Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

jacch, 29 Maj 2010, 11:57

 

>Wam, lekarzom, to się wydaje

 

To są autentyczni de-ge-ne-raci. Mam kontakt ze studentami medycyny (Bydgoszcz).

Motywacje tych którzy idą na studia medyczne to istna masakra.

jacch

 

dalej nie wiem czy nie rozumiesz czy udajesz,że nie rozumiesz!Chodzi o pacjentów,którzy są leczeni zgodnie z procedurami i można na tym poprzestać lub w przypadku zgłoszenia jako dawcy należy wykonać szereg dodatkowych badań,konsultacji i wypełnić mnóstwo formularzy.Tę robotę wykonują anestezjolodzy i za to byli podejrzewani o handel narządami.

wojciech iwaszczukiewicz, 29 Maj 2010, 11:57

 

>jacch

>

>To ty się zastanów.Po co wykonywać mnóstwo dodatkowej roboty po aby póżniej być podejrzanym o handel

>narządami?Zdrowy rozsadek podpowiada,żeby nie robić nic!

 

Ale na kapusiowskie donosicielstwo na forum czas pożytecznego idyjoty się zawsze znajdzie.

jacch

 

Guzik prawda!Tak to może być w fabryce.Do tej pory to to co wykonywali anestezjolodzy można było porównać do działalności hobbystycznej.

wojciech iwaszczukiewicz, 29 Maj 2010, 12:07

>Ten kontakt ze studentami medycyny to miałeś pewnie w psychiatryku?

 

Drugi skunks.. w chwilach zdenerwowania Wojtuś tryska śmierdzielem jak dżambuł..

 

Oj skołowaliście Wojtusia:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Horst vel lampowy

 

Oj coś nie wyszła ci ta metafora.Skunks to samo w sobie bardzo ładne zwierzę i sam nie śmierdzi.Śmierdzi ten na kogo tryśnie.Tak więc uważaj!

Ale wracając do meritum.Kaczyści rozłożyli też i skrajnie upolitycznili wymiar sprawiedliwości a szczególnie prokuraturę czego konsekwencje będą odczuwalne jeszcze przez wiele lat.

A co tam ze słynnymi sądami niedzielnymi ministra Ziobro?

wojciech iwaszczukiewicz, 29 Maj 2010, 12:17

 

>Oj coś nie wyszła ci ta metafora.Skunks to samo w sobie bardzo ładne zwierzę i sam nie

>śmierdzi.Śmierdzi ten na kogo tryśnie.

 

Zatem nie będziesz miał nic przeciwko temu abyśmy cię odtąd nazywali nie inaczej niż skunks.

Z czystej wygody: łatwiej się pisze skunks niż wojciech spacja iwaszczukiewicz.

CEP

 

A może tak coś w sprawie merytorycznej?Zamiast obrzucać się błotem!

To jak tam z tymi sądami?Poparcie preziowi spada!Tak zresztą przypuszczałem,że w miarę upływu czasu od katastrofy właśnie tak będzie.

wojciech iwaszczukiewicz, 29 Maj 2010, 12:44

 

>Poparcie preziowi spada!

 

Se poczytaj o poparciu.

 

Od sondaży zacznę, bo pisywałem o nich wielokrotnie. Sondaże różnią się zasadniczo od wyborów. Wyborca musi podnieść sempiternę, wyjść z domu, udać się do punktu wyborczego pamiętając o zabraniu ze sobą dowodu osobistego. Po drodze, jeśli nie wcześniej, czasem nachodzi go refleksja, że to, co robi, będzie miało jakieś znaczenie i zastanawia się, komu koniec końców dać swoją kreskę; zwykle zresztą jest to wybór mniejszego zła. Natomiast sondaż jest pod każdym względem niezobowiązujący. Ankieter przychodzi, albo dzwoni do domu i przedstawia listę możliwych wyborów, a ankietowany pomiędzy jedną a drugą domową czynnością odpowiada co mu akurat do głowy przyjdzie. Zazwyczaj przychodzi to, co ostatnio słyszał lub widział w telewizji.

 

Stąd, na przykład, istnieją w sondażach takie byty wirtualne, jak Partia Emerytów czy Partia Bezrobotnych. Zawsze dostają w nich po parę procent. Partia Emerytów wydawała się przez to kilkakrotnie cennym koalicjantem, ktoś tam ją brał na listy wyborcze, i potem ze zdumieniem stwierdzał, że ów tak niby atrakcyjny koalicjant nie przyniósł mu nawet tysiąca głosów. A mechanizm był prosty. Wśród ankietowanych zawsze było kilka procent takich, którzy nie mając żadnego zdania, zerkali na listę opcji − o, partia emerytów (bezrobotnych), ja jestem emeryt (bezrobotny), fajnie. Ale przy urnach żaden z nich się nie pojawiał.

 

Pracownie badań opinii doskonale o tym wiedzą. Żyją przecież nie z sondaży politycznych, tylko z badań rynku, a tu błędy kosztują grube miliony. Więc umieszczają w badaniach różne haczyki, zakładają sprytne pułapki, żeby rozpoznać i odsiać dezinformację (na przykład, umieszczając wśród proszków do prania jakiś zupełnie nieistniejący, który i tak jakaś cześć respondentów wskaże jako swój ulubiony). W sondażach politycznych aż tak się nie starają. A już zupełnie się nie starają media. Cytując, pomijają zwykle kluczowe dane, jak to, ile osób badanych nie ma zdania, jaka była metodologia (wymuszająca jakieś zastanowienie się, jak badanie ankietowe, czy też stosowane częściej szybkie pytanie − szybka, więc przeważnie i guzik warta odpowiedź) etc.

 

Z tych pomijanych wartości szczególnie ważna jest jedna. Słyszałem o tym już wcześniej, ale w tonie "gdyby ktoś pytał, to się wyprę", bo pracownie mówią o tym bardzo niechętnie, rzecz w końcu rzutuje na ich prestiż. W sondażu, obok tych, którzy mówią "nie mam zdania", jest też pewna liczba tych, którzy po prostu odmawiają udziału w zabawie. Uprzejmie dziękują, albo spuszczają na ankietera psy − w każdym razie nie zamierzają się mu zwierzać. Od momentu katastrofy w Smoleńsku ta wielkość, zwykle kilkuprocentowa, zaczęła bardzo wzrastać. Dwa tygodnie temu znajomy socjolog mówił mi o 30 – 40 proc. W tym tygodniu "Dziennik – Gazeta Prawna" podał, że oscyluje ona około 60 proc. Z każdych dziesięciu pytanych, na kogo zagłosują w wyborach prezydenckich, sześciu spuszcza pytającego na drzewo!

 

Można się domyślać, że nie postępują tak ci, którzy kupują medialny obraz rzeczywistości, akceptują rządy PO, kochają premiera i jego prezydenckiego substytuta, chcą głosować tak, jak, wbija im się w głowy, że wypada głosować "człowiekowi na pewnym poziomie". Ci raczej nie widzą powodu, by się nie pochwalić swoimi słusznymi poglądami. Można się też domyślać, że nie ukrywają swych poglądów zdeklarowani, przekonani zwolennicy opozycji. Ci też chcą zamanifestować swój sprzeciw.

 

Odmawiają udziału w sondażu ci, którzy wszystko dookoła, państwo, rząd, władzę w ogóle − a poza rogatkami wielkich miast, proszę mi wierzyć, jako władza postrzegana jest nie tylko władza urzędowa, ale i Monika Olejnik, i, na przykład, ankieter − traktują podejrzliwie, wrogo. Żałoba narodowa i granie sobie z nami w kulki przez Rosję na okoliczność śledztwa dobitnie przekonały wielu ludzi, że ktoś ich strasznie robi w konia. Kryją oni tę złość w sobie, pielęgnują i nie ujawniają. Może pluną na wybory, a może pójdą i na złość zagłosują na tego, na kogo jacyś zarozumiali mędrkowie wmawiają im, żeby nie głosowali, bo nie wolno, bo się stanie coś strasznego, wróci IV RP i w ogóle. Dobrze, pomyślą sobie, niech się stanie, niech wam de osmali, wrzeszczcie, a ja się będę śmiał. Dokładnie tak już kiedyś zagłosowali na Leppera.

 

Co z tego wynika? Że sondaże badające te 40 procent społeczeństwa, które gotowe są poddawać się badaniu, są równie wiarygodnym źródłem wiedzy o całym społeczeństwie, jak, powiedzmy, listy przysyłane do którejś z gazet. Nie żeby nic z nich nie wynikało, ale trzeba się nimi posługiwać ze świadomością, jak bardzo są ułomne, i odpowiednim do tego dystansem.

 

(Ziemkiewicz)

jacch, 29 Maj 2010, 11:54

 

>>sługusy Ziobry rzucili się na anestezjologów pod hasłem handlu organami!...

>

>

>I zastanów sie chłopie co ty piszesz.

>To już organy państwowe nie mogą kogoś sprawdzać bo ten się obrazi?

>I tylko nie mów, że takie rzeczy były nie mozliwe, bo tak jak w służbie zdrowia instrumentalnie

>traktuje się ludzi to jest mistrzostwo swiata i klasa sama dla siebie.

 

Mogą sprawdzać każdego, ale wtedy, kiedy to przyniesie pożytek społeczeństwu. W Polsce kaczyńskich i tusków sprawdza się lekarzy, ale zostawia w spokoju mafię - mafia może dać w łeb. Policja polityczna pisu czyli CBA działa w najlepsze i rozwala pracę wielu szpitali. Teraz żaden mający olej w głowie lekarz nie przyjmie pacjenta szybciej, bo się będzie bał posądzeń. To tyle dobrego, co zrobili kaczyści dla ludzi chorych

C3PO, 29 Maj 2010, 11:58

 

>wojciech iwaszczukiewicz, 29 Maj 2010, 11:44

>

>>W sytuacji tak absurdalnych zarzutów przestano zgłaszać kandydatów na dawców i skończyły się

>>przeszczepy.

>

>Cały świat patrzy jak łżesz w żywe oczy, korupcjancie jeden!

>Wystarczy sprawdzić cyfry.

 

C3PO, jesteś prawdziwym idiotą. Leczenie cię nic nie da

meloman 62, 29 Maj 2010, 13:13

 

>Mogą sprawdzać każdego, ale wtedy, kiedy to przyniesie pożytek społeczeństwu.

 

To jakaś mutacja michnikowego "lustracja tak - ale żeby ludziom ("człowiekom honoru"- C3PO) nie działa się krzywda".

meloman 62, 29 Maj 2010, 13:14

 

>C3PO, jesteś prawdziwym idiotą. Leczenie cię nic nie da

 

Meloman...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

C3PO, 29 Maj 2010, 13:19

 

>meloman 62, 29 Maj 2010, 13:13

>

>>Mogą sprawdzać każdego, ale wtedy, kiedy to przyniesie pożytek społeczeństwu.

>

>To jakaś mutacja michnikowego "lustracja tak - ale żeby ludziom ("człowiekom honoru"- C3PO) nie

>działa się krzywda".

 

Jak będziesz miał kogoś chorego w rodzinie to może do ciebie coś dotrze. Teraz próby przekonania ciebie to daremny trud.

Co do sądaży.Jak preziowi rosło to ich nie kwestionowano jak spada to są be!

Myślę,że krytycy sadaży nie rozumieja tak do końca na czym one polegają.Przecież to nie jest tak,że firmy zajmujace sie tym robia to pod odbiorcę bo byłoby to z ich strony samobójstwo!Firma która przedstawia sondaż nieprawdziwy traci wiarygodność!Nikt jej pózniej niczego nie zleci.Powołujecie się na sondaże z 2005r.,które były mylne.Ale to była specyficzna sytuacja i raczej nie powtórzy już się.Wtedy elektorat był zmienny w swoich poglądach a i agencje sodażowe popełniły błędy.W 2007r. już tego nie było,sondaże potwierdziły się.Poza tym sondaże wykonuje się na podstawach naukowych,matematycznych,przekrojowo a nie tylko wśród zwolenników czy przeciwników.

Arbuzów się nie leczy tylko podlewa :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Faktycznie jest problem z sondażami.

Czy ktoś z Was brał kiedyś udział w takim telefonicznym ?

Ja tak, trafili mnie w jednym, chyba tydzień po Smoleńsku.

Było to SMG KRC, dałem się wysondować przy okazji tematów politycznych było też o RTV i telefonach.

Po zakończeniu rozmowy naszła mnie refleksja jak by to wyglądało gdyby ankieterka zadzwoniła do mojej sąsiadki starszej pani miłośniczki OD i PIS. Ano nic by nie było z tego sondażu. Sondaż robi młoda osoba szybko i precyzyjnie, jest pytanie kilka wariantów odpowiedzi szybka odpowiedź i dalej. Jakakolwiek pruba dyskusji dłuższego zastanowienia się powoduje że pani chce się rozłanczać i pewno dzwonić do innej osoby. Już moje pierwsze odruchowe pytanie dla kogo ten sondaż? spowodowało chęć rozłączenia się ze mną. Układ pytań jest dość skomplikowany a prowadzący rozmowę mało asertywny. O tym że było to SMG KRC domuśliłem się bo następnego dnia były publikowane ich wyniki. Śledzę politykę od dawna i zawsze we wszystkich sondazach pewna część elektoratu pewnych partii była niedoszacowana. Bez urazy ale jest to ta część mało wykształcona i mało inteligentna, wczesniej byli oni przy SLD potem poszli do Samoobrony szczególnie wieś a teraz są pod skrzydłami PIS. Moim zdaniem niedoszacowanie Kaczyńskiego w sondażach wynosi nawet 10%

wojciech iwaszczukiewicz, 29 Maj 2010, 13:31

 

>Myślę,że krytycy sadaży nie rozumieja tak do końca na czym one polegają.Przecież to nie jest tak,że

>firmy zajmujace sie tym robia to pod odbiorcę bo byłoby to z ich strony samobójstwo!Firma która

>przedstawia sondaż nieprawdziwy traci wiarygodność!Nikt jej pózniej niczego nie zleci.Powołujecie

>się na sondaże z 2005r.,które były mylne.Ale to była specyficzna sytuacja

 

K... a trzymajcie mnie!

Wy w ogóle wszyscy jesteście specyficzni.

 

Ktoś może opisze mi jak wyglądal spektakularny upadek firmy GfK Polonia, co to walnęła się o całe 32 punkty procentowe: jak prezesi skakali z okien Plaza, zastępcy się wieszali a akcjonariusze popadli w alkoholizm, po tym jak szajsowy geszeft splajtował z braku zamówień po tej wpadce.

 

Co za mongoły!!!

dio, 29 Maj 2010, 13:38

 

>Bez urazy ale jest to ta część mało wykształcona i mało inteligentna

 

Oczywiście że bez. Przez ponad 40 lat trucia w którym "postep" i "świetlany" były obok "pokój" najczęściej powtarzanymi hasłami zaplute karły, zasklepiałe i wsteczne- zdążyły się już przyzwyczaić.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.