Klub Miłośników Sony z serii ES

[czolgista778]

Neo, to właśnie te sony miały do siebie, zasilacz grzał się w nich niemiłosiernie. Dla świętego spokoju wszystkie niedrogie części bym powymieniał (diody, oporniki) 30 lat w takiej temperaturze raczej na dobre im nie wyszło.

[spiler86]

>>neomammut nie doczytałeś dokładnie,

Amnes pisał

TA-F777ES co najmniej 3 razy widziałem na ebay.de oraz ebay.co.uk razem wziętych w ciągu ostatniego półrocza. Ceny między 3500-4500zł. Na allegro też był, w ciągu ost. roku, chyba za 3000.

a ja

Co do TA-F777ES napewno świetny kąsek, ale nie dam 3kzł.

:)

555 chodzą u nas niedrogo, przegapiłem w sumie już 3, bo zawsze coś mi w nich nie pasiło. Ceny zawsze mniej niż 500zł

[neomammut]

O kurna, racja! Przepraszam..., jakieś zaciemnienie umysłowe :) Za F777ES chyba bym dał tyle :)

 

>>czolgista

No właśnie też się zastanawiam, chyba było by warto jednak zainwestować w nowe części. Dlatego napisałem, że trochę jednak Sony przekombinowało z tym zasilaczem. Mogli go zrobić w oddzielnej obudowie wraz z chłodzeniem. Tutaj mały minus. Obaczę najpierw części, czy są dostępne trany. Diody i oporniki chyba raczej bez problemu dostanę.

Edytowane 14 Sierpnia 2011 przez neomammut

[Muzg]

Moim zdaniem to robota bez sensu. Można porównać do wymiany tych tranzystorów końcowych. Rezystory to elementy zamieniające energię elektryczną w ciepło i to ich nie niszczy! Jeżeli nie są przykopcone, to nie ma sensu ruszać, a nawet takie będą pracować. Warto wymienić kondensatory, to fakt. Ten żółty to kondensator tantalowy, dobry w to miejsce jeżeli jest to typ suchy.

 

Sony ma problemy z ciepłem w swoich klockach i pisałem już o tym nie raz. Dlatego każdy egzemplarz po 10-20 latach pracy wymaga trochę pracy, bo zwyczajnie gra gorzej.

[neomammut]

Muzg, tranzystory końcowe nie nadają się do tego układu, pobierają zbyt dużo energii i zbyt mocno się grzeją (po 5 minutach pracy nie tylko można by było usmażyć jajecznicę, ale i spokojnie użyć żeberek do lutowania). Trzeba też wiedzieć, że bias przy klasie A wynosi 350mV i układ zabezpieczający odcina je przy większej temperaturze. Będę jednak szukał oryginalnych, muszę się dowiedzieć, czy zostały użyte gdzieś indziej. Co do kondensatorów, to w zasilaczu były faktycznie niebieskie nichicony, będę je jednak wymieniał, z racji warunków w jakich pracują i tu masz rację. Co do rezystorów, też masz rację, nie trzeba ich wymieniać, nic się im nie stanie. Rozmawiałem z elektronikiem starej daty i powiedział, że dzisiaj będzie ciężko dostać dobrej jakości resystory carbonowe o tolerancji 1%. Poza tym, Sony pewnie wiedziało co robi i są raczej odporne na wysokie temperatury. Tranzystory tak samo, 105st. a w środku jest raczej maks 60-70st (temperatura obudowy zasilacza podczas pracy wynosi od 45 do 60st).

 

Co do żółtego kondensatora, to pewnie masz rację, mam jednak kondensator Elny Silmic (takie jakie były oryginalnie montowane) i ten zamierzam użyć.

 

A tak pomijając już ogólnie ten klocek, może i będzie to walka z wiatrakami i pewnie drapiecie się po głowie mówiąc, ten neomammut to jednak trochę zapatrzony jest i nie myśli logicznie. Może i macie rację, może i jest to bez sensu, to co robię. Ale zawsze jak się za coś biorę to przypomina mi się walka z K990ES (notabene, jeszcze mam dwie rzeczy przy nim do roboty). I sama myśl o tym decku przekonuje mnie, że warto zawalczyć.... Po prostu chcę to zrobić...

Edytowane 14 Sierpnia 2011 przez neomammut

[Muzg]

Muzg, tranzystory końcowe nie nadają się do tego układu, pobierają zbyt dużo energii i zbyt mocno się grzeją (po 5 minutach pracy nie tylko można by było usmażyć jajecznicę, ale i spokojnie użyć żeberek do lutowania). Trzeba też wiedzieć, że bias przy klasie A wynosi 350mV i układ zabezpieczający odcina je przy większej temperaturze. Będę jednak szukał oryginalnych, muszę się dowiedzieć, czy zostały użyte gdzieś indziej. Co do kondensatorów, to w zasilaczu były faktycznie niebieskie nichicony, będę je jednak wymieniał, z racji warunków w jakich pracują i tu masz rację. Co do rezystorów, też masz rację, nie trzeba ich wymieniać, nic się im nie stanie. Rozmawiałem z elektronikiem starej daty i powiedział, że dzisiaj będzie ciężko dostać dobrej jakości resystory carbonowe o tolerancji 1%. Poza tym, Sony pewnie wiedziało co robi i są raczej odporne na wysokie temperatury. Tranzystory tak samo, 105st. a w środku jest raczej maks 60-70st (temperatura obudowy zasilacza podczas pracy wynosi od 45 do 60st).

 

Co do żółtego kondensatora, to pewnie masz rację, mam jednak kondensator Elny Silmic (takie jakie były oryginalnie montowane) i ten zamierzam użyć.

 

A tak pomijając już ogólnie ten klocek, może i będzie to walka z wiatrakami i pewnie drapiecie się po głowie mówiąc, ten neomammut to jednak trochę zapatrzony jest i nie myśli logicznie. Może i macie rację, może i jest to bez sensu, to co robię. Ale zawsze jak się za coś biorę to przypomina mi się walka z K990ES (notabene, jeszcze mam dwie rzeczy przy nim do roboty). I sama myśl o tym decku przekonuje mnie, że warto zawalczyć.... Po prostu chcę to zrobić...

 

Dziwne rzeczy wypisujesz o tych tranzystorach. Jak mogę pobierać energię? Ich temperatura zależy od mocy wydzielanej i rezystancji termicznej (powierzchnia styku z radiatorem, sama podkładka itp.). Oryginalne mają dużą powierzchnię styku, co pozwala lepiej chłodzić samą strukturę, ale radiator będzie tak samo gorący. Jeżeli się to grzeje mocniej, jak powinno, należy sprawdzić czy nie powstają jakieś oscylacje (tym bardziej, że piszesz o innych nieprawidłowościach). Przy takich naprawach bez oscyloskopu i generatora ani rusz. Dodatkowo jeżeli wzmacniacz oscyluje, można sobie upalić kolumny. Warto sprawdzić, czy wysoko tonowy nie śmierdzi i się nie grzeje. Piszesz o biasie 350mV, ale to niestety nic nie mówi. Jeżeli to wartość napięcia na rezystorze emiterowym, to pasuje podać jego wartość, lub lepiej prąd płynący przez parę tranzystorów. Z rezystorami węgłowymi właśnie jest tak, jak piszesz, generalnie sama tandeta chińska, a lepsze to już metalizowane.

[neomammut]

Tzn, chodziło mi o to, że cały układ zachowuje się tak jakby zaraz miał pęknąć. Oczywiście z tym pobieraniem energii masz rację, ale coś mi się wydaje, że te trany są jakby za "mocne" - tylko tyle. Faktycznie się zagalopowałem z tym opisem :) Przepraszam za wprowadzenie w błąd.

[neomammut]

No i miodzio, walną mi bezpiecznik, czeka mnie mozolna robota sprawdzania diod i tranów. Bezpiecznik 4AT to 4A na 250V?

 

Dobra, poradziłem sobie z bezpiecznikiem. Tak jak myślałem: bezpiecznik zwłoczny 4A na 250V :)

[neomammut]

Mam problem: muszę kupić kondensator 33nF. W instrukcji serwisowej jest podany typ: "mylar". Mógłby mi ktoś powiedzieć co kupić w zastępstwie? Wiem, że takie kondensatory są bardzo odporne na temperaturę, mogą wytrzymać nawet 125oC. Teraz powstaje pytanie, czy mogę użyć np zwykłych foliowych.... Ktoś wstawił dwa zlutowane ze sobą i mają pojemność około 86nF. Jak się nie ma serwisówki to tak to później działa..., co za baran.....

[artmit1]

Witam

 

Po długich poszukiwaniach zanabyłem ostatnie ogniwo Systemu ES czyli cdp-x555es - dołączył do TA-f870es i st-s505es. Player -miód na serce, laser ok, wybiera utwory b,szybko, ogólnie jestem z powyższego zestawu zadowolony, a ponieważ jestem gościu dociekliwy to go rozkręciłem i co zwróciło moją uwagę to scalaki w analogówce (oryginalne ne5532). Otóż w moim scalaki te są pomalowane lakierem (kolor niebiesko szary) ,a po zmyciu lakieru nie ma oznaczeń typu scalaka - zostały zeszlifowane . Moje pytanie do kolegów koneserów - czy ktoś coś wie ,widział, słyszał o podobnych przypadkach w sprzęcie es? Nie sądzę żeby domorosłemu amatorowi tjuningu chciałoby się szlifować i malować scalaki . Więc co to może być carramba ???

Liczę na pomoc kolegów ale pls bez kasztanienia.

Pozdro

Arturos

[neomammut]

Sony nigdy nie malował scalaków i nie szlifował oznaczeń na scalakach, nic nie rób, tylko posłuchaj, powiedz, jak to gra teraz?

[czolgista778]

Denon chyba robił podobne cuda że zamazywali oznaczenia na DACach.

 

p.s

jeszcze PS-X555ES do kompletu :))

[artmit1]

Poprzednio z ta f870 grał Pioneer pd 9700 z zainstalowanym zegarem od MRelektronik. Wg mnie x555 gra żywiej , scena jest bardziej obszerna niż na pd9700 ( tutaj wokal jest jakby bardziej cofnięty , bas jest krótszy i bardziej kontrolowany) .Te cedeki grają po prostu inaczej, nie lepiej czy gorzej - w końcu jest to podobna półka cenowa. Subiektywnie np. odsłuch Yello czy Diany Krall wypada lepiej na x555.

Arturos

 

p.s

jeszcze PS-X555ES do kompletu :))

 

no patefon fajny, ale tu zdradziłem sony i mam Technicsa sl-1900. Wystarczyć musi na razie

Pozdro

Arturos

[neomammut]

No i masz bardzo dobry gramofon! A Sony nie wydaje Ci się grać trochę zbyt technicznie?

[artmit1]

A Sony nie wydaje Ci się grać trochę zbyt technicznie?

No i to jest temat rzeka. CZy dynamicznie i żywo równa się technicznie? Poza tym wiesz jak jest - każdy dąży do swojego ideału dzwięku, czegoś co mu najbardziej odpowiada a nie musi odpowiadać innym . Mi to pasuje. Inną sprawą jest jakość realizacji płyt która jest po prostu żałosna. Może z 5% płyt są to płyty przy których naprawdę można usiąść , wziąć lampkę dobrego wina i rozkoszować się dzwiękiem . I nie musi to być koniecznie sacd bo szczerze powiem różnicy w stosunku do dobrych realizacji cd nie widzę.

Pozdro

Arturos

[jar1]

Dla techno, jak znalazł :)

[neomammut]

Bardziej chodziło mi o model :) Inna sprawa, że Sony gra jednak bardziej technicznie, wykłada wszystkie błędy realizacji i wali tym w głowę słuchacza. Mi to akurat odpowiada, bo lubię, gdy system nie gra wszystkiego tak samo :)

 

>>Jar1

Trafiłeś w sedno :)

[zawi]

Gdyby ktoś z Was był zainteresowany końcówką mocy Sony TA-N55ES wersja MKIII.Technicznie idealna (nie jest grzebana), wizualnie stan dobry bo na górze są rysy.Dodaję również instrukcję serwisową.

Oddam w dobrej cenie.

[MaxMartini]

To sprawdź przełącznik, który podaje mu napięcie. Zmierz też cewkę przekaźnika.

 

przypomne ze chodzi o wzmak 670es

nie dzialaly zadne wescia, dziala tylko direct i dzialaja korekcje tonow, balansu

wszystko ok, oprocz tego ze tylko na wejsciu direct

 

wczesniej przeczyscilem dokladnie selektory (na tasmie) ale to nie tedy droga bo zadne wjescie nie dziala a one sa proste mechaniczne, jakies wejscie by dzialalo gdyby to bylo to

polutowalem na nowo rezystory ktore byly mocno zagrzane, polutowalem tranzystorki ktore wypatrzylem ze sie ruszaly bo luty puscily

 

teraz

wymienilem przekaznik na plytce z wejsciami pod wejsciem direct

wymienilem profilaktycznie diode obok niego

 

nic to niestety dalo

 

przy zalaczaniu direct slychac ten przekaznik

 

nie mam juz pomyslow dlaczego te wejscia nie dzialaja

chyba musze oddac do serwisu

Edytowane 22 Sierpnia 2011 przez MaxMartini

[Muzg]

Pytałem Cię kiedyś o zwory i pisałeś, że siedzą. Czy na pewno siedzą poziomo łącząc adaptor IN z OUT? Podłączając sygnał pod adaptor IN wzmacniacz powinien grać tak samo, jak przez wejście Direct (tylko oczywiście przy wyłączonym wejściu Direct). Idąc dalej, podłączając sygnał analogowy do wejścia analogowego np. CD i wybierając go na front panelu, powinieneś ten sygnał dostać na wyjściu adaptor OUT. Możesz nawet zmierzyć omomierzem, czy po włączeniu wejścia CD masz przejście pomiędzy nim, a gniazdem adaptor OUT. Spróbowałbym także, spiąć adaptor OUT z Direct i zobaczyć czy nie gra (należy wtedy załączyć Direct i wybrać sygnał normalnym selektorem). Ścieżka sygnału tam jest prosta, uszkodzenie powinno być dość łatwe do wykrycia.

[MaxMartini]

krolu złoty :)

 

zwory byly ale pionowo od samego poczatku

nie wpadlem aby zalozyc je poziomo :)

 

wszystko dziala :)

[Muzg]

Cieszę się, że mogłem pomóc. Jak coś nie idzie, to zazwyczaj rozwiązania okazują się najprostsze. :)

[spiler86]

Powinni je zrobić tak, żeby pasowały tylko w jednym położeniu..

[MaxMartini]

mam takie pytanie o odczucia jak gra wzmacniacz 670es

 

mam marantza pm8000 i niestety tego soniaka masakruje

 

chodzi o to ze bas jest ubogi w soniaku, natomiast gora jest przejaskrawiona, malo czytelna, brudna

 

marantz gra poteznie, bas jest potezny, gora czysta

nawet z kiepskiego zrodla (nagrywarka cdr panasonic)

 

670 ma bardzo dobre opinie w necie, ale mi najbardziej przeszkadza ten plytki bas

a znow nie bede dawal regulacje basu na fulla bo jest to regulacja wyzszego basu ktory dudni

 

czy moje odczucia sa zbiezne z innymi posiadaczami 670tki?

 

nie wiem czy nie wynika to moze z tego ze sony ma 20 lat i moze to kwestia starych kondensatorow ktore nalezalo by wymienic??

[czolgista778]

Może po prostu nie zgrywa się z kolumnami? Chociaż 20 lat mogło tez zrobić swoje z Sonym.

[sebolx]

mam takie pytanie o odczucia jak gra wzmacniacz 670es

 

mam marantza pm8000 i niestety tego soniaka masakruje

 

chodzi o to ze bas jest ubogi w soniaku, natomiast gora jest przejaskrawiona, malo czytelna, brudna

 

marantz gra poteznie, bas jest potezny, gora czysta

nawet z kiepskiego zrodla (nagrywarka cdr panasonic)

 

670 ma bardzo dobre opinie w necie, ale mi najbardziej przeszkadza ten plytki bas

a znow nie bede dawal regulacje basu na fulla bo jest to regulacja wyzszego basu ktory dudni

 

czy moje odczucia sa zbiezne z innymi posiadaczami 670tki?

 

nie wiem czy nie wynika to moze z tego ze sony ma 20 lat i moze to kwestia starych kondensatorow ktore nalezalo by wymienic??

 

 

Ja mialem 570 oraz 690 i z tego co pamietam to te modele nie graly jakos bardzo poteznie na basie ale ogolnie dzwiek byl na dobrym poziomie 690 bardzo naturalny dzwiek bez wiekszego kolorowania czy ocieplania ale czysto gral wiec moze faktycznie u Ciebie cos jest nie tak z tym wzmacniaczem albo po prostu Marantz jest duzo lepszy ale tego nie wiem bo Marantza nie slyszalem .

[rafal735r]

 

marantz gra poteznie, bas jest potezny, gora czysta

nawet z kiepskiego zrodla (nagrywarka cdr panasonic)

 

670 ma bardzo dobre opinie w necie, ale mi najbardziej przeszkadza ten plytki bas

Ten Marantz tez ma bardzo dobre opinie w necie. Poprostu jest lpeszy jak cala seria PM7000 i PM7200 i tyle.

Za to lepszy od niego jest TA-F770ES.

Edytowane 27 Sierpnia 2011 przez rafal735r

[Shrek777]

Ja tu kilka stron wstecz kwękałem jakie nędznie basowo są modele 5xx ES. Większość miałem, lub słucham ( z 5xx ES).

Jak dla mnie 5xx ES to przeciętne wzmaki. Fajnie, pancernie zrobione, ale szału nie ma. Dużo lepiej basowo wypadł już amplituner ES. Ba, TA FE 910R QS też dużo lepiej i to nie tylko w basie. Moim zdaniem gra lepiej od ES serii 5xx.

Podobnie oceniam najniższe CD ES.

 

(oj i znowu mnie zjadą, oj, ja chcę do mamy :( )

 

Co do 6xx się nie wypowiem - za krótko słuchałem. Ale wg. mnie bliżej im do 5 niż do 7.

 

770 mam i jest super.Acz przymierzam się do maka kolegi - tylko jego brzydota może zabić ten chytry plan ("domowe kobiety")

 

Ale to rzecz gustu i nie neguję iż dla kogoś basu w 5xx może być b. dużo.

(Słucham z potencjometrami w okolicach 0, a siła głosu nie przekracza 12:00, zazwyczaj 10:-- 11:00)

 

P.S. Sony można pochwalić za naturalny dźwięk, nie czarują, nie dokładają, nie cukrują - ale to moja subiektywnma ocena.

Edytowane 27 Sierpnia 2011 przez Shrek777

[lws]

Witam.

[Muzg]

Witam.

 

Witaj! :)

Napisałeś mi w profilu - odpowiem tutaj. F500ES nie rozbierałem do tej pory, ale z tego co widać jest to wzmacniacz z mechanicznym selektorem, więc nie wiem, co tam scalonego miałoby być. Nie wiadomo, czy wzmacniacz nie jest po naprawie u jakiegoś znachora, ale jeżeli znasz się na elektronice, to trzeba rozebrać i powinno być widać, co jest nie tak. Jeżeli nie, omomierz da Ci odpowiedź. Przelutowałbym gniazda, bo one zawsze wypadają z druku i przeczyścił główny przełącznik.