Skocz do zawartości
IGNORED

Bi-wiring - krótkie pytanko


dowoszek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Jako jedną z głównych zalet bi-wiringu podaje się często, że sygnał (tj. poszczególne częstotlwiości) dla głośników nisko i wysokotonowych zostają rozdzielone i przesłane osobnymi torami, co rzekomo eliminuje negatywny wpływ wzajemnych odziaływań tychże sygnałów. Moja wiedza jeśli chodzi o elektrykę jest baaardzo znikoma. Na "chłopski rozum" coś mi się tu jenak nie zgadza - przecież to wzmacniacz decyduje o tym jaki sygnał wyśle przez kabel i nie ma on przecież możliwości wysłania wyłącznie wysokich częstotliwości w jednym kablu a pozostałych drugim. Czyli każdym kablem przesyłana jest identyczna informacja a dopiero odbiorca (głośnik nisko lub wysokotonowy) decyduje o jego interpretacji. Jak w takim wypadku można mówić o zmniejszonym odziaływaniu poszczególnych składowych sygnału, skoro tak czy inaczej kablem przesyłany jest identyczny sygnał??

Mam nadzieję, że znajdzie się uprzejmy elektryk, który oświeci niekompetentnego chłopinę :)

Pozdrawiam i dziękuję

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37466-bi-wiring-kr%C3%B3tkie-pytanko/
Udostępnij na innych stronach

sądzę że wygląda to w następujący sposób od wzmacniacza sygnał w obu kablach jest taki sam (pełny zakres częstotliwości), w kolumnie rozdziela się na poszczególne głośniki a dładnie mówiąc sygnał z jednego przewodu kierowany jest bezpośrednio na bass a z drugiego na górę za pośrednictwem zwrotnicy elektrycznej w obu przypadkach

Może z punktu widzenia "czystej teorii elektryki czy elektroniki, czy fizyki" bi wire przy wykorzystaniu takich samych kabli jest bez sensu. Z punktu widzenia praktyki nie jest. Mam trzecie kolumny, wszystkie były najpierw próbowane bez bi wire, później w biwire i zawsze bi wire gra lepiej. Bardziej szczegółowo, przestrzennie, przejrzyście.

Wg mojej wiedzy to, co się dzieje w kablu nie zależy wyłącznie od tego, co do niego wpuszczamy (z wzmacniacza), ale także od tego, co jest obciążeniem (kolumna). Przy bi wire każda para kabli ma inne obciążenie i właśnie to zapobiega powstawaniu niepożądanych efektów.

Pisząc o efektach mam na myśli różnego rodzaju rezystancje, pojemności, impedancje, nieporządane częstotliwości itp.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Tu krotko R.Dunn -NVA....

A: The basic concept is not to use anything that is not needed. There is no such thing as a good component. All components are bad, but some are less bad than others. There is only one good thing and that is nothing. The way I design my products is to use the simplest circuit possible, and make the most of it, and make a good product that the customer can buy at a reasonable price. We never planned to make a universal or unconditionally stable amplifier. Anybody can design these you just put capacitors everywhere, but the capacitors you put in the circuit will limit the bandwidth and contaminate the sound. What we want is an amplifier with clean sound and wide bandwidth, that is why we take every possible capacitor and all filtering circuits out. In other words these amplifiers are not unconditionally stable and they still perform at 100kHz. They are not compatible with all kinds and makes of loudspeaker cable. For example if you bi or tri wire your loudspeakers the capacitance of the cable run will double or triple and the resistance and inductance will lower by one half or two thirds. A wide band amplifier will go into an unstable condition under this situation, so we must set the conditions under which the amplifiers will work comfortably, although this may not be conventional. As far as amplifiers are concerned, convention stresses stability, and the more stable the better. Designers usually put filters at the input and output. The frequency range beyond 30-40kHz will then not be able to get past. An amplifier based on these kind of ideas sounds dull, and lack dynamics and clarity. Another problem started several years ago when Litz style cables were introduced. Litz cables are two coated (insulated) wires, one positive the other negative, woven together, which ends up having very high capacitance. This creates a virtual short circuit load on the amplifier at very high frequencies.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

...a tu wnioski---

 

A: Sure. Litz wire or bi and tri wiring connected to the output of an amplifier acts as a slight high frequency boost within the audio frequency range. The higher the frequency the lower the load impedance. The sound becomes brighter when the impedance at high frequencies lowers. Some people prefer the sound to be brighter because they feel it is more live, more dynamic when it is brighter. But they do not realise it is like someone getting sick, and they try to heal him, he may get better but the medicine always has side effects and creates other problems, it is always better to not have the illness in the first place. You use Litz, or bi or tri wire because you suppose your amplifier is sick because it sounds dull, and you need these things to heal it or compensate it. It is my idea to just design a healthy amplifier in the first place, which does not need any form of compensation! However an amplifier that operates well this way is more difficult to design. The location of every component in relation to others will affect the stability of the amplifier. Yet if you can do it well, and them use some high quality copper or even better silver wire as loudspeaker cable, the amplifier will definitely sound better.

To tak jak w ekonomii (np. teoria handlu, a w niej teoria protekcji celnej), są rozwiązania typu "first best", ale że nie zawsze można je stosować, to stosuje się tzw. "second best".

 

Jednak skoro już np. mamy wzmacniacz jaki mamy i nie zamierzamy go zmieniać, to zawsze warto próbować co bi-wire daje. Szczerze polecam.

 

Akurat dwa dni temu pożyczyłem do posłuchania głośnikowego Nordosta (kabel bi wire). I z moim lampowcem oraz QBA Mexami sam Nordost się nie sprawdza (jest co prawda super przestrzenny, super szczegółowy itp). Jednak "siadł" bas.

 

Ale jak na dole w bi wire mam z Mexami Acoustic Zen Satori a do sekcji górnej Nordosta - rewelacja.

 

No ale przecież Panowie to ZŁUDZENIE. Przecież KABLE - ŻADNE - NIE GRAJĄ. Zatem chyba wsadzę jakieś kabelki za 1 zł za metr (to żart oczywiście).

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Dla wmacniacza praca w temperaturze 50-60 st a 40-50st [klasa AB] to dla jego stopni wyjsciowych duza roznica.Zareczam ze jesli to nie jest wzmacniacz klasy A to te ciepelko nie jest powodem do radosci.Moj wzmacniacz przy sluchaniu na godz 10-11 jest tylko letni.A lampa ...coz kupimy wczesniej nowy komplet lamp.Jesli sa tanie...to moze nie problem a jesli drogie.....

Próbowałem wielokrotnie bi-wiringu i raczej bez powodzenia, choć jakieś tam subietkywnie lekkie poprawy dźwięku być może odczuwałem. Szanowni, zwróćcie proszę uwagę, że wiele firm w ogóle robi tylko kolumny z jedną parą zacisków, bez możliwości bi-wiringu. Czy ich inżynierowie się mylą, czy mylą się ci, którzy dostarczają nam wolny wybór i dwie lub trzy pary zacisków na kolumnach? Oto jest pytanie...

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

> dowoszek

Napięcie podawane przez wzmacniacz jest wspólne dla całości "instalacji kablowo-głośnikowej".

Jednak...

prąd płynacy przez kabel zależy nie tylko od napięcia podanego na początku kabla,

ale też od obciążenia na końcu kabla.

Zatem w bi-wiringu prąd płynący przez każdy kabel jest inny - inna informacja płynie przez każdy z dwóch kabli.

Janusz z Torunia

Dzięki za wszystkie odpowiedzi :)

 

Yanoosh, a jak to się ma do wspomnianego wcześniej obciążenia wzmacniacza, jego żywotności, poboru prądu (bi-wiring=większe rachunki za prąd?) ?

> dowoszek

"... jak to się ma do wspomnianego wcześniej obciążenia wzmacniacza, jego żywotności, poboru prądu (bi-wiring=większe rachunki za prąd?) ?"

 

Nic podobnego. Łączny pobór prądu pozostaje niezmieniony.

Prądy, które w bi-wiringu płyną dwoma kablami, w single-wiringu płyną jednym kablem,

ale łączna moc pobierana przez kolumnę ze wzmacniacza jest taka sama.

Również moc pobierana z sieci przez wzmacniacz pozostaje niezmieniona.

 

Jedyna rzecz, która się zmienia dla wzmacniacza, to łączna pojemność kabli na jego wyjściu.

W przypadku bi-wiringu ta pojemność jest dwukrotnie większa.

Jednak w ogromnej większości kabli głośnikowych, ich pojemności są tak małe, że dla wzmacniacza nie stanowi to istotnej różnicy.

W skrajnych przypadkach, gdy żyły kabla byłyby płaskimi taśmami umieszczonymi blisko siebie jedna nad drugą, pojemność takiego kabla mogłaby już być całkiem spora (zwłaszcza przy dużych długościach) i dla wzmacniacza wrażliwego na pojemność obciążenia, mógłby to być spory kłopot.

Jednak CHYBA nikt nie robi takich kabli. Owszem - są kable, których żyły są płaskimi taśmami, ale są one umieszczone obok siebie, więc kabel taki nie ma jakiejś dużej pojemności.

Janusz z Torunia

  • 2 miesiące później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.