Skocz do zawartości
IGNORED

Dyskretny urok kabla sieciowego


outsider

Rekomendowane odpowiedzi

każdy może chyba wydać pieniądze na co mu sie podoba.

jak ktoś daje kilka tys na sieciówke to znaczy że w jego odczuciu jest ona tyle warta.

 

są bardziej nonsensowne sposoby wydawania pieniędzy.

kal800, 5 Lis 2007, 18:11

 

 

>A dlaczego kolumny głośnikowe brzmią różnie? Mamy dwie kolumny różnych firm jednego typu - np

>monitorki z przetwornikiem wysokotonowym i średnio-niskim + bass reflex z portem na froncie kolumny.

>Oba zestawy ważą tyle samo, mają przetworniki o podobnej budowie, pudła są o identycznej pojemności.

>I nagle się okazuje że jedna gra zupełnie inaczej od drugiej...

>

>Mnie osobiście to wali - nie mam ani dostatecznej wiedzy, ani czasu, ani ochoty, żeby to analizować.

>Kupuje to co mi lepiej służy,

 

Inna sztywność zawieszenia, inna siła magnesów, inna masa membrany - te parametry fizycznie wpływają na brzmienie co słychać i łatwo zmierzyć.

peperoni, 5 Lis 2007, 18:03

>Czy mógłbyś jednak spróbować wytłumaczyć mi co powoduje że sieciówki brzmią różnie?

 

Cześć Peperoni :)

Był sobie wątek:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Długi jest, ale warto poświęcić trochę czasu i wyłuskać to co ważne. Potem sieciówkowy świat już nie będzie taki jak wcześniej... :-)

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No toś mnie Edwardzie na koniec dnia rozbawił.

 

Mój budżetowy sprzęt gra sobie pospinany tylko kabelkami sygnałowymi - wszystko w drugiej klasie ochronności czyli bez PE. Już wiem czemu nie słysze tego co powinienem słyszeć :-)

 

Bo petle masy to nie tylko przesłuchy międzykanałowe - pętla jak to petla zbiera wszelkie możliwe zakłócenia elektromagnetyczne, to taka antena ramowa. Ja sobie - nie wiedząc co potrafi audiofilia - porobiłem interkonekty tak krótkie, coby sie nie platały: porobiłem sam, to mogłem - o tak, rozumiem teraz, ile mi brakuje do audiofilskiego brzmienia. I czemu mi najlepsze sieciówki nie pomogą...

 

Bo jeśli każdy prawdziwie audiofilski blok w pędzie do profesjonalnego wyglądu pleców (a co to - plecy mniej ważne?) ma dziś z tyłu IEC gniazdo z PE, a sieciówki sztywne więc wdzięcznymi petlami sie snują?

 

No tak, właściwie już ich inne ułożenie może dźwięk popsuć lub poprawić, to drugie zostanie zauważone z pewnością. Tyle tylko - że czytając o owych rozdzielczościach, wybrzmiewaniach, szybkich basach i czym tam jeszcze - czytam by tak prawdę rzec, że pozbyto sie jedynie pewnych dokuczliwych zakłóceń. Które to zakłócenia niekoniecznie trzeba mieć - chyba tylko po to, by się ich z dumą pozbywac. Jak to się ma jedno do drugiego?

 

Tak, koniecznie trzeba było napisać o sieciówkach jeszcze jeden wątek - choćby dla Twojego wpisu.

Wybacz Gustawie - ale ja naprawdę nie wpadłem na to - że tzw. audiofilski sprzęt jest pospinany przewodami PE, w nieaudiofilskim się tego ne robi a przynajmniej nie robiło. Swoją drogą - te pętle powinny przeciez dać przydźwięk w głosnikach, a to juz łatwo na słuch odróżnić od czegokolwiek innego?

 

I co gorsza - żaden ze zwolenników "supersieciówek" nie wyjaśnił mi - że tak musi być!

outsider,

 

nie mam pojęcia czym Cię tak rozbawiłem, bo nic śmiesznego nie napisałem. Najwyraźniej w stanie ogromnej wesołości wyprodukowałeś dalszą część wpisu, z której kompletnie nic nie wynika. Poczytaj wątek, który wskazałem. Tam jest kilka BARDZO ciekawych wpisów (wcale nie moich), z których to wpisów osoba myśląca będzie mogła sporo się dowiedzieć.

jar1, 5 Lis 2007, 22:56

 

>Ta, pętla masy na szyję i skok z czwartego pietra....

 

Jarek masz szczęście że to nie stany bo już bym Cię oskarżył o uszczerbek na zdrowiu. Kurna z krzesła spadłem:-))

jar1, 5 Lis 2007, 22:56

>Ta, pętla masy na szyję i skok z czwartego pietra....

 

...albo polać sosem, posypać przyprawami, odmówić kilka zaklęć i czekać aż się zmaceruje.

jar1, 5 Lis 2007, 23:37

 

>outsider, 5 Lis 2007, 23:31

>

>>Rozumiem. Sieciówki to baaaardzo wstydliwy temat.

>

>Nie wstydliwy, tylko wymaga wiary.

 

NARESZCIE !!!

I proponuje na tym zakończyć...

pozdr.

Niedawno jeden z moich klientów chciał kupić dość proste urządzenie pomiarowe, wręcz banalne. Niestety ilość jego pytań i możliwych wątpliwości spowodowała to , że odwiodłem go od tego zakupu. Pytania były w stylu: czy za pomocą tego młotka można wbijać gwoździe i jeżeli tak to jaka musi być przyłożona siła do trzonka przy danej wilgotności powietrza i fazie księżyca. Na początku starałem się odpowiadać ale przy pytaniu w stylu "a jak to wpływa na potencję", skapitulowałem.

Oszczędziłem mu niepotrzebnych stresów podczas używania tego urządzenia i przez to m.in. nie stracił swoich klientów. :-)

 

Rasumując. Sieciówki nie działają i ich nie kupujcie. Ja głupi, kupiłem i u mnie działa.

Edward, 5 Lis 2007, 23:30

 

>outsider,

>

>nie mam pojęcia czym Cię tak rozbawiłem, bo nic śmiesznego nie napisałem. Najwyraźniej w stanie

>ogromnej wesołości wyprodukowałeś dalszą część wpisu, z której kompletnie nic nie wynika. Poczytaj

>wątek, który wskazałem. Tam jest kilka BARDZO ciekawych wpisów (wcale nie moich), z których to

>wpisów osoba myśląca będzie mogła sporo się dowiedzieć.

 

Napisałem skrótow. Ale jak chcesz, to rozwinę.

 

Czytuję tu sobie o wybitnych sieciówkach, które poprawiają dźwięk. jest to tak czy inaczej określane - zwykle dosyć poetycznie (za te pieniądze? musi być poezja). Naiwnie jak się okazało sądziłem, że owa poprawi winna polegać na zmienie dźwięku samego, nie towarzyszacych mu - nazwijmy to - komponentów. Zajrzałem na podany przez Ciebie link - w wątku niczego nadmiernie ciekawego nie znalazłe poza jednym: gniazda ICE z wtykami ochronnymi.

 

Otóz ja zatrzymałem się na mojej bynajmniej nieaudiofilskiej drodze na sprzęcie w tzw. II klasie izolacji - który to sprzęt zgodnie z przepisami ma 2-przewodowe podłaczenie sieci, nawet amplituner. Zatem z pętlami masy nie mam problemu: okazuje się jednak, że można inaczej. Potwierdzam zatem: tu istotnie supersieciówki moga pomóc. Lub zaszkodzić, ale tylko to pierwsze się liczy.

 

Pętla masy to niebezpieczeństwo wielodrożnego przepływu prądów powrotnych, zatem i posrdnio przesłuchów na prewodach sygnałowych: to może zawęzić stereoefekt. Jest jednak drugie niebezpieczeństwo: tworzy sie pętla indukcyjna, która zbiera zakłócenia elektromagnetyczne, co gorsza tez zbiera je na połaczeniach sygnałowych. W tej sytuacji istotnie już inne położenie nowej sieciówki może pomóc.

 

Tak z ciekawości - puściłem sobie na 0 dB potencjometr mojej Yamahy (a zwykle słucham między -30 i -40), przyłożyłem ucho do głośnika - nic, tylko szum. I w tym momencie zrozumiałem do konca owo zagadnienie sieciówek; po prostu niektórzy koledzy słyszą w głośnikach cokolwiek więcej niż ja. Owo "więcej" - to prawdopodobnie przydźwięk i co nieco z drugiego kanału.Zdarza się im miec tego mniej po zmianie sieciówki tej czy innej.

 

Ale to po prostu należy odróznić - i nazywac cokolwiek mniej poetycznie, wtedy jest możliwa jakaś rozmowa.

Pozdrawiam - naprawdę setnie ubawiony. Moja własną niewiedzą o tym, jakie to zmory trapią Kolegów.

 

Zauważę jednak - że nazywają je wielce nie po imieniu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.