potrafimy zweryfikować w naszej rzeczywistości. A Boga?

 

Słuszna uwaga i trop !

O Stwórcy wymownie świadczą Jego dzieła. Jak mówi Paweł, od zarania dziejów ludzie mogą dostrzegać w widzialnych dziełach stwórczych dowody istnienia Boga. Co możemy do nich zaliczyć?

 

"Albowiem jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moc i Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki" List do Rzymian 1:20

Piotr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

to jest zatrwazajace,niektórzy popadaja w obłęd, kazdy ksiadz lub inny kapłan religijny powie Ci że Bóg nie pomoze ci jezeli sam sobie nie zaczniesz pomagać, zycie ludzkie w rodzinie, to nie zakon zamknięty kontemplacyjny, to odpowiedzialnośc za siebie i innych.

To jak w dowcipie jak zyd modlil sie by wygrac milion prez cale swoje zycie, wreszcie Bóg nie wytrzymał i zawołał

- Kup wreszcie kupon durniu!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.