Nieznośny ciężar bytu

Vlad · 18 Lipca 2007

Czy czuliście się kiedyś - naprawdę głęboko nieszczęśliwi ?

Czy był to stan przejsciowy, czy permanentny, niemozliwy do uleczenia ?

Z czym go wiązaliscie (względnie - wiązecie) ?

(myslę raczej o sposobie widzenia Swiata, niz o incydentalnych tragediach zyciowych)

narsiltm · 18 Lipca 2007

A czy mozna czuc sie tak naprawde nieszczesliwym?

Vlad · 27 Sierpnia 2007

Myslisz ze samobojcy robia to z poczucia szczescia ?

27 Sierpnia 2007

No to vlad śmiało dopingujemy :

vladek vladek vladek vladek vladek vladek vladek vladek vladek vladek vladek vladek vladek

szumidokolalas · 27 Sierpnia 2007

vlad--dlaczego tu jestes taka kurka nioska? (thematycznie??)

slow down....odusc pajacow...piegusow, & durniow...

szumidokolalas · 27 Sierpnia 2007

p

Rolandsinger · 27 Sierpnia 2007

Ja się tak czułem przez tydzień z powodu jednej 20 letniej laski, która nie miała raczej wiele do powiedzenia w kwestiach egzystencjalnych. Następnie po kilku zarwanych nocach okraszonych torturami wątroby, włączyłem olewator na to wszystko.

Poszedłem w sobotę do klubu jakich pełno wokól mnie, bo mieszkam w centrum i wyhaczyła mnie na dancefloor ekstralalka - niestety też 21 lat. Mam to gdzieś, że mnie rzuci za miesiąc, gdyż jeszcze ma siano w główce, dobrze się bawię i jest mi cudownie. Zacytuję więc K. Sienkiewicza "...a ja wam mówię wszystko ch....".

Pozdrawiam

szumidokolalas · 27 Sierpnia 2007

kogo???

szumidokolalas · 27 Sierpnia 2007

to obchodzi????

alojzy · 28 Sierpnia 2007

vlad, jestes wielki,

precz z chamstwem

chris77 · 28 Sierpnia 2007

Ja jestem głęboko nieszczęśliwy, to uczucie znane jest mi od bardzo dawna, dręczy mnie samotność i brak miłości. Pytanie tylko czy ten stan będzie dręczył mnie do śmierci czy kiedyś to się zmieni, czy to uleczalne?