Skocz do zawartości
IGNORED

TYPY KOBIET


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

Rolandsinger, 22 Lis 2007, 12:49

 

>Z tym byciem sobą to taki poradnikowy slogan przynoszący więcej szkód niż korzyści. Skoro laski

>wszystko koloryzują począwszy od ubioru, makijażu, a skończywszy na mimice i każdym słowie, które

>zazwyczaj rozmija się z prawdą, to dlaczego my mamy zachowywać się jak Don Kichot?

 

Hehe, jak Don Kichot, dobre! Bycie sobą = bycie donkiszotem...no i mamy rozwiązanie zagadki tego wątku:)))

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-931563
Udostępnij na innych stronach

Skoro laski wszystko koloryzują począwszy od ubioru, makijażu, a skończywszy na mimice i każdym słowie, które zazwyczaj rozmija się z prawdą, to dlaczego my mamy zachowywać się jak Don Kichot?

 

Bo laski mają to we krwi, a nam to raczej słabo wychodzi.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-931569
Udostępnij na innych stronach

@ Wasylak

 

Tak, jestem konserwatystą i być może dlatego nikt nigdy nie będzie miał powodu by nazwać mnie kanalią. A jeśli komuś to nie odpowiada, a zwłaszcza kobietom, mówię bye, bye, baby...

 

Związek, w którym moja kobieta chodzi do klubów ubrana jak dziwka by - jak to kobiety nazywają - "potańczyć", mi nie odpowiada. "Chcesz, tańczyć, potańcz se w domu. A jak chcesz by się inni na ciebie napalali bo wtedy masz mokro i czujesz się dowartościowana, to sp***dalaj" - jak mawia mój przyjaciel. I ja w z całym przekonaniem się pod tym poglądem podpisuję.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-931646
Udostępnij na innych stronach

"Funia klubowa" wg Rolanda... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-931667
Udostępnij na innych stronach

marcin316, 22 Lis 2007, 12:34

 

>Z doświadczenia wiem, że aby spotkać odpowiednią osobę wystarczy nie odtrącać naturalnych okazji

>które temu sprzyjają... Nie ma co się zrażać niepowodzeniami nawet jeśli jest ich kilka pod rząd...

 

he, he :) Święte słowa, święte słowa ;)

Rok temu, wakacje, miejsce akcji - w promieniu jakichś 50 metrów wokół mojej pracy...

 

Akcja numer jeden "Pinkówka"

Paląc fajki pod moim sklepem, każdego prawie dnia widywałem taką jedną laskę. Gdzieś tak po pół roku zacząłem się łapać na tym, że stoję coraz częściej wychodzę zapalić tylko po to, żeby ją "przypadkiem" spotkać. Po roku byłem już zakochany, chociaż w życiu słowem do panny się nie odezwałem ha ha! No i cały czas kombinowałem jakby tu ją podejść, zaczepić, zagadać, cokolwiek... W końcu któregoś dnia ją przylukałem na ławce w parku za sklepem i myślś sobie tak, albo w tej chwili do niej wyjdę, albo jestem ostatnią piz*ą i największym frajerem na ziemi bla, bla, bla... tak się nakręcałem chyba z pół godziny ;) no, ale w końcu wylazłem. Siadam na tej ławce sparaliżowany ze strachu i ch*j jedyny wie co tu teraz powiedzieć, więc wypalam jak debil, że często ją widzę i takie tam smutki, że masakra normalnie. Jak już czułem, że nadchodzi moment w którym stracę przytomność... wystrzeliłem gwóźdź programu czyli super wsiowe zapytanie czy może by pozwoliła się zaprosić na kawę i widzę uśmiech na jej twarzy, więc już cały happy i w ogóle, ciągnę dalej że może na przykład dzisiaj wieczorem...

-Wiesz co, sorry ale ja mam męża.

No, to już koniec opowieści, można się śmiać ha ha!

 

Akcja numer dwa "Pani z kiosku"

Codziennie przed pracą kupuję w tym samym kiosku gazety i fajki. Od kilku lat tam siedzi całkiem zdrowa panna i nawet jest dla mnie miła, dowcipna, no i wiecie - mój typ po prostu :) Po porażce z Pinkówką postanowiłem się nieco streszczać z podchodami do lasek, żeby kolejnego roku nie spędzić na bzdetach. Tym razem podjazdy mi zajęły jakieś trzy miesiące ;) Jak już byłem pewien, że laska jest ugotowana, pomyślałem sobie że chyba najwyższa pora przejść do konkretów, a więc zaczniemy od standardowego wyciągnięcia numeru telefonu, a resztę już załatwią esemesiki i takie tam różne, bo w tym akurat jestem całkiem niezły i jak mi się chce, to nie ma takiej która nie zmięknie, obojętnie mężatka, bratowa, kuzynka... nie ma znaczenia, każdą omotam, tylko najpierw musze mieć pieprzony numer komórki, bo na stacjonarny jakoś słabo esemesy dochodzą. No dobra, więc zadowolony z siebie naginam do kiosku po gazetki i fajeczki, zwyczajowy żarcik na dzień dobry i rozluźnienie atmosfery, jak już widzę, że panna rozchachana od ucha do ucha, przechodzę do ataku i tak niby mimochodem pytam w której gazecie znajdę karteczkę z numerem telefonu, bo u mnie w pracy te gazety wszyscy...

-Niestety, ale nie...

-Słucham?

-Po prostu. Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł.

-Acha...

Koniec buhaha!

 

Akcje numer trzy "Kasjerka ze spożywczaka"

Oprócz czytania gazet i palenia fajek, oczywiście zajmuję się również innymi sprawami w mojej pracy. Na przykład jadam śniadania. No a w tym celu najpierw muszę sie zaopatrzyć w artykuły spożywcze typu płatki i mleko. No i stoję z tymi płatkami i mlekiem przy kasie, wory pod oczami prawie do ziemi, bo dopiero co wstałem po całonocnej popijawie, ogólnie przedstawiam sobą obraz nędzy i rozpaczy, bo do kompletu mam na sobie ciuchy robocze upieprzone w smarach od kolan po łokcie i z ogromną dziurą od rozporka po plecy... taki sobie stoję i mam wszystko w dupie. No i podchodzę w końcu do tej kasy, kładę artykuły spożywcze na ladę, gmeram w kieszeniach brudnymi łapami poszukując jakichś drobniaków i już wiem że ich nie mam, ale zawzięcie szukam dalej, licząc na to że... sam nie wiem na co. Kasjerka się patrzy i już widzę, że w jej mózgu jakaś myśl sie kołacze, pewnie zaraz zada jakieś głupie pytanie, kolejka za mną gruchnie śmiechem i będę musiał komuś przywalić w ryj...

-Nie znudzą się panu te płatki i mleko tak w kółko?

-Nie.

-To takie dobre jest?

-Nie.

-Mhm. A pan to tutaj w rowerowym pracuje chyba, tak?

-No.

-To niech pan nie szuka pieniędzy, jutro pan zapłaci.

-Jutro zapomnę...

-...To ja panu przypomnę, niech pan mi tu zapisze swój numer telefonu.

 

No to zapisałem i wiecie co? To była jedna z najlepszych lasek, jakie w życiu miałem! Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym tego koncertowo nie sp***dolił, ale spoko luz, cały czas nad tym pracuję, żeby wszystko jakoś odkręcić ;)

 

W każdym bądź razie chciałem powiedzieć tylko tyle, ZWLASZCZA CHRISOWI że nie znasz dnia ani godziny, kiedy coś miłego w życiu Cię spotka, a poza tym z moich obserwacji, nie tylko tych powyżej ale i w ogóle, jasno wynika że im bardziej się starasz i napinasz, tym większa szansa na to, że gówno z tego będzie. Tak już jakoś jest, przynajmniej ja tak mam. No i ostatnia sprawa to temat internetowego randkowania... tutaj akurat w pełni się zgodzę z Rolandem, bo rzeczywiście opisał ten proceder idealnie. A od siebie tylko dodam, że w internecie tak samo jak w realu, jeśli coś ma być to i będzie, bez żadnych sztuczek i pieprzenia bzdetów. Jeśli ta Twoja miłość gdzieś tam w sieci jest, to sama Cię znajdzie, a jeśli nie to widocznie jej tam nie ma. Randkowanie z pannami poznanymi w necie powinno wyglądać tak, że ustawiasz się na spotkanie tego i tego dnia o tej i o tej godzinie w tym i tym miejscu, krótko. Jak laska zaczyna ściemniać i wydziwiać, to olej od razu i daj sobie spokój. No, a jeśli sie zgodzi, to nie zabierasz jej na dyskotekę czy kolację ani żadne tam takie fajerwerki ani nie pożyczasz bryki od kumpla ;) Zwyczajnie zabierasz dupencję na spacerek i sobie gawędzicie jak z koleżanką z podstawówki, a nie ostatnią deską ratunku. Jeśli panna po godzinie się nie zmyje pod jakimś debilnym pretekstem (idąc na radkę każdy normalny i poważny człowiek zabezpiecza sobie tyle wolnego czasu, żeby nagle mu się nie przypomniało, że czegoś tam nie zrobił) nie ziewa i nie przewraca oczami, to... to już wtedy powinieneś wiedzieć czy coś z tego będzie czy nie będzie. Jeśli usłyszysz "No, było miło. To do następnego razu..." i nic więcej, to możesz być pewien, że następnego razu już nie będzie, a wtedy robisz co? OLEJ/USUN NUMER/ENTER/ZAPOMNIJ

Proste? Jak szczanie ha ha!

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-931819
Udostępnij na innych stronach

Eee tam, spoko Roland.

A tak zupełnie a'propos (albo i nie a'propos), prawdziwa radośc z życia jest czystą abstrakcją, i tak, jak będąc zupełnie na luzie i zadowolonym z życia, rwie się bez rwania (choć niektórzy mówią, że to samo przychodzi...ale to samo nie przychodzi, tylko tak się wydaje), tak samo chcąc coś na ten temat powiedzieć (i w ogóle o rzeczach prawdziwych), nic się nie powie. Bo to trzeba robić (niektórzy mówią, że po prostu robić). A skoro się gada, to znaczy, że się nie wie. Tylko trzeba wytrzymać to ciśnienie, żeby nie pleść bzdur. A może nawet i ciśnienia nie trzeba trzymać? Może jednak "karma" nie dla wszystkich jest jednako łaskawa? Ktoś patrzy z boku, i widzi. A ty nawet nie wiesz, że patrzy. A co dopiero, że widzi.

 

:)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-931895
Udostępnij na innych stronach

_WILU_nia :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-931933
Udostępnij na innych stronach

I to jest zasadniczy błąd. Takim nastawieniem definujesz siebie. W czasie studiów mój kolega wyskoczył coś załatwić do Poznania. Rozbolał go ząb. Wszedł do pierwszego napotkanego gabinetu. Przyjęła go młoda dentystka, świeżo po studiach. Zwierzył się, że nie ma gdzie zanocować. Dymał do rana.

To wiara, wiara w siebie, czyni takie cuda.

zwolennik łagodności

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-932530
Udostępnij na innych stronach

Typowa postawa depresyjna: jestem w rękach losu/przypadku/Opatrzności, niewiele zależy ode mnie, nie działam, tylko "zdarza" mi się, jestem w przedmiotem w rękach jakich sił (dowolnie definiowanych).

Wiem, że nie jest łatwo dokonać transformacji takiej optyki, ale jest to konieczne, jeżeli chce się wyjść z dołka.

 

A tak naprawdę egzystencja jest przecież wypadkową działań i postaw naszych oraz środowiska.

zwolennik łagodności

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-932588
Udostępnij na innych stronach

No i co tam Chris? Zalałeś formę? Znaczy się... popuściła Ci szpary jakaś niewiasta?

Tylko weź stary nie rób siary, bo "mam kilka telefonów..." i takie tam, to się nie liczy ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-933605
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mam być szczery, nie wyszło nic z impreski, chłopak siory miał dziś pracować i nie mógł iść na popijawe, zadzwoniłem do kumpla ale on zachorował i nie miał ochoty na szaleństwo. Samemu to troche głupio iść, może dzisiaj coś z tego wyjdzie a jak nie to za tydzień. Jak dostałbym tel. od laski na impresce to już by było coś nawiasem mówiąc;). Tak jak mówiłęś nigdy nie wiadomo kiedy spotka nas coś miłego, ale to co najważniejsze staram się zmienić tok myślenia, czas zweryfikuje moje postanowienia;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-933613
Udostępnij na innych stronach

chris77, 24 Lis 2007, 13:41

>chłopak siory miał dziś pracować i nie mógł iść

>na popijawe

 

Ci goście są lepsi od ciebie i chcesz się od nich uczyć, czy mają tylko dodawać ci odwagi?

 

Bo jeśli wyobrażasz to sobie tak, że usiądziecie, będziecie chlać a laski same ustawią się w kolejkę to trochę nie tędy droga.

 

>Samemu to troche głupio iść

 

A po co ci obstawa? Dziwnym trafem jakoś najmilej wspominam te wieczory, kiedy wychodziłem bez ekipy.

To ma sens jeśli kumple są dobrzy i chcesz popatrzeć na nich w akcji, ale jeśli mają cię trzymać przy stoliku i płoszyć ci zwierzynę to nie ma najmniejszego sensu. Sam masz nieporównywalnie większe możliwości.

 

Chrisie siedemdziesiąt siedem, zmieniaj ten tok myślenia, deklaracje to za mało. Przy okazji, po alkoholu zrobisz się zajebiście interesujący, ale tylko we własnym przekonaniu. Nie nastawiaj się picie.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37356-typy-kobiet/page/13/#findComment-933678
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.