Problem z wkładką grado prestige black

[Yul]

Yul, a jaką wkładkę MM należałoby kupić, żeby skoczyć w dźwięk o klasę wyżej od Grado blue, bez wypruwania żył z portfela?

Moja odpowiedź będzie subiektywna, bo w Twoim pytaniu są dwie rzeczy względne:

1. "skoczyć w dźwięk o klasę wyżej" - to dla dwóch osób może oznaczać coś zupełnie inngo, nawet przeciwstawnego.

2. "wypruwać sobie żyły" (w sensie: finansowo) - jednemu drogo, a drugiemu tanio - wiadomo.

Jak dla mnie to wzrost jakości dźwięku realizuję poszukując wkładek zaopatrzonych w szify igieł lepsze od eliptycznych. Zyskuję w ten sposób na czystości, precyzji i definicji dźwięku oraz poszerzeniu i pogłębienu stereofonii. To są efekty bardzo wyraźne - w ten sposób przestrzeni w nagraniach przybywa wraz założeniem nowej wkładki wprost "skokowo". Znika rozmycie i zawoalowanie, muzycy przestają się tłoczyć, każdy dostaje swój "kawałek podłogi", hehe, który pracowicie okupuje podczas odtwarzania nagrań. Warunek jest jeden, a właściwie dwa: pewne ramię z pełną kalibracją, po to aby wykorzystać zalety lepszego szlifu, no i trzeba umieć ustawić wkładkę w ramieniu i samo ramię. Jest sporo wkładek które zapewnią to o czym pisałem: najtańszą na rynku wkładką ze szlifem lepszym niż eliptyczny jest obecnie Audio-Technica AT-440MLa, w grę wchodzą też nowe Goldringi (2300, 2400, 2500), stare Goldringi (1012, 1022, 1042), Ortofon 2m Black, pewnie też Bronze. Jedyną wkładką, która mnie zasokczyła pomimo stale eliptycznego szlifu, była Clearaudio Aurum Classic Wood. Dalszy postęp przyniosą wkładki MC, no ale uwarunkowania dla ich dobrej pracy się komplikują - oprócz dobrego ramienia, ze względu na wysokie wzmocnienie, potrzebny jest perfekcyjnie cichy napęd i regulowane pre gramofonowe w celu dopasowania elektrycznego. "Stopa zwrotu finansowego", w postaci coraz lepszego dźwięku za niestety coraz wyższe pieniądze, zaczyna maleć. Trzeba być dobrze przygotowanym finansowo, nie mieć ruchliwych, małych dzieci, żony spod znaku panny i pary kotów. Jak się ma to wszystko, to trza też mieć psa groźnego do pilnowania naszego ukochanego stuff'u, hehe.

Ale na koniec podkreślam - dla kogoś innego postęp może wiązać się z zagadniem tzw. muzykalności - pewnie wtedy kupi sobie np. Denona DL-103, a w życiu nie kupi AT-440 MLa. Jeśli nie ma superciężkiego ramienia, będzie miał "bułę", ale za to piękną :)

Pozdro,

Yul

[doborys]

Witam temat już trochę ostygł ale w związku z tym iż nabyłem wczoraj wkładkę o której mowa postanowiłem podzielić się swoimi obserwacjami. Nie ukrywam zakładałem ją z lekkim drżeniem serca po tych wszystkich postach na temat "buczenia". Gramofon jaki posiadam to Technics SL1300, wzmacniacz klasyczny NAD 3130 no i nowa wkładka Grado Prestige Black ..... Wszystko śmiga doskonale żadnego "buczenia" nawet przy podkręceniu głośności do końca nic a nic, o środku płyty nie wspomnę. Gra doskonale, po AT 95e oraz Ortofonie OM5E to moja trzecia wkładka w tym zestawie i jak dotąd najlepsza. Polecam!!!!

[elduce]

Czy możliwe jest żeby wkładka ta po zagraniu kilkunastu godzin straciła górę? Znaczy się wysokie tony, które były na początku bardzo wyraźne, perliste, teraz się bardzo wycofały. Wkładka teraz gra średnica i dołem... Obniżyłem nacisk do 1g i jest trochę więcej góry ale wciąż gra dużo gorzej niż nówka...

[thrak]

Czy możliwe jest żeby wkładka ta po zagraniu kilkunastu godzin straciła górę? Znaczy się wysokie tony, które były na początku bardzo wyraźne, perliste, teraz się bardzo wycofały. Wkładka teraz gra średnica i dołem... Obniżyłem nacisk do 1g i jest trochę więcej góry ale wciąż gra dużo gorzej niż nówka...

Sprawdzona pod powiększeniem czy nie jest w mega kłaku z syfu zebranego z płyty? Jeśli tak to nano-gąbeczka (magic eraser czy inna magic gąbka) z marketu i wkładka zagra jak nowa po oczyszczeniu.

[excel]

Czy możliwe jest żeby wkładka ta po zagraniu kilkunastu godzin straciła górę? Znaczy się wysokie tony, które były na początku bardzo wyraźne, perliste, teraz się bardzo wycofały. Wkładka teraz gra średnica i dołem... Obniżyłem nacisk do 1g i jest trochę więcej góry ale wciąż gra dużo gorzej niż nówka...

zobacz czy nie masz "kota" - na to pomaga magiczna gąbka Jana Niezbędnego.

[krzysiekg1981]

Nie mam pojęcia, czy ten wątek żyje jeszcze - tak czy owak przywitam się :) Częściej zaglądam na wątek o szpulowcach.

 

Kupiłem właśnie wspomnianą wkładeczkę Grado Prestige Black. Nie słucham rocka - testuję więc płyty z szeroko pojętą muzyką klasyczną (właśnie grają organy) i elektroniczną. Podoba mi się brzmienie tej wkładeczki - miękkie i głębokie. Obawiałem się o brum (mam prościutki gramofon Jaytec do miksowania bardziej, niż do grania), ale na szczęście przydźwięku nie słyszę. A potem karuzela płyt: skrzypcowe koncerty Mozarta, organowa muzyka berlińskich kompozytorów, George Bizet, organowy Liszt. Wszędzie szerokie, przyjemne pasmo, więcej szczegółów (smyczki, trójkąty i bas kotłów u Bizeta naprawdę bardzo ładne). I dalej już w klubowym rytmie: Humate i Kraftwerk. Zadowolenie pełne. A słuchanie dopiero się zaczyna.