TYPY KOBIET

[parantulla]

kalimorfa, 3 Lis 2007, 02:49

 

>Roland nie masz nawet pojęcia jacy atrakcyjni są niektórzy Panowie w srednim wieku!!!!!

>Ja tam zawsze wolałam starszych facetów od siebie teraz i nawet jako nastolatka byłam przekonanana

>że starsi ode mnie faceci maja więcej w glowie, na więcej tematów mozna z nimi pogadac...

 

No i koronny argument o "gadaniu" z facetem, jakby już nic ciekawszego w życiu nie można było robić. Nie samym gadaniem człowiek żyje, a poza tym ileż można gadać i o czym? Na jak długo może wystarczyć ciekawych tematów do KONWERSACJI? Tydzień, miesiąc, rok? I co dalej? Teraz będziemy godzinami patrzeć sobie w oczy? O tym też już pisałem wcześniej, że pogadać to ja mogę z kumplami, zwłaszcza kiedy mamy o czym, bo bezproduktywne monologi to ja mogę sobie prowadzić z plakatem Jennifer Anniston i nawet dać jej buzi na dobranoc, bez ZDOBYWANIA i odstawiania cudacznych szopek ze STARANIAMI ;)

[TomekL3]

Roland-Myślę , że kiedy , być może, w przyszłości założysz rodzinę i twoja sytuacja emocjonalna ustabilizuje się

zaczniesz szukać właśnie kobiet w wieku 30-40 lat , też ustabilizowanych. I nie będziesz miał wtedy bez obaw , że zobaczysz ją pewnego dnia na progu swojego domu z walizkami:)

[suluben]

A gdzie ludzie-ryby?

[Rolandsinger]

Laski 30-35 lat w ogóle nie wchodzą w moim przypadku w grę. Po prostu ich ciało mnie nie rusza. Sorry, ale w mojej rodzinie facet był zawsze starszy o co najmniej 8 lat od laski i wszystkim wychodziło to na dobre. Poza tym większość dziewczyn po 30-tce (zwłaszcza panien bez dzieci) to już klasyczny przypadek Pozornie Radosnej Pykniczki z depresją i frustracją na pierwszym planie funkcjonowania emocjonalnego.

 

A ja nie jestem typem człowieka kierującego się zasadą przepływu prądu. A jak Wam audiofilom powszechnie wiadomo on płynie zawsze tam, którędy ma mniejszy opór.

[senicz]

Kamasutra dokladnie okresla typy kobiet.

[a_men]

A to jakie typy?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[senicz]

A ta laseczka z poczatku tej strony niedparcie przypomona mi strusice???

[Rolandsinger]

@ a_men

 

Toż to klasyczna funia klubowa.

[a_men]

To było pytanie retoryczne.

[Rolandsinger]

A najgorsze w tym wszytskim jest to, że forumowe wapniactwo się obrusza tą klasyfikacją, a nocnym klubie nie byli od 1987 r. (przepraszam, wtedy to się nazywało dansing czy jakoś tak), a od 15 lat żadnej innej kobiety poza własną żoną nie dotykali. Teraz gdyby z tymi ich dobrymi, rycerskimi manierami podejść do laski (zwłaszcza funi czy niuni) to byłaby niezła polewka - dla niej i dla koleżanek obserujących to nędzne widowisko.

[cir]

klasyfikacje masz dobrą Roland

ja sie zawsze ładuje w te inteligentne sam nie wiem po co

[lenam]

Zapewniam Cię Rollo, że ćwierć wieku temu też trafiały się różne panienki - robiły inne rzeczy w inaczej zdefiniowanych miejscach, ale też trzeba było wybierać. Ja wrodzonym odruchem zawsze wybierałem dziewczyny interesujące, kulturalne, z wdziękiem, ciekawe świata, ambitne itd., a bywało, że i urodziwe. I tak jak dzisiaj miałbym zapewne kłopoty z nawiązaniem KONTAKTU z funią, tak i wtedy stroniłem od wywłok w stylu disco. Nie żałuję.

Widzę, że szukasz i drążysz i to mi się podoba. Podpowiem Ci zatem, że są też ludzie, którzy budują WIĘZI z kobietami, prawdziwe metafizyczne więzi, zawierające oprócz seksu i intelektualnych pogawędek duuużo więcej: dzielenie się emocjami, wzajemną troskę, lojalność, przyjaźń, wychowanie potomstwa, wspólnie przeżywane zachwyty, ale i porażki. Tak, tak, są i tacy, uwierz.

Moje znajomości z paniami kończyły się bardzo różnie, to ja raniłem, to byłem raniony. Ale wszystkie dziewczyny wspominam bardzo dobrze, włącznie z pierwszą żoną, z którą zwyczajnie nam nie wyszło. Myśl co chcesz, ale z obecną towarzyszką życia jestem nie dlatego, że nie chcą mnie Twoje funie, tylko zwyczajnie - kochamy się.

[TomekL3]

Rollo-pożyjemy , zobaczymy:)

[Rolandsinger]

@ lenam

 

Przepraszam, ale "łzy wzruszenia zalały mi oczy" (żartuję - bez urazy).

 

Jeśli twierdzisz, że ja mam do kobiet jakieś uprzedzenia, a moja systematyka jest tendencyjna, to znaczy, że NIE CZYTAŁEŚ JEJ W OGÓLE LUB CZYTAŁEŚ NIEUWAŻNIE. Przecież ja wyraźnie piszę, że występują w przyrodzie bardzo wartościowe, młode i piękne dziewczyny tj. typ Schizoidalnej Sportsmenki i Kobiecej Intelektualistki. Jest tylko jeden problem, że one prawie nie występują w stanie wolnym. Dlaczego? Bo są porządne, wierne i budują związki oparte na więzi emocjonalnej. A takich koniet poszukuje większość facetów. Więc za wczasu ustawia się do nich kolejka. Statystycznie wygląda to tak (powtórzę, bo niektórzy nie doczytali):

 

Wśród populacji WOLNYCH!! lasek:

 

- 30- 35 % to Funie Klubowe

 

- 10% Niunie Prowokatorki

 

- 45 % to foczyce, potwory i inne koszmary wpisujące się w typ Pozornie Radosnej Pykniczki - jak dla mnie definitywnie odpadają

 

- 8-10% Schizoidalne Sportsmenki

 

- do 2% Kobiece Intelektualistki

 

Zważcie, że 45% wolnych lasek, choć jako Pozornie Radosne Pykniczki są inteligentne i wartościowe, nie są jednak w kręgu zainteresowań większości facetów (a moim zwłaszcza), gdyż to są po prostu KASZALOTY.

 

Pozostaje 10-12% lasek (SS i KI), którymi się warto interesować. To chyba trochę mało, nie wydaje się Wam?

 

Niestety najliczniejszą grupę wśród atrakcyjnych kobiet do wzięcia stanowią (ponad 1/3) Funie Klubowe, które z oczywistych wzgędów (vide klasyfikacja) są wolne i takimi raczej pozostaną. A już najgorszym przypadkiem jest zraniona FK z dzieckiem jakiegoś ABsa z siłowni - wtedy funia jest praktycznie do wzięcia na stałe - ale po co komu zero moralne i imbecyl w jednym z przystawką (niewiele mądrzejszą - geny po tatusiu)?

 

Niunie Prowokatorki to jeszcze gorszy typ kobiet, nie dosyć, że wymagające co do aparycji kolesia, to jeszcze lecą wyłącznie na bardzo dzianych pacjentów, a nie dają im tak od razu.

[lenam]

Wiedziałem, że Ci przemówię wreszcie do serca, a nie tylko rozumu ;-)

 

Powiedzmy, że masz rację (chociaż te procenty to w końcu taka koniakowa statystyka, dodatkowo przekrzywiona przez blizny) - 12 % kobiecej populacji warta jest zainteresowania. Ale przecież nie ma też chyba znacznie więcej w męskiej populacji facetów umiejących to skonstatować. 78% kolesiów wybiera przypadkowo z puli funiowej. Czyli - jak to w przyrodzie - wszystko się bilansuje. Nie kombinuj już teoretycznie, tylko bierz się do roboty, gamoniu ;-))

[wovo]

Może i będe się powtażał ale co mi tam ...

 

Prawda że piękna ?? Odkąd ją zobaczyłem nie potrafie o niej nie myśleć kiedy jej słucham ...

 

W dodatku Rolandsinger słuchaliśmy jej tydzień temu :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Rolandsinger]

To bez wątpienia będzie Kobieca Intelektualistka.

[wovo]

intelektualistka czy nie.... byle drapieżna :)

[parantulla]

Rolandsinger, 3 Lis 2007, 14:40

 

>Niunie Prowokatorki to jeszcze gorszy typ kobiet, nie dosyć, że wymagające co do aparycji kolesia,

>to jeszcze lecą wyłącznie na bardzo dzianych pacjentów, a nie dają im tak od razu.

 

Bo nie som takie gupie ;) Najpierw musi Cię wybadać czy aby na pewno masz to co prawdopodobnie masz i wtedy BYC MOZE ZOBACZYMY... z kolei pozostałym wystarczy ożenić zgrabną bajkę (np. zarobiłem milion na giełdzie, ale wszystko mam na lokatach...) albo też na własne oczy widziałem i uszy słyszałem jak koleś wyjął pannę z loży jakichś frajerów na historyjkę pod tytułem "wiesz, wszyscy mnie tu znają, bo to jest mój lokal, ale ciii tylko Ty o tym wiesz i niech tak zostanie ;)" No, ale wracając do Niuni Prowokatorki, to to jest właśnie ten typ, o którym też już kiedyś była tutaj mowa. To są właśnie te panny, które trzeba ZDOBYWAC i się STARAC, a w zamian mieć nadzieję na BYC MOZE i takie układy to jest dla mnie tylko strata czasu, bo chociaż Ona u Ciebie jest na pierwszym miejscu, to już Ty na Jej liście jesteś tylko jednym z wielu POTENCJALNYCH KANDYDATOW a dla mnie to jest trochę za mało, żeby mi się zechciało starać, bo taka gwiazda nie jest mi do niczego potrzebna, tym bardziej że (po raz tysięczny to napiszę) nie jest jedyną fajną, mądrą i ładną kobietą żyjącą na tej planecie. Rzekłem.

[parantulla]

A ten telewizyjny k**wiszon z fotki powyżej, to klasyczny przykład panny, która za pięć czy dziesięć lat będzie rzewne łzy wylewać jak to wartościowych facetów już nie ma, inteligentnych, oczytanych i lubiących długie rozmowy o sztuce...

[parantulla]

Jeśli o mnie chodzi, to w moim typie są te... schizowate sportsmenki? Chyba tak to było... w każdym bądź razie te drugie od końca listy. No i faktycznie po pierwsze wolnych jest mało po drugie większość czasu spędzają w minimum dwóch pracach, a czas wolny przeznaczają na jakieś tam własne pasje przeróżne. na pewno nie jest to leżenie przed komputerem i buszowanie po forach czy portalach randkowych, ani też wycieranie stołków przy barze w klubie. Jeśli już gdzieś wychodzą (potańczyć, na koncert, do kina czy coś tam) to przeważnie w gronie własnych znajomych typu dwie pary i kumpel na przykład. Całe ich życie wydaje się podporządkowane dążeniu do perfekcji w każdej dziedzinie i według mnie przynajmniej, zwyczajnie nie mają czasu na facetów czy jakieś tam związki, bo tego rodzaju układy pod tytułem "facet na stałe" nie są jej do niczego potrzebne, a wręcz mogą komplikować poukładane życie. Znaleźć taki towar, to już jest spore szczęście, a zdobyć i mieć tylko dla siebie, to jest dopiero sztuka... i to mnie właśnie kręci najbardziej ;)

[Rolandsinger]

@ parantulla

 

Typ schizoidalnej sportsmenki jest emanacją teorii osobowości Williama Sheldona bazującej z kolei na klasyfikacji somatotypów w teorii konstytucjonalnej Ernesta Kretschmera i nie ma nic wspólnego z psychopatologią, a zwłaszcza ze schizofrenią.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To tak jak gdybyś chciał kiedyś postudiować kiedyś psychologię.

 

Natomiast w kwestii tego typu, to tak jak napisałem w charakterystyce są to laski, które bardzo szybko decydują się na partnera i tworzą z nim trawały związek, w którym naprawdę liczą się głównie uczucia.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[parantulla]

Pod warunkiem, że go potrzebują, bo jeśli są zajęte głównie samorealizacją, to zazwyczaj dopiero w wieku 35 lat, jak już się wypalą i zwolnią tempo, to wtedy może im przyjdzie do głowy, że "chyba już czas"...

Kiedyś gadałem z taką jedną i po godzinie miałem dość, a że akurat jej autem pojechaliśmy w jakieś pizdu, to musiałem siedzieć do końca wywodów, żeby z kapcia nie wracać do domu he he.

Laska 27 lat, wyuczona, ustawiona i tak dalej, ale co z tego jak poza pracą świata nie widzi, a na przykład w góry na urlop to ona woli sama pojechać, bo "...po co mi facet, który tylko będzie mnie spowalniał..." czy coś w tym stylu :) Nie no sorry, ale skoro "po co mi facet" to nie zawracaj dupy kochanie i odwieź mnie do domu... sobie tylko pomyślałem, bo wypowiedzenie tego na głos mogło się skończyć 43 kilometrowym spacerkiem w środku nocy, a jakoś średnio mi się uśmiechały tego typu atrakcje ;) To była randka z tych "podwójnych" czyli pierwsza i ostatnia. Miesiąc temu wysłała mi esa z życzeniami urodzinowymi, więc sobie pomyślałem, że może już jej lepiej (prawie rok już minął, także kto ją tam wie...) i tak mimo chodem pytam "co u Ciebie bla, bla, bla..." no to się dowiedziałem, że właśnie na kurs jakiś jedzie czy szkolenie, po którym może przystąpić do jakichś tam egzaminów, a później może dostanie awans i wtedy... dalej już nie czytałem, bo ganianie się po ruinach Moskwy z pieprzonymi hitlerowcami w Medal of Honor jakoś bardziej wciągające było i koniec historii. Jak mam robić za piąte koło u wozu i czekać cierpliwie na audiencję w przerwach między wyjazdami na kursy, wycieczki, szkolenia, do mamy w Sopocie i siostry w Warszawie, to ja dziękuję bardzo i odpalam wrotki z takich układów, bo na kiego wała mi potrzebne wiązać sobie ręce, żeby czytać esemsy? Jasne, a za pól roku w którymś przeczytam, że "nie chcę się angażować, bo robię pranie" i sześć miesięcy z życia poszło jak psu w dupę. Dziękuję bardzo i raczej postoję ;)

[kapelli]

parantulla, ciekawy wpis

 

ja np. jednego nie umie pojąć - skąd sie biorą kobiety które mówią że chcą życ same i im facet nie potrzebny.

tak mysle czasem czy one nie mają uczuć, emocji, nie potrzebują tego wszyskiego co daje ktośdrugi...

 

wytłumaczy mi to ktoś?

[americano]

"bardzo bym prosiła o szacunek tutaj do mnie..." ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gustaw]

americano, 3 Lis 2007, 23:13

 

>"bardzo bym prosiła o szacunek tutaj do mnie..." ;)

>

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No niezłe :) "Mam charyzmę" :-)))

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[parantulla]

kapelli, 3 Lis 2007, 23:08

 

>parantulla, ciekawy wpis

>

>ja np. jednego nie umie pojąć - skąd sie biorą kobiety które mówią że chcą życ same i im facet nie

>potrzebny...

 

No więc moja teoria na ten temat wygląda następująco...

Spotkałem cztery kobiety "tego typu" i wszystkie miały następujące cechy wspólne:

1. Wystrzałowa uroda.

2. IQ grubo ponad przeciętną "funiową".

3. Dobrze płatna praca, która daje satysfakcję i (nawet teoretycznie) perspektywy zajścia wyżej.

4. Własne mieszkanie, dobre auto (zazwyczaj firmowe, ale jednak) żadnych dzieci.

Myślę, że punkty 3 i 4 w dużej mierze decydują o tym, że panna jest raczej średnio optymistycznie ustosunkowana do wiązania się na stałe, bo jej głowa w tej danej chwili jest zajęta zupełnie czymś innym. Ona teraz jest zachłyśnięta karierą, samorealizacją i spełnianiem jakichś tam ambicji, a facet na stałe może być tylko zbędnym balastem, mówiąc wprost - zawracaczem dupy. Ona zdaje sobie sprawę z tego, że jest atrakcyjna i w każdej chwili może sobie kogoś znaleźć, jeśli zajdzie taka potrzeba. Na jedną noc, weekend czy wycieczkę do Grecji i... i to jej wystarcza, do niczego innego mężczyzna nie jest jej w życiu potrzebny, więc nie widzi sensu wchodzenia w poważny związek. Oczywiście za kilka lat, może nawet za miesiąc wszystko się zmieni i to jest tylko kwestią czasu, ale na dzień dzisiejszy jest jak jest i nic nie poradzisz.

[broy]

americano

 

dobre!

pzdr

[broy]

funia na prezydenta!

[xniwax]

prezydent na funię!!!