Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o J. Flawiusza, to jego zapiski są dość wiarygodne. Prawidłowo wskazujecie, że nie był naocznym świadkiem wydarzeń o których napomknął wskazując niejakiego Jeszuę brata Jakuba Sprawiedliwego, ale swoimi zapiskami obejmował ten okres. Jest to zastanawiające, gdyż ponoć Jezus, o którego nam chodzi był bardzo znany, tłumy za nim ciągnęły i robił "zadymę" wśród Rzymian i Żydów a tu taka wątła notatka. Tak wątła, że trzeba było ją później "poprawiać" - uwiarygodnić.

Nie zmienia to faktu, że NT zawiera bardzo wartościowe rzeczy. Jest on kiepsko tłumaczony, czasami fałszowany a mimo tego nadal zawiera pewne "klucze" do wiary chrześcijańskiej, w takiej postaci jaka zapewne była na samym początku - pełna doznań mistycznych i objawów działania Ducha św. Zresztą niewierni ...... aby zostać chrześcijaninem na początku trzeba było doznać chrztu Ducha św. - głębokiego przeżycia, które zmieniało na zawsze duszę. Tak więc, wiara była podparta głębokim, wstrząsającym doznaniem religijnym.

Edytowane przez Rambo

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Gość stary bej

(Konto usunięte)

...... NT zawiera bardzo wartościowe rzeczy. Jest on kiepsko tłumaczony, czasami fałszowany a mimo tego nadal zawiera pewne "klucze" do wiary chrześcijańskiej .....

 

Nie klucze tylko wytrychy do Waszego mózgu.

Nie klucze tylko wytrychy do Waszego mózgu.

 

Panie kolego, człowiek potrzebuje wiary, religii i nie jest to banał. Ma w swojej głowie zakodowane archetypy (dostajemy je w spadku i są one poza naszą świadomością), które domagają się ujawnienia. Mogą się ujawnić na różne sposoby - doprowadzając człowieka w czarną rozpacz lub czyniąc go subiektywnie szczęśliwego lub też w miarę pośrednio (ale tu będzie falowanie). Religia posiadała takie narzędzia aby ten proces przebiegał korzystnie dla człowieka. Poza tym człowiek przebywał w "swojej" grupie a to mu też jest do szczęścia psychicznego niezbędne - taki ma mechanizm w głowie. Brutalne odjęcie religii może prowadzić do wielu zaburzeń.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Mam wrażenie że to właśnie religia jest takim lekiem-placebem na schorzenia.

Choć trudno tu mówić o placebie skoro robi bardziej spustoszenie niż pomaga - skrajny przypadek islam, sekty etc.

człowiek potrzebuje wiary, religii i nie jest to banał.

 

Jaki człowiek ?

Słaby, niezaradny, potrzebujący mieć za plecami ścianę ?

To faktycznie jest banał.

 

Ma w swojej głowie zakodowane archetypy (dostajemy je w spadku i są one poza naszą świadomością), które domagają się ujawnienia.

 

tiiiaaa i jak to się mówi z mlekiem matki ?

Czyli wynika z tego tekstu że ktoś przez całe swoje życie będzie liczył na podpowiedzi, a sam palcem nie tknie aby dochodzić prawdy.

Większej bzdury nie czytałem.

 

Brutalne odjęcie religii może prowadzić do wielu zaburzeń.

 

Bezkrytyczne jej wyznawanie do odurzeń.

Panie kolego, człowiek potrzebuje wiary, religii i nie jest to banał. Ma w swojej głowie zakodowane archetypy (dostajemy je w spadku i są one poza naszą świadomością), które domagają się ujawnienia. Mogą się ujawnić na różne sposoby - doprowadzając człowieka w czarną rozpacz lub czyniąc go subiektywnie szczęśliwego lub też w miarę pośrednio (ale tu będzie falowanie). Religia posiadała takie narzędzia aby ten proces przebiegał korzystnie dla człowieka. Poza tym człowiek przebywał w "swojej" grupie a to mu też jest do szczęścia psychicznego niezbędne - taki ma mechanizm w głowie. Brutalne odjęcie religii może prowadzić do wielu zaburzeń.

Problem tylko w tym że świat poszedł naprzód a religia chrześcijańska zatrzymała kilka wieków temu.

No i trzeba stać w dużym rozkroku a tak prawdę powiedziawszy to w szpagacie na granicy rozerwania krocza, między tym co opowiada religia na różne tematy a tym co o świecie wiemy obecnie. I nie mam tu na myśli jedynie nauki ale również moralność. Próba pogodzenia tych dwóch światów intelektualnie może się skończyć zwichnięciem mózgu. Pozostaje jedynie udawanie że cały nowy i stary testament to jedynie księga z przypowieściami i nie należy traktować jej dosłownie.

Tylko że przesłanie moralne Biblii jest bardzo wątpliwe. Może pasowało do warunków średniowiecznych kiedy to bicie żony uważano za swego rodzaju fitness dla niej i dla męża. Obecnie niestety taka moralność nie pasuje do wrażliwości człowieka współczesnego.

W Biblii nie ma nic co spowodowałoby że człowiek stanie się lepszy ponieważ przeciętny człowiek jest sto raz bardziej moralny niż przekaz moralny Biblii.

 

Brutalne odjęcie religii może prowadzić do wielu zaburzeń.

Tak jak odstawienie każdego innego narkotyku i nazywa się to objawy zespołu odstawienia.

Edytowane przez KrzysiekA

Problem tylko w tym że świat poszedł naprzód a religia chrześcijańska zatrzymała kilka wieków temu.

No i trzeba stać w dużym rozkroku a tak prawdę powiedziawszy to w szpagacie na granicy rozerwania krocza, między tym co opowiada religia na różne tematy a tym co o świecie wiemy obecnie. I nie mam tu na myśli jedynie nauki ale również moralność. Próba pogodzenia tych dwóch światów intelektualnie może się skończyć zwichnięciem mózgu. Pozostaje jedynie udawanie że cały nowy i stary testament to jedynie księga z przypowieściami i nie należy traktować jej dosłownie.

Tylko że przesłanie moralne Biblii jest bardzo wątpliwe. Może pasowało do warunków średniowiecznych kiedy to bicie żony uważano za swego rodzaju fitness dla niej i dla męża. Obecnie niestety taka moralność nie pasuje do wrażliwości człowieka współczesnego.

W Biblii nie ma nic co spowodowałoby że człowiek stanie się lepszy ponieważ przeciętny człowiek jest sto raz bardziej moralny niż przekaz moralny Biblii.

 

 

Tak jak odstawienie każdego innego narkotyku i nazywa się to objawy zespołu odstawienia.

 

 

Nigdy nie twierdziłem, że ST i NT to super książeczki z wytycznymi moralnymi na dzień dzisiejszy. ST to głównie próba zachowania narodu żydowskiego i kłamstwo, że tak a nie inaczej chce Jahwe. Miało to jednak głębokie uzasadnienie - naród nie rozpadł się a był blisko tego. W księgach tych są też ciekawe informacje o stronie duchowej a była ona bardzo rozwinięta.

Religia może prowadzić do różnych patologii i to prawda, zaś jej brak jest też ciężki do zniesienia dla przeciętnego człowieka.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Gość

(Konto usunięte)

Religia może prowadzić do różnych patologii i to prawda, zaś jej brak jest też ciężki do zniesienia dla przeciętnego człowieka.

 

 

dla poprawnie rozwiniętego człowieka, nie będzie przyczyną patologii. Patologią jest zmuszanie człowieka do określonych zachowań.

Religia może prowadzić do różnych patologii i to prawda, zaś jej brak jest też ciężki do zniesienia dla przeciętnego człowieka.

Ja jakoś nie mam z tym problemu. No chyba że ateizm nazwiemy religią.

 

Patologią jest zmuszanie człowieka do określonych zachowań.

Czym religia zajmuje się notorycznie.

Ja jakoś nie mam z tym problemu. No chyba że ateizm nazwiemy religią.

 

 

 

Na razie nie masz ale nie powiedziane, że kiedyś nie będziesz mieć poważnego kryzysu, który w grupie i religii łatwiej przetrwać.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Problem tylko w tym że świat poszedł naprzód a religia chrześcijańska zatrzymała kilka wieków temu...

 

W takim razie przespałeś te ostatnie kilkaset lat.

Na razie nie masz ale nie powiedziane, że kiedyś nie będziesz mieć poważnego kryzysu, który w grupie i religii łatwiej przetrwać.

Kryzys to ja już miałem i to nie jeden. Mieszkam od 12 lat w Niemczech i jednego co się w tym czasie nauczyłem to:

Umiesz liczyć, licz na siebie.

Miałem też kontakt z wieloma ludźmi różnych religii.

Szczególnie świadkowie Jehowy są normalni inaczej. Typowa sekta gdzie jest donosicielstwo i puszczanie się po kątach. Znałem jedną parę świadków Jehowy gdzie dziewczyna doniosła na chłopaka że mieszkali razem. Czy to jest zachowanie normalnych ludzi?

Jeżeli już dostajesz jakiekolwiek wsparcie to raczej ze strony bliskich i przyjaciół.

 

W takim razie przespałeś te ostatnie kilkaset lat.

Czyżby za brak wiary w Boga nie idzie się do piekła?

Jedyne co się zmieniło to to że kościół oderwali od władzy.(w Polsce nie do końca).

Od żłoba raczej już nie.

 

Dodam jeszcze że jeszcze w XX wieku Indiach palili żonę razem z mężem na pogrzebie męża i n.p. że zdarzały się przypadki śmiertelne w kościele katolickim podczas egzorcyzmów bo rodzina zamiast zwrócić się do psychiatry zwracała się do księdza.

Kryzys to ja już miałem i to nie jeden. Mieszkam od 12 lat w Niemczech i jednego co się w tym czasie nauczyłem to:

Umiesz liczyć, licz na siebie.

Miałem też kontakt z wieloma ludźmi różnych religii.

Szczególnie świadkowie Jehowy są normalni inaczej. Typowa sekta gdzie jest donosicielstwo i puszczanie się po kątach. Znałem jedną parę świadków Jehowy gdzie dziewczyna doniosła na chłopaka że mieszkali razem. Czy to jest zachowanie normalnych ludzi?

Jeżeli już dostajesz jakiekolwiek wsparcie to raczej ze strony bliskich i przyjaciół.

 

 

Czyżby za brak wiary w Boga nie idzie się do piekła?

Jedyne co się zmieniło to to że kościół oderwali od władzy.(w Polsce nie do końca).

Od żłoba raczej już nie.

 

Dodam jeszcze że jeszcze w XX wieku Indiach palili żonę razem z mężem na pogrzebie męża i n.p. że zdarzały się przypadki śmiertelne w kościele katolickim podczas egzorcyzmów bo rodzina zamiast zwrócić się do psychiatry zwracała się do księdza.

 

 

Kiedyś, dawno, dawno temu, w ramach poznawania świata, obserwowałem obrzędy Zielonoświątkowców. Byłem pod wrażeniem, bo i gadali innymi językami i prorokowali i często sytuacje układały się zgodnie z ich pragnieniami. Miałem wrażenie, że uwidaczniają się dary Ducha św. Obojętnie jak to nazywać, to taki rodzaj zachowań występował i był spontaniczny. Można to też nazywać jakimiś mechanizmami atawistycznymi, ale coś takiego jest i jest to fascynujące a na pewno funkcjonowało w czasach gdy był tworzony NT - bo pisano o tym. Trzymali się oni poza tym dość mocno ze sobą w grupie ale byli dla mnie za bardzo monotematyczni -m prawdopodobnie jak pierwsi chrześcijanie ;). Nie wstąpiłem w ich szeregi, żeby nie było ..... :).

Świadkowie Jehowy, to raczej nieciekawa sekta jak dla mnie i tu niewiele mam na ich obronę ;).

Przyznaję, religia na pewno może wiązać się z niebezpieczeństwem patologicznych zachowań ale też nie musi.

Edytowane przez Rambo

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Kryzys to ja już miałem i to nie jeden. Mieszkam od 12 lat w Niemczech i jednego co się w tym czasie nauczyłem to:

Umiesz liczyć, licz na siebie.

...

 

I to podstawa tego wszystkiego. Permanentny kryzys i liczenie na siebie.

Kiedyś, dawno, dawno temu, w ramach poznawania świata, obserwowałem obrzędy Zielonoświątkowców. Byłem pod wrażeniem, bo i gadali innymi językami i prorokowali i często sytuacje układały się zgodnie z ich pragnieniami.

Z wierzchy wygląda to zawsze ładnie. Od środka niekoniecznie. Trzymają się razem dopóki ktoś nie zmieni zdania na temat ich religii. Wtedy następuje odstawienie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jak jeszcze do tego wszyscy znajomi są Zielonoświątkowcami to masz problem.

Z wierzchy wygląda to zawsze ładnie. Od środka niekoniecznie. Trzymają się razem dopóki ktoś nie zmieni zdania na temat ich religii. Wtedy następuje odstawienie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jak jeszcze do tego wszyscy znajomi są Zielonoświątkowcami to masz problem.

To zwykłe i normalne zachowanie stadne. Każde stado kieruje się taką zasadą.

I to podstawa tego wszystkiego. Permanentny kryzys i liczenie na siebie.

Bo bądźmy szczerzy. Życie to nie Bajka. Jak kryzys to wierzący się modlą a niewierzący próbują złapać byka za rogi. Tylko że jak się łapie Byka za rogi to może to się źle skończyć. Dlatego nie dziwię się że niektórzy zdecydowali się modlić i mieć nadzieję że Bóg pomorze i że jakoś to będzie.

Niestety niektórzy nawet jakby chcieli tak postępować to w ten stek bajdurzeń nawet przy najlepszych chęciach nie potrafią uwierzyć. Mi n.p. przeszkadza w tym zdrowy rozsądek.

Jak ktoś mi mówi że był taki co chodził po wodzie i że Bóg jednemu kazał usmażyć swojego syna w ofierze i to było dobre to zaczynają mi się włączać wszystkie sygnały alarmowe.

Edytowane przez KrzysiekA
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

"W Biblii nie ma nic co spowodowałoby że człowiek stanie się lepszy ponieważ przeciętny człowiek jest sto raz bardziej moralny niż przekaz moralny Biblii"

 

A gdzie sie podzial Twoj ...wstyd ...ze wypisujesz takie brednie.

 

Odarcie ze wstydu, zwlaszcza przed samym soba to fakt na ktorym najbardziej zalezy szatanowi.

 

 

Niebo jest w ogniu pieklo w smutku....

Religia może prowadzić do różnych patologii i to prawda, zaś jej brak jest też ciężki do zniesienia dla przeciętnego człowieka.

 

Pozwolę się nie zgodzić. Wszystkie religie są szkodliwe. Odbierają rozum i blokują rozwój duchowy. W swym założeniu ustanawiają przywództwo nad wiernymi. Skoro jesteśmy równi wobec Boga to oznacza manipulację człowiekiem.

 

Warto się zapoznać i wyciągnąć wnioski z poniższej wiedzy.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A gdzie sie podzial Twoj ...wstyd ...ze wypisujesz takie brednie.

 

To że ja pisze brednie to mi tu musisz najpierw udowodnić a z tego co zauważyłem to w udowodnianiu to ty jesteś cieniutki.

Za to dobrze ci idzie obrażanie innych.

Może zamiast brać udział w forum dyskusyjnym wziąłbyś udział w forum opluwania się na odległość.

Jestem pewien że tam twoje talenty byłyby docenione.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Religia to...trennig a zycie to zawody .Ludzie zawziecie trenuja, przynajmniej tak im sie wydaje ale nie maja wynikow bo to kiepskie trenningi albo nie biora udzialu w zawodach, nie zyja gdyz boja sie zycia...

 

 

 

Pisz ,pisz ciekawe co jeszcze z Ciebie wylezie....sam jestes dowodem .

Religia to...trennig a zycie to zawody .Ludzie zawziecie trenuja, przynajmniej tak im sie wydaje ale nie maja wynikow bo to kiepskie trenningi albo nie biora udzialu w zawodach, nie zyja gdyz boja sie zycia...

 

 

 

Pisz ,pisz ciekawe co jeszcze z Ciebie wylezie....sam jestes dowodem .

Nie wiem co bierzesz ale najwyraźniej ci to nie służy. Radził bym odstawić nawet jak będzie to nieprzyjemne.

Z wierzchy wygląda to zawsze ładnie. Od środka niekoniecznie. Trzymają się razem dopóki ktoś nie zmieni zdania na temat ich religii. Wtedy następuje odstawienie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jak jeszcze do tego wszyscy znajomi są Zielonoświątkowcami to masz problem.

 

To jest dokładnie, typowe zachowanie stadne .... bo i mechanizmy stadne są w takiej grupie rozwinięte.

Dążąc do osiągnięcia Jaźni C.G. Jung pisał, że tego typu grupy, stowarzyszenia są o tyle dobre, bo pozwalają słabszym jednostkom spokojniej przejść przez proces conniunctio opositorum (m.in. chodzenie po wodzie :) ). Słaba jednostka, sama raczej pozbawiona jest większych szans a silne jednostki .... rzadkość (m.in. Nietzsche poległ). Sam Jung, jako wybitny znawca duszy ludzkiej i praktyk, miał wielokrotnie obawy czy wyjdzie cało z tego procesu.

Edytowane przez Rambo

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Dodam jeszcze że jeszcze w XX wieku Indiach palili żonę razem z mężem na pogrzebie męża i n.p. że zdarzały się przypadki śmiertelne w kościele katolickim podczas egzorcyzmów bo rodzina zamiast zwrócić się do psychiatry zwracała się do księdza.

 

Jeszcze teraz w amazońskim lesie żyją plemiona kanibali.

 

Teraz księża podsyłają swoich opętanych psychiatrom, a ci niekiedy sugerują swoim udanie się do księdza. Takie wyliczanki nic nie udowadniają.

<br />Źródła niechrześcijańskie, mówiące o historyczności życia Jezusa Chrystusa, stanowią także niezwykle cenny dokument, <br />

Nie ma takich źródeł. Flawiuszowi dopisano Chrystusa dużo później.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez toptwenty

Jeszcze teraz w amazońskim lesie żyją plemiona kanibali.

 

Teraz księża podsyłają swoich opętanych psychiatrom, a ci niekiedy sugerują swoim udanie się do księdza. Takie wyliczanki nic nie udowadniają.

 

To leczenie dżumy cholerą.

Pozwolę się nie zgodzić. Wszystkie religie są szkodliwe. Odbierają rozum i blokują rozwój duchowy. W swym założeniu ustanawiają przywództwo nad wiernymi. Skoro jesteśmy równi wobec Boga to oznacza manipulację człowiekiem.Warto się zapoznać i wyciągnąć wnioski z poniższej wiedzy.

 

 

\Przejrzałem filmiki ... co do wielu rzeczy zgadzam się, ale mówiąc takie prawdy trzeba mieć wzgląd na katolików tudzież niektóre inne wyznania chrześcijańskie. Wiele osób nie jest w stanie przyjąć takich tez i należy to uszanować! Kilka zdań tego człowieka uważam za nadużycie ale nie jest ich dużo.

 

Ps. jak on się nazywa?

Edytowane przez Rambo

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.