pytanie o korektor

[radark]

witam

wiem że korektor graficzny to kompletnie nieaudiofilski wynalazek ale myślałem żeby się tym trochę pobawić ale zanim to chciałbym wiedzieć czy po jego podłączeniu nie uszkodzę wzmacniacza i czy przez korektor wzmak nie będzie się nadmiernie nagrzewał, jeśli ktoś posiada korektor to prosiłbym o wrażenia odsłuchowe szczególnie w zakresie basu, czy przez to można go skutecznie podbić i w jakim stopniu korektor zmienia brzmienie?

pozdr

[npl]

nie wiem jaki korektor, ale ogólnie wprowadza zniekształcenia na całym paśmie audio. bas można podbić, pytaniem jest czy chcesz aby reszta była gorsza niż jest. czy na twoich nagraniach jest tyle basu ile powinno, trzeba go sztucznie podbijać? może wystarczy trochę eksperymentów z ustawieniem kolumn lub kanapy czy fotela?

[radark]

a czy można nim uszkodzić wzmaka? głównie chodzi mi o nagrania z lat 60/70 niestety bas jest na tych płytach cieniutki, z nagraniami nowymi jest inaczej to już zależy od nagrania płyty ale generalnie jest ok

[npl]

raczej nie.

pamiętaj aby sprzęt był wyłączony podczas wpinania oraz aby nie przesadzać z wprowadzaniem na siłę pewnego pasma do wzmaka. powinien pracować normalnie, nie wiem jak zareagują głośniki...

[radark]

dzięki, może ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia?

[xniwax]

Raczej uwazałbym na głośniki i aby nie przesadzić z "doładowaniem" góry pasma - może to sie skończyc żle dla wysokotonówek.

[npl]

polecą w kosmos...

[porlick]

...albo do świata równoległego... (oczywiście wysokotonówki)

 

Podbijanie basu też może być niebezpieczne dla wysokotonówek, bo wzmacniacz po nadmiernym podbiciu może wejść w przesterowanie i z wysokich pójdzie dymek.

[xniwax]

...a tak powaznie to chyba lepiej dokupić dobrego suba i pozostac na tej planecie i w tym świecie.

[Iceman]

Ja kiedyś gdy miałem jeszcze kody, które z natury mają sporo basu i wysokich zaś środek wycofany chciałem uzyskać odmienny efekt, a mianowicie przybliżyć wokalistkę nieco, żeby nie stała gdzieś daleko, a tym samym wyciągnąć środek kosztem niskich i wysokich. I byłem zadowolony z tego co osiągnąłem - było to w pełni świadome działanie. Po zmianie kolumn korektor stał się zbędny.

[stinek]

Jesli chcesz wpiac korektor dla zabawy to jak najbardziej ,lecz prawda sa jego ciemne strony opisane przez kolegow wyzej.Sam mam korektor do dzis ,choc juz go nie uzywam.Pomogl mi kiedys przy okresleniu moich preferencji brzmieniowych , relacji pomieszczenie-kolumny , jak rownierz czesciowo przy strojeniu kolumn.Choc jest to korektor tercyjny "pro" na stale robi wiecej szkody niz pozytku . W kwesti bezpieczenswa reszty toru ,pamietam ze musialem go wlaczac pierwszego.W przeciwnym razie ,zaraz po wlaczeniu podawal silny impuls ,objawiajacy sie puknieciem w kolumnach w calym pasmie.Ponadto rzeczywiscie nie przesadzaj z "watowaniem ",szczegolnie na skrajach pasma .Enjoy!

[Zdzislav]

Ja niedawno miałem takie cuś. I muszę powiedzieć ze po podłaczeniu, equalizer przeniusł mnie do czasów jak miałem altusy 140 i radio kasprzaka. Ah to taka mała time machine. Dla ludzi żyjących teraźniejszością/przyszłością - nie polecam.

[depawelo]

jest jak wyżej - korektor sporo kradnie. możesz sobie poprawić charakter tonalny, dopasować do siebie, do pokoju. ale ile przy tym stracisz, to już inna sprawa. nie tylko zniekształcenia, również spadek rozdzielczości, przejrzystości, skatowana barwa... aczkolwiek chyba rzeczywiście może się przydać do eksperymentowania :-)

[radark]

ale wzmaka nie uszkodzę?