Skocz do zawartości
IGNORED

Lampowy sparring


Teo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Korzystając z tego, że u forumowicza KAZ gościł akurat przedmiot aktualnej forumowej mody, czyli Manley Stingray, urządziliśmy sobie sobotni sparring. Krótki, bo zaledwie dwugodzinny, ale pewne wnioski dało się wyciągnąć. Na ringu stanęły:

 

- Amplifon WT30-II, wersja aktualna, lampy sterujące zmienione na jugosłowiańskie,

- Delta Studio KT88, lampy mocy JJ Electronics,

- Manley Stingray, słuchany w ustawieniu "ultralinear", część lamp niestandardowa(?).

 

Opis reszty toru oraz więcej informacji na temat lamp w WT30 oraz w Manleyu doda zapewne KAZ.

 

Zasadnicza część odsłuchu dotyczyła Delty (którą zaciekawiony był KAZ) oraz Manleya (którego poznać chciał niżej podpisany); Amplifona obaj dobrze znamy, więc podłączyliśmy go na koniec, jedynie dla przypomnienia. Z opisem wrażeń poczekam - niechaj jako pierwszy wypowie się gospodarz. Póki co, zdjęcie:

 

.

 

 

 

 

.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

na początek kilka słów sprostowania-informacji.

 

AMPLIFON grał na sterujących ECC82 Ei produkcji Jugosłowiańskiej wg. mnie istne objawienie, przedtem grał na oryginalnych JAN Philips i EH v.GOLD ale dopiero wymiana na wspomniane Ei kilka dni temu dała wyraźną poprawę brzmienia lecz cały czas w konwencji AMPLIFONA słodziutko, przyjemnie dość przestrzennie dźwięk relaksujący szczegółowy ale bez przesady nie za wolno ani szybko w sam raz.

 

MANLEY STINGRAY- i tu sprostowanie lampy były wszystkie standardowe lecz przedstawiciel na Polskę firma MOJEAUDIO

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) rekomenduje wymianę lamp sterujących co poprawia brzmienie o ok.20-30%, ale do rzeczy PŁASZCZKA zagrała według mnie bardzo szybko, dźwięk bardziej ochłodzony niż w AMPLIFONIE lecz nie tak surowy i analityczny jak w DELTA STUDIO KT88, dosłownie hektary przestrzeni (czasami aż nie widać perkusisty- to oczywiście taki żarcik, co do perkusji stopka jak się patrzy wszystko pod kontrolą, testowane na DEF LEPPARD) jak na takie maleństwo bardzo wydajny i nawet 86db.-owe monitory napędzał bez problemu i tu należy się uwaga iż dało się usłyszeć problemy z basem, ale do końca nie wiadomo kto zawinił czy mały pokoik, słaba akustyka czy kolumny (było to coś w rodzaju dudniącego furkotania z podwójnym pogłosem) chyba trzeba będzie zakupić jednak kilka ćwierćwałeczków.

 

No i DELTA KT88 potwornie ciężki, przyszłym nabywcą tego wzmacniacz radzę po za możliwościami finansowymi przeanalizować możliwości fizyczne lub osób bliskich które umożliwią wniesienie go do domu.

Już bez żartów Delta to piękny wzmacniacz w swojej prostocie lecz elementy drewniane nadają jemu delikatnej elegancji, i tak jest również z dźwiękiem. Analityczny, wg. mnie chłodny ze świetną lokalizacją, odpowiednio szybki, ale odrobinę wolniejszy niż STINGRAY’a co Teo uznał za zaletę Delty.

 

Pomimo iż MANLEY i DELTA to bardzo dobre wzmacniacze to ja chyba już bardzo przyzwyczaiłem się do AMPLIFONA i jego przyjemne brzmienie mi bardzo odpowiada, wiem że nie jest super naturalne, ale od czego są koncerty i kluby muzyczne.

 

MANLEY STINGRAY to niesamowity wzmacniacz nie dość że ma bardzo oryginalny kształt to jego rozmiary i waga nie jest adekwatna do jego możliwości lampowych. Dźwięk jest ciekawy równie oryginalny jak wygląd, trzeba go posłuchać, jak ktoś napisał "Mały wzmacniacz, wielki dźwięk."

 

KAZ

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na kilka uwag z mojej strony:

 

O brzmieniu Amplifona napisano już wiele, dzisiejszy odsłuch nic nowego (dla mnie przynajmniej) pod tym względem nie wniósł, krótko więc: relaksująco, słodko, z wyraźnie powiększoną średnicą i zmiękczonym basem. Prócz tego słyszalne spowolnienie, ograniczona dynamika, tendencja do zlewania się dźwięków przy "łojeniu". Brzmienie bardzo przyjemne w odbiorze, relaksujące (to określenie warto powtórzyć), w żadnym wypadku nie męczące.

 

Manleya najprościej opisać odnosząc się do Amplifona. Również mocno dosładza, nie próbując nawet udawać neutralności. W porównaniu do WT30 ma gęściej wypełnioną średnicę, bardziej zwarty bas i lepszą dynamikę. Gra bardzo efektownie, przyciągając uwagę już od pierwszych dźwięków. Później daje się jednak usłyszeć, jakie środki posłużyły do podniesienia atrakcyjności brzmienia tego wzmacniacza. Po pierwsze, nieco wyeksponowano wyższy bas. Zakres ten został jednocześnie podany bardzo żywo, z dużą dozą energii. Wpływa to na przyśpieszenie tempa utworów; w wielu momentach wzmacniacz wyraźnie "popędzał" wykonawców. Po drugie, mocno nasycona została średnica. Gitary dostały miłego dla ucha "mięska", w połączeniu ze sprężystym, podkreślonym wyższym basem tworzy to mieszankę, wobec której trudno przejść obojętnie.

 

Koszty tych zabiegów były dość oczywiste: wzmacniacz nie gra analitycznie. Nie oddaje także (przynajmniej w trybie UL, do którego się ograniczyliśmy) w pełni rzeczywistego brzmienia instrumentów - cóż, biorąc pod uwagę wspomniane wyżej przekłamania (celowe i dające fajny efekt, ale mimo wszystko przekłamania), ta konkluzja jawi się jako dość banalna ;)

 

Wreszcie Delta: zupełnie inna szkoła dźwięku. Żadnego dosładzania, uprzyjemniania, czarowania słuchacza efektownymi sztuczkami. Brzmienie przejrzyste, wysoce analityczne, w porównaniu ze "słodzącymi" Amplifonem i Manleyem może być odbierane jako zdystansowane, czasami wręcz chłodne. Tempa niektórych utworów są wolniejsze, niż prezentował to Stingray - a to ze względu na brak "dopalaczy" w zakresie wyższego basu, którymi posiłkował się Amerykanin. I jak zawsze, coś za coś - Delta nie "poprawia" nagrań, nie próbuje zadowolić słuchacza w stopniu wyższym, niż pozwala na to materiał muzyczny oraz reszta toru. Nie wyrzuca na pierwszy plan mikrodetali (w czym akurat celuje Amplifon), nie dodaje mięska gitarom jak Manley. Nie stara się grać relaksująco (Amplifon), nie atakuje efektami (Manley), i tak dalej, i tak dalej.

 

Cóż, potwierdza się stara, niejednokrotnie już przywoływana prawda: albo brzmienie przyjemne, albo naturalne. Amplifon i Manley idą (i to zdecydowanie) w kierunku tego pierwszego, Delta trzyma się drugiej opcji. Wybór indywidualny to wyłącznie kwestia gustu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i dzieki za mysle obiektywny test.

 

Dodam od siebie ze znam wszystkie wzmaki z tym ze tylko Stingraya mialem u siebie w domu.

 

Delte sluchalem wiele razy w roznuch konfigoracjach i zawsze radzil sobie z kolumnami ale tez jak zwykle niezawsze sie wszystkim podobal jego wlasnie szklisty i chlodny dzwiek (rzecz gustu).

 

Amplifon relax przez duze R i ma zwolennikow mnie sie tam zawsze podobal z racji na dlugogoidzinne odsluchy domowe taka prezentacja by mi pasowala (barokowy wyglad nie pasi mojej zonie ).

 

Manley Stingray to wzmak obok ktorego nie moglem przejsc obojetnie za sprawa zywiolowosci brzmienia pozwalajacej mi na sluchanie roznych gat .muzycznych co nie zawsze udawalo sie uczynic z amplifikacja lampowa.

 

Teo >>> To wlasnie bas ten wg Ciebie podbity sprawdza sie w Rocku gdzie trzeba pokazac Werble baedzo mi odpowiada szybkosc i dynamika z tak malej konstrukcji jest niewiarygodny i jak widac da sie to zrobic.

 

Teraz ciekawostka odnosnie ,,dosladzania,,ja wlasciwie jej nie zauwazylem w Stingrayu ale mam skuteczne kolumny albo tak lubie a do czego zmierzam koles ktory byl u mnie po podpieciu go do systemu prosto z pudla powiedzial ze to ,,Krzykacz,, na co obsmialem sie strasznie i prawie sie pobilismy ale za ten stan rzeczy odpowiadal przewod glosnikowy Srereovoxa (zamieniony na molibdena bylo juz ok i emocje kolegi opadly)

 

Jeszcze raz dzieki za zaprezentowanie tego testu i zdjecia (mysle ze mozna bylo to zrobic w watku Manley) ale jak sadze autorowi chodzilo o szersze grono odbiorcow .

 

robix.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze jedno jesli Graliscie na nowym Manleyu i z tymi lampami co ja mialem wpiete to i tak jest niezle z tego co Piszecie tymbardziej utwierdza mnie to w przekonaniu ze to nie tylko forumowa ,,moda,, ale rowniez dzwiek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robix, 21 Paź 2007, 11:18

 

Tak, MANLEY STINGRAY to naprawdę fajna maszynka i bardzo przemyślana, jak się bierze do ręki instrukcję to juz czuje się zaangażowanie zespołu który przyczynił się do jego powstania, ludzie "czują bluesa"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KAZ >>> Dokladnie tak jest od pierwszej chwili czuje sie ze to jest przemyslana filozofia firmy kochajacej to co robi i jak widac (slychac ) ma to odzwierciedlenie rowniz w dziwieku a oryginalnosci to tez im odmowic nie mozna.

 

Mnie Stingray sie poprostu podoba co do innych klockow z tej ,,stajni,, juz tak rozowo nie jest ale da sie przezyc tylko te oczojebne niebieskie diody troche przegiete w pre ,,fali,,

 

PS. KAZ ...Kupujesz Stingraya czy zostajesz przy ,,baroku,,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, zmiana WT30 na Stingray'a ma mały sens. Będzie lepsza dynamika, "drive" i szybsze tempo, ale wciąż zabraknie tego, co mnie przynajmniej skłoniło do zmiany wzmacniacza po kilku latach słuchania Amplifona. Nie będzie analityczności i wiernego, niepodkolorowanego brzmienia instrumentów. Osobom słuchającym wyłącznie rocka zapewne te cechy potrzebne nie będą, ale po co w takim razie w ogóle zabierać się za lampy? Żeby ładniej wyglądało? ;-P

 

Stingray gra bardzo efektownie; od pierwszych dźwięków stara się zaimponować tempem i sprężystym wyższym basem. Pojawiające się wcześniej określenie "krzykacz" jest MSZ całkiem trafne; jego brzmienie można określić tez jako "festyniarskie". Proszę pominąć pejoratywny wydźwięk tych określeń, nie mam tu zamiaru obrażać małego wzmacniacza - jednak jeśli na podane wyżej epitety spojrzymy w sposób obiektywny, okażą się dość trafne.

 

Manley ma jedną, zasadniczą wadę - jak na swoje brzmienie, jest zdecydowanie za drogi. Sądzę, że wołanie 10.000 za wzmacniacz o własnej, tak wyraźnej sygnaturze dźwiękowej to mocna przesada - za te pieniądze oczekiwałbym zdecydowanie bardziej neutralnego, naturalnego brzmienia. To jednak moja subiektywna opinia, i nie dziwi mnie, że tak efektowny dźwięk znajduje grono entuzjastycznych wyznawców. Przypuszczam jednak, że podobne zaangażowanie w muzyce rockowej pokaże np. Sound Art (nomen omen) Rock, który nie dość, że zagra w sposób bardziej cywilizowany, to kosztować będzie mniej niż 50% ceny Stingray'a.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego sie nie zgadzam po pierwsze Stingray niczego nie udaje i sie nie stara tylko to robi i jak przyznasz to wielka roznica po drugie kolumny raczej niesprzyjajace testom wzmacniaczy lampowych.

 

I jeszcze jedno kto porownuje nowego wzmaka niewygrzanego i na dodatek z kiepskimi lampami wejsciowymi!?

 

Ja slucham w wiekszosci Jazzu i kompletnie nie zgadzam sie jakoby Stingray nie nadawal sie do jego grania a o brak przejrzystosci to juz go posadzic nie mozna.

 

Mialem u siebie tone wzmacniaczy i moim zdaniem jest najlepszy i najbardziej uniwersalny a porownywanie go do SA Rock to jakis zart! Teo -przestan fantazjowac.

 

O trybach T-UL nie wspomne bo widze ze Tobie nie zadzialalo - u mnie slychac roznice jak na dloni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie Panowie, każdy ma prawo do własnej opinii i zapewne jest ona składową dotychczasowego doświadczenia w odsłuchach jak i referencji brzmieniowych, a i system na którym tego słuchamy nie jest bez znaczenia. Teo nie słuchał MANLEYA w trybie TRIODA tylko w UL.

Jeśli o mnie chodzi zachwyca mnie pomysł i wykonanie STINGREY'a i mam wrażenie iż kupując go stajesz się częścią Idei która przyświecała Annie MANLEY na fajne Audio, a nie tylko wyliczenia księgowych gdzieś w dalekiej Azji. Pomimo szarej kolorystki i znanych materiałów, konstrukcja jest wyjątkowa i robi (przynajmniej na mnie) duże wrażenie.

Wiem że firma Mojeaudio będzie wystawcą MANLEY'a na AUDIO SHOW 2007 więc proponuję chociaż zobaczyć. Na pewno będzie to ciekawe doświadczenie, nikt do niczego nikogo nie zmusza.

 

U mnie problem z decyzją zakupu jest bardziej przyziemny, a mianowicie Żona nie jest wstanie zrozumieć, iż jego zakup jest niezbędny dla normalnego funkcjonowania ogniska domowego. Więc nie akceptuje NA RAZIE zakupu nowej zabawki dużego chłopca za 10 000 pln.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KAZ >>> To co napisales jest szczere i za to Cie cenie a nie wypisywanie ze cena za duza (gentelmeni o kasie nie rozmawiaja tylko ja maja) a punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia to akurat jest proste i nie ma sensu o tym gadac.

 

Jestesmy z zona na takim etapie zycia ze oboje sobie nie odmawiamy przyjemnosci bo zycie zbyt ktotkie jest i czasem szybko sie konczy wiec mozna nie dozyc przyjemnosci jaka niewatpliwie jest zakup nowej ,,zabawki,,.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robix - co nie zmienia faktu, że nie powinieneś komuś zarzucać tego, iż w ocenie całościowej uwzględnia czynnik ekonomiczny... Wskaźnik uwzględniający stosunek jakości do ceny jest powszechnie stosowany we wszelakich porównaniach .

 

pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> Teo, KAZ

 

Z tym efekciarstwem Manleya to mnie zadzwiliście. No nigdy bym nie powiedział, że Manley jest efekciarski :). Dobra trioda SE jest efekciarska ( w dobrym znaczeniu), albo wzmacniacz klasy D, ale Manley Stingray!?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Drobna uwaga. Padło tu stwierdzenie o pewnej powolności Amplifona w porownaniu z szybkością innych wzm.

Nie wiem jak w WT30 ale w moim WL70 ( dawna konstrukcja) też to obserwowałem do momentu gdy dolutowalem po jednym SCR MKP ( chyba ok. 4 mikro/630V) do każdego Kendaila jaki tam jest w zasilaniu. Natychmiast poprawił się bas, szczególnie wyższy i jego szybkość. Lepiej czuć impuls i tempo oraz tzw wykop czy atak perkusji. Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robix:

 

>Witam i dzieki za mysle obiektywny test.

 

> Teo -przestan fantazjowac.

 

Najpierw dziękujesz za obiektywizm, potem zarzucasz fantazjowanie - jeśli można prosić, choć trochę konsekwencji. Rozumiem, że przykro ci z powodu mojej krytyki wzmacniacza, który właśnie kupiłeś, powtórzę więc: mimo wyraźnie podkolorowanego brzmienia to wciąż całkiem fajne urządzenie, i nie dziwię się, że znajduje swoich wyznawców.

 

Pocieszyłem? ;)

 

> odnosnie ,,dosladzania,,ja wlasciwie jej nie zauwazylem w Stingrayu

 

Najprostszy test to posłuchanie jakiejś miło śpiewającej pani. Na Manley'u głos będzie nienaturalnie powiększony, podobnie zresztą na Amplifonie (w którym dawało to rewelacyjny wręcz efekt). Owszem, bardzo miło się tego słucha, nie sposób zaprzeczyć jednak, że jest to zdecydowane odejście od neutralności.

 

> wypisywanie ze cena za duza (gentelmeni o kasie nie rozmawiaja tylko ja maja)

 

Gdybyś nie zauważył, brzmienie każdego urządzenia audio rozpatruje się w kontekście jego ceny. A ta w przypadku Manley'a jest zbyt wysoka, jak na oferowany dźwięk. MSZ, naturalnie.

 

> Jestesmy z zona na takim etapie zycia ze oboje sobie nie odmawiamy przyjemnosci

 

Uważaj - nie chciałbyś chyba sam wykluczyć się z szacownego grona dżentelmenów?

 

;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

buble_corp:

 

>Z tym efekciarstwem Manleya to mnie zadzwiliście. No nigdy bym nie powiedział, że Manley jest

>efekciarski :).

 

Nie należy utożsamiać "efekciarstwa" z "tanim efekciarstwem" - Manley nie ucieka się do tanich sztuczek. Owszem, brzmienie ma mocno podrasowane, efektowne, atrakcyjne - ale nie jest to atrakcyjność, która znuży się po tygodniu. Miłośnicy mocnego, głośnego grania (jak np. wychwalający Manley'a robix) zapewne znajdą w nim to, czego szukali.

 

>Dobra trioda SE jest efekciarska ( w dobrym znaczeniu), albo wzmacniacz klasy D

 

Kolejny przykład na to, jak różnić mogą się subiektywne oceny. W klasie D gra (o ile się nie mylę?) na przykład Audiomatus - a monobloki tej firmy testowane swego czasu w KAiM uważam za jeden z rzetelniej brzmiących wzmacniaczy, jakie słyszałem w podobnym zakresie cenowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Teo

Klasa D (na podstawie praktyk z moim Diyparadise Charlize i wniosków innych osób) ma kilka wad które powoduje pewne IMHO efekciarstwo:

- duża przestrzeń (ale scena jest mało precyzyjna) - wynika prawdopodobnie z problemów fazowych wzmacniacza

- szybkość i świeżość - z ubogich barw, braku nasycenia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam obecnie możliwość porównania Maley'a Stingray'a z końcówką mocy na 300B (obecnie stopniem sterującym jest pentoda).

W moim systemie nie zauważyłem aby Manley grał nachalnie bądź efekciarsko, a takie wrażenie o tym wzmacniaczu odniosłem czytając zamieszczone tu wpisy.

MSZ układ gra wyrównanym dźwiękiem, bez specjalnego faworyzowania zakresów (co w przypadku 300B może mieć miejsce).

Nie mam bladego pojęcia jak gra Delta Studio czy wymieniony wyżej Amplifon, być może przy staranniejszym doborze sprzętu towarzyszącego każdy z opisywanych tu wzmacniaczy zagrałby podobnie.

 

Tak, nie mogę spać:)

Słucham Manleya, póki jeszcze mogę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magazynier >>> Jak pisalem ja nie podzielam zdania Teo zreszta nie tylko w kwesti Stingraya i dodam jeszcze ze wzmacniacz ma sie podobac byc praktycznym i uniwersalnym (zadowala mnie pod kazdym wzgledem).

 

DS bym sobie nie kupil bo mi sie nie podoba i jesli mam miec wzmak lampowy to po jaka cholere mi lampowy tranzystor jakim w moim przekonaniu jest wlasnie DS a nie jak pisano Manley Stingray.

 

Mialem wzmak na 300 B i wiem jakie sa jego zalety ale wiem tez ile ma wad dla mnie nie do przyjecia i prosze nie pisac ze to trzeba kolumny i tym podobne bzdety bo spelnilem wszystkie tekryteria i dzwiek w dolnuch rejestrach mi nie lezy i tyle.

 

Tak naprawde zeby wykrzesac cos z 300 B potrzebny jest dobry pre dajacy napiecie dla koncowki jak i DAC ktory daje 6V na wyjsciu o skutecznych kolumnach nie wspomne i wtedy szanse na zadowalajacy bas sa wieksze a tak to tylko sie oszukujemy ze jest.

 

Teo >>>Pochwalilem cie za pierwsza wypowiedz bo juz nastepne byly malo obiektywne i ukazujace jakoby to tylko DS byla jedyna i najlepsza na dodatek wzorem neutralnosci z czym sie kompletnie nie zgadzam (zreszta nie tylko ja)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>robix

W temacie 300B możemy się wymienić doświadczeniami, ale to temat na inny watek.

A mnie DS się wizualnie bardzo podoba, najładniejszy jest z tej przedstawionej przez Teo trójki. Szkoda, że nie słyszałem:(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robix:

 

>wzmacniacz ma sie podobac byc praktycznym i uniwersalnym (zadowala mnie pod kazdym

>wzgledem).

 

I bardzo dobrze - wzmacniacz ma się podobać tobie, i pasować to słuchanej przez ciebie muzyki. Pisałeś, że lubisz gdy gra mocno i głośno - Stingray dobrze się do tego nadaje. Nie znaczy to jednak, że nadaje się absolutnie do wszystkiego, i że wszystkim musi odpowiadać jego specyficzne brzmienie.

 

>Teo >>>Pochwalilem cie za pierwsza wypowiedz bo juz nastepne byly malo obiektywne i ukazujace jakoby

>to tylko DS byla jedyna i najlepsza na dodatek wzorem neutralnosci z czym sie kompletnie nie zgadzam

>(zreszta nie tylko ja)

 

Po pierwsze, nie uważam DS za wzmacniacz najlepszy, i nigdzie tego nie napisałem. Stwierdziłem jedynie, że Delta zagrała zupełnie inaczej niż Amplifon i Manley: z jednej strony bardziej analitycznie i naturalnie, lecz z drugiej dźwiękiem mniej upiększonym. Zauważ, że nie sposób stwierdzić na tej podstawie, który wzmacniacz jest lepszy. Gusta są różne, jednym pasuje Manley, innym Delta, jeszcze innym zupełnie co innego.

 

Po drugie, zauważam ciekawą prawidłowość: pochwały twojego nowego nabytku uznajesz za "obiektywne", natomiast opinie krytyczne określasz jako "nieobiektywne", czy wręcz "fantazje". Mylisz nieco znaczenia używanych słów: "obiektywny" nie znaczy "zgodny z moim zdaniem". Co gorsza, czasem znaczy to coś wręcz przeciwnego. Jeżeli nie wierzysz, zajrzyj w wolnej chwili do jakiegoś słownika.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update: z kręgów zbliżonych do dystrybutora Manley'a (którym jest wrocławski Combit) otrzymałem informację, jakoby słuchany przez KAZa i mnie egzemplarz Stingray'a miał zainstalowane niewłaściwe lampy wejściowe (lub sterujące?), i z tego powodu nie grał tak, jak powinien.

 

Lampy zainstalowane w słuchanym przez nas wzmacniaczu dostarczone zostały przez dystrybutora; dziś nie jestem już w stanie sprawdzić, jakiego konkretnie były typu. Może to oczywiście oznaczać, że nasze opinie należałoby zweryfikować. Niewykluczone, że niedługo uda mi się posłuchać Stingray'a z "właściwymi" lampami - jeżeli brzmienie odbiorę inaczej, nie omieszkam napisać. O ile nie okaże się oczywiście, że kolejny egzemplarz miał np. błędnie dobrane trafa, niewłaściwe kondensatory, źle ustawione punty pracy, i tak dalej, i tak dalej... ;-P

 

Faktu domniemanego dostarczenia przez dystrybutora urządzenia z "pomyłkowo" włożonymi lampami złego typu pozwolę sobie nie komentować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teo >>> Nie wiem dlaczego ale zlosliwiec jest z ciebie straszny zawsze wszystkim wytkniesz latke i takie tam bzdety szarogesisz sie gdzie popadnie a tym ostatnim wpisem potwierdziles juz to ze cie poprostu nie lubie.

 

Jesli chodzi o dystrybutora to ja w przeciwienstwie do ciebie znam go osobiscie wiem jakie ma kompetencje i jakim jest czlowiekiem.

 

Lampy jakie mieliscie to byly napewno Elektro Harmonixy dostsarczane obecnie przez Manleya ze wzmacniaczem byla juz o tym mowa i jesli Krzysztof cos powiedzial o lampach to moglo byc tylko to ze z innymi gra duzo lepiej co i ja moge potwierdzic wiec nie przekrecaj i nie kombinuj bo ci to chluby nie przynosi.

 

A dystrybutor Manleya to ,,Moje Audio,, a nie Combit wiecej precyzji Teo to moje podworko i wiem o wiele wiecej od ciebie na ten temat pamietaj o tym zanim napiszesz cos glupiego nastepnym razem.

 

Zegnam i zycze udanej riposty w twoim stylu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robix:

 

>a tym ostatnim wpisem potwierdziles juz to ze cie

>poprostu nie lubie.

 

Myślałem, że rozmawiamy tu o wzmacniaczach, a nie prywatnych animozjach. Skoro jednak zszedłeś na ten temat, odpowiem: być może cię zmartwię, ale celem mojego życia nie jest to, by lubił mnie siakiś robix. Co więcej, fakt lubienia mnie bądź nielubienia przez siakiegoś robiksa mam w naprawdę głębokim poważaniu.

 

>Jesli chodzi o dystrybutora to ja w przeciwienstwie do ciebie znam go osobiscie

 

Wiem o tym. I mam to w pamięci podczas lektury kolejnych twych zachwytów nad Manleyem. Skłamałbym twierdząc, że fakt ten nie wpływa na moją ocenę twojego obiektywizmu.

 

>Lampy jakie mieliscie to byly napewno Elektro Harmonixy dostsarczane obecnie przez Manleya ze

>wzmacniaczem

 

To cenna informacja - oznaczałaby, że słuchany przez nas wzmacniacz miał jednak właściwe lampy. Z innego źródła usłyszałem coś wręcz przeciwnego - być może uda mi się dojść, jak było rzeczywiście.

 

>nie przekrecaj i nie kombinuj bo ci to chluby nie przynosi.

 

Nie przekręcam, tylko powtarzam dokładnie to, co usłyszałem. Zmartwię cię po raz kolejny - kombinowanie także mnie nie interesuje.

 

>A dystrybutor Manleya to ,,Moje Audio,, a nie Combit

 

A to przepraszam, jeśli pomyliłem. Zbieżność adresów ("Moje Audio": Wrocław, ul. Powstańców Śląskich 118; Combit: Wrocław, ul. Powstańców Śląskich 118) musi być czysto przypadkowa.

 

>Zegnam i zycze udanej riposty w twoim stylu.

 

Na razie. Mam nadzieję, że nie zawiodłem? ;-p

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teo >>> Oj mocno srednio a insynuacja jakoby moje opinie byly kumoterstwem sa niesmaczne i ja tez cie chyba nie zaskoczejesli napisze ze mam gdzies twoje wpisy dzisiaj sie dowiedzialem ze dostalem druga szanse od Boga i bede zyl reszta sie nie liczy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, kolejny raz wychodzi na to, że nie jest dobre to co jest dobre, tylko to, co kto akurat posiada.

Generalnie jest to dobry objaw, bo każdy cieszy się z posiadanych zabawek, tylko po co te nic nie wnoszące do tematu kłótnie, bo dobrze zapowiadający się wątek (w którym każdy napisał co słyszał i czytelnik mógł wyciągnąć własne wnioski) zamienił się w kłótnię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robix:

 

Nie widzę podstaw by podejrzewać, że zachwalasz Manleya w celu kryptoreklamy. Oskarżeń takich nie wysuwałem, i nie wysuwam - proszę mi ich nie przypisywać. Mam świadomość tego, że twoja znajomość z dystrybutorem może wpływać na poziom twego obiektywizmu. To jednak co innego, niż zarzucanie ci świadomego prowadzenia "kreciej roboty" w celu podniesienia sprzedaży. Zanim znów się obrazisz, zauważ różnicę.

 

W twoich wpisach widzę raczej odbicie innego zjawiska - silnej potrzeby utwierdzenia samego siebie w przekonaniu, że poniesiony wydatek był słuszny, i nie wydałeś (niemałych przecież) pieniędzy na produkt o jakości nieadekwatnej do ceny. Przekonanie to ma być wzmacniane zarówno przez intensywne powtarzanie własnych zachwytów nad nowym nabytkiem, jak i dzięki lekturze cudzych pozytywnych opinii. Cóż, oby nie zabrakło tych drugich.

 

Współczuję stresu związanego z problemami zdrowotnymi, życzę by wszystko skończyło się pomyślnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.