Skocz do zawartości
IGNORED

ZDRADA


chris77

Rekomendowane odpowiedzi

To teraz może ja włożę kij w mrowisko... A co powiecie na miłość, która jest czysta i nie zazdrości? Kocham drugą osobę bez oczekiwań... po prostu kocham. Nie za coś, że ze mną jest, czy coś mi daje, choćby ciało na"własność". Ja cieszę się jej szczęściem, nawet jeśli pokocha jeszcze kogoś. Czy umielibyście cieszyć się szczęściem ukochanej osoby, jeśli ona powiedziałaby, że kocha w mniejszym czy większym stopniu jeszcze kogoś? Czy ludzie umieją kochać w ten sposób? Na ile nasza miłość jest egoizmem? Zastanawiałem się nad tym i przyznam, że byłoby to niezmiernie trudne... może znalazłby się ktoś, kto choć zawaha się przy odpowiedzi..

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958652
Udostępnij na innych stronach

henry01>

Zawsze ktoś musi zacząć wiec może ja sie wypowiem na podstawie swoich doświadczeń życiowych, kalimorfa nie czytaj tego.

 

Moim zdaniem nie ma miłości, wszyscy jesteśmy egoistami i oczekujemy od drugiej osoby czegoś w zamian, seks pieniądze itp. Nigdy nie dam się nabrać na miłość! Nie powiem zakochać się można ale to tylko chemia spowodowana dostarczeniem mózgowi serotoniny i innych neuroprzekazników. Wiem że to może smutne co mówię i nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale tak jak mówię to moje doświadczenie życiowe. Nimniej życzę wszystkim zakochanym wszystkiego dobrego. Ja już wypadłem z tej gry.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958658
Udostępnij na innych stronach

;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958661
Udostępnij na innych stronach

Krzychu ględzisz jak zdesperowany emeryt samotnik.

Po 1. współczesne kobiety są niezależne i same zarabiają pieniądze

2. sex jest najbardziej wytrawny najmocniej przeżywany z kimś kogo się kocha bez miłości jest dość nudny i mdły

3. zakochujesz się tak po prostu mocno i kochasz i nie musisz nic oczekiwać no poza tym że osoba którą kochasz też to odwzajemni.

4. zamiast kupić perfumy polecam skoncentrowany olejek paczuli ale koncentrat niczym nie rozrabiany albo olejek z drzewa sandałowego i aby wzmocnić zapach korzenne kadzidła

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958667
Udostępnij na innych stronach

;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958668
Udostępnij na innych stronach

chris77 >

Feromony, chemia owszem, ale to nie działa długo. Pierwsze zauroczenie można nazwać chemią, fizycznym pożądaniem, ale co potem ?

Jak wytłumaczyć to że jest się z drugą osobą kilka - kilkanaście - kilkadziesiąc lat ? Miłość, przyzwyczajenie, wygoda ?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958674
Udostępnij na innych stronach

Wygoda, przyzwyczjenie coś w tym stylu, ja nigdy nie wiedziałem zakochanych dłużej niż rok, potem tylko kłótnie o nic i wzajemne bluzganie się. Sam trafiłem na taką laskę która mną manipulowała wiedząc że ją kocham

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958677
Udostępnij na innych stronach

henry01>

Jesteśmy tylko ludzmi, egoistami i zależy wyłącznie na swoim dobru, świata nie zmienisz, życie. Ja już przestałem się łudzić i robić maślane oczy to nie ma sensu, wewnętrznie się doławać i czekać na miłość, która i tak nie przyjdzie

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958684
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście będąc z kimś oczekujemy, że ta osoba nas kocha... ale generalnie pytałem, czy w ogóle jesteśmy w stanie kochać kogoś jeśli ta osoba dodatkowo obdarzałaby też kogoś innego tak silnym uczuciem. Musiałoby być to pozbawione całkiem egoizmu... tylko czy to możliwe

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958687
Udostępnij na innych stronach

chris77

 

Czemu mówisz w ten sposób? Rozumiem, że masz przykre doświadczenia, ale to nie oznacza, że miłość nie istnieje. Jeśli ktoś zapyta: a co to jest ta miłość?.. nie będę mu wcale odpowiadał. Dlaczego? Ano dlatego, że każdy może ją inaczej pojmować i to jest normalne. Jeśli ja przybliże komuś moją własną definicję miłości, ktoś inny może powiedzieć - ależ to nie jest miłość!! I co z tego? Zupełnie nic, takie jest jego prawo - nie musi się zgadzać ze mną. Jeśli ja czuję, że kocham to kocham i nie interesuje mnie cudza definicja. Każdy ma własną drogę, każdy musi sam siebie poznać i sam określić co dla niego jest miłością, przyjaźnią... A dopóki będziesz pytał innych: jak ja mam kochać, powiedz mi, co to jest miłość? .. będziesz miał problem, bo będziesz przyjmował z zewnątrz sprzeczne komunikaty, które dodatkowo nie będą zgodne z Twoją prawdą, bo prawdę każdy ma swoją, każdy sam ją musi sobie wypracować.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958709
Udostępnij na innych stronach

henry01>

 

Zgadzam się z tym co powiedziałeś, dla każdego z nas będzie nie będzie ona oznaczała tego samego. Ale mniej więcej można zobrazować miłość jako:

 

Miłość - uczucie, które przejawia się w relacji do drugiej osoby (lub obiektu) połączone z silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia, a także relacja między osobami oparta na uczuciu miłości. Jako doznanie w ciele jest doświadczana jako przyjemne uczucie w okolicach serca.

 

Miłość jest przedmiotem fascynacji i źródłem inspiracji dla twórców sztuki, literatury, psychologii i religii. Przez niektórych ludzi bywa uważana za sens życia ludzkiego – czyniąca je prawdziwym i w pełni szczęśliwym.

 

definicja z wikipedii;)

 

To co mówiłem to moje subiektywne odczucia, każdy ma z nas inne doświadczenia życiowe, ja mam takie jakie opisałem. Tak jak mówię ja straciłem złudzenia, teraz patrzę trzeżwiej na świat i dobrze mi z tym. Nie oczekuje niczego od innych i wolę sie ponownie nie rozczarować

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958713
Udostępnij na innych stronach

chris77

"..nieodwzajemniona miłość przeradza się w nienawiść.."

 

To od Ciebie zależy, czy przerodzi się w nienawiść. Jeśli będziesz nad tym pracował, nic takiego się nie stanie. Nie mówię, że jest to łatwe... wierz mi jednak, że jest to możliwe i wiem to z własnego doświadczenia :))

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958714
Udostępnij na innych stronach

chris77

 

Doświadczenia wzbogacają Cię i nie są to puste słowa. Miłości natomiast nie wolno szukać na siłę, wypatrywać... nie rób też tej odwrotności - ucieczki. Po prostu daj się ponosić. Bądź optymistą, doświadczaj i nie przekreślaj z góry. Ne teraz, to później... znajdzie Cię w najbardziej niespodziewanym momencie ;))

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958721
Udostępnij na innych stronach

Tam zaraz umiem kontrolować uczucia... próbuję i to wszystko. Na pewno jednak jestem innym człowiekiem niż dziesięć lat temu. Jest we mnie dużo więcej tolerancji i znacznie mniej zazdrości, zaborczości...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958725
Udostępnij na innych stronach

>henry01

 

>... ale generalnie pytałem, czy w ogóle

>jesteśmy w stanie kochać kogoś jeśli ta osoba dodatkowo obdarzałaby też kogoś innego tak silnym

>uczuciem. Musiałoby być to pozbawione całkiem egoizmu... tylko czy to możliwe

 

Tak ja to widzę, wszystko zalezy od stopnia duchowego "zaawansowania".

Ego / osobowosc, pojmuję jako pewien bufor, pewien system na styku z fizyczna Rzeczywistoscią,

dostrajający nas do niej i umozliwiający komunikację z innymi ludzmi,

na bazie wspolnych "osobowych" doswiadczen.

Poza tą warstwą naszej psychiki, znajduje się tzw. Jazn czyli strefa - Transpersonalna.

Jesli ktos raczej w Niej na ogol przebywa, to mozliwe są fenomeny zupelnie niepojęte

dla naszej swiadomosci "osobowosciowej". W tamtej strefie - WSZYSCY JESTESMY - JEDNYM,

dzielimy WSPOLNA Swiadomosc, znajdujemy się, jako ludzie, w takiej samej egzystencjalnej "kondycji",

i ta prawda jest w stanie spowodowac, iz mozemy obdarzac miloscią więcej niz jedną bliska osobę,

jakims rodzajem "transpersonalnej" milosci, widzącej w innych odbicie samego siebie,

szczegolnie jesli dzielimy ten stan z tymi osobami. Tego rodzaju milosc jak mi sie wydaje

moze związac zaangazowane w nią istoty rownie mocno, a nawet mocniej i glębiej niz ta "osobowosciowa",

gdyz ta ostatnia oparta jest na pewnym zludzeniu, ktore oczywiscie jesli pozostaje nieswiadome,

a prawdziwie przezywane, niczym prawdziwej "osobowosciowej" milosci nie ujmuje.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958757
Udostępnij na innych stronach

kolekcjoner

 

No właśnie czekałem na podobną wypowiedź. Jakby nie spojrzeć kojarzy mi się to z Bogiem i moim Jego postrzeganiem. Każdy z nas jest cząstką tego samego Boga i do niego dąży poprzez rozwój. Każdy z nas jest inny i przez to doświadczanie jest wielowymiarowe i tak różnorodne. Myślę, że masz rację i nie ukrywam, jest to dla mnie pocieszające. Jesteśmy jako ludzkość jeszcze bardzo prymitywnymi (to moja opinia ;)) istotami i bardzo trudno nam wyobrazić sobie, że można kogoś kochać za to tylko, że jest. Jak tak dobrze zastanowić się, to słowa: "..jeśli ktoś uderzył Cię w jeden policzek, nadstaw mu drugi.." są niczym innym jak manifestacją ogromnej miłości, której my jako ludzie w swoim egoiżmie nie potrafimy zrozumieć.

Troszkę się zagalopowałem, chociaż powiązanie jest dla mnie oczywiste. A zdrada? Pomyślmy, czy ktoś, kto nas zdradzał był wtedy szczęśliwy? A co, jeśli był, ale z nami też jest mu dobrze. Czy myślimy wtedy o nim i jego szczęściu, czy może o własnej urażonej dumie i zdeptanych uczuciach? Ja wiem, że to brzmi strasznie, ale to jest sytuacja skrajna i taką rozpatrujemy.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38570-zdrada/page/4/#findComment-958792
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.