Skocz do zawartości
IGNORED

Giełda w górę, giełda w dół


dartman

Rekomendowane odpowiedzi

Wiadomości

 

 

 

Grzegorz Kołodko o wprowadzeniu euro w Polsce

(IAR, dd/05.11.2008, godz. 18:57)

 

Grzegorz Kołodko uważa, że wprowadzenie Polski do strefy euro przy prawidłowej dbałości o polskie interesy, to kwestia naszej racji stanu. Zdaniem profesora, przyjęcie u nas unijnej waluty już w 2012 roku, jak planuje rząd, jest realne.

 

Priorytetem dla Polski powinno być, jak zaznaczył, przyjęcie wspólnotowej waluty przy zgodnej współpracy Banku Centralnego, instytucji finansowych, rządu i większości parlamentarnej.

 

Grzegorz Kołodko podkreślił, że tak jak było miejsce dla Polski w Unii Europejskiej, tak i jest dla niej miejsce w strefie euro. Dla niego kwestią podstawową jest kurs, po jakim złotówka będzie przeliczana na europejską walutę. I na tę sprawę - jak mówił profesor w Pałacu Prezydenckim - zwracał uwagę Lecha Kaczyńskiego.

 

Zdaniem ekonomisty, musi być to kurs, który będzie stwarzał prawdopodobieństwo długofalowego rozwoju polskiej gospodarki i utrzymania dobrobytu polskich rodzin. Grzegorz Kołodko uważa, że kurs ten powinien być ustalony bliżej 4 złotych niż 3,50 czy nawet 3,20 zł.

 

Kołodko wyjaśnił podczas konferencji prasowej, że gdybyśmy w tym momencie weszli do strefy euro po stosunkowo niskim kursie, doprowadziłoby to do jeszcze większego spowolnienia naszej gospodarki. Ekonomista podkreślił, że konieczna jest zmiana polityki pieniężnej, a co za tym idzie zmiana systemu kursowego i działań interwencyjnych. "Od odpowiedniego posługiwania się polskim pieniądzem zależy kształtowanie korzystnych tendencji w polskiej gospodarce" - mówił Kołodko.

 

Profesor Kołodko dodał, iż ma nadzieję, że spotkanie z nim rozwiało niejasności prezydenta w kwestii przyjęcia unijnej waluty. Zdaniem Kołodki, prezydent w większości podziela jego poglądy.

 

Profesor został zaproszony przez Lecha Kaczyńskiego do Pałacu Prezydenckiego na konsultacje w sprawie wprowadzenia w Polsce europejskiej waluty.

Kołodko pieprzy jak potrącony,jego ekipa robiła symulacje po wejsciu do unii i podawali 2.8 zł jako wartosc przy ktorej ocaleje polski np system emerytalny

wszystko powyzej go rozwalało

niestety w unii sa minima socjalne wiec ktos bedzie musiał dołozyc tych brakujacych euro do ZUS

tak szczerze na kursie euro podobno niektorzy robia teraz interesy zycia

pula ktora pozwala manipulowac kursem to jak podaje NBP tylko 300 mln euro

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

tak tak.kazdy dobiera sobie doradce takiego jak on sam.Smiesznego.kolodko faktycznie zasłuzył sie .Szczegolnie swoja Ballada o ekonomii.Teraz wszyscy szukaja gdzie ona jest?Pamietam ten okres kolodkowszczyzny.Czyli szcesliwosci kołodkowej.najbardziej jego blogi z wakacji i uscisk dłoni slawnego piosenkarza z hameryki..Potem juz nic.

wątpie aby udało się nam spełnić wszystkie warunki potrzebne do przejścia na euro do 2012 - na plecach kryzys finansowy, a niebawem dołek banków. Jeśli chcielibyśmy być gotowi na 2012, cena jaką zapłacilibyśmy za przyjęcie euro w nasze szeregi byłaby baaaardzo duża. Warto się tak pchać aby zdążyć przed Euro? wątpię...

amerykanie nie wierza obamie,i maja racje.

 

USA: potężna wyprzedaż na giełdzie

(PAP, ak/06.11.2008, godz. 06:24)

 

W środę, gdy opadły emocje związane z wyborami prezydenckimi w USA a inwestorzy skoncentrowali się na stanie amerykańskiej gospodarki, główne indeksy nowojorskiej giełdy odnotowały dramatyczne spadki.

Zarówno indeks 30 największych amerykańskich spółek Dow Jones Industrial Average (DJIA), jak i szersze wskaźniki Standard & Poor's 500 oraz Nasdaq, straciły ponad 5 proc.

 

Agencja Reutera podkreśla, że była to najgorsza powyborcza sesja w historii USA. Poprzedniego dnia nowojorskie indeksy skoczyły o 3 proc., co było największym wzrostem, jaki kiedykolwiek odnotowano w dniu wyborów. Tak dużym skokom notowań sprzyjały jednak relatywnie niskie w ostatnich dniach obroty na Wall Street.

 

Środowa przecena do pewnego stopnia była uzasadniona silnym wzrostem notowań w ubiegłym tygodniu oraz we wtorek. Po tym, jak indeks S&P 500 zyskał ponad 18 proc. w ciągu sześciu poprzednich sesji, inwestorzy przystąpili do realizacji zysków.

 

Agencja Associated Press ocenia natomiast, że wyprzedaż akcji nabrała w środę rozpędu, gdy inwestorzy zwrócili uwagę na problemy, z jakimi będzie musiał się zmierzyć prezydent-elekt Barack Obama.

 

Inni komentatorzy podkreślają jednak, że sytuacja na nowojorskim parkiecie nie miała wiele wspólnego z wyborami. W środę taniały bowiem także akcje na giełdach europejskich.

 

"To, co obserwowaliśmy dzisiaj na giełdzie nie było wynikiem rozczarowania rządami nadchodzącej administracji, tylko oceny, jak słabe są gospodarki całego świata" - ocenił z kolei Subodh Kumar, strateg ds. inwestycji globalnych w firmie Kumar & Associates.

 

O problemach amerykańskiej gospodarki może świadczyć raport, opublikowany w środę przez spółkę ADP Employer Services. Wynika z niego, że prywatni pracodawcy dokonali w październiku największej redukcji zatrudnienia od sześciu lat.

 

Wskaźnik DJIA stracił 5,05 proc. (486,01 pkt.) i zamknął środowe notowania na poziomie 9139,27 pkt. Przecenione zostały walory wszystkich objętych nim firm.

 

Indeks S&P 500 osłabił się o 5,27 proc. (52,98 pkt.) do 952,77 pkt.

 

Indeks Nasdaq Composite zniżkował o 5,53 proc. (98,48 pkt.) do 1681,64 pkt.

 

Wskaźnik małych przedsiębiorstw Russell 2000 obniżył się o 5,74 proc. (31,33 pkt.) do 514,64 pkt.

 

Choć w środę zniżkowały papiery spółek ze wszystkich sektorów, przecena uderzyła najsilniej branżę finansową. Walory Citigroup straciły 14 proc., a Bank of America 11,3 proc. Także akcje innych banków, takich jak Wachovia i Merrill Lynch, straciły ponad 11 proc.

>tomek7776, 6 Lis 2008, 08:48

 

>amerykanie nie wierza obamie,i maja racje.

 

I następnie informacje w rodzaju:

>Środowa przecena do pewnego stopnia była uzasadniona silnym wzrostem notowań w ubiegłym tygodniu

>oraz we wtorek. Po tym, jak indeks S&P 500 zyskał ponad 18 proc. w ciągu sześciu poprzednich sesji,

>inwestorzy przystąpili do realizacji zysków.

 

Czy ty tomuś w ogóle czytasz to, co wklejasz?

Jestem Europejczykiem.

 

no i na GPW czerwono... to co zdazylem zarobic, juz stracilem :)

hustawka jak diabli, ale jeszcze jest szansa na lepsze czasy, przynajmniej do konca kwartalu 2009

Ja uważam, że waluty nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i bedą dalej rosnąć.

Przeszły korektę dokładnie w tygodniu kiedy zyskiwała giełda, teraz się podnoszą spowrotem.

A jeżeli kapitał poszedł właśnie tam, to nie ma go już w akcjach.

Polecam obserwacje walut po zamknięciu notowań na GPW, czyli po 16,30, trochę daje do myślenia.

Ja wyczekuję nadal, jeżeli już to liczę na podwójne dno na WIG20, a tu jeszcze brakuje, aczkolwiek sytuacja zmienia się z dnia na dzień. A może się mylę, przyszłość pokaże.

a to decyzje tzw analitykow,fachowcow

 

 

 

 

Zainwestowali w obligacje, z których zostało... 2 proc.

(Gazeta Prawna, tm/07.11.2008, godz. 07:06)

 

AIG OFE, czwarty pod względem wielkości fundusz emerytalny w Polsce miał w swoim portfelu obligacje islandzkiego Glitnir Banku - informuje "Gazeta Prawna".

 

Na koniec ubiegłego roku AIG OFE posiadał 64 mln złotych zainwestowanych w Islandii, z których zostało... 2 proc. wartości nominalnej. Gazeta podaje, że ten fundusz posiadał także obligacje innego islandzkiego banku - Depfa Bank, który w ubiegłym roku został przejęty przez niemiecka grupę Hypo Real Estate. jak informuje Komisja Nadzoru Finansowego, AIG OFE miał papiery zagranicznych banków o wartości 226 mln złotych, nie wiadomo czy nadal znajdują się one w portfelu funduszu.

 

"Gazeta Prawna" zauważa, że AIG nie było jedynym funduszem, który posiadał w swoim portfelu obligacje islandzkich banków, które zostały znacjonalizowane w wyniku kryzysu finansowego. Problem z inwestycjami OFE w obligacje zagranicznych banków wynika z tego, że inwestują one w papiery o wysokim ratingu. Jednak w wypadku Islandii, agencje ratingowe nie poradziły sobie z właściwa oceną sytuacji.

 

Więcej w "Gazecie Prawnej".

levinson,

 

zgadzam się z Tobą, walutowi jeszcze trochę pokręcą. Szczególnie na takich słabych rynkach jak nasza środkowa-wschodnia Europa.

Czy ktoś ma pojęcie, jak połączyć niedawny kryzys paliwowy z kryzysem rynków finansowych? Pytam raz jeszcze, gdyż jak na razie, nie spotkałem się z opinią na ten temat, a zbieżność tych wydarzeń w czasie i ich intensywność wydaje się nieprzypadkowa.

ceny ropy,to czysta spekulacja,za przyzwoleniem rzadu stanow zjednoczonych.

kryzys finansowy,to rowniez ich zasluga,ameryka zyje na koszt reszty swiata.

Co do cen ropy (że to spekulacja) to mogę się zgodzić. Poprzednia cena ~$140 za baryłkę była wzięta totalnie z sufitu. Cena ropy powinna utrzymywać się w okolicach $70/baryłka, teraz jest chyba w granicach $60. Ja nie wiem czy to można nazywać kryzysem paliwowym, dla mnie wszystko jest ok.

 

Nie można patrzeć na giełdę tylko ze strony ropy/polityki/finansów bo to nie ma sensu. Giełda działa niespodziewanie, często nawet irracjonalnie gdy nałoży się naraz kilka czynnikow.

"N i e d a w n y m kryzysem paliwowym", który minął- zbiegając się z kolejnym. Cena, po fali wzrostów, spadła do poziomu, z którego startowała. Inna sprawa, jak Rosja jest zależna od obowiązujących cen wydobywanej przez nich ropy. Zanotowali wielkie spadki w związku z obecna sytuacją.

saczek

wierz mi ,ze obecny kryzys to wynik spekulacji pejsatych,ludu wybranego,ich finansistow.

ale nie mam ochoty wdawac sie w szczegoly.

zal mi tych wszystkich ludzi,ograbionych przez kryzys,niektorzy o tym nawet jeszcze nie wiedza.

Obserwujecie co się dzieje z walutami ????

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Z kryzysem jest tak, że krocie zarabia ten, kto dysponuje gotówką w dołku i nie dotyczy to tylko giełdy, ale przejęć, zakupów i innych inwestycji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a co robi w tym temacia rzad???

 

 

 

Pojawiła się pierwsza prognoza wzrostu gospodarczego Polski na przyszły rok na poziomie zaledwie 1,5 proc. To połowa tego, co dawali dotychczasowi najwięksi pesymiści. Takie szacunki - nawiasem mówiąc, analizy J.P. Morgan nie cieszą się w Polsce najwyższą reputacją po niedawnym raporcie, że złoty należy do najbardziej zagrożonych kryzysem walut w regionie - jasno sygnalizują, że kryzys finansowy i gospodarczy w Europie Zachodniej będzie miał poważny wpływ na koniunkturę w naszym regionie, także w Polsce.

 

Czy jesteśmy przygotowani? Szczęśliwie dla nas, żyjemy w kraju, który ma pokaźny rynek wewnętrzny. Ale to z pewnością nie wystarczy. Niewykluczone, że najwięcej będzie teraz zależało od oceny sytuacji przez bank centralny.

 

Nikt nie spodziewa się, że stopy procentowe w Polsce będą rosnąć, natomiast odpowiedź na pytanie, jak szybko będą spadać, na razie nie jest łatwa. Nie ułatwiają jej wypowiedzi członków RPP, którzy wciąż na pierwszym miejscu stawiają zagrożenia inflacyjne, a nawet jeśli dopuszczają możliwość obniżki stóp, to w mocno niejednoznaczny sposób

Polska uderzona rykoszetem

Analitycy banku JP Morgan obniżyli swoje prognozy PKB dla krajów Europy Centralnej i Wschodniej za najbliższy rok. Ich obecna prognoza dla Polski za 2009 r. wynosi 1,5 proc. rok do roku. więcej »

Niewykluczone jednak, że już po ogłoszeniu danych o stanie gospodarki za październik (a serię ich publikacji będziemy mieć w tym i w przyszłym tygodniu), miejsca na wieloznaczność nie będzie. Tymczasem należy się spodziewać, że pesymizmu będzie coraz więcej, a ci, których prognozy jeszcze niedawno były uznawane za pesymistyczne, jeśli dadzą się wyprzedzić konkurencji, wkrótce mogą uchodzić za optymistów.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.