Skocz do zawartości
IGNORED

Gdzie leży Polska?


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Do mnie Jaruś pijesz czy tak ogólnie do wszystkich???

 

Bo jeśli do mnie, to zauważ że akurat nie uważam nas za jakoś wyjątkowych, ani pokrzywdzonych, ani bardziej nacjonalistycznych niż inne nacje.

 

Ale jesli chcesz sobie podyskutować o dalej opisywanych przyczynach postrzegania siebie samych, to jednak panie enzynierze musisz nadrobić jakieś 9 lat nauki historii.

gadu, gadu a chłopcy na śliwkach

 

tak samo jak łatwo polskim duszyczkom wmówić Kat. patoidologię, tak samo łatwo by było je przekoźiołkować na cos innego. Do tego jednak trzeba "jaj" i musi się komuś chcieć !!! a o to, to chyba w naszym Kraju najtrudniej.

 

To największy przywar Polaka. Chęc do pozostawania w tle, lęk przed wystawieniem głowy poza ramę.

Pogadac zato...o tak...w nieskończoność i ponarzekać...o, jak fajnie-niefajnie nam jest.

 

Do roboty. Niepodoba Wam sie coś, czas się odezwać i ruszyć dupsko, do roboty! W przeciwnym razie kto inny będzie zbierał plony, a dla nas tylko temat do pogadania zostanie :-DDD

pozdr

 

Ps

niechce sie wierzyć, że Kopernik też była Polakiem

Polska dusza...

 

temat na parę flaszek...

 

Panowie, sprawa jest prosta: rozbiory, dwie wojny, wybicie elit, komuna, wojna jaruzelska, a teraz brak wzorców i postaw do naśladawania dla młodych. Syf w polityce. Brak sukcesów międzynarodowych. Motłoch, który nas w dużej mierze obecnie 'reprezentuje' na obczyźnie, chora zasiedziała polonia itd. Radio Maryja, obłudna religijność. Polskość reprezentowana przez Giertycha i elytarność przez Leppera.

 

To się przekłada z wielkich spraw na normalne życie: brak wzorców, postaw w rodzinie, domu, szkole, pracy; olewanie wyborów, totalna aspołeczność itd., ale także prozaiczne sprawy: brud wokoło, śmiecie w lasach, nieumiejętność organizowania się w najprostszych sprawach, wszechobecna wrogość jednego wobec drugiego, kombinatorstwo wszędzie, a nawet takie proste sprawy jak niemówienie sobie dzień dobry między sąsiadami i wiecznie skrzywione gęby. Nawet chodnik jak robią to od razu krzywo. Wszystkim wszystko wisi. Entuzjazm życiowy zero. Polska szara, Polska smutna. Od poniedziałku do piątku.

 

Bocznica - to przecież mała Polska - tutaj widać dokładnie cały ten syfek.

Wystarczy poczytać co ludzie z często poukładanymi systemami, słuchający klasyki, z drogimi kabelkami, wypisują na różne tematy...

 

Dlatego pytanie jest bardzo proste i bardzo złożone jednocześnie.

 

Moim zdaniem nasze pokolenie już niczego nie zmieni (30+), jesteśmy zbyt spaczeni PRL-em. Roczniki starsze pomijam milczeniem, nie mówiąc o pokoleniu naszych starych.

Paradoksalnie, dopiero ludzie którzy przeżyli wojnę, głód, śmierć, obozy, ruskich, szwabów - mają pozytywne podejście, entuzjazm życiowy, otwarte głowy - no ale to nie reguła;-)

 

Dopiero (może) nasze dzieci będą miały mniej pokopane w głowach.

 

Itd.

Firebird, 8 Paź 2007, 01:21

>niechce sie wierzyć, że Kopernik też była Polakiem

 

e tam, miał np. stryjka o prapolskim nazwisku watzenrode,

był kanonikiem tytularnym w prapolskim wrocławiu :-)

 

miasta w polsce zakładano na prawie magdeburskim, nawet w stolicy, w krakowie wybuchały bunty przeciw władzy miejskiej która w większości była niemiecka (to se ne wrati?)

 

polska po prostu była zawsze "wiejska", mieszczaństwo się nie liczyło, urbanistyki nie było- oczywiście że bliżej nam było do wschodu i bliżej jest, co by jaki polityk nie wygadywał

 

i to olewanie władzy centralnej, byle szlachciura uważał, że władza centralna jest tylko do wykpiwania, a on sam to prawie jak wykształciuch nad mohery itp, złota wolność była czymś rzeczywistym

 

najciekawsze jest to że w pewnym dość istotnym bo fizycznym dosłownym sensie, geograficznie bardzo mocno wepchnięto nas w granice europy w 45tym, duża część RP to dawne prusy wschodnie- ostoja germańskiego militaryzmu- ot jagnię połkneło wilka- tak trzymać!

broy, 8 Paź 2007, 08:36

 

>To się przekłada z wielkich spraw na normalne życie: brak wzorców, postaw w rodzinie, domu, szkole,

>pracy; olewanie wyborów, totalna aspołeczność itd., ale także prozaiczne sprawy: brud wokoło,

>śmiecie w lasach, nieumiejętność organizowania się w najprostszych sprawach, wszechobecna wrogość

>jednego wobec drugiego, kombinatorstwo wszędzie, a nawet takie proste sprawy jak niemówienie sobie

>dzień dobry między sąsiadami i wiecznie skrzywione gęby. Nawet chodnik jak robią to od razu krzywo.

>Wszystkim wszystko wisi. Entuzjazm życiowy zero. Polska szara, Polska smutna. Od poniedziałku do

>piątku.

 

Generalnie zgadzam sie z Toba ale ten powyzszy fragment jest chyba troche przerysowany. W koncu kiedy zapytasz siebie, swoje otoczenie - pewnie znajdziesz wiele osob, ktore pod ten opis jednak nie podchodza. Czy nie mam racji?

Takze wydaje mi sie, ze chcemy zyc w porzadnym kraju, z ktorego jestesmy dumni i z tego powodu bedzie z czasem coraz lepiej - sasiad na sasiedzie wymusi czystosc dbajac sam o nia, jak powie 3 razy dzien dobry to w koncu ktos mu odpowie itd. Bedzie lepiej ;-)

 

pzdrw

 

soso

soso

nie wiem, jak to widać z perspektywy Danii, ale tutaj tak jest ;-(

generalnie wszyscy Polacy, którzy mieszkają w normalnych krajach , postrzegają polski grajdołek lepiej, niż sami Polacy co widać na załączonym obrazku

takie nasze narodowe utyskiwanie i malknontenctwo ;-)

tak naprawdę Polska nie różni się zbytnio od Danii na przykład

tak na szybko patrząc

ale problem jest w tym, że jak się tutaj mieszka, żyje to wtedy widać i czuć ten syf

 

co do ludzi dobrej woli - ludzi dobrej woli jest więcej jak śpiewał śp. szansonista

problem w tym, że ci mądrzy i wartościowi ludzie albo zajmują się sobą, rodziną, swoim życiem i biznesem itd. i generalnie mają społeczność, aktywność w dupie

albo ich tutaj już nie ma

 

problem polega na tym, że decydują , reprezentują, elitują niewłaściwi ludzie - od gminy do sejmu

broy, 8 Paź 2007, 10:17

 

>soso

>tak naprawdę Polska nie różni się zbytnio od Danii na przykład

>tak na szybko patrząc

 

Tez tak kiedys myslalem. Tak naprawde licza sie detale a wowczas okazuje sie, ze na kazdym kroku niby detal a jednak przepasc ;-) Dlaczego? Zycie sklada sie milionow detali! :-(

 

pzdrw

 

soso

soso

znowu nie czytasz do końca ;-)

a co napisałem dalej?

że diabeł tkwi w szczegółach

jak jesteś tam to jest super

kupujesz financial times i czytasz, że warto inwestować

no może jak pis jest to mniej tego jest

no i że w ogóle fanie w polsce, nie?

na zachodzie tylko zapierdol, każdy sobie a tu miło, rodzinnie

 

tylko to widać jak się tutaj pożyje, z ludźmi pogada, popracuje

  • Redaktorzy

"polska po prostu była zawsze "wiejska", mieszczaństwo się nie liczyło, urbanistyki nie było- oczywiście że bliżej nam było do wschodu i bliżej jest, co by jaki polityk nie wygadywał"

 

Średnio. Mieszczaństwo tworzyło się u nas podobnie jak gdzie indziej - w Czechach np., a jednak ten kraj nie dostał w pewnym momencie zajoba bogoojczyźnianego. To znaczy dostał, ale w czasie wojen husyckich, a potem jak się pozbierali, to im przeszło. Do wschodu w ogóle nie było nam blisko, bowiem przez setki lat nie sąsiadowaliśmy z niczym, co przypominałoby późniejszą Ruś moskiewską czy Rosję. Naszymi wschodnimi sąsiadami byli Słowianie sukcesywnie podporządkowywani przez Litwę i sami Litwini, którzy co jakiś czas robili nam niezłe wasch and go, np. pod koniec XIV wieku zdobyli Warszawę. Od czasu do czasu też jakiś czambulik wpadł z wizytą przyjaźni. Potem połączyliśmy sie z Litwą i owszem, Polska się uwschodniła, ale nie miało to nic wspólnego z dekadencją a la russe, bowiem "Rusini" to byli słowiańscy obywatele Księstwa, a nie jacyś Moskale. A Litwa w porównaniu z Koroną to była właśnie solidność i powaga, chciałoby się rzec - protestancka. Co im zresztą do dziś zostało. A tego, ze dzisiejsza Białoruś NIGDY nie była częścią rosyjskiego imperium, i Rusini NIGDY nie byli Rosjanami i nie podlegali carom, przynajmniej aż do czasu zaborów, które wchłonęły nas wszystkich, otóż z tym rosyjska i łukaszenkowska propaganda do dziś nie może się pogodzić i łże w tej sprawie na potęgę. Bo Białorusin MUSI być inny od Zachodu, swojski, rosyjski, pod nahajkę, sapogi, kufajka i kartofle. Tylko ze to wszystko nie ma historycznego uzasadnienia, tak sama jak teza o niebywałej "wschodniości" Polaków, rozumianej jako ułomność wywołana mentalną bliskością Rosji. Tej bliskości bowiem nie było,był za to silny wpływ zachodu, głównie Niemiec i Czech, a także (powierzchowny wschodu), ale turecko-tatarskiego.

jozwa maryn, 8 Paź 2007, 13:07

 

>"polska po prostu była zawsze "wiejska", mieszczaństwo się nie liczyło, urbanistyki nie było-

>oczywiście że bliżej nam było do wschodu i bliżej jest, co by jaki polityk nie wygadywał"

 

Jozwa,

Twoj wywod dlugi, panie, i malo dla mnie zrozumialy. Chyba za wiele krajow i watkow potraciles ;-)

 

Zas co do 'wiejskosci' - tu sie chyba nieprawdopodobnie pomyliles. Paluszki w trybach. No moze nie do konca ale..

Chodzi mi o to, ze pewne kraje Zachodu sa po trzykroc bardziej 'wiejskie' niz Polska a mimo to przynaleza zdecydowanie do kultury Zachodu - Skandynawia na przyklad. To jest dopiero totalna wiocha! Tu koscioly sa jak nasze obory, sztuki jakiejkolwiek z dawnych dziejow jak na lekarstwo choc wojen XX wieku nie doznali. Mentalnosc takze wiejsko-kosciolkowa choc do kosciola nie chodza. Sek w tym, ze Ci ludzie maja pewne cechy, ktorych my jako narod nie mamy - sa pracowici, dokladni, uczciwi, solidarni, zbiorowo madrzy (juz w latach 80-tych kompletnie zignorowali przemysl ciezki a przestawili gospodarke wylacznie na nowe technologie i dlatego na przyklad nie dotknal ich kryzys niemiecki czy francuski). Wiocha tez moze cos zwojowac, Jozwa. Problem jednak w czym innym.

 

pzdrw

 

soso

józwa a mógłbyś wytłumaczyć, co ten "zajob bogoojczyźniany" zrobił polsce?

i w czym się ta zajobistość przejawiała?

 

"panno św. co jasnej bronisz częstochowy"- bardzo to poszkodziło polsce?

czemu?

 

protestantyzm niekoniecznie był przesłanką sukcesu

 

myślisz że wady narodowe byłyby dużo mniejsze gdyby nie rzymski katolicyzm?

 

i dlaczego

i tu widzę okazję żeby poprawić statystykę generowania wątków antyKKowych

 

wątek o złowrogiej roli KK w przesunięciu polski na dziki wostok

 

soso, józwa- zakładajcie! frekwencja gwarantowana, już oliwimy licznik :-)

  • Redaktorzy

Sugerujesz, żebym krytycznie wypowiedział sie o Mickiewiczu? Ale ja sie nie wypowiadam krytycznie o Mickiewiczu, bo go lubię. Wiesz, my z wyznania handlowego ręka w rękę. Co do reszty, użyłem skrótu myślowego jak premier Kaczyński.

ludzie jóźwio hagiewnej mentalności chcieliby skracać nawet konusów

 

kaczor takich skrótów nie używa, tylko hagiewni tak go skracają

 

pal licho adasia m. zniewolonego przez katoli

 

dobrze wiesz, że chodzi mi o to abyś wyjaśnił zajobistość zajoba o którym raczyłeś wspomnieć

 

i o to jakie konkretne szkody wyrządził on temu narodowi, czy pogłębiał jego wady i w jaki sposób

 

czytaj posty na które usiłujesz wykręcić te swoje bidne koty...

aro_747, 8 Paź 2007, 14:25

 

>Uwaga!

>

>Horst się podniecił!!!

 

bynajmniej, od POdniecania się są takie zaplute gniewem dziadki jak bartoszewski, albo jar1

nawet widowiskowo to wygląda jak machają rękoma albo rzucają kałowymi epitetami

 

powiedziałbym że józwi zwrot zajob bogoojczyźniany też może świadczyć o niejakim zapluciu, ale..

 

ale cóż jak poprawni walą najbardziej grubiańsko o faszyzmach kaczyzmach zamordyzmach urbanach,

to to zawsze z intelektualnej wyważonej troski

 

o to aby wyrobić hucpiarską normę

  • Redaktorzy

Ale mi się nie chce wyjaśniać, ja tu sobie pisze dla przyjemności, opisując swoje ulotne wrażenia. I to jest właśnie moje ulotne wrażenie, Horście, nie ma co się żołądkować. Nie każdy jest taki super-katolik jak ty, mój drogi.

ja jak komuś sprofanuję coś tam to nie mówię że ot tak sobie plunęłem w twoją bozię dla przyjemności/rozrywki

 

:-)

 

ale ja nie jestem wykształciuchem, nie mam tej waszej lekkiej lotności słowa

  • Redaktorzy

"ja jak komuś sprofanuję coś tam to nie mówię że ot tak sobie plunęłem w twoją bozię dla przyjemności/rozrywki"

 

To ty Horście katolik jesteś? Zaskakujące. To chyba twój spowiednik na trzy zmiany pracuje.

broy, 8 Paź 2007, 14:56

 

>jesteś chłopo-robotnikiem horst?

>czy zwykłym robolem?

>pzdr

 

wykształciuch to ktoś kto może być właśnie tym powyższym, ale musi być zakompleksiony i mieć potrzebę puszenia się jak szlachciurek zagrodowy, że jest kimś większym niż mieszczuch, mohair czy katol

 

ja nie jestem nikim z w/w ;-)

 

ale dla poprawnego niewątpliwie muszę być kimś takim jak to zaplute bartoszewskie: "matołek" "dewiant" etc

bo liberali, nie mogą sobie wyobrazić, że wygra jakaś inna opcja i że w ogóle nie można mieć innych poglądów niż te jedyne możliwe poprawne chwalone we właściwych kręgach poza granicami, oczywiście zachodnimi :-)

 

bo poprawny nie jest tak do końca pewien czy przynależy do wschodu czy zachodu, na pewno przecież nie do mohairowego ciemnogrodu, który wciąż myli się przy wyborach :-(

jozwa maryn, 8 Paź 2007, 15:07

>To ty Horście katolik jesteś? Zaskakujące. To chyba twój spowiednik na trzy zmiany pracuje.

 

myślisz że trzeba iść do spowiedzi jak się ma niepoprawne poglądy? :-/

 

oj grzeszo te polaczki, grzeszo..

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.